Ewelina Anna
23863

"Na początku było Słowo (..) i Bogiem było Słowo". Słowo a rzeczywistość duchowa

Trzeba koniecznie sprawić, żeby ludzie rozumieli liturgię, by mogli w niej uczestniczyć! - tak postulowali reformatorzy liturgii, uzasadniając zastąpienie języka łacińskiego językami narodowymi. …More
Trzeba koniecznie sprawić, żeby ludzie rozumieli liturgię, by mogli w niej uczestniczyć! - tak postulowali reformatorzy liturgii, uzasadniając zastąpienie języka łacińskiego językami narodowymi.
Przyszedł jednak czas, kiedy kościoły zagarnia protestancka duchowość, i jakoś nikomu nie przeszkadza, że w jednym momencie ludzie mówią zrozumiale, a w następnym rozlega się zbiorowy bełkot, którego nikt nie jest w stanie zrozumieć.
Więc zastosowano kasację języka liturgicznego Kościoła, niezrozumiałego dla mas, a z czasem weszło bełkotliwe szaleństwo niezrozumiałych pseudojęzyków, ale za to dostępne dla każdego. Tak samo nikt tego nie rozumie, ale przynajmniej „buduje wspólnotę” – podczas zbiorowego bełkotania nikt nie jest mądrzejszy od nikogo, więc każdy ma szansę się poczuć doskonale.
Dziwne, że niezrozumiałość dla ludu języka łacińskiego przeszkadzała, a niezrozumiałość bełkotu, którego także nikt nie rozumie – nie przeszkadza.
Tymczasem zarzut, że język łaciński nie przenosi treści, bo …More
Quas Primas
Język serca, ważne to co w sercu, komunia na stojaka, bo ważne że masz w sercu itd... To posoborowy BEŁKOT! Rozumiesz?
Język łaciński jest bardzo ważny, bo to język Kościoła. Sakralny język! Wyrugowali go żydomasoni i mamy dzisiaj wieżę Babel w Kościele.
Do soboru była JEDNA MSZA. JEDNA, wszędzie taka sama! Gdziekolwiek pojechałeś, czy do Włoch, Rosji, Dani, Portugalii, Niemiec itd, miałeś …More
Język serca, ważne to co w sercu, komunia na stojaka, bo ważne że masz w sercu itd... To posoborowy BEŁKOT! Rozumiesz?
Język łaciński jest bardzo ważny, bo to język Kościoła. Sakralny język! Wyrugowali go żydomasoni i mamy dzisiaj wieżę Babel w Kościele.
Do soboru była JEDNA MSZA. JEDNA, wszędzie taka sama! Gdziekolwiek pojechałeś, czy do Włoch, Rosji, Dani, Portugalii, Niemiec itd, miałeś taką samą Mszę. Choć byłeś poza granicami swojego kraju i nie rozumiałeś języka, to na Mszy Świetej byłeś jak u siebie.
Jeśli tego nie rozumiesz, to nie zabieraj głosu, jedno się dokształcaj!
----------------------------
Quel 29 minuty temu

* @Quas Primas - w skrócie usunąłbym ten komentarz, -
___________
nie osąd osoby tylko moje ocenienie komentarza,
jeśli kogoś fundamentem Wiary jest język - to też to już zostawię bez oceny,
a przecież szkoda - bo Pan Bóg rozumie wszystkie języki a najważniejszy jest ten
'język' Serca - coś wiesz o tym może? ;-)
Quas Primas
Nie kompromituj się Quel
Każdy twój komentarz, to jedna wielka kompromitacja.
Zacietrzewiony modernista i papolatra. Żydzi też wychwalają sobór i JPII.
Osądzasz Ewelinę, ale do pięt Jej nie dorastasz.
Kiedyś już napisałam, żeś neptyk. Nadal tak twierdzę.
One more comment from Quas Primas
Quas Primas
Warto wysłuchać KATOLICKIEGO Kapłana:
DLACZEGO MSZA ŚWIĘTA POWINNA BYĆ PO ŁACINIE
Nemo potest duobus dominis servire !
udało się wmówić ludziom Kościoła, że język święty liturgii Kościoła, przeniknięty duchem modlitwy i adoracji, nie niesie ze sobą działania rzeczywistego i prawdziwego w sferze i duchowym i nawet materialnym.
Wierzymy że gusła działają a nie wierzymy, że działają słowa języka sacrum kiedy Kościół wielbi Boga!
Czy może tak być, że pozbawienie Kościoła jego świętego języka liturgii osłabiło …More
udało się wmówić ludziom Kościoła, że język święty liturgii Kościoła, przeniknięty duchem modlitwy i adoracji, nie niesie ze sobą działania rzeczywistego i prawdziwego w sferze i duchowym i nawet materialnym.

Wierzymy że gusła działają a nie wierzymy, że działają słowa języka sacrum kiedy Kościół wielbi Boga!

Czy może tak być, że pozbawienie Kościoła jego świętego języka liturgii osłabiło odporność wierzących przeciwko złorzeczeniom i bluźnierstwom, jakie w czasie religijnych obrzędów są rzucane pod adresem Chrystusa, Jego Najświętszej Matki, Maryi Niepokalanej i Kościoła Świętego, co jak wiemy, jest rzeczywistością niektórych religii z którymi Kościół prowadzi "dialog ekumeniczny"?

Czy to możliwe, że wzmaganie się neopogaństwa, praktyk magicznych i okultyzmu wśród chrześcijańskich społeczeństw jest pogonią za utraconą tajemnicą, z której odarto najświętsze rytuały Kościoła?..
..
Ewelina Anna
Takie już osobiste spostrzeżenie. Nie znam łaciny, ale pomimo to z novusa wracam jakby ktoś mnie całą godzinę okładał sztachetą. Kapłan zagaduje mnie jakimiś płytkimi tekstami i nie mam czasu się skupić. Całą mszę organizuje mi czas, nie daje się modlić. Ciągle muszę dziamotać, coś odpowiadać, na coś reagować, kogoś obłapiać albo mnie ktoś obłapia. Na Mszy trydenckiej nikt mi nie przerywa …More
Takie już osobiste spostrzeżenie. Nie znam łaciny, ale pomimo to z novusa wracam jakby ktoś mnie całą godzinę okładał sztachetą. Kapłan zagaduje mnie jakimiś płytkimi tekstami i nie mam czasu się skupić. Całą mszę organizuje mi czas, nie daje się modlić. Ciągle muszę dziamotać, coś odpowiadać, na coś reagować, kogoś obłapiać albo mnie ktoś obłapia. Na Mszy trydenckiej nikt mi nie przerywa modlitwy, jeśli tylko sama chcę się skupić. Jak chcę wiedzieć, co teraz mówi kapłan czy mówić z wiernymi, mam mszalik. Atmosfera jest inna, słowa nie są płytkie i banalne. Jest różnica. Na początku cisza i inna duchowość mszy tradycyjnej może kogoś dezorientować ale po jakimś czasie płycizna słów Mszy novus z koniecznością ciągłego odpowiadania na zagadywanki księdza męczy i nie daje przeżyć ofiary, odczuwalnie ją banalizuje. Widać te różnicę. Odczuwalnie nie ma sacrum. Te msze się organicznie różnią. Dlatego w nowej mszy upada wiara w obecność Boga w Eucharystii a jeśli wiara jest to jakaś inna, nie Kościoła czcząca Boga i mająca dla Niego szacunek, tylko jakaś taka, w której Boga poklepuje się jak kolesia i wozi pod niebiosa dronem, tańcuje i wykrzykuje. Dlatego w mszy nowusowej przez pokolenia tak bardzo upada duchowość katolicka a pojawiają się jakieś klony to protestanckie, to buddyjskie, to judaistyczne. Nie znam łaciny, chciałabym ją znać, uczę się podstawowych modlitw i mszy, ale to mi we mszy z pomocą mszału w ogóle nie przeszkadza. banalne pogadanki na nowusie mnie rozpraszają i odzierają z możliwości przeżycia mszy jako osobistego spotkania z Bogiem.