chrystusowiec baran katolicki ma już swoje lata i nie z jednego pieca chleb jadł. Mam za sobą 13 lat potwornej profanacji Przenajświętszego Sakramentu. Rozumna/świadoma/pokuta złagodzi mój czyściec. Mam taką nadzieję. Proszę mi wybaczyć ale słuchanie tak obszernych rewelacji jak proponuje "księga niebios" nie przebije się do świadomości nowoczesnego pokolenia. Tutaj potrzebna jest naturalna rozumność/normalność=naturalność/.

"Chce powiedzieć, nie dla psa kiełbasa?" Osobiście, jak wyżej napisałem, uważam że wysłuchanie choćby małej cząstki tego Boskiego Dzieła o Woli Bożej - na przykład, tej którą umieściłem - może otworzyć oczy i uszy naszej duszy, aby Duch Swięty, dał zachętę i natchnienie do wysluchania, czy przeczytania na przykład 1 tomu, gdzie jest streszczenie 16 lat, zanim rozkaz pisania kolejnych tomów był podtrzymywany przez spowiednika, w imię wiary i posłuszeństwa katolickiego, u Luizy, która wiele razy chciała przestać pisanie, ale Pan Jezus jej pomagał wciąż kontynuować. Osobiście, też "mi się nie chciało" na początku tego wszystkiego tłumaczenia i nagrywania przez kilka miesięcy robić, ale dziś nie żałuję, że Wola Boża "mnie przekonała"!