V.R.S.
1404

Stacja XII – Pan Jezus umiera na Krzyżu

W nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemnościach świeci i ciemności jej nie ogarnęły (J 1)

A przechodzący mimo bluźnili mu potrząsając głowami i mówiąc: Hej, ty, co burzysz świątynię Bożą i odbudowujesz ją w ciągu trzech dni, wybawże samego siebie. Jeśliś Synem Bożym, zstąp z krzyża. Podobnie i przedniejsi kapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi naigrawając się mówili: Innych ocalił, a sam siebie ocalić nie może. Jeśli jest królem Izraela, niechże teraz zstąpi z krzyża, a uwierzymy mu. Ufał w Bogu, niechże go teraz, jeśli chce, wybawi; powiedział przecież, że jest Synem Bożym. (…) A od godziny szóstej całą ziemię zaległy ciemności aż do godziny dziewiątej. I około dziewiątej godziny zawołał Jezus głosem wielkim mówiąc: Eli, Eli, lamma sabakthani? to jest: Boże mój, Boże mój, czemuś mię opuścił? (Mt 27)

Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? (…) Moje gardło suche jak skorupa, język mój przywiera do podniebienia, kładziesz mnie w prochu śmierci. Bo [sfora] psów mnie opada, osacza mnie zgraja złoczyńców. Przebodli ręce i nogi moje, policzyć mogę wszystkie moje kości. (Ps 22(21))

Teraz jest sąd świata, teraz książę tego świata precz wyrzucony zostanie. A ja, gdy nad ziemię podwyższony będę, wszystko do siebie przyciągnę (J 12)

A pod krzyżem Jezusowym stała matka jego i siostra matki jego, Maria Kleofasowa, oraz Maria Magdalena. Gdy więc Jezus ujrzał matkę i ucznia, którego miłował, stojącego obok, rzekł do matki swojej: Niewiasto, oto syn twój! Potem rzekł uczniowi: Oto matka twoja! I od onej godziny wziął ją uczeń, pod swoją opiekę. Potem Jezus świadom, że wszystko już się wykonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. A było tam postawione naczynie napełnione octem. A oni włożywszy na trzcinę gąbkę nasiąkniętą octem podali mu do ust. Jezus zaś, gdy skosztował octu, rzekł: Wykonało się. I skłoniwszy głowę oddał ducha. (J 19)

Jezus zaś zawoławszy głosem wielkim oddał ducha. I rozdarła się na dwoje zasłona świątyni od góry aż do dołu (Mk 15)

Tenebrae factae sunt.
Ciemności ogarnęły ziemię. Tertulian pisze w III wieku po Chrystusie w swej Apologii (cap. XXI) do pogan: „Przybity do krzyża ukazał wiele znamiennych znaków, dzięki którym śmierć Jego odróżnia się od wszystkich innych. Ze swej własnej woli, wypowiadając słowo wyzionął swego ducha, uprzedzając dzieło kata. W tej samej godzinie również zostało usunięta światłość dnia (…) Ci, którzy nie wiedzieli, że przepowiedziano tak o Chrystusie, bez wątpienia uznali to za zaćmienie. Wy sami macie nadal zapis tego znaku dla świata w swych archiwach”. Nie wiemy jaki dowód miał na myśli Tertulian. Proroctwo, o którym pisze znajdujemy u proroka Amosa: Owego dnia – wyrocznia Pana Boga – zajdzie słońce w południe i w dzień świetlany zaciemnię ziemię (Am 8,9).

Boże mój, Boże czemuś mnie opuścił
– woła z krzyża około godziny dziewiątej, czyli trzeciej po południu według dzisiejszej rachuby, Jezus. Jest to bodaj jedyny moment, w którym zwraca się do Boga nie: Ojcze, czy wręcz: Tato (Abba). Jak w Ogrójcu (por. Mk 14), jak w Modlitwie Pańskiej i modlitwie podczas Ostatniej Wieczerzy, i innych modlitwach, co objaśni potem św. Paweł Galatom (Ga 4): „Lecz gdy nastała pełność czasu, zesłał Bóg Syna swego powstałego z niewiasty i podległego Zakonowi, aby tych, którzy byli pod Zakonem, odkupił, żebyśmy i my dostąpili synostwa. A że jesteście synami, zesłał Bóg Ducha Syna swego w serca wasze wołającego: Abba, Ojcze”. Nie mówi – jak powie zaraz potem, na Krzużu, w relacji Łukasza (Łk 23): Ojcze – w Twe ręce powierzam ducha mego (por. Ps 30 wg Wlg, 31 w numeracji hebrajskiej). Tylko: Boże mój Boże – Eloi, Eloi. Oznacza to że mamy do czynienia nie z Jego, własną osobistą modlitwą. I faktycznie jest to początek Psalmu 21 (Wlg, 22 w numeracji hebrajskiej), Psalmu mesjańskiego który wybiera na moment swego konania Chrystus. Psalm ów, rozpoczynając od skargi cierpiącego, kończy się triumfalnie: Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi; i oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie, bo władza królewska należy do Pana i On panuje nad narodami. Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi, przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują. Psalm ów wybrał też Kościół w swej liturgii, w rycie rzymskim, na odsłonięcie ołtarzy przed Wielkim Piątkiem, symbolizujące nagą skałę Golgoty. Mesjasz czyli Pomazaniec, Chrystus przyciąga do siebie z Krzyża, z wyciągniętymi ramionami, jak zapowiedział, wszystkie narody ziemi. Powierza stojącą pod Krzyżem Matkę Apostołowi – Kościołowi, który jednocześnie otrzymuje od Zbawiciela Matkę.

A gdy oddaje ducha – ludzkiego ducha, rozdziera się zasłona przybytku, zasłona osłaniająca święte tajemnice religii Izraela w Świątyni. I stało się Nowe Prawo, w którym, jak pisze św. Paweł: Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani niewiasty. Albowiem wszyscy wy jedno jesteście w Chrystusie Jezusie. A jeśli jesteście Chrystusowi, toście potomstwem Abrahama i dziedzicami według obietnicy (Ga 3). I dalej (Hbr 10): Ten, złożywszy jedną ofiarę za grzechy, zasiadł na wieki na prawicy Bożej oczekując, aż nieprzyjaciele jego legną jako podnóżek stóp jego. Albowiem jedną ofiarą poświęconych doskonałymi uczynił na wieki. (…) Mając tedy, bracia, przez krew Chrystusową zapewnione wejście do świątyni, dokąd zapoczątkował on drogę nową i żywą przez zasłonę, tj. przez ciało swoje, i tak wielkiego kapłana nad domem Bożym, przystąpmy do niego szczerym sercem i z pełną wiarą, obmywszy serce od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą.

Przystąpmy więc do Chrystusa i Jego Krzyża aby, jak wskazuje św. Chromacjusz, biskup ze starożytnej Akwilei z IV w. (Kazanie XIX przeł. za: Chromacjusz z Akwilei. Kazania i homilie, Warszawa 1990), stać się „współtowarzyszem męki, aby zostać towarzyszem i zmartwychwstania, według słów Apostoła: Jeżeliśmy z Nim umarli, wespół z Nim i żyć będziemy, jeżeli razem z trwamy w cierpliwości, wespół z Nim też królować będziemy (2 Tm 2,11) (…) Krzyż Chrystusa jest naszym zwycięstwem, ponieważ krzyż Chrystusa nam wywalczył triumf zwycięstwa. Któż z nas jest tak błogosławiony, żeby zasłużyć sobie na niesienie krzyża Chrystusowego! Krzyż Chrystusowy dźwiga na sobie ten, który umiera dla świata a do Chrystusa jest przybity. Posłuchaj jak to sam Apostoł udowadnia: Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2, 19-20). Apostoł mówi tu, że kto jest obcy błędom ciała, komu są obce pożądania światowe, ten jest przybity z Chrystusem. Kto zaś żyje w wadach ciała, w żądzy światowej, nie może mówić: razem z Chrystusem jestem przybity do krzyża, ponieważ nie żyje według Chrystusa, ale życie prowadzi według świata, według woli diabła. Przeto krzyż Chrystusa jest zbawieniem świata, jest triumfem niebieskiego zwycięstwa (…) Przez krzyż Chrystusa dokonało się odkupienie ludów, wybawienie miast, wolność prowincji, bezpieczeństwo całego świata. Tylko dla diabła krzyż stał się zgubą, niewolą dla demonów. (…) Śmierć przez Adama, życie przez Chrystusa, który po to raczył za nas się ukrzyżować i umrzeć, aby grzech drzewa zniszczyć drzewem krzyża i karę śmierci wybaczyć przez tajemnicę Śmierci.”


Ukrzyżowanie ze świętymi, Fra Angelico, XV w.
Lilianna w ogrodzie
wespół z Nim