pl.news
81,5 tys.

Jakie to urocze! Biskup buduje meczet

Biskup Yola (Nigeria), Stephen Mamza (51), buduje 86 obiektów, w tym kościół, meczet i szkołę. Powiedział punchng.com (11 kwietnia), że kompleks zostanie wkrótce oddany do użytku.

Diecezja Yola troszczy się o uchodźców z Boko Haram. W pewnym momencie ponad 3000 osób mieszkało na terenie kościoła. Większość wróciła do domu, ale 86 rodzin – wśród nich 10-12 rodzin muzułmańskich – wciąż tam jest. Mamza wybudował więc miejsce, gdzie można ich przesiedlić.

Pieniądze pochodzą z agencji pomocowej należącej do niemieckiego episkopatu. Mamza przyznaje, że jego wierni nie uważają, że budowa meczetu to "dobry gest", ale odpowiada, że dla niego to "po prostu" budowa meczetu, "tak jak buduje się kościół dla chrześcijan".

W meczecie Mamzy kongreganci będą nauczani, że Chrystus nie został ukrzyżowany (Koran 4.157), że nie jest Synem Bożym i że wierzący w to są przeklęci (9:30), a wierzący w boskość Chrystusa są niewiernymi (5:17), że wiara w Trójcę Świętą jest "ekscesem" (4:171, 19:35), i że chrześcijanie, którzy nie przyjmują islamu, muszą być zwalczani i podporządkowani (9:29).

#newsBvpafbirmq

CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
I. Wyklinamy wszystkich odstępców od wiary chrześcijańskiej i wszystkich heretyków razem i każdego z osobna,
jakiegokolwiek są imienia i do jakiejkolwiek sekty należą,

i tych, co im wiarę dawają,
co ich u siebie przyjmują,
co ich popierają
i ogółem wszystkich, co ich biorą w obronę.

(Papież Pius IX, Konstytucja Apostolicae Sedis z dnia 12 października 1869).Więcej
I. Wyklinamy wszystkich odstępców od wiary chrześcijańskiej i wszystkich heretyków razem i każdego z osobna,

jakiegokolwiek są imienia i do jakiejkolwiek sekty należą,


i tych, co im wiarę dawają,

co ich u siebie przyjmują,

co ich popierają

i ogółem wszystkich, co ich biorą w obronę.


(Papież Pius IX, Konstytucja Apostolicae Sedis z dnia 12 października 1869).
V.R.S.
PRZEMÓWIENIE Germano Bernardiniego, arcybiskupa Smyrny z października roku 1999, wygłoszone m.in. do papieża Jana Pawła II:
“Ojcze Święty, Wasze Eminencje,
Mieszkam od 42 lat w Turcji, państwie w 99,9 % muzułmańskim, od 16 lat jestem arcybiskupem Izmiru (d. Smyrna – przyp. wł.) w Azji Mniejszej. Przedmiot mojej interwencji jest zatem przewidywalny: problem islamu w Europie dziś i w najbliższej …Więcej
PRZEMÓWIENIE Germano Bernardiniego, arcybiskupa Smyrny z października roku 1999, wygłoszone m.in. do papieża Jana Pawła II:
“Ojcze Święty, Wasze Eminencje,
Mieszkam od 42 lat w Turcji, państwie w 99,9 % muzułmańskim, od 16 lat jestem arcybiskupem Izmiru (d. Smyrna – przyp. wł.) w Azji Mniejszej. Przedmiot mojej interwencji jest zatem przewidywalny: problem islamu w Europie dziś i w najbliższej przyszłości. (…) Moja interwencja to przede wszystkim pokorna prośba do Ojca Świętego. Celem zachowania zwięzłości i czytelności najpierw odniosę się do trzech wypadków, które (…) się wydarzyły.

1) Podczas oficjalnego spotkania w sprawie dialogu islamsko-chrześcijańskiego, w pewnym momencie pewien autorytet świata muzułmańskiego, powiedział spokojnie i w sposób pewny siebie: “dzięki waszym demokratycznym prawom, najedziemy was, dzięki naszym prawom religijnym, zdominujemy was”. Jesteśmy w stanie w to uwierzyć gdyż “dominacja” już się zaczęła poprzez petrodolary, używane nie do wspomagania ubogich [muzułmanów] w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, lecz do budowy meczetów i ośrodków kultury w krajach chrześcijańskich stanowiących cel muzułmańskiej migracji, także w Rzymie, centrum chrześcijaństwa. Czy nie widzimy w tym wszystkim czytelnego programu ekspansji i podboju?
2) Podczas innego spotkania islamsko-chrześcijańskiego, jak zwykle zorganizowanego przez chrześcijan, uczestnik ze strony chrześcijańskiej publicznie zapytał obecnych muzułmanów dlaczego nigdy nie zorganizowali choć jednego spotkania tego typu. Pewny siebie autorytatywny muzułmanin tam obecny odpowiedział dosłownie: “a dlaczego? nie możecie nic nas nauczyć i nie mamy się czego uczyć”. Dialog między głuchymi? Jest faktem że określenia takie jak “dialog”, “sprawiedliwość”, “wzajemność” czy koncepcje takie jak “prawa człowieka” i “demokracja” mają zupełnie inne znaczenie dla muzułmanów niż dla nas. Myślę że powyższe jest już dziś uznawane i przyznawane przez każdego.
3) W katolickim klasztorze w Jerozolimie był – a być może jest dalej – służący Arab – muzułmanin. Uczciwa i uprzejma osoba, był wysoko poważany przez zakonników ze wzajemnością. Pewnego dnia, wyraźnie przygnębiony, powiedział do nich: “nasi przywódcy spotkali się i postanowili że wszyscy ‘niewierni’ muszą zginąć, ale nie obawiajcie się, gdyż zabiję was tak że nie będziecie cierpieli”.
Wszyscy wiemy że musimy poczynić rozróżnienie między fanatyczną i pełną przemocy mniejszością oraz uczciwą, spokojną większością, ale owa większość na rozkaz dany w imię Allacha czy Koranu, zawsze ruszy zwarta i bez wahania. W każdym razie historia uczy nas że zdeterminowana mniejszość jest zawsze w stanie narzucić swój punkt widzenia milczącej, defetystycznej większości. Byłoby naiwnością zlekceważyć, lub, co gorsza, uśmiechnąć się na powyższe trzy podane przeze mnie przykłady. Wydaje mi się że płynąca z nich dramatyczna nauka powinna stać się przedmiotem poważnej refleksji. Nie jestem pesymistą, mimo powyższych dowodów. Chrześcijanin nie może być pesymistą, gdyż Chrystus wstał z martwych i żyje. Jest Bogiem, w przeciwieństwie do innych proroków i tym podobnych. Ostateczne zwycięstwo będzie Chrystusowe, jednakże młyny Boże mogą mielić bardzo powoli i zwykle tak się dzieje. Jest On cierpliwy i czeka na nawrócenie grzeszników. W międzyczasie wzywa Kościół do organizowania się i pracy na rzecz przyspieszenia nadejścia Jego Królestwa.
A teraz złożę poważną propozycję Ojcu Świętemu: zorganizowania tak szybko jak to możliwe, jeśli nie Synodu, to przynajmniej sympozjum biskupów i duszpasterzy wśród imigrantów, ze szczególnym uwzględnieniem muzułmanów, uwzględniając także udział przedstawicieli protestantów i prawosławnych. (…) Sympozjum miałoby posłużyć do zgłębienia problemu muzułmanów w krajach chrześcijańskich i znalezienia wspólnej strategii aby stawić czoło i rozwiązać ów problem w sposób chrześcijański i obiektywny. Niezbędne jest porozumienie co do zasad działania, nawet jeśli ich zastosowanie będzie się różnić w zależności od miejsc i osób. Nic tak nie szkodzi jak brak zgody co do zasad! Zakończę napomnieniem, które wypływa z mojego doświadczenia: MUZUŁMANOM NIE MOŻNA NIGDY POZWOLIĆ NA MODLITWĘ W KOŚCIELE KATOLICKIM, ALBOWIEM W ICH OCZACH JEST TO PEWNY DOWÓD NASZEJ APOSTAZJI. Dziękuję."
marcys.td
Braterska roztropność bije z lica bp. Mamzy. Skoro Jorge umówił się z alibabami, że wszystko jest równe i że allah też jest git, to Mamze stracił orientację i, woląc nie ryzykować podpadnięcia któremuś z bóstw posoborowych, i tu zapali świeczkę, a tam ogareczek.
modernistae prohibere
A kiedy to robią ściepkę na misję w Afryce? Może trzeba wesprzeć biskupa, bo co z tego że postawi mury meczetu, a zabraknie na gilotynę dla dzielnego filantropa
V.R.S.
A... to ci źli "Niemcy" z RFN, którzy po bezwarunkowej kapitulacji kraju w 1945 zdołali "zmontować" EWG i Sobór Watykański II. Tak przynajmniej głosi hagada.
trio plus
Właśnie w tych meczetach będą ścinać im głowy więżąc, że oddają cześć Bogu.
jac05
Czy on nigdy nie czytał Apokalipsy ? Znalazłby tam wzmiankę św. Jana, który widział jego odstępstwo, znalazłby samego siebie - wybrani zostaną zwiedzeni. Módlmy się za kapłanów. Panie Jezu przyjdź !