Inquisitor 2014-09-07 13:08:50
Bractwo wzywa do odmawiania codziennie dziesiątki, zatem będzie tak, jak Bractwo chce,
-------------------------------------------------------------------------------------------
pozwol ze emotkami pojade bo sie w słowach nie mieszczę

ona 2014-09-07 13:06:41

Przed Komunią mówisz ( moze Ty nie ale katolicy mówią ) Panie nie jestem godzien abys przyszedł do mnie...( naturalnie dla INQ te słowa zapewne wiekszego sensu nie mają ) on wie czy jest bezgrzeszny czy nie, a powyzsze to jdynie formułka.Na co się ją powtarza i w jakim celu to odsyłam do żródeł.
------------------------------------------------------------------------------------------
No właśnie.....Taka jest modlitwa przed Komunią świętą. "abyś przyszedł do mnie". Też odmawiałam ją przez lata... I nie dziwię się wcale, że wielu z nas traktuje Pana Jezusa jak kolegę, bo tak nam przez ostatnie lata wmawiano.

Modlitwa ta została zmieniona po SVII i utraciła sens pierwotnej, przez tysiące lat odmawianej modlitwy.

Domine, non sum dignus
ut intres sub tectum meum:
sed tantum dic verbo,
et sanabitur anima mea

czyli

Panie, nie jestem godzien,
abyś wszedł do wnętrza mego,
ale rzeknij tylko słowem,
a będzie uzdrowiona dusza moja.

A więc ? dla mnie jest to ogromna różnica, nie mówiąc już o tym, że w Mszy trydenckiej odmawia się ją 3X, tak jak to było do SVII

No wlasnie INQ, dopoki tych słow nie pojmiesz, na nic Twoja uroczej jakosci teologia, na nic lefebryckie mądrosci, na nic przebywanie na tym forum. Gdybys zakochał sie w Jezusie, zafascynowal się Nim, oszalałbys z tej milosci, marząc aby miłosc dotkniętą u zródła dzielic z innymi.
Cóz, jak już to zostało powiedziane :" Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie."-i to się sprawdza na naszych oczach.

ps. Fascynowac o dziwo to ty sie potrafisz, przykladowo x Stehlinem-czyli to co pisałam juz kiedyś " wyznawcy, czciciele-czczą czajniczek zamiast napić się herbatki "( zakladam ze i to jest zbyt trudne w przekazie, zatem pomiń )

ona 2014-09-07 12:11:44
INQ.Dziwie się, Biblię masz prawie w jednym palcu, "nawracasz" na forum juz parę lat i nadal pytasz co to miłość? Zakochaj się w Jezusie to zrozumiesz czym jest prawdziwa miłość , moze wtedy zamiast pytać zaczniesz się nią prawdziwie dzielić
---------------------------------------------------------------------------------------
Czy wy czytaliście ludzie, co ona napisała? "Zakochać się w Jezusie". Jak tak można?! Przecież Pan Jezus to Syn Boży, a nie kawaler na wydaniu! Czy ona o jakiś mariażach z Panem Jezusem marzy? Co to za marzenia?! Nie no...chyba, że opowiada o jakimś Hiszpanie, którego poznała na wczasach. Wszak imię Jezus jest popularne w Hiszpanii.

Wśród osób przyjeżdżających do O. Pio po radę, pomoc, błogosławieństwo, wstawiennictwo, był też bp Marcel Lefebvre, którego nazwisko dzisiaj kojarzy się ze schizmą, jaka 30 czerwca 1988 r.

dokonała się w Kościele naszych dni. Za pontyfikatu Pawła VI, który zawiesił bp. Lefebvre'a „a divinis" z powodu jego niezgodnego z nauką Soboru przywiązania do starej liturgii i tradycji Kościoła oraz podważania autorytetu wskazań samego Soboru i Papieża, nikt nie sądził, że dojdzie aż do zerwania. Wtedy właśnie odbyła się rozmowa biskupa ze Stygmatykiem, który przewidział bieg rzeczy. Przy spotkaniu bp. Lefebvre'a z O. Pio obecny był prof. Bruno Rabajotti, który opisuje, że w pewnej chwili zakonnik surowo popatrzył na biskupa i rzekł: „Nie wprowadzaj nigdy nieporozumień między braćmi i zawsze praktykuj zasadę posłuszeństwa, zwłaszcza jeśli wydaje ci się, że wielkie są błędy tego, komu podlegasz. Dla nas, którzy składamy to ślubowanie, nie ma innej drogi jak posłuszeństwo".

Wydaje się jednak, że bp Lefebvre niezupełnie zgadzał się z tym, gdyż odparł zdawkowo: „Będę o tym pamiętał, Ojcze". O. Pio popatrzył na niego z uwagą i napięciem i jakby czytając w przyszłości rzekł: „Nie, ty o tym zapomnisz! I zniszczysz wspólnotę wiernych, przeciwstawisz się woli twoich przełożonych oraz zaleceniom samego Papieża. To wszystko zdarzy się już całkiem niedługo. Zapomnisz o obietnicy złożonej tu dzisiaj i dużo złego wyniknie z tego dla Kościoła. Nie stawaj się sędzią, nie wynoś na ołtarze tego, co nie do ciebie należy, nie czyń się głosem Ludu Bożego, który już ma swój głos, nie siej niezgody i kąkolu. Albowiem to wszystko zrobisz". Minęło niewiele ponad dziesięć lat i słowa O. Pio spełniły się co do joty!

forum.piusx.org.pl/index.php;wap2