StefanB
15322.9K
31:59
Buddyzm.... film W.Cejrowskiego. Interesujące spojrzenie na buddyzm oczami znanego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego. Film ten wywałał spore zamieszanie, szczególnie w kręgach "postępowej" tolerancji …More
Buddyzm.... film W.Cejrowskiego.
Interesujące spojrzenie na buddyzm oczami znanego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego. Film ten wywałał spore zamieszanie, szczególnie w kręgach "postępowej" tolerancji.... wszystkiego co inne.
EGZORCYZMY
JEST NA CHOMIKU SPECJALNA STRONA TYLKO O TYM TEMACIE
WYRZUC_Z_DOMU_RZECZY_OKULTYSTYCZNE
chomikuj.pl/WYRZUC_Z_DOMU_R…
WARTO NA NIĄ ZAJRZEĆMore
JEST NA CHOMIKU SPECJALNA STRONA TYLKO O TYM TEMACIE

WYRZUC_Z_DOMU_RZECZY_OKULTYSTYCZNE

chomikuj.pl/WYRZUC_Z_DOMU_R…

WARTO NA NIĄ ZAJRZEĆ
piuro
dziękuje za upload 👍
PIELGRZYM-WARSZAWSKI.PL
Panie StefanieB:w pełni się zgadzam z komentarzami umieszczonymi poniżej odnośnie spalenia"złotych cielców".
wystarczy przeglądnąć dobre strony katolickie w internecie,aby się o tym przekonać,lub zapytać egzorcysty.
odnośnie figurek przywożonych np.z Afryki,to mało kto wie że Afrykanie nie trzymają ich nigdy w domu,bo wiedzą że nawet dla nich stanowiło by to zagrożenie duchowe.przypomina mi się …More
Panie StefanieB:w pełni się zgadzam z komentarzami umieszczonymi poniżej odnośnie spalenia"złotych cielców".
wystarczy przeglądnąć dobre strony katolickie w internecie,aby się o tym przekonać,lub zapytać egzorcysty.
odnośnie figurek przywożonych np.z Afryki,to mało kto wie że Afrykanie nie trzymają ich nigdy w domu,bo wiedzą że nawet dla nich stanowiło by to zagrożenie duchowe.przypomina mi się pewne zdarzenie które miałem parę lat temu:otóż chciałem kupić mały bębenek dla scholi w mojej parafii,pewien afrykańczyk który mi to sprzedawał okazało się że był katolikiem,i przyrzekł mi że ten bębenek nie jest ofiarowany żadnemu z bóstw i mogę śmiało,bez obaw go wyżywać aby wychwalać Pana Jezusa
A co robią"cywilizowani"ludzie?przywożą pogańskie bożki do domów jako radosną twórczość z wycieczek.
Panie StefanieB,wiem że Pan jest mądrą osobą,oddaną BOGU,i nie będzie Pan już zaśmiecał swojego domu"złotymi cielcami".
pozdrawiam serdecznie z Polski:-)
🤗
Primo
Polecam wykład Częstochowskiego egzorcysty o zagrożeniach duchowych - Warto posłuchać:
cz.1 pauliniaxx.wrzuta.pl/…/wspolczesne_zag…
cz.2 pauliniaxx.wrzuta.pl/…/wspolczesne_zag…
StefanB
Witam,
Wiem, że nie jestem idealny :-) Nie wszystkie tematy zgłębiłem należycie i z wielką szacunkiem podchodzę do każdej uwagi. Postaram zdobyć i przeczytać książki o których Pan pisze a budde spalę wczesną wiosną :-)))
Pozdrawiam,
piuro
Panie Stefanie, widzę że pan potrzebuje bardziej przekonywujące argumenty..polecam zapoznanie się z książkami Ks. Aleksandra Posackiego. On obficie opisze na te tematy (zagrożeń duchowych).
Wiemy choćby z praktyki egzorcystów, że przedmioty (jak amulety, posążki, etc) mogą być "zaproszeniem" dla moc nieprzyjaznym nam.
Proszę poważnie potraktować mój komentarz (specjalnie utworzyłem konto by napisać …More
Panie Stefanie, widzę że pan potrzebuje bardziej przekonywujące argumenty..polecam zapoznanie się z książkami Ks. Aleksandra Posackiego. On obficie opisze na te tematy (zagrożeń duchowych).

Wiemy choćby z praktyki egzorcystów, że przedmioty (jak amulety, posążki, etc) mogą być "zaproszeniem" dla moc nieprzyjaznym nam.

Proszę poważnie potraktować mój komentarz (specjalnie utworzyłem konto by napisać do pana) bo pisze tez z własnego doświadczenia.

z Bogiem!
+ + +
Niestety, często, gęsto, maski afrykańskie (rytualne), czy inne przedmioty-nieznanego w naszej kulturze przeznaczenia - zdecydowanie nie są.. ,,neutralnie moralne,,..
Jakby się to wydawało ,,nie nowoczesne,, - czarna magia istnieje i ma się dobrze.
Moim zdaniem, nie jest dobrze mieć coś w domu, co ma związek z czarną magią.

KRÓLUJ NAM CHRYSTE !More
Niestety, często, gęsto, maski afrykańskie (rytualne), czy inne przedmioty-nieznanego w naszej kulturze przeznaczenia - zdecydowanie nie są.. ,,neutralnie moralne,,..

Jakby się to wydawało ,,nie nowoczesne,, - czarna magia istnieje i ma się dobrze.

Moim zdaniem, nie jest dobrze mieć coś w domu, co ma związek z czarną magią.


KRÓLUJ NAM CHRYSTE !
StefanB
Witam,
Przed godziną wróciłem z NYC...z polskiej dzielnicy Greenpoint. W oknach wystawowych Wielkanoc na całego. Sporo zabaw.... o co w tym wszystkim chodzi?
Nie bardzo zgadzam sie z "Amidem". Sam mam w domu sporo rzeżb z różnych stron świata i traktuję to tylko i wyłącznie jako ozdobę. Sama lalka np. może też być symbolem diabelskiego kultu (wudu... jakoś tak fonetycznie) i co.... zniszczyć …More
Witam,
Przed godziną wróciłem z NYC...z polskiej dzielnicy Greenpoint. W oknach wystawowych Wielkanoc na całego. Sporo zabaw.... o co w tym wszystkim chodzi?
Nie bardzo zgadzam sie z "Amidem". Sam mam w domu sporo rzeżb z różnych stron świata i traktuję to tylko i wyłącznie jako ozdobę. Sama lalka np. może też być symbolem diabelskiego kultu (wudu... jakoś tak fonetycznie) i co.... zniszczyć wszystkie lalki? Figurki, szczególnie z Afryki czy Azji, słyną z tajemniczości, prostoty... i w tym ich urok. Nie warto chyba robić z mieszkania sterylnej pustelnii....
Amid
@stefan:
Kultyczne przedmioty – istnieją pewne przedmioty związane z kultem, które niosą ze sobą zagrożenie. Każdy przedmiot jest związany z zamysłem dla jakiego został zrobiony, dlatego trzeba pytać się o to co posiadamy w naszych domach i z czym ta konkretna rzecz czy rzeczy są związane. Samo posiadanie przedmiotu, nawet nie będąc świadomym co on oznacza, jest wystarczającą furtką dla złego …More
@stefan:

Kultyczne przedmioty – istnieją pewne przedmioty związane z kultem, które niosą ze sobą zagrożenie. Każdy przedmiot jest związany z zamysłem dla jakiego został zrobiony, dlatego trzeba pytać się o to co posiadamy w naszych domach i z czym ta konkretna rzecz czy rzeczy są związane. Samo posiadanie przedmiotu, nawet nie będąc świadomym co on oznacza, jest wystarczającą furtką dla złego ducha, który zazwyczaj skrycie podkopuje wiarę, stwarza problemy. Można wyróżnić zaledwie niektóre przedmioty, z którymi można spotkać się częściej: figurki bożków, Buddy, (...)

Na podstawie Słownika zagrożeń duchowych.
+ + +
Trzymam za słowo, a póki co, może chociaż PORĄBAĆ ? :)
StefanB
Dam znać, ale to nastąpi dopiero podczas najbliższego gryla. Zrobię to oficjalnie i może nawet coś tam utrwale na taśmie.... Gryl planuję tak za miesiąc.....
+ + +
Tak TRZYMAĆ !! StefanB - Nie zwlekaj zbyt długo, zrób to jak najszybciej, bacz przy tym, czy łatwo poszło, czy nieoczekiwanie nie zaczęły pojawiać się jakieś przeszkody, natury sentymentalno, techniczno, pieniężnej (a może sprzedać to) tak się przeważnie dzieje, kiedy niszczy się bożki.
Któż jak BÓG ?!

JEZUS CHRYSTUS KRÓL - ZAWSZE ZWYCIĘŻA !
ps. Jak spalisz daj znać !!More
Tak TRZYMAĆ !! StefanB - Nie zwlekaj zbyt długo, zrób to jak najszybciej, bacz przy tym, czy łatwo poszło, czy nieoczekiwanie nie zaczęły pojawiać się jakieś przeszkody, natury sentymentalno, techniczno, pieniężnej (a może sprzedać to) tak się przeważnie dzieje, kiedy niszczy się bożki.

Któż jak BÓG ?!


JEZUS CHRYSTUS KRÓL - ZAWSZE ZWYCIĘŻA !

ps. Jak spalisz daj znać !!
StefanB
No to ja ... spalę te okazy, gdyż są z drewna :-)
+ + +
StefanB, w jednym domu będziesz trzymał Krzyż Jezusa Chrystusa i figurkę buddy ?
Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek..
ŻADNEGO DIABELSTWA W KATOLICKIM DOMU.
Potężne uderzenie młotkiem w tłustego bożka, rozwiąże Twój problem.

TAK-TAK, NIE-NIE - co innego od złego pochodzi.
ps. Niektórzy mogą trzymać w domu gazety pornograficzne.. też w celach kolekcjonerskich.More
StefanB, w jednym domu będziesz trzymał Krzyż Jezusa Chrystusa i figurkę buddy ?

Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek..

ŻADNEGO DIABELSTWA W KATOLICKIM DOMU.

Potężne uderzenie młotkiem w tłustego bożka, rozwiąże Twój problem.


TAK-TAK, NIE-NIE - co innego od złego pochodzi.

ps. Niektórzy mogą trzymać w domu gazety pornograficzne.. też w celach kolekcjonerskich.
StefanB
Witam,
Czy zachodzi grzech bałwochwalstwa, gdy ma się w domu figurkę np. Buddy nie jako coś świętego tylko np. pamiątkę z podróży lub eksponad kolekcjonerski?
Pozdrawiam
+ + +
Ks. Sarbinowski: Czy posiadanie buddyjskich figurek i afrykańskich rzeźb to grzech?
Bóg objawił się człowiekowi jako troskliwy i miłosierny Ojciec, żywo zainteresowany szczęściem swojego dziecka, czyli człowieka. W końcu za każdego z nas ofiarował swojego Syna, Jezusa Chrystusa. Bóg objawił człowiekowi swoją wszechmoc i potęgę, ale nie zniewolił go. Za Benedyktem XVI można powiedzieć, że Bóg …More
Ks. Sarbinowski: Czy posiadanie buddyjskich figurek i afrykańskich rzeźb to grzech?

Bóg objawił się człowiekowi jako troskliwy i miłosierny Ojciec, żywo zainteresowany szczęściem swojego dziecka, czyli człowieka. W końcu za każdego z nas ofiarował swojego Syna, Jezusa Chrystusa. Bóg objawił człowiekowi swoją wszechmoc i potęgę, ale nie zniewolił go. Za Benedyktem XVI można powiedzieć, że Bóg wyznaczył, ale nie naruszył immunitetu ludzkiej wolności. Pozostawił człowiekowi wolną wolę, którą on sam może czasem źle wykorzystywać. Wówczas odwraca się od Życia i Prawdy i posługując się stwierdzeniem biblijnego proroka Jeremiasza, zwraca ku „popękanym cysternom”, które nie tylko nie dają mu życia, ale często są źródłem lęków.

Mało mówi się dziś o grzechu bałwochwalstwa, który bardzo często jest przyczyną ludzkich tragedii. Takie „ozdabianie” naszych domów buddyjskimi figurkami, łapaczami snów czy drzewkami szczęścia niewątpliwie do takiej puli grzechów należy. Katechizm Kościoła Katolickiego od art. 2112 wyjaśnia dokładnie, czym jest grzech bałwochwalstwa. Czytamy tam m.in., że każdy, kto korzysta z horoskopów, astrologii, przepowiedni i wróżb, czy korzysta z jakiegoś medium, grzeszy.

Jako kapłan egzorcysta jestem przekonany, że do tej płaszczyzny bałwochwalstwa należy zaliczyć także figurki buddyjskich mnichów, afrykańskie maski, drzewka szczęścia lub inne amulety i talizmany, które mają dać człowiekowi szczęście i uczynić jego życie bezpiecznym. Wszystkie te przedmioty w sposób często zawoalowany i subtelny odciągają od Życia i Prawdy, a jednocześnie ukierunkowują ku śmierci.

Współczesny człowiek nie jest świadomy, że przestrzeń tych przedmiotów, ich duchowość stoi w sprzeczności z Boskim Objawieniem i antropologią chrześcijańską. Na czym ta sprzeczność polega? Krótko mówiąc duchowość chrześcijańska zasadza się wokół Credo, mówimy, że wierzymy w Boga Ojca Wszechmogącego, Syna Jego jedynego, Pana naszego. Zaś te wszystkie przedmioty, o których rozmawiamy nie są neutralne pod względem duchowym. Za ich pośrednictwem można obcować z duchami przodków czy jeszcze innymi, a zdarza się, że mogą być duchy demoniczne. Trudno omówić szczegółowo każdą taką egotyczną pamiątkę wakacyjną, dlatego wspomnę choćby o duchowości Indian, którą zdają się przenikać demoniczne duchy.

A co wtedy, kiedy człowiek przywozi do domu te wszystkie egzotyczne pamiątki i trzyma je w mieszkaniu tylko ze względów estetycznych, po prostu jako ozdobę? Tu niestety nie sprawdza się słynne „cogito, ergo sum”. To nie ja kształtuję rzeczywistość już obecną, nie mam wpływu na duchowość, która już jest. Nie jestem pewien, czy te przedmioty nie zostały omodlone przez wróżbiarzy czy szamanów.

W swojej posłudze, jako kapłana i egzorcysty spotkałem się z przypadkami zniewoleń, których źródłem stało się właśnie posiadanie tego typu rekwizytów. Pamiętam, że to były afrykańskie maski, które, omodlone przez wróżbiarza stały się przyczyną cierpień mieszkańca domu, w którym się znalazły.

Jaka jest recepta, by nie przez nieświadomość albo ignorancję nie zwrócić się ku okultyzmowi? Jak mówił św. Paweł, należy unikać wszystkiego, co ma choćby pozór zła. Dlatego ważny jest pewien radykalizm, zarówno ten fizyczny (czyli wyrzucenie albo nawet zniszczenie wątpliwych przedmiotów), oraz duchowy (skorzystanie z sakramentu pokuty i pojednania). Zasadniczym elementem duchowego oczyszczenia jest także wyrzeczenie się bałwochwalstwa. Jeśli to nie pomoże, może okazać się, że konieczna będzie pomoc nie tylko kapłana, ale również egzorcysty.

Not. Marta Brzezińska

*Ks. Maciej Sarbinowski SDB – duszpasterz akademicki UKSW, egzorcysta diecezji warszawskiej
Inka
Bardzo prosze nie mylic mnie z Inka110. Prosze odpowiadac komus zgodnie z nazwa nicku -a rowniez nie mylic na privat.
Jędrek
+++Jak czytam ten wywiad ktory zamieścileś -to mam wrażenie -jakbym to ja go komuś udzielał .
+ + +
tekst nieopublikowanego wywiadu dla “Newsweeka”:
Newsweek: W jakich relacjach jest Pan z prawicowymi publicystami m.in. Piotrem Semką, Piotrem Zarembą, braćmi Karnowskimi?
WC: Nie jestem w żadnych relacjach, bo nie mam okazji zawierać znajomości z publicystami. Nie bywam na otwarciach ani na zamknięciach, nie przyjmuję zaproszeń, po salonach się nie szwendam – jeśli gdzieś idę, to jest to manifestacja …More
tekst nieopublikowanego wywiadu dla “Newsweeka”:
Newsweek: W jakich relacjach jest Pan z prawicowymi publicystami m.in. Piotrem Semką, Piotrem Zarembą, braćmi Karnowskimi?
WC: Nie jestem w żadnych relacjach, bo nie mam okazji zawierać znajomości z publicystami. Nie bywam na otwarciach ani na zamknięciach, nie przyjmuję zaproszeń, po salonach się nie szwendam – jeśli gdzieś idę, to jest to manifestacja pod Pałacem Namiestnikowskim, Msza za Ojczyznę albo pogrzeb. Ostatni pogrzeb, na którym byłem, to pogrzeb Stanisława Szwarc-Bronikowskiego. Poza tym, że Szwarc był podróżnikiem i filmowcem, był też cynglem AK – wykonywał zasądzone przez Podziemne Państwo Polskie wyroki śmierci na szpiclach, kolaborantach i Szkopach. Cześć Jego pamięci!!!
W koligacjach ani koteriach nie uczestniczę. Pracuję zawsze u siebie, we własnej firmie, nigdy w czyjejś redakcji. A zatem nie mam okazji poznawać dziennikarzy. Żadnego z wymienionych Panów nie znam osobiście, choć o każdym słyszałem. Jeden z braci Karnowskich jest kłamczuchem – tyle wiem na pewno. Nie może się skutecznie wyspowiadać, a w konsekwencji nie powinien przyjmować Komunii Świętej. Opublikował kiedyś ogromny wywiad ze mną, którego mu nigdy nie udzieliłem. Ogłaszał publicznie, że ma taśmy z nagraniami i mi je wyśle. Jakoś nie wysłał. Ten „wywiad” był nieprzyjemny i szkodliwy dla mnie. Fałszerstwo. Do czasu naprawienia szkody, każda spowiedź Pana Karnowskiego jest nieważna – takie mamy reguły w Kościele Katolickim. Trwa Wielki Post, może się chłop nawróci.
Z takich mniej więcej powodów trzymam się w ostrożnej odległości od publicystów, nawet prawicowych. Klucze od domu powierzyłbym Rafałowi Ziemkiewiczowi, którego szanuję i czytam z uwagą, oraz Krzysztofowi Skowrońskiemu, którego lubię i się z nim koleguję. Resztę znam raczej z daleka.
A czy oni prawicowi? To niedobre słowo, bo nic nie definiuje. Dużo bardziej adekwatne jest określenie „opozycja niepodległościowa” zdefiniowana jako przeciwieństwo antypolskiej, poddańczej polityki Donalda, Zdradka, Komoruska i reszty Padalców. Przy czym słowo Padalec oznacza kogoś, kto pada na twarz przed obcymi w celu wylizania butów.
N: Wróg – proszę o zdefiniowanie, kim są Pana wrogowie.
WC: Wrogami mojej Ojczyzny, czyli moimi osobistymi również, są Niemcy, Rosja i Unia Europejska. Dużo łatwiej byłoby nam współpracować z Unią lub Niemcami, zawierać z nimi roztropne sojusze, gdybyśmy stawiali tę sprawę jasno. Z wrogiem można się dogadywać, niekoniecznie trzeba strzelać. Dużo łatwiej byłoby nam handlować z Rosją, gdybyśmy handlowali z pozycji: jesteś naszym wrogiem, starasz się nas pożreć od stuleci, dzisiaj ci się to nie uda, dzisiaj chcesz nam sprzedać gaz, za ile? Z wrogiem można rozmawiać bez potrzeby rzucania się mu w ramiona lub do nóg. A Tuski, Zdradki i Padalce mają wobec Rosji syndrom sztokholmski.
Co do wrogów osobistych, to nie zajmuję się nimi, czyli nie ma między nami relacji – oni czują do mnie wrogość, a ja do nich nie czuję nic. Niekiedy docierają do mnie sygnały o wrogości poprzez mojego Facebooka lub stronę internetową. Bluzgów i anonimów nie czytam (trzeba się podpisać), na listy interesujące odpowiadam, i to częściej na te od wrogów niż te od przyjaciół.
Są też zawzięte środowiska, które zwalczają mnie od lat – Gazeta Wyborcza i pederaści (termin medyczny, stosuję go zawsze świadomie w kontraście do nowomowy wypranej z osobistego stosunku do zjawiska).
N: Co to znaczy być „radykalnym katolem”?
WC: Jezus był radykałem, nie ściemniał, nazywał rzeczy po imieniu, mowa jego była prosta: tak-tak, nie-nie. Doktryna Jezusa była bardzo radykalna wtedy i jest radykalna dzisiaj. Dlatego Kościół Katolicki ma co roku tysiące męczenników za wiarę. Katolików zabija się za przekonania religijne! Moje poglądy w sprawach doktrynalnych się nie zmieniają, bo doktryna Kościoła jest niezmienna. Z tymi samymi poglądami co dziś, trzydzieści lat temu nie byłem radykałem, a teraz jestem. Dlaczego? Świat zdziczał. Coraz więcej dzikusów dookoła. Kiedyś byli na marginesie, dziś siedzą w Sejmie – facet z torebką, facet ze gumowym siurkiem – jako elita narodu. Fuj! Wolę być radykałem.
Zresztą radykalizm to nic złego, to raczej cecha, a nie wada. Idzie Pani do lekarza, a on mówi: poprzednia kuracja nie przyniosła efektów, zastosujemy radykalne metody. Czy ma mu Pani za złe? Narzędzia dobiera się stosownie do okoliczności. Kiedy dobre słowo nie skutkowało, moja babcia sięgała po pasek. Mądra babcia. Cześć Jej pamięci!
Świat zrobił się rozmemłany, ludzie ukrywają, kim są, wstydzą się przyjmować jasne stanowiska – dlatego wylądowałem na pozycji radykała. Inni zmienili swój język i dostosowali sformułowania, a ja po staremu mówię, że aborcja to zbrodnia z premedytacją, a nie “zabieg”. Zbrodnia, w której uczestniczy matka. Wszyscy uczestnicy tej zbrodni to dzieciobójcy. Za zabójstwo z premedytacją powinni być ukarani ciężkim więzieniem. Kiedyś nazwanie aborcji zbrodnią to była definicja, dzisiaj to jest „radykalna ocena”. A aborcja jest przecież wciąż taka sama. Co się więc zmieniło? Świat zdziczał.
N: Ma Pan poczucie, że jest w Polsce jedynym „radykalnym katolem”?
WC: Co Pani, oszalała??? Polska się skończyła? Zostały tylko lemingi?! Mam nadzieję, że są nas – radykalnych katolików – miliony. Na zimę wyjechałem na prerię, siedzę daleko od świata, ale coś tam do mnie dociera. Jedyna polska telewizja dostępna na terenie USA to… TV Trwam. TV Polonia, której obowiązkiem jest docierać do Polonii zagranicznej, wyświetla mi się na komputerze jako „niedostępna na tym obszarze”. (To samo TVP Info, TVP2.) Skandal, bo na jakim obszarze niby ma być dostępna, jeśli nie za granicą, w USA, gdzie Polaków mieszka kilkanaście milionów? Na szczęście Telewizję Trwam odpalam gdzie chcę i kiedy chcę. Chwała im za to!
No i z oglądania codziennie wiadomości z Polski wynika mi, że nas, radykałów katolickich, jest wielu.
N: Uważa Pan, że jest misjonarzem?
WC: Mam nadzieję, że jestem. Prowadzenie pracy misyjnej to jeden z obowiązków, który ciąży na każdym katoliku, nie tylko na księżach, którzy jadą do Afryki. Mamy być misjonarzami wszędzie i zawsze. Mówiąc językiem niższym: mamy nawracać świat dookoła siebie, poprawiać świat, budować dobro, zwalczać zło, NAWRACAĆ. Każdy z nas ma taki obowiązek. Dlatego na początku wspomniałem o tym Karnowskim, bo jeśli ja mu przestanę przypominać, a on sam zapomni, że musi naprawić wyrządzone szkody, to jego wina przejdzie na mnie.
N: Pytam o to, bo chciałabym wiedzieć, czy postawił Pan sobie za cel rozpropagowywanie rzymskiego katolicyzmu i przestrzeganie Polaków przed innymi religiami, i najlepszym do tego narzędziem są media?
WC: Media są takim samym narzędziem jak każde inne – niekoniecznie najlepszym. Świadectwo mamy dawać całym swoim życiem, każdym naszym czynem, a zatem nawet kiedy jestem w toalecie, to mam pozostać katolikiem i nawet tam dawać dobre świadectwo. Katolik zostawia czysty kibel, nawet gdy go nikt nie obserwuje. Katolik nie przeklina, nawet gdy go nikt nie słucha. To są uniwersalne zasady i nieważne, czy w mediach takich jak telewizja, czy takich jak woda w łazience.
N: Czy podróżując próbuje Pan nawracać spotkanych ludzi?
WC: Zawsze i wszędzie. W tej chwili próbuję nawracać Panią. Nie mówię nic wprost do Pani, ale może po tej rozmowie będzie Pani trochę inna. Środki dobieramy stosownie do okoliczności. Tego mnie uczyli na politechnice.
N: Ma pan wśród przyjaciół i znajomych księży katolickich?
WC: Bardzo wielu.
N: Jeśli tak, to z jakimi reakcjami z ich strony Pan się spotyka. Jak reagują na Pana poglądy? Czy mówią, że robi Pan dobrą robotę?
WC: Zależy od roboty. Czasami moja robota ich w ogóle nie interesuje, bo ja się głównie zajmuję prowadzeniem interesów, a to księdza może interesować w wąskim zakresie od strony konfesjonału: czy jestem kapitalistą etycznym? A zatem, kiedy spotykam się z moimi kumplami księżmi, to raczej nie gadamy o mojej robocie, tylko o sprawach Kościoła, Ojczyzny i o prywatnych.
N: Ma Pan poczucie, że jest Pan przez nich traktowany poważnie?
WC: Jak najbardziej. Relacja między katolikami nie może polegać na fałszowaniu, na lukrowaniu, na omijaniu niewygodnego tematu. Traktujemy się z szacunkiem, czyli poważnie.
N: Czy żyje Pan zgodnie z Dekalogiem?
WC: Żyję. I chodzę też często do spowiedzi. To właśnie częsta spowiedź pozwala żyć w zgodzie z Dekalogiem. Częsta, podkreślam, częsta i regularna spowiedź stawia człowieka do pionu i pozwala pion utrzymać. Staram się sobie nie ufać. Mam sumienie, modlę się, ale dobrze jest, kiedy ksiądz mi regularnie zagląda pod maskę i robi rutynowy przegląd silnika.
N: Ma pan wśród przyjaciół i znajomych buddystów? Jeśli tak, to jak zareagowali na pana program?
WC: Nie koleguję się z innowiercami, to niebezpieczne duchowo i katolik takich rzeczy unika. Znam ogólnikowo jednego, jedynego – na Facebooku występuje jako Chopin. Wydałem mu książkę podróżniczą „Prowadził nas los”. Od kilku lat bestseller. Płacimy tłuste honoraria. No i tyle mojej osobistej znajomości z buddystami. A reakcja Pana Chopina jest widoczna na Facebooku obok wielu innych.
N: Dlaczego uważa Pan, że należy ludzi ostrzegać przed Nergalem i buddyzmem (przestrzegając jednocześnie przed działaniem demonów)?
WC: Bo jestem katolikiem – dlatego.
N: W jaki sposób demony mogą stanowić zagrożenie?
WC: Szanowna Pani, na ten temat są całe biblioteki. Załamka! No dobra, na poziomie lekcji religii w szkole podstawowej to byłoby tak: demony to byty duchowe, czyli nie mające ciała, ale mające rozum (a więc myślą), własną osobowość i inteligencję. Ponadto, najogólniej mówiąc, są przeciwieństwem aniołów. Anioły nas kochają– demony nienawidzą. Każde działanie demona zawsze i wszędzie jest nastawione na zniszczenie człowieka. Nawet jeśli pozornie demon jest w danej chwili milutki. Kiedy demon daje ci cukierki, to nie po to, by ci było słodko, tylko po to, by ci się zęby popsuły. Na zakończenie dodam, że demony są sprytniejsze, bardziej inteligentne i ogólnie pod każdym względem szybsze i sprawniejsze od człowieka. A zatem nie da się przechytrzyć demona, wykołować go ani oszukać. Nie da się też demona oswoić dla swoich celów, co próbują robić buddyści. Skoro demon zawsze i wszędzie nienawidzi człowieka, to nawet jeśli chwilowo daje się udobruchać, to ma w tym jakiś cel skierowany przeciwko człowiekowi. Koniec lekcji.
N: Czy Pan kiedyś na własnej skórze odczuł działanie demonów – jakie?
WC: Nie. I codziennie odmawiam modlitwę z egzorcyzmem do św. Michała Archanioła, aby mnie ustrzegł od demonów. Mam wujaszka egzorcystę i raz w życiu byłem u niego w gabinecie. Nigdy więcej nie chcę tam pójść. Kiedyś wujaszek miał jedną osobę na miesiąc, teraz pracuje wiele godzin każdego dnia – tyle jest w Polsce opętań. Brakuje egzorcystów do roboty. Wujaszek mówi tak: „kiedy zostałem egzorcystą straciłem wiarę – ja już teraz nie wierzę, że Bóg istnieje, ja WIEM, z całą pewnością wiem, że istnieje, bo widziałem na własne oczy i odczuwałem na własnym ciele istnienie demonów”.
Ten świat to nie bajka ze średniowiecza. Jakby Pani raz jeden poszła do tego jego gabinetu, to by Pani od razu nie tylko uwierzyła w istnienie Boga, ale bardzo szybko przypomniała sobie, co to konfesjonał i kurczowo złapała się Dekalogu. Widziałem w życiu rzeczy radykalne i dlatego jestem radykalnym katolem. A osoby niewierzące… niech to nazywają syndromem posttraumatycznym – to mi chyba wolno mieć? Czy też nie?
Jędrek
Inka nie zapominaj ze Pan nasz Jezus Chrystus jest Miłosierny i zapowiedział dla każdego człowieka żyjacego na ziemi tzw:oczysczenie : -jako ostatnią szansę na to by się powierzyć całkowicie Jego Boskiej Miłości.