TRAGICZNE zniwo Ecône !

.......Dla prałata z Ecône, sprawą najdonioślejszą jest wyświęcanie kapłanów, mnóstwa kapłanów, którzy byliby mu wierni. Nade wszystko najważniejsze jest posiadanie służalczych wykonawców; i to do tego stopnia, że Bractwo Św. Piusa X kształci raczej bojowników aniżeli katolickich kapłanów.........
Tak jest w sektach
Ecône utrzymuje, iż kształci "prawdziwych i świętych kapłanów". Lecz rzeczywistość jest mniej optymistyczna. Kapłanów Bractwa Św. Piusa X wyróżnia raczej żałosny poziom. Wszyscy mieliśmy okazję znosić nudne kazania, naszpikowane banałami, nieścisłościami językowymi ledwo skrywającymi niewiedzę, jeśli zgoła nie otwartą herezję. Jeden ksiądz twierdzi, że nowa msza jest ważna, że jest to sakrament, ale nie ma żadnej ofiary, podczas gdy inny z jego kolegów oświadcza, że na ołtarzu nie ma prawdziwego ciała Pana naszego (1). Takie przykłady można mnożyć. Jeżeli z kolei przysłuchamy się tym, którzy są uważani za bardziej uczonych, doznamy tego samego zamętu. Ks. Aulagnier, redaktor czasopisma Fideliter, celuje w swobodnej i liberalnej egzegezie biednego ojca Schwalma, który jest już u kresu wytrzymałości (2). Zezwala, aby w jego piśmie ukazywały się zaskakujące ciekawostki, typu: to dzięki grzechom żydów czasów Mojżesza zasłużyliśmy na Odkupiciela (3). Co do Institut Universitaire Saint-Pie X (Instytutu Uniwersyteckiego Świętego Piusa X), to jest on kierowany przez ks. Lorans, lecz jak przyznają sami zainteresowani, jedynie datki z zewnętrznych źródeł mogły oddalić jego upadek. Wszystkie te słabostki byłyby znośne, a nawet zabawne, gdyby nie kontrastowały z ogromnym samozadowoleniem (4). Ks. Simoulin, kapłan abp. Lefebvre'a, rad nierad, świadczy o tym, co wierni muszą znosić ze strony jego kolegów i jego samego, chociaż z reguły nie są zbytnio wymagający jeśli chodzi o jakość kapłanów: "Niech mi będzie wolno wyrazić gorycz wielu młodych kapłanów wychodzących z Ecône. Pobożni i wykształceni świeccy od dawna próbują ich «dotrzeć» jako, że są oni młodzi i niedoświadczeni, nie zważając na to, że być może są wrażliwi. Jedni poddają w wątpliwość doktrynalną czystość nauczania w Ecône, podczas gdy inni kwestionują inteligencję lub kompetencję kapłanów, którzy stamtąd wychodzą" (5). To zeznanie jest może i naiwne, lecz świadczy o stanie faktycznym.

Istnienie takiego stanu rzeczy wśród tych, po których oczekuje się podboju świata dla prawdziwej religii może wydawać się zaskakujące. Będzie to mniej zadziwiające, jeśli rozważymy zasady, na których opiera się formacja przekazywana w Ecône. Zasady te nie wywodzą się bezpośrednio z doktryny, lecz raczej z pragmatyzmu abp. Lefebvre: prymatu ilości nad jakością, pragnienia takiego samego jak w przeszłości kształcenia kapłanów, chęci uciszania wszystkich pytań, które mogłyby wywołać trudności.

Już ukazaliśmy złudzenia abp. Lefebvre co do decydującego wpływu jego dzieła na przekór soborowym dążeniom zniszczenia Kościoła. W jego przekonaniu, konieczne jest by przede wszystkim zapewniać sakramenty i w tym względzie wszędzie być obecnym. W jego opinii pszenica musi niechybnie wziąć górę nad kąkolem, przy czym nie trzeba przykładać zbyt wielkiej uwagi do jakości pszenicy. Nie może zatem dziwić, że po pierwsze kładą nacisk na ilość: kapłani Ecône mają być jednookimi w królestwie ślepych.

Przejawia się to wyraźnie w rekrutacji seminarzystów. Warunki wstępu są niezbyt wymagające: matura, rekomendacja kapłana tradycjonalisty, wizyta u rektora seminarium, w istocie, czysta formalność. Nie ma praktycznie żadnego sprawdzenia osobistej wartości, znajomości doktryny czy prawdziwości powołania kandydata (6). To samo przejawia się w szybkości awansów. Abp Lefebvre ma zwyczaj przyśpieszania (7) święceń, kiedy wymaga tego zajęcie terytorium przez Bractwo Św. Piusa X. Z drugiej strony, świeżo wyświęceni kapłani nie mający żadnego doświadczenia życia w stanie kapłańskim, ani nawet praktycznego życia poza komfortową strefą ochronną Ecône, zostają, bez żadnego okresu przejściowego "panami w Izraelu", jedni uzyskują tytuły przeora, dyrektora szkoły, zwierzchnika uniwersytetu, inni profesora filozofii (8). Niewątpliwie brak selekcji i szybkość promowania ostatecznie mogłyby być usprawiedliwione jeśliby się okazało, że ich formacja odpowiada potrzebom czasu, ale tak nie jest: bardzo często jest wręcz odwrotnie.

Abp Lefebvre pragnie mieć takich kapłanów, jak to niegdyś było, to znaczy – nie ma to być oskarżeniem wobec kapłanów minionych czasów – kapłanów, którzy byliby pobożni, lecz nie wyuczeni i to w czasach, gdy okoliczności wymagają, by byli oni równie pobożni lecz nade wszystko starannie wykształceni.

Stan faktyczny jeszcze bardziej pogarsza się wskutek chęci utrzymania seminarzystów i księży w nieznajomości punktów doktryny, które powinny stanowić ich rację bytu. W Ecône lekceważy się autorytet "papieża" nie podając powodów, kwestionuje się ważność nowych sakramentów, nie mówiąc dlaczego. Co więcej, odmawia się udzielenia wyjaśnienia tym, którzy o to proszą, a już sam fakt stawiania pytań jest uważany za niestosowność lub za przejaw złej woli (10). Seminarzyści abp. Lefebvre są zatem formowani w rzekomo uniwersalny sposób, jak gdyby musieli żyć poza czasem, i to pod pretekstem czynienia tego, co Kościół zawsze czynił. W rzeczywistości, odmawia się im środków pomocnych do zmierzenia się z aktualną sytuacją w Kościele. Dla zachowania pozorów przekazuje się im tylko tyle wiedzy, ile jest konieczne.

Tak więc, już z założenia, wiedza przekazywana w Ecône jest przeciętna. Ta mierność jest utrzymywana kwalifikacjami profesorskiego personelu. Kryterium decydującym o tym czy ten lub inny człowiek powinien uczyć nie jest, w pierwszym rzędzie, rzeczywista katolicka wiedza, lecz zgodność z poglądami "Monseigneura": kolejna anomalia w całej tej sprawie. Na przestrzeni lat, profesorowie, którzy tam pozostają, albo przystosowali się do "lefebrystycznego" modelu albo też są jego produktami. W gruncie rzeczy najlepsi z nich zadowalają się przekazywaniem czysto teoretycznej wiedzy, a ich nauczanie jest zestawem zagadnień z wykładów w przeciętnym seminarium z okresu międzywojennego.

Do tego dochodzi brak właściwego sprawdzania zdobytej wiedzy. Poza wyjątkami głębokiego nieuctwa, każdy seminarzysta zdaje egzaminy. I do tego znów dochodzi brak ukierunkowania studiów. W Ecône kształci się jak się może, albo jak się chce. W rzeczywistości ci, którzy sami się douczają, robią to wbrew duchowi seminarium, wbrew swoim profesorom i zwierzchnikom (11). Na to wszystko nakłada się duchowość seminarium. Na tym polu – przy braku wspólnego ukierunkowania – dominuje różnorodność z trzema odrębnymi szkołami myślenia. Najbardziej wymagający, stojący za ks. Barrielle i jego delfinem księdzem Williamsonem, odwołują się do wzoru ignacjańskiego. Inni, za ks. Cottard, zainspirowani są duchowością, o której trudno powiedzieć czy jest dominikańską czy karmelitańską, ale która na pewno jest otwarcie liberalna. I w końcu, najliczniejsi, podążając za ks. Tissier de Mallerais przyjmują "duchowość Monseigneura". Według samych zainteresowanych, zapożyczona jest ona z duchowości św. Franciszka Salezego, a polega rzekomo na dążeniu do osiągnięcia pokory i łagodności. Być może ktoś mógłby tak pomyśleć patrząc na ich zewnętrzną postawę. Jednak jeżeli się trochę bardziej zagłębić, okazuje się, że nie jest tak kolorowo. Wystarczy tylko jednemu z heroldów tej szkoły zadać jedno niewygodne pytanie, by natychmiast zostać zganionym za brak pokory i zgorzkniałą gorliwość. Według nich, prawdziwa pokora polega na nie sprzeciwianiu się arcybiskupowi. Jeżeli dodamy do tego sporą dawkę klerykalizmu i apologię drogi pośredniej pomiędzy liberalizmem a katolicyzmem, to uzyskamy lepsze pojęcie o "duchowości Monseigneura". Reszta to nic więcej jak tylko pozy: rozdawanie świętych obrazków, słodkawy ton głosu, nabożna postawa, wpółprzymknięte oczy, pochylona głowa i złożone rączki.

To, co właśnie przedstawiliśmy, w dużej mierze wyjaśnia tezę wysuniętą we wstępie do tego rozdziału. Błędy i infantylność biuletynu Fideliter, doktrynalne ubóstwo kapłanów z Ecône i wszystkie tego przejawy to ewidentne owoce seminarium. W tych okolicznościach zaskakujące jest to, że Bractwo Św. Piusa X idzie dalej swoją drogą, pozornie bez większych problemów. W rzeczywistości, duchową i doktrynalną jałowość Ecône w dużej mierze dopełnia "lefebryzm", to znaczy kult – szczery lub nie – poświęcony działalności i osobie biskupa. Ludzie Ecône myślą jak "Monseigneur" i przyjmują jego system. Są dostrojeni do "Monseigneura" i idą śladami wszystkich jego metamorfoz, bez względu na to jak bardzo dziwaczne by one nie były. Naśladują człowieka, którego uważają – albo udają, że uważają – za świętego. Skutek końcowy jest taki, że nie ma żadnej realnej sprzeczności między wyrażonym przez abp. Lefebvre pragnieniem kształtowania kapłanów, a konkretnymi wynikami jego pracy. Sprzeczność jest tylko pozorna. Dla prałata z Ecône, sprawą najdonioślejszą jest wyświęcanie kapłanów, mnóstwa kapłanów, którzy byliby mu wierni. Nade wszystko najważniejsze jest posiadanie służalczych wykonawców; i to do tego stopnia, że Bractwo Św. Piusa X kształci raczej bojowników aniżeli katolickich kapłanów.

Siedziba Bractwa zalozonego przez Lefebvre znajduje sie w Ecône, ktore jest czescia wiekszej aglomeracji o nazwie SYJON a ktora to jest siedziba europejskiej masonerii.
maksimusX
@VRS pomoge Ci - Bluźnierstwo (inaczej: blasfemia) – słowa uwłaczające temu, co jest ogólnie poważane lub co jest przez religię uznane za święte (sacrum).
(o"szkalowaniu Kościoła" i takie tam) litościwie pominę milczeniem.) Dobry pomysl. Mam nadzieje, ze w tej kwestii bedziesz stanowczy - milczenie.

O niezniszczalności swojej Oblubienicy zapewnił sam Pan Jezus, kiedy przekazał św. Piotrowi …Więcej
@VRS pomoge Ci - Bluźnierstwo (inaczej: blasfemia) – słowa uwłaczające temu, co jest ogólnie poważane lub co jest przez religię uznane za święte (sacrum).

(o"szkalowaniu Kościoła" i takie tam) litościwie pominę milczeniem.) Dobry pomysl. Mam nadzieje, ze w tej kwestii bedziesz stanowczy - milczenie.

O niezniszczalności swojej Oblubienicy zapewnił sam Pan Jezus, kiedy przekazał św. Piotrowi władzę nad Kościołem mówiąc jednocześnie, że bramy piekielne Go nie przemogą. Przykład naszego Pana i Mistrza wiernego aż po Kalwarię, każe nam pozostać wiernymi nawet wówczas, gdyby wszyscy dokoła zwątpili, uciekli w przerażeniu lub ulegli presji rozwścieczonego tłumu. W tym przypadku i podminowanych tradycjonalistow zwiazanych z schizma.......
KTOZ JAK BOG
maximusX,
czys ty sam splodzil to paskudztwo, czy tez inni,
a ty sie tylko pod tym podpisujesz?
Glos arcybiskupa LEFEBVRE'a to wolanie
apostolow na rozszalalym morzu galilejskim:
"Panie Ratuj! bo giniemy"
Odmawiasz slusznosci temu waznemu w dziejach Kosciola swietego glosowi?
Popatrz wokol! Kosciol, zwlaszcza po Soborze watykanskim II - TONIE !
Do kogo mamy wolac?
Do szatana?
Do jego przedstawicieli …Więcej
maximusX,
czys ty sam splodzil to paskudztwo, czy tez inni,
a ty sie tylko pod tym podpisujesz?

Glos arcybiskupa LEFEBVRE'a to wolanie
apostolow na rozszalalym morzu galilejskim:
"Panie Ratuj! bo giniemy"
Odmawiasz slusznosci temu waznemu w dziejach Kosciola swietego glosowi?
Popatrz wokol! Kosciol, zwlaszcza po Soborze watykanskim II - TONIE !
Do kogo mamy wolac?
Do szatana?
Do jego przedstawicieli masonow i modernistow,
Unii Europejskiej,
Rokefellerow, Rotschildow,
Sorosa, Michnika,
bpa Zycinskiego sp.,
bpa Goclowskiego sp.,
Tuska...
??????

JEZU, nasz Panie i ZBAWICIELU !
Do Ciebie WOLAMY z Przerazeniem ale i nadzieja,
i swiadomoscia wlasnych i nie-wlasnych grzechow.

PANIE! RATUJ!
bo GINIEMY !
maksimusX
@VRS no nie, nie moge czy wykrzyczane slowa „Beatyfikacja Jana Pawła II to katastrofa i duchowe tsunami” czy to jest zdanie przychylne swietosci JanPawla II ? czy sa to slowa czci i dobroci ? Fellay najwyrazniej BLUZNI uzywajac takiego sformulowania! Poniza rzuca kalumnie na Ojca Swietego. I jaki ma tupet przefarbowany biskup.
@Quas Primas dziekuje ale nie musisz podsylac mi artykulow, doskonale …Więcej
@VRS no nie, nie moge czy wykrzyczane slowa „Beatyfikacja Jana Pawła II to katastrofa i duchowe tsunami” czy to jest zdanie przychylne swietosci JanPawla II ? czy sa to slowa czci i dobroci ? Fellay najwyrazniej BLUZNI uzywajac takiego sformulowania! Poniza rzuca kalumnie na Ojca Swietego. I jaki ma tupet przefarbowany biskup.

@Quas Primas dziekuje ale nie musisz podsylac mi artykulow, doskonale wiem o modernizmie w Kosciele Katolickim;

Tylko miedzy nami i Wami jest zasadnicza roznica. My Kosciola Katolickiego kiedy zaczal pograzac sie w kryzycie i szatan wlazl zeby Go zniszczy nieopuscilismy. Wiemy kim sa biskupi , co robia i co robi o zgrozo Franciszek; Mimo wszystko trwamy, stajemy w obronie Chrystusa wiemy i wierzymy, my zachowujemy sie godnie, poprostu musimy ten ciezki czas wytrzymac. Zapewniam Was, ze nie jest nam latwo wrecz jest bardzo ciezko. Modernizm nie przetrwa. Ale dlaczego Wy tradycjonalisci lefebrysci tak szkalujecie Kosciol Swiety, tak opluwacie piszecie same paszkwile. Kosciol Katolicki byl, jest i bedzie. A Wy uciekliscie z Niego, porzuciliscie Jezusa Chrystusa dlatego, ze zaczal wpadac w biede. To jest ZDRADA NAJWYZSZEGO JEZUSA CHRYSTUSA; jak zaczelo walic sie w koscielet o ni stad ni z owad pojawili sie "lefebrysci cala geba", nie zeby ich wczesniej nie bylo, ale nabrali rozmachu, napewno glowna przyczyna ich zablysniecia bylo odziedziczenie fortuny. DziEki finansom mieli wieksze przebicie. I grube ryby polykaja plotki. Powiem tak robcie co chcecie chodzcie gdzie chcecie, ale nie bluznijcie na Kosciol Swiety. W nim sa tez prawdziwi wierni i prawdziwi ksieza np. jak Ks. Roman Kneblewski, ktorzy trawja i modla sie za Niego dzien i noc. Ja kocham Msze Swieta po lacinie ta ktora jest przy Kosciele Katolickim

Bractwo Kapłańskie Świętego Piotra

Duszpasterstwo wiernych Liturgii Łacińskiej
Mam do Was pytanie : Jak nazywa sie osoba ktora porzuca Potrzebujacego w Jego kryzysie, ktorego atakuja , i robia Mu przymusowa "operacje plastyczna" ?
stanislawp
nie odrywaj... o tego
Możesz to nazywać jak chcesz, faszyzm, ekstremizm... u nas na wsi mówiło się że to zwykłe mordobicie a nie faszyzm!
Teraz w świecie jest modne nazywać zwykłe dyskusje mową nienawiści, zwykłe ogłaszanie doktryny obronnej jako mowa nienawiści...
===========
Możesz to nazywać jak chcesz, faszyzm, ekstremizm... u nas na wsi mówiło się że to zwykłe mordobicie a nie faszyzm!
maksimusX
niech wszyscy czytaja!!!! taki oto kometarz dostalem od gorliwego tradycjonalisty : "oczywiście, że tobie już się należy po mordzie za te wstawki!"
maksimusX
stanislawp gdzie i kiedy napisalem, ze popieram Nowa Ewangelizacje czy jakiegolwiek nowe zmiany w Kosciele Katolickim ?
Jestem za tradycja ale nie za schizma i nie za wlasnie zydomasonami tradycjonalistami integrystami lefebrystami wszyscy tacy sio!!!
stanislawp
maksimusX
oczywiście, że tobie już się należy po mordzie za te wstawki!
Możesz to nazywać jak chcesz, faszyzm, ekstremizm... u nas na wsi mówiło się że to zwykłe mordobicie a nie faszyzm!
maksimusX
@stanislawp przeciez do tego samego zmierza
lefebryzm - integrizm - islamizm - faszyzm. Uwazj zebys z tradycjonalizmu nie wpadl w ekstremizm, bo to tylko jeden krok.
stanislawp
maksimusX
wiemy wiemy
Wy wyznajecie Nową Miłość, Nową Ewangelie, Nową Liturgię, wszystko takie koszerne, prosto uszyte u koszernego krawca!
Muzułmanie wyznający Antychrysta Allaha za Boga są dla was braćmi!
Tylko Tradycjonaliści, tych wybraliście sobie za wrogów, do wyzywania, do ośmieszania!
Słuchaj żydomasonie, pewnie nie obrzezany tak akurat jak wasi nadrzędni katecheci z Neo i innych odnóg …Więcej
maksimusX
wiemy wiemy

Wy wyznajecie Nową Miłość, Nową Ewangelie, Nową Liturgię, wszystko takie koszerne, prosto uszyte u koszernego krawca!
Muzułmanie wyznający Antychrysta Allaha za Boga są dla was braćmi!
Tylko Tradycjonaliści, tych wybraliście sobie za wrogów, do wyzywania, do ośmieszania!
Słuchaj żydomasonie, pewnie nie obrzezany tak akurat jak wasi nadrzędni katecheci z Neo i innych odnóg herezji!
Słuchaj co ci powiem
My raczej nie chcemy iść do waszego Królestwa!
My chcemy iść do naszych przodków, którzy byli tradycyjni i nie dali sobie zmutować Wiary i Tradycji
Dla nas Zydzi wiarołomni nadal są antychrystami jak to było zawsze w Kościele ogłaszane, dla nas Muzułmanie nadal są antychrystami a nie braćmi!
Tylko Chrzest jest drogą do Zbawienia.
Tylko Wiara i Tradycja!
maksimusX
zdjecie jest takie jaki jest Fellay. Przedluzony nos jest znakiem dla klamcow I oszustow. Dam tylko jeden przyklad na jego klamswto a wrecz bluznierstwo jakie powiedzial wobec Ojca Swietego Jana Pawla II jak wrzeszczal :
„Beatyfikacja Jana Pawła II to katastrofa i duchowe tsunami”
to wg was tradusie nie jest chamstwo , on napewno ma rowno na poddaszu, jego jazgot byl i jest zawsze na miejscu. No …Więcej
zdjecie jest takie jaki jest Fellay. Przedluzony nos jest znakiem dla klamcow I oszustow. Dam tylko jeden przyklad na jego klamswto a wrecz bluznierstwo jakie powiedzial wobec Ojca Swietego Jana Pawla II jak wrzeszczal :
„Beatyfikacja Jana Pawła II to katastrofa i duchowe tsunami”
to wg was tradusie nie jest chamstwo , on napewno ma rowno na poddaszu, jego jazgot byl i jest zawsze na miejscu. No coz dla was to jest ta wyzsza inteligencja........
maksimusX
@Vittorio,Andreas
@stanislawp i inni tak samo bezczelni w slowach, czyli tradusie. Jesli artykul mowi nie prawde, dajcie na to dowody ? mielicie ciagle tak samo swoim jazgotem : Msza SWieta nowa , nowa ewangelizacja to be tam nie Pan Boga itd itp. Tylko w waszym tradycjonalizmie lefebrycznym jest swietosc . Jak widac mamy tutaj duzo gorliwych tradusiow. Uwazajcie bo nadgorliwosc gorsza od faszyzmu …Więcej
@Vittorio,Andreas
@stanislawp i inni tak samo bezczelni w slowach, czyli tradusie. Jesli artykul mowi nie prawde, dajcie na to dowody ? mielicie ciagle tak samo swoim jazgotem : Msza SWieta nowa , nowa ewangelizacja to be tam nie Pan Boga itd itp. Tylko w waszym tradycjonalizmie lefebrycznym jest swietosc . Jak widac mamy tutaj duzo gorliwych tradusiow. Uwazajcie bo nadgorliwosc gorsza od faszyzmu. A ty Vittorio jakbys mial rowno na poddaszu, to tak bys nie napisal.
A skolei stanislawp Widac, ze nie czytasz tego co napisalem, a wiec jeszcze raz powtorze nie wiem co to zanczy nienawidziec, poprostu nie znam tego uczucia. I mam cie , bo jesli bys pozytywnie czy neutralnie odnosil do Kosciola Katolickiego i umialbys walczyc o Chrystus to nie mogl bys napisac, ze ja nienawidze i tzn, ze to TY BRATKU az tak nas nienawidzisz. Uderz w stol a nozyce sie odezwa. Z toba jest cos nie tak, jakiegos szalu dostajesz i mna potrzasasz. Twoje wywody obrazania nie rusza mnie i nic doslownie nic nie zdzialacie bo prawda jest taka jaka zawiera artykul.
yaphet
Nie musiałem czytać, wystarczy spojrzeć na obrazek, żeby wiedzieć, że autor artykułu to szubrawiec.
Vittorio,Andreas
Czy ten maximusX ma "równo na poddaszu"
Lukaso
@stanislawp
Nie unoś się tak emocjonalnie skretyniały dziadku, bo ci w główce żyłka pęknie.
stanislawp
maksimusX
Obrzydliwy jestes w swej nienawisci do Tradycji, jak rozumiem
W czasach kiedy sam Franciszek juz jawnie -bluzni jako owoc zmian posoborowych jeszcze ty wyskoczyles tutaj jak Filip z konopii...
moze nam troche wyjasnisz z jakiego zakonu tu sie zjawiles?
z jakich zrodel korzystasz i w jakim kierunku naginasz?
yuitrel
"przecież z nimi nie można było pójść na żaden kompromis"
nic dodać nic ująć.
Stworzono na SW II nową religie dialogu i kompromisu
maksimusX
@yuitrel ajajaj ciezko kochany ty jestes jak ta lokomotywa .....lecz chocby przyszlo tysiac atletow i kazdy zjadby tysiac kotletow i kazdy nie wiem jak sie wytezal to nie udzwigna taki to ciezar........
przeciez z nimi nie mozna bylo pojsc na zaden kompromis. A po drugie to wiesz a chyba nic nie wiesz. Idz spac
maksimusX
stanislawp
jakie chamskie ? co w tym jest chamskiego ? ta prawda. Wiadomosc z pierwszej reki.
Czlowieku jakbym mial napisac wszystko co o nich wiemy to byscie nas zakrakali, wyzwali. Moze posiadasz jakies stare encyklopedie lub mozesz siegnac do innych zrodel oprocz internetu, wtedy sa wieksze szanse abys i ty dowiedzial sie o tej prawdzie; niestety ale internet jest przefiltrowany w 90% i tylko …Więcej
stanislawp
jakie chamskie ? co w tym jest chamskiego ? ta prawda. Wiadomosc z pierwszej reki.
Czlowieku jakbym mial napisac wszystko co o nich wiemy to byscie nas zakrakali, wyzwali. Moze posiadasz jakies stare encyklopedie lub mozesz siegnac do innych zrodel oprocz internetu, wtedy sa wieksze szanse abys i ty dowiedzial sie o tej prawdzie; niestety ale internet jest przefiltrowany w 90% i tylko zostaly wiadomosci i dokladaja takich informacji jakich oni chca.
Ja pisze prawde, a wy jak chcecie to dalej brnijcie w to G.....przez duze G, tylko juz nie rorzucajcie ulotek i nie wieszajacie plakatow jak to mialo miejsce w Olsztynie. Wtedy to juz nie schizma ale i sekta, wciaganie kogos , prawda? W ostatnich miesiącach w Olsztynie i sąsiednich miastach za pomocą ulotek i plakatów dokonuje się promocja kapłańskiego Bractwa św. Piusa X. ..................................to byl w roku bodajze 2011
stanislawp
Laudetur Jesus Christus et Maria Immaculata !
maksimusX
To ja się pytam, skąd twoje ataki chamskie na bp Fellaya?