Buddyzm.... film W.Cejrowskiego. Interesujące spojrzenie na buddyzm oczami znanego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego. Film ten wywałał spore zamieszanie, szczególnie w kręgach "postępowej" tolerancji …Więcej
Buddyzm.... film W.Cejrowskiego.
Interesujące spojrzenie na buddyzm oczami znanego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego. Film ten wywałał spore zamieszanie, szczególnie w kręgach "postępowej" tolerancji.... wszystkiego co inne.
Interesujące spojrzenie na buddyzm oczami znanego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego. Film ten wywałał spore zamieszanie, szczególnie w kręgach "postępowej" tolerancji.... wszystkiego co inne.
- Zgłoś
Portale społecznościowe
- Umieszczony
Zmień wpis
Usuń wpis
Nemo potest duobus dominis servire !
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Niestety, często, gęsto, maski afrykańskie (rytualne), czy inne przedmioty-nieznanego w naszej kulturze przeznaczenia - zdecydowanie nie są.. ,,neutralnie moralne,,..
Jakby się to wydawało ,,nie nowoczesne,, - czarna magia istnieje i ma się dobrze.
Moim zdaniem, nie jest dobrze mieć coś w domu, co ma związek z czarną magią.
KRÓLUJ NAM CHRYSTE !Więcej
Niestety, często, gęsto, maski afrykańskie (rytualne), czy inne przedmioty-nieznanego w naszej kulturze przeznaczenia - zdecydowanie nie są.. ,,neutralnie moralne,,..
Jakby się to wydawało ,,nie nowoczesne,, - czarna magia istnieje i ma się dobrze.
Moim zdaniem, nie jest dobrze mieć coś w domu, co ma związek z czarną magią.
KRÓLUJ NAM CHRYSTE !
Jakby się to wydawało ,,nie nowoczesne,, - czarna magia istnieje i ma się dobrze.
Moim zdaniem, nie jest dobrze mieć coś w domu, co ma związek z czarną magią.
KRÓLUJ NAM CHRYSTE !
danutadubiel
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Wojciech Cejrowski powiedział, że...."zewnętrzne formy kultu, mogą być bardzo podobne do siebie na całym świecie, w różnych religiach. Człowiek po prostu wpadł na te same pomysły"
A ja twierdzę, że większość zewnętrznych form kultu, zostało skradzione od chrześcijan i w tych swoich neopagańskich religiach, te formy kultu naszego Boga są przez nich profanowane!!!
A ja twierdzę, że większość zewnętrznych form kultu, zostało skradzione od chrześcijan i w tych swoich neopagańskich religiach, te formy kultu naszego Boga są przez nich profanowane!!!
Dialog z buddyzmem nie oznacza beztroskiej asymilacji, jakby nie było żadnych intelektualno-teologicznych wątpliwości. Buddyści twierdzą że, Bóg nie istnieje , a jednak często w swoich ofiarach i modlitwach powierzają siebie w opiekę i w "schronienie"; np. duchowym strażnikom( strażnik ścieżki), lamom, wierząc w ich duchową obecność. Więc ja się pytam jaki dialog katolicy mają prowadzić z buddystami …Więcej
Dialog z buddyzmem nie oznacza beztroskiej asymilacji, jakby nie było żadnych intelektualno-teologicznych wątpliwości. Buddyści twierdzą że, Bóg nie istnieje , a jednak często w swoich ofiarach i modlitwach powierzają siebie w opiekę i w "schronienie"; np. duchowym strażnikom( strażnik ścieżki), lamom, wierząc w ich duchową obecność. Więc ja się pytam jaki dialog katolicy mają prowadzić z buddystami by nie wejść w obszar szatana.
6 więcej komentarzy od alica32
Wzrosła liczba ataków buddystów na mniejszości religijne na Sri Lance. O eskalacji przemocy buddyjskich fundamentalistów już w ubiegłym roku poinformował Radio Watykańskie biskup południowej diecezji Galle Raymond Wickramasinghe. Ekstremiści, nazywani przez prasę „buddyjskimi talibami”, są odpowiedzialni m.in. za napady na chrześcijańskich duchownych czy grabieże kościołów.
Odnotowano ok. 50…Więcej
Wzrosła liczba ataków buddystów na mniejszości religijne na Sri Lance. O eskalacji przemocy buddyjskich fundamentalistów już w ubiegłym roku poinformował Radio Watykańskie biskup południowej diecezji Galle Raymond Wickramasinghe. Ekstremiści, nazywani przez prasę „buddyjskimi talibami”, są odpowiedzialni m.in. za napady na chrześcijańskich duchownych czy grabieże kościołów.
Odnotowano ok. 50 takich przypadków. Ksiądz biskup Raymond Wickramasinghe obawiał się, że w kilka lat po zakończeniu wojny domowej społeczeństwo sparaliżuje nowa fala przemocy. Nie pomylił się. Trwają ataki nacjonalistów buddyjskich na wspólnoty i Kościoły, zła sytuacja gospodarcza promieniuje na społeczeństwo, które jest coraz bardziej sfrustrowane, radykalne, co prowadzi często do kierowania nienawiści w stronę mniejszości etnicznych i religijnych pod sztandarem buddyzmu.
Odnotowano ok. 50 takich przypadków. Ksiądz biskup Raymond Wickramasinghe obawiał się, że w kilka lat po zakończeniu wojny domowej społeczeństwo sparaliżuje nowa fala przemocy. Nie pomylił się. Trwają ataki nacjonalistów buddyjskich na wspólnoty i Kościoły, zła sytuacja gospodarcza promieniuje na społeczeństwo, które jest coraz bardziej sfrustrowane, radykalne, co prowadzi często do kierowania nienawiści w stronę mniejszości etnicznych i religijnych pod sztandarem buddyzmu.
To, co łączy te kraje, to fakt, że buddyzm jest religią uprzywilejowaną wobec innych światopoglądów religijnych, mnisi buddyjscy należą do kasty władzy, szczególnie na terenach wiejskich, państwo wspiera ich poczynania i dominację, szerzy się nacjonalizm buddyjski niemający żadnego związku z tolerancją i pokojem, chrześcijanie są prześladowani – od dyskryminacji na obszarze rodzinnym, społecznym …Więcej
To, co łączy te kraje, to fakt, że buddyzm jest religią uprzywilejowaną wobec innych światopoglądów religijnych, mnisi buddyjscy należą do kasty władzy, szczególnie na terenach wiejskich, państwo wspiera ich poczynania i dominację, szerzy się nacjonalizm buddyjski niemający żadnego związku z tolerancją i pokojem, chrześcijanie są prześladowani – od dyskryminacji na obszarze rodzinnym, społecznym, publicznym, zawodowym, po fizyczne nękanie, pobicia, aresztowania, wysiedlenia, a także mordy
W co najmniej czterech państwach buddyzm jako religia państwowa albo nieoficjalnie posiadająca ten status jest istotnym źródłem prześladowań chrześcijan. Za pomocą aparatu państwowego wspomagającego większość, domagając się pełnego prymatu nad wyznawcami innych religii, duchowni buddyjscy pełnią funkcję rządzącej elity. Ponadto w świecie buddyzmu wzrósł w ostatnich latach ekstremizm religijny …Więcej
W co najmniej czterech państwach buddyzm jako religia państwowa albo nieoficjalnie posiadająca ten status jest istotnym źródłem prześladowań chrześcijan. Za pomocą aparatu państwowego wspomagającego większość, domagając się pełnego prymatu nad wyznawcami innych religii, duchowni buddyjscy pełnią funkcję rządzącej elity. Ponadto w świecie buddyzmu wzrósł w ostatnich latach ekstremizm religijny, którego dopuszczają się nacjonaliści spod sztandaru buddyzmu Therawady. W czołówce są tutaj: Laos, Birma, Sri Lanka oraz Bhutan.
Rzadko albo w ogóle nie kojarzymy buddyzmu z agresją, prześladowaniami, atakami na mniejszości religijne, dręczeniem, torturami, wysiedleniami. Niestety, to również odsłona, ta mroczniejsza, buddyzmu. Warto o tym pamiętać, najlepiej zainteresować się tym na poważnie, zanim otworzy się ciałem, umysłem i duchem na jego działanie, prowadzące w szybkim tempie do zniewolenia.
Powszechnie uważa się, że buddyzm jest religią pokoju. Jeśli mówimy „buddyzm”, to zazwyczaj przychodzi nam na myśl wędrujący po świecie Dalajlama, promujący się i promowany jako orędownik powszechnej tolerancji i dobroci, buddyjscy mnisi zawieszeni w medytacji, figurki uśmiechniętego, grubaśnego Buddy w wielu polskich domach, także katolickich, kolorowe obrazki z Tybetu. Jeśli tak uważacie to …Więcej
Powszechnie uważa się, że buddyzm jest religią pokoju. Jeśli mówimy „buddyzm”, to zazwyczaj przychodzi nam na myśl wędrujący po świecie Dalajlama, promujący się i promowany jako orędownik powszechnej tolerancji i dobroci, buddyjscy mnisi zawieszeni w medytacji, figurki uśmiechniętego, grubaśnego Buddy w wielu polskich domach, także katolickich, kolorowe obrazki z Tybetu. Jeśli tak uważacie to możecie się w makówkę stuknąć
Praktykujacemu katolikowi nie wolno wchodzić w buddyjskie rytuały jak w masło "Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię, będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie" (Kol 2, 8) Nie da się być np. jednocześnie katolikiem i buddystą.. Buddyści np. wznoszą modły do demonów i proszą je żeby nie robiły im krzywdy. Katolicy …Więcej
Praktykujacemu katolikowi nie wolno wchodzić w buddyjskie rytuały jak w masło "Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię, będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie" (Kol 2, 8) Nie da się być np. jednocześnie katolikiem i buddystą.. Buddyści np. wznoszą modły do demonów i proszą je żeby nie robiły im krzywdy. Katolicy modlą się do Boga i Jezusa Chrystusa, a nie do demonów.
urielrafael
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
StefanB<
...zapraszam na priva, chetnie udziele Panu wszelkich - w mare mozliwosci- info odnosnie buddyzmu, jako, ze bylem i siedzialem w praktykach tybetanskich. Buddyzm nie prowadzi do BOGA i jest ogromnym zagrozeniem dla duszy!
Polecam wszystkim swiadectwo O.Verlinde www.youtube.com/watch
i czesc2 www.youtube.com/watchWięcej
StefanB<
...zapraszam na priva, chetnie udziele Panu wszelkich - w mare mozliwosci- info odnosnie buddyzmu, jako, ze bylem i siedzialem w praktykach tybetanskich. Buddyzm nie prowadzi do BOGA i jest ogromnym zagrozeniem dla duszy!
Polecam wszystkim swiadectwo O.Verlinde www.youtube.com/watch
i czesc2 www.youtube.com/watch
...zapraszam na priva, chetnie udziele Panu wszelkich - w mare mozliwosci- info odnosnie buddyzmu, jako, ze bylem i siedzialem w praktykach tybetanskich. Buddyzm nie prowadzi do BOGA i jest ogromnym zagrozeniem dla duszy!
Polecam wszystkim swiadectwo O.Verlinde www.youtube.com/watch
i czesc2 www.youtube.com/watch
Nemo potest duobus dominis servire !
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
-Joga jest też techniką magiczną, bowiem wraz z procesem jogicznego wtajemniczenia, człowiek nabywa różnorakie “cudowne moce”.
Jedną z najbardziej niepokojących praktyk radżajogi i Medytacji Transcendentalnej (TM) jest częste występowanie takich zjawisk jak jasnowidzenie, lewitacje, podróże astralne, które chrześcijańskie tradycje uważają za oznaki nawiedzenia demonicznego.
Anna Bancroft (”…Więcej
-Joga jest też techniką magiczną, bowiem wraz z procesem jogicznego wtajemniczenia, człowiek nabywa różnorakie “cudowne moce”.
Jedną z najbardziej niepokojących praktyk radżajogi i Medytacji Transcendentalnej (TM) jest częste występowanie takich zjawisk jak jasnowidzenie, lewitacje, podróże astralne, które chrześcijańskie tradycje uważają za oznaki nawiedzenia demonicznego.
Anna Bancroft (”Współcześni mistycy i mędrcy” Warszawa 1987) podaje:
Okultyści chętnie w swojej praktyce stosują techniki hinduistycznej i buddyjskiej jogi (…).
Podobnie też wiara w reinkarnację, własną nieśmiertelność czy wrażenie stawania się Bogiem (do którego w rezultacie prowadzą wszystkie asany) jest złudzeniem często występującym podczas intensywnych ćwiczeń jogi, chętnie wykorzystywanym w sektach.-
zagrozeniaduchowe.pl
Jedną z najbardziej niepokojących praktyk radżajogi i Medytacji Transcendentalnej (TM) jest częste występowanie takich zjawisk jak jasnowidzenie, lewitacje, podróże astralne, które chrześcijańskie tradycje uważają za oznaki nawiedzenia demonicznego.
Anna Bancroft (”Współcześni mistycy i mędrcy” Warszawa 1987) podaje:
Okultyści chętnie w swojej praktyce stosują techniki hinduistycznej i buddyjskiej jogi (…).
Podobnie też wiara w reinkarnację, własną nieśmiertelność czy wrażenie stawania się Bogiem (do którego w rezultacie prowadzą wszystkie asany) jest złudzeniem często występującym podczas intensywnych ćwiczeń jogi, chętnie wykorzystywanym w sektach.-
zagrozeniaduchowe.pl
Nemo potest duobus dominis servire !
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
-Ks. Sarbinowski: Czy posiadanie buddyjskich figurek i afrykańskich rzeźb to grzech?
Jako kapłan egzorcysta jestem przekonany, że do tej płaszczyzny bałwochwalstwa należy zaliczyć także figurki buddyjskich mnichów, afrykańskie maski, drzewka szczęścia lub inne amulety i talizmany, które mają dać człowiekowi szczęście i uczynić jego życie bezpiecznym.
Wszystkie te przedmioty w sposób często …Więcej
-Ks. Sarbinowski: Czy posiadanie buddyjskich figurek i afrykańskich rzeźb to grzech?
Jako kapłan egzorcysta jestem przekonany, że do tej płaszczyzny bałwochwalstwa należy zaliczyć także figurki buddyjskich mnichów, afrykańskie maski, drzewka szczęścia lub inne amulety i talizmany, które mają dać człowiekowi szczęście i uczynić jego życie bezpiecznym.
Wszystkie te przedmioty w sposób często zawoalowany i subtelny odciągają od Życia i Prawdy, a jednocześnie ukierunkowują ku śmierci.
Współczesny człowiek nie jest świadomy, że przestrzeń tych przedmiotów, ich duchowość stoi w sprzeczności z Boskim Objawieniem i antropologią chrześcijańską.
Na czym ta sprzeczność polega? Krótko mówiąc duchowość chrześcijańska zasadza się wokół Credo, mówimy, że wierzymy w Boga Ojca Wszechmogącego, Syna Jego jedynego, Pana naszego. Zaś te wszystkie przedmioty, o których rozmawiamy nie są neutralne pod względem duchowym. Za ich pośrednictwem można obcować z duchami przodków, czy jeszcze innymi, a zdarza się, że mogą być duchy demoniczne.
Bóg objawił się człowiekowi jako troskliwy i miłosierny Ojciec, żywo zainteresowany szczęściem swojego dziecka, czyli człowieka. W końcu za każdego z nas ofiarował swojego Syna, Jezusa Chrystusa. Bóg objawił człowiekowi swoją wszechmoc i potęgę, ale nie zniewolił go.
Za Benedyktem XVI można powiedzieć, że Bóg wyznaczył, ale nie naruszył immunitetu ludzkiej wolności. Pozostawił człowiekowi wolną wolę, którą on sam może czasem źle wykorzystywać. Wówczas odwraca się od Życia i Prawdy i posługując się stwierdzeniem biblijnego proroka Jeremiasza, zwraca ku „popękanym cysternom”, które nie tylko nie dają mu życia, ale często są źródłem lęków.
Mało mówi się dziś o grzechu bałwochwalstwa, który bardzo często jest przyczyną ludzkich tragedii.
Takie „ozdabianie” naszych domów buddyjskimi figurkami, łapaczami snów, czy drzewkami szczęścia niewątpliwie do takiej puli grzechów należy.
Katechizm Kościoła Katolickiego od art. 2112 wyjaśnia dokładnie, czym jest grzech bałwochwalstwa. Czytamy tam m.in., że każdy, kto korzysta z horoskopów, astrologii, przepowiedni i wróżb, czy korzysta z jakiegoś medium, grzeszy.-
Jako kapłan egzorcysta jestem przekonany, że do tej płaszczyzny bałwochwalstwa należy zaliczyć także figurki buddyjskich mnichów, afrykańskie maski, drzewka szczęścia lub inne amulety i talizmany, które mają dać człowiekowi szczęście i uczynić jego życie bezpiecznym.
Wszystkie te przedmioty w sposób często zawoalowany i subtelny odciągają od Życia i Prawdy, a jednocześnie ukierunkowują ku śmierci.
Współczesny człowiek nie jest świadomy, że przestrzeń tych przedmiotów, ich duchowość stoi w sprzeczności z Boskim Objawieniem i antropologią chrześcijańską.
Na czym ta sprzeczność polega? Krótko mówiąc duchowość chrześcijańska zasadza się wokół Credo, mówimy, że wierzymy w Boga Ojca Wszechmogącego, Syna Jego jedynego, Pana naszego. Zaś te wszystkie przedmioty, o których rozmawiamy nie są neutralne pod względem duchowym. Za ich pośrednictwem można obcować z duchami przodków, czy jeszcze innymi, a zdarza się, że mogą być duchy demoniczne.
Bóg objawił się człowiekowi jako troskliwy i miłosierny Ojciec, żywo zainteresowany szczęściem swojego dziecka, czyli człowieka. W końcu za każdego z nas ofiarował swojego Syna, Jezusa Chrystusa. Bóg objawił człowiekowi swoją wszechmoc i potęgę, ale nie zniewolił go.
Za Benedyktem XVI można powiedzieć, że Bóg wyznaczył, ale nie naruszył immunitetu ludzkiej wolności. Pozostawił człowiekowi wolną wolę, którą on sam może czasem źle wykorzystywać. Wówczas odwraca się od Życia i Prawdy i posługując się stwierdzeniem biblijnego proroka Jeremiasza, zwraca ku „popękanym cysternom”, które nie tylko nie dają mu życia, ale często są źródłem lęków.
Mało mówi się dziś o grzechu bałwochwalstwa, który bardzo często jest przyczyną ludzkich tragedii.
Takie „ozdabianie” naszych domów buddyjskimi figurkami, łapaczami snów, czy drzewkami szczęścia niewątpliwie do takiej puli grzechów należy.
Katechizm Kościoła Katolickiego od art. 2112 wyjaśnia dokładnie, czym jest grzech bałwochwalstwa. Czytamy tam m.in., że każdy, kto korzysta z horoskopów, astrologii, przepowiedni i wróżb, czy korzysta z jakiegoś medium, grzeszy.-
Pasta_for_everyone
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Tak sobie myślę, że buddyzm to szczególnie perfidny system światopoglądowy. Bo choć w innych niż chrześcijaństwo religiach pojawia się jakieś bóstwo, jakaś nagroda dla umęczonej duszy za życie zgodne z przepisami; choć każdej innej można zarzucić, że jawnie lub niejawnie wojuje, uświęca mord i nietolerancję - to przywary te wydają się zrozumiałe. A na tle chrześcijańskiego średniowiecza wręcz …Więcej
Tak sobie myślę, że buddyzm to szczególnie perfidny system światopoglądowy. Bo choć w innych niż chrześcijaństwo religiach pojawia się jakieś bóstwo, jakaś nagroda dla umęczonej duszy za życie zgodne z przepisami; choć każdej innej można zarzucić, że jawnie lub niejawnie wojuje, uświęca mord i nietolerancję - to przywary te wydają się zrozumiałe. A na tle chrześcijańskiego średniowiecza wręcz błahe. Mało tego, takiego innowiercę można próbować nawrócić, wystarczy, aby niesłuszne mniemania - oparte na przekonaniu, że powinno się kultywować religię przodków - zamienił na słuszne a potrzebę wiary w siły nadprzyrodzone przekierował na jedynie prawdziwego chrześcijańskiego Boga.
Natomiast taki buddysta? On w ogóle nie potrzebuje Boga i nie uwierzy w żadne nadnaturalne siły. Co za draństwo! Buddysta nie da się skusić nagrodą za poczciwe życie, jego nie interesują ani ogrody niebieskie, ani nawet zastępy hurys chutliwych. Woli się rozpłynąć w nicości, nihilista bezbożny. To nie do pomyślenia! Jakby tego było mało, daje taki jeden z drugim fatalny dla poszukujących i wątpiących przykład - mianowicie, że można być skromnym, dobrym, uczciwym, troskliwym i współczującym człowiekiem, nie wierząc w jakąkolwiek siłę sprawczą, nie bojąc się ogni piekielnych, nie okazując pogardy innowiercom. A przecież doskonale z introspekcji wiemy, że każdy normalny człowiek bez poczucia transcendentnego sensu i obaw o los duszy po śmierci ciała popadłby w rozpustę wszeteczną (w tym sodomię, choć wcale nie jest fajna), moralną zgniliznę, występek i nieumiarkowanie.
Buddysta za swą maską dobra, szacunku i mistycyzmu skrywa bałwochwalstwo i dyabelskie sztuczki. Pamiętajmy o tym, nim damy się omamić kadzidełkiem, posążkiem lub ciasteczkiem z przepowiednią!
Natomiast taki buddysta? On w ogóle nie potrzebuje Boga i nie uwierzy w żadne nadnaturalne siły. Co za draństwo! Buddysta nie da się skusić nagrodą za poczciwe życie, jego nie interesują ani ogrody niebieskie, ani nawet zastępy hurys chutliwych. Woli się rozpłynąć w nicości, nihilista bezbożny. To nie do pomyślenia! Jakby tego było mało, daje taki jeden z drugim fatalny dla poszukujących i wątpiących przykład - mianowicie, że można być skromnym, dobrym, uczciwym, troskliwym i współczującym człowiekiem, nie wierząc w jakąkolwiek siłę sprawczą, nie bojąc się ogni piekielnych, nie okazując pogardy innowiercom. A przecież doskonale z introspekcji wiemy, że każdy normalny człowiek bez poczucia transcendentnego sensu i obaw o los duszy po śmierci ciała popadłby w rozpustę wszeteczną (w tym sodomię, choć wcale nie jest fajna), moralną zgniliznę, występek i nieumiarkowanie.
Buddysta za swą maską dobra, szacunku i mistycyzmu skrywa bałwochwalstwo i dyabelskie sztuczki. Pamiętajmy o tym, nim damy się omamić kadzidełkiem, posążkiem lub ciasteczkiem z przepowiednią!
Wielu katolików przechodzi kursy wielu stopni reiki, silvy, jogi. tarota itd. Znam setki katolików którzy po tych kursach przestali praktykować swoja katolicką wiarę i zostali ateistami.Inni chodzą do kościoła ale praktykują jednocześnie buddyzm,hinduizm . New Age uwodzi wielu katolików i nawet duchownych katolickich.. Niektórzy wierni KK wchodzą jak w masło w rózne demoniczne praktyki