Edward7
11,4 tys.

Masońskie „braterstwo” i „równość wszystkich religii”

PAUL A. FISHER - SZATAN JEST ICH BOGIEM - fragment

„ Wszelkie uczucia religijne powinny zostać uznane za sprawę obojętną, i że wszystkie religie są do siebie podobne." - Główna zasada masonerii...

Oficjalna liczba masonów w Stanach Zjednoczonych (1995) to „około cztery miliony" członków. Liczbę wolnomularzy na całym świecie ocenia się na sześd milionów. W Zjednoczonym Królestwie jest około 750 000 Braci; w Kanadzie 250 000, a 400 000 w Australii i Nowej Zelandii... wolnomularstwo nie tylko uważane jest przez swych zwolenników za religię, lecz również „postrzega siebie jako religię uniwersalną, podczas gdy chrześcijaństwo jest uważane przez nich zaledwie za jedną z tuzina sekt... wolnomularstwo „posiada własny zbiór zasad wiary i odpowiadające mu własne obrzędy, własne modlitwy do Wielkiego Architekta Wszechświata, ołtarze i świątynie, także katedry, święta, ceremonię wtajemniczenia (inicjacji), odrębne wyznanie i system moralny."...

Czwartego sierpnia 1977 roku, z kolei, Krajowa Katolicka Agencja Informacyjna (NCNA) przyniosła wiadomość o artykule, który opublikował w dzienniku watykańskim L’Ossewatore Romano Ojciec Georges Cottier, O.P., konsultant Watykańskiego Sekretariatu dla Niewierzących. Duchowny dominikaoski miał stwierdzid, że masońskie hasło „Wolność, Równość i Braterstwo" stało się częścią programu Kościoła, a aprobatę tych trzech słów znaleźć można w soborowych dokumentach dotyczących Wolności Religijnej, Ekumenizmu i Kościoła.
Masoneria, przypomnijmy, jest tylko dla wtajemniczonych, choć równocześnie, niższych rangą członków wprowadza się w błąd, tak by sądzili, że znają najskrytsze tajemnice Bractwa, które w istocie zastrzeżone są wyłącznie dla Braci o najwyższych stopniach wtajemniczenia.
Ponieważ kręgi przywódcze masonerii z uporem określają wolnomularstwo mianem kabalistycznego gnostycyzmu, interesującym może wydać się zdanie jakie ma na ten temat masoński autorytet w tej dziedzinie, Arthur E. Waite. W swej pracy zatytułowanej „Tajna Doktryna Izraela" [The Secret Docłrine oflsrael,
wydanej w 1956r., na stronach 22,131,132+ Waite pisze: „Zarówno Prawo Zewnętrzne jak i Tajna Doktryna objawione zostały Mojżeszowi na Górze Synaj, lecz tylko Prawo Zewnętrzne przekazał on ludowi żydowskiemu do wiadomości powszechnej.
Doktrynę Ezoteryczną zaś powierzono jedynie wybranym starszym, a oni przekazywali ją w tajemnicy dalej przez wieki."
Zwróćmy też uwagę na fakt, że taka „gnoza dla wybranych" podobna jest do poglądów głoszonych przez żydowskich talmudystów i kabalistów. Ten rodzaj „gnozy chrześcijańskiej" przeniknąć mógł do Kościoła dzięki „judaizatorom chrześcijańskim, "którzy często odwoływali się do „Tradycji Starszego Ludu." Owa „Tradycja" oraz „gnoza, "które w gruncie rzeczy stanowią aspekty Talmudu, były wielokrotnie atakowane przez Chrystusa i Apostołów.
Zajrzyjmy, na przykład do Mateusza 15:2, 6-9, 12-14; Marka 7:3, 7:6, 7:8-13; Łukasza 11:37- 54; Pierwszego Listu do Tymoteusza 1:4-11, 6:6-10, 20-21; Listu do Tytusa 1:10-16; 3:9-11; lub Drugiego Listu Św. Piotra 2:1-22.
Izaak Unterman, w swej książce „Talmud" (1956, str.23) pisze: „Talmudyczne ujęcie będzie zawsze ujęciem socjoetycznym i jest ono nierozerwalnie związane z wyzwoleniem całej ludzkości, z obaleniem złych rządów i z ustanowieniem panowania boskiego przenikniętego sprawiedliwością społeczną i braterstwem ludzi, niezależnie od rasy, koloru skóry, kasty czy klasy."

Autor dodaje jeszcze (str.27): Talmud „pełen jest humanitarnych pobudek i ideałów społecznych... i nie obce mu są nawet radykalne poglądy typowe dla najbardziej rewolucyjnych z ustrojów społecznych.,, Z pewnością Talmudyczne ideały tego rodzaju nie były obce Ojcom-uczestnikom Soboru Vaticanum II, jeśli Ojciec Cottier może stanowczo twierdzić, że „Wolność, Równość i Braterstwo" stały się częścią programu Kościoła i znalazły wyraz w soborowych dokumentach.
Ostatecznym i niepodważalnym faktem, jednakże, pozostaje to, że nie jest możliwym dla Kościoła zmienić swe stanowisko w takich kwestiach jak:

gnostycyzm, indyferentyzm, ateizm, lub innych sprawach dotyczących nieodłącznie masońskich przekonań.

Z całą pewnością święty Paweł nigdy nie prosiłby chrześcijan sobie współczesnych (ani dzisiejszych) by uroczyście składali mu przysięgę w sformułowaniu podobnym do przysięgi Mistrza Masona. Czyż nie mówi on w swym Pierwszym Liście do Tesaloniczan (4:3-8): „Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie, abyście się powstrzymywali od rozpusty, aby każdy z was umiał utrzymywad ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie."

Całkowicie sprzeczna z tym apostolskim napomnieniem jest przysięga Mistrza Masona, której celem jest przypomnieć, że rozpusta jest prawem, z którego z radością można korzystać, oraz nagrodą dla tego, komu udało się osiągnąć chwalebny 3-ci stopień wtajemniczenia w wolnomularstwie. Masońscy przywódcy przyznają, że wolnomularstwo wywodzi się z kabalistycznego gnostycyzmu, oraz że tajne Bractwo jest dziś spadkobiercą antycznych misteriów z całym bagażem ich
synkretyzmu. Ponadto, uważna lektura „Podręcznika" masońskiego "Terminatora" pomoże zrozumieć raczkującemu wolnomularzowi nie tylko to, że Bractwo nie ma absolutnie nic wspólnego z chrześcijaństwem, lecz również to, że jego dziedzictwem są pogańskie misteria antyku.
Z tego też źródła młody mason dowiaduje się, że CZŁOWIEK JEST BOGIEM. CZŁOWIEK JEST WIELKIM ARCHITEKTEM WSZECHŚWIATA.
W lipcu 1980 roku, Dr Allan Boudreau, Kustosz Biblioteki Wielkiej Loży Masonów Stanu Nowy Jork, przedstawił Brata W.L. Wilmshursta jako jednego z „największych uczonych" wolnomularstwa. Ten ostatni, w swej książce „Istota Masonerii" [The Meaning of Masonry] konstatuje, że „współczesna masoneria jest bezpośrednim i reprezentatywnym potomkiem" Antycznych Misteriów.

Brat Wilmshurst zwyczajnie powtórzył podobne stwierdzenie poczynione wiek wcześniej przez Wielkiego Filozofa Bractwa, Alberta Pike'a. Misteria opierały się na gnostycyzmie, wierze w rzekomą „wiedzę" na temat początku i końca wszechświata. „Wiedza" tę wywodzi się z Egiptu i Chaldei (środkowa Babilonia). Była ona podobno potajemnie przekazywana z pokolenia na pokolenie wtajemniczonym następcom.

Święty Paweł usilnie zalecał Tymoteuszowi, by ten trzymał się z dala od „światowych czczych gadanin i przeciwstawnych twierdzeo fałszywej wiedzy" *to jest gnostycyzmu].
Także Piotr występował przeciw gnostycyzmowi (Drugi List Św. Piotra 1:8,16; oraz2:18-20). Dla gnostyków, wolność - jak czytamy w „Biblii Jerozolimskiej" [The Jerusalem Bibie] - „łączyła w sobie wolność od wszelkich hamulców moralnych."
Święty Juda Apostoł zauważył, że między chrześcijan wkradli się gnostycy, i potępił tych ostatnich jako bezbożnych, „którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa." (List Św. Judy, 4).

Fałszywym prorokom, odwodzicielom - pisał Paweł do Tytusa - należy się przeciwstawiać: „trzeba im zamknąć usta" (List Św. Pawła do Tytusa, 1:11). Gnostycyzm był główną herezją w kościele aż do kooca drugiego wieku, kiedy to – głównie dzięki staraniom świętego Ireneusza - w zasadzie uporano się z nim.

Wielką rolę odegrało tu również wzmożenie dyscypliny wśród wiernych, egzekwowane z pełną determinacją, oraz usilne dążenie Kościoła do zachowania jedności. Wszystkie te poglądy, mające fundamentalne znaczenie dla rodzącego się Kościoła, są dziś obowiązujące w stopniu nie mniejszym niż były 2000 lat temu. „Zmienione okoliczności historyczne" nie odmieniły ludzkiej skłonności do demoralizacji kiedy celem człowieczym staje się wolność absolutna (to jest rozpusta) - a taki właśnie cel przyświeca wolnomularstwu.

Masońska pogoń za absolutną wolnością jest tą samą herezją, która ogarnęła Nikolaitów. Chrystus gani ją surowo, gdy odkrywa herezję w trzech spośród siedmiu Kościołów poddawanych ocenie w wizji świętego Jana w Apokalipsie.
W swej pracy pod tytułem „Istota Masonerii," Brat Wilmshurst pisze: „Od czasu likwidacji misteriów w szóstym wieku, ich tradycja i nauki zachowały się w tajemnicy, skryte w różnych kryjówkach, a do tego przetrwania walnie przyczynił się nasz dzisiejszy system masoński."
Masoneria, twierdzi Wilmshurst, jest „świadectwem" obecności „Antycznej Mądrości i Antycznych Misteriów, "których korzenie tkwią w Indiach, Egipcie, Chaldei, Persji, Grecji i Azji Mniejszej. Jak widać nie są to ścieżki, którymi szły mądrość i nauczanie Boże przekazane nam przez Stary i Nowy Testament.
Zdaniem Wilmshursta, masonów uczy się, że filozofia Bractwa „jest dokładną odwrotnością i zrewolucjonizowaniem wszelkich standardów akademickich i ortodoksyjnych, "żeby zostać wolnomularzem, aspirant musi byd przygotowanym na to, że jego szkolenie zawierać będzie negację „wszystkiego, co poprzednio uznawał za prawdziwe, bądź negację tego, co wszyscy, z którymi zazwyczaj przestaje uznają za prawdziwe." Stwierdzenie to z całą pewnością oznacza, że katolicy, którzy przystępują do wolnomularstwa muszą byd gotowi zrezygnować z każdej prawdy katolickiej, która została im wpojona.
Tak więc, członkostwo w masonerii jest, w sposób najoczywistszy, niezwykle poważną decyzją dla każdego katolika, który musi zarówno wyrzec się własnego Kościoła, jak i solidnie zobowiązać się przysięgą do zaakceptowania wolnomularskich filozofii i tajemnic (nieznanych mu w chwili składania przysięgi).

Z wagi tej decyzji jasno zdawał sobie sprawę Papież Leon XIII ogłaszając w 1892 roku swą encyklikę Custodi Di Quella Fede.
Pisał w niej, że katolicy „są surowo zobowiązani odłączyć się" od wolnomularstwa, albo „trzymać się z dala od chrześcijańskiej wspólnoty i utracić swe dusze teraz i po wieczne czasy."
Także w Sekcji 14 Lumen Gentium (Konstytucji Dogmatycznej o Kościele) Ojcowie uczestniczący w Drugim Soborze Watykańskim wielokrotnie odwołują się do tradycyjnego nauczania Kościoła w sprawach dotyczących zbawienia poprzez Rzymsko-Katolicki Kościół.
Ich zdaniem, Vaticanum II „...W oparciu o Pismo Święte i tradycję,... naucza, że Kościół chwilowo przebywający na ziemi, jako wygnaniec niezbędny jest do zbawienia... Ktokolwiek, więc, wiedząc o tym, że Kościół katolicki uczyniony został niezbędnym przez Boga poprzez Jezusa Chrystusa, odmawiałby przystąpienia do Niego, BĄDŹ POZOSTANIA W NIM nie mógłby zostać zbawionym." - Podkreślenie

Skąd więc, w takim razie, biorą się różnice poglądów na temat przystawalności między Kościołem a wolnomularstwem?
Odpowiedź nasuwa się sama: filozofia masońska wdarła się wewnątrz Kościoła, fakt odnotowany już w 1832 roku przez Papieża Grzegorza XVI w jego encyklice Mirari Vos. Jednakże, na całkiem innej płaszczyźnie, zdradliwa ta filozofia podsunęła niektórym prostacki pomysł „odstawienia chwilowo na półkę" prawd katolickich, po to by poradzić sobie ze światem. Ten sam problem dotyczył Kościoła w Laodycei, w Apokalipsie św. Jana. Był to kościół położony w okolicy bardzo bogatej, przynoszącej mu znaczne korzyści materialne. O nim to Jezus powiedział: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ni gorący, ni zimny, mam cię wyrzucić z mych ust." (Apokalipsa, 3:15-16).

A w rzeczywistości, świat dzisiejszy niewiele różni się od tego, który istniał w czasach Chrystusa. Podobnie, masoneria z jej kabalistycznym gnostycyzmem nie uległa znaczącym zmianom od czasu, gdy Klemens XII potępił ją po raz pierwszy w 1738 roku - mimo wszelkich tak zwanych „zmienionych okoliczności historycznych."
Za życia Chrystusa istniało niezliczone mnóstwo pogańskich religii i gwałtownie upowszechniał się indyferentyzm. On, jednak, nigdy nie zwlekał, nie „odkładał na półkę", nie okazywał „pasterskiej wyrozumiałości" mówiąc, że religia, której On naucza jest zaledwie jedną z wielu prawd, i że Jego wyznawcy powinni prowadzić nieustanny dialog z Jego adwersarzami.

Nie zrobili by tego również pierwsi chrześcijanie. Przypomnijmy w związku z tym, co historyk Euzebiusz napisał o świadectwie Św. Ireneusza dotyczącym Świętego Jana, ucznia Chrystusowego. Jan spotkawszy w łaźni w Efezie Cerenthusa, znanego libertyna i gnostyka, „wybiegł spiesznie z budynku nie zażywając kąpieli i zawołał:
'Uciekajmy stąd czym prędzej, bo to miejsce się zawali, jeśli w środku znalazł się Cerenthus, wróg prawdy!'"
Dokładnie te same aspekty wolnomularstwa, które Papież Benedykt XIV potępił w swej Konstytucji Providas stanowią integralną częśd definicji Bractwa w dniu dzisiejszym:
1) Jego tajność;
2) Jego przysięga;
3) Jego szerzenie indyferentyzmu;
4) Jego przeciwstawianie się Kościołowi i Państwu.
Nie tak dawno, bo pierwszego kwietnia 1991 roku, sąd federalny podtrzymał decyzję zakazującą wspierania finansowo funduszami podstawowymi kursów wyrównawczego czytania organizowanych przez katolickie szkoły parafialne. Powództwo w tej sprawie wniosła organizacja o nazwie Amerykanie Zjednoczeni na Rzecz Oddzielenia Kościoła i Państwa.
Powszechnie wiadomo, że grupa ta została sformowana i jest od wielu lat wspierana finansowo przez Szkocki Obrządek.
Nieprzerwane rozpowszechnianie i popularyzacja idei gnostycyzmu i starożytnych misteriów przez masonów są dokładnie tym, za co zostali potępieni przez Klemensa XIII w encyklice „Christianae Republicae” ogłoszonej 25 listopada, 1766 roku.
Z pewnością dla wszystkich jest oczywiste, że istnieje jakaś siła, która nie szczędzi wysiłków by zrealizować to, o czym mówił Papież Leon XIII w swej encyklice o masonerii, Humanus Genus. A mianowicie, to, że Państwo „powinno być zbudowane bez zwracania najmniejszej uwagi na prawa i nauki" chrześcijaństwa. Siłą tą jest masoneria, i odnosi ona spektakularne wręcz sukcesy realizując swą misję.

Nie zrezygnowało również wolnomularstwo ze innego rodzaju posłania, który Leon określił następująco: „uczyć największego z wszystkich błędów naszego stulecia - że wszelkie uczucia religijne powinny zostać uznane za sprawę obojętną, i że wszystkie religie są do siebie podobne."
A to, z kolei, jak zauważył Papież, ma doprowadzid do „upadku wszystkich form religii, a w szczególności religii katolickiej..."
Trafność oceny wolnomularstwa dokonanej przez Leona XIII staje się szczególnie uderzająca, gdy patrzymy na nią z perspektywy społeczeństwa dnia dzisiejszego.
Wobec tego wszystkiego, co powiedziano wyżej, nie powinno być najmniejszej nawet wątpliwości, że wolnomularstwo i katolicyzm całkowicie nie dadzą się pogodzić. „Żywić wątpliwość" oznacza w tym wypadku „wystawić na niebezpieczeństwo własną nieśmiertelną duszę."
Wybór jest więc podobny do tego, który proponowano w Księdze Powtórzonego Prawa (30:19). Jest to wybór między życiem i śmiercią. „Wybierajcie więc życie..."
Edward7 i jeszcze jeden użytkownik linkuje do tego wpisu