Nie sądzić bliźniego – św. Doroteusz z Gazy

Źródło: www.dastrych.edu.pl,89 „Gdybyśmy, bracia, pamiętali o słowach świętych starców, gdybyśmy się nimi przejęli, to bardzo trudno byłoby nam zgrzeszyć, bardzo trudno byłoby nam zaszkodzić sobie …Więcej
Źródło:
www.dastrych.edu.pl,89
„Gdybyśmy, bracia, pamiętali o słowach świętych starców, gdybyśmy się nimi przejęli, to bardzo trudno byłoby nam zgrzeszyć, bardzo trudno byłoby nam zaszkodzić sobie samym. Bo gdybyśmy - jak oni powiedzieli - nie pogardzali sprawami małymi i tymi, które wydają się nam niczym, nie wciągałyby nas one w wielkie i ciężkie. Zawsze wam powtarzam, że to przez te drobiazgi, przez mówienie „Cóż to takiego" i „cóż to wielkiego" - głuszy się sumienie i dochodzi się do lekceważenia ważnych spraw. Czy wiesz, jak ciężkim grzechem jest sądzenie bliźniego? Cóż cięższego nad ten grzech, cóż Bogu wstrętniejszego i bardziej znienawidzonego? Mówili Ojcowie, że nic gorszego niż sądzić drugich. I w tej sprawie od rzekomych drobiazgów dochodzi się do wielkich przewinień. Od przyjmowania drobnych podejrzeń przeciw bliźniemu, od mówienia: „Cóż to takiego, że posłucham, co mówi ten brat? Cóż to takiego, że i ja dodam jedno słówko? Cóż to takiego, że zobaczę, co idzie robić ten brat …Więcej
Catholic138 udostępnia to
13
Charity.
CharityWięcej
Charity.

Charity
Slawek
👍 Dzięki za tekst, który jest zawsze na czasie. 🤗
tahamata
Żeby bylo kompletnie:
"Nie dość jeszcze, że osądzamy, ale nadto i pogardzamy. Bo jak mówiłem, co innego jest sądzić, a co innego znów gardzić. Pogarda jest wtedy, kiedy się kogoś nie tylko osądza, ale jeszcze uważa za nic. Kiedy się brzydzi bliźnim, odwraca się od niego jak od czegoś wstrętnego. To jest jeszcze o wiele gorsze i straszniejsze niż osądzanie.
Ci więc, którzy pragną się zbawić, nie …Więcej
Żeby bylo kompletnie:

"Nie dość jeszcze, że osądzamy, ale nadto i pogardzamy. Bo jak mówiłem, co innego jest sądzić, a co innego znów gardzić. Pogarda jest wtedy, kiedy się kogoś nie tylko osądza, ale jeszcze uważa za nic. Kiedy się brzydzi bliźnim, odwraca się od niego jak od czegoś wstrętnego. To jest jeszcze o wiele gorsze i straszniejsze niż osądzanie.
Ci więc, którzy pragną się zbawić, nie zajmują się winą bliźniego, ale zawsze własnymi winami. Ci też postępują w cnocie."
tahamata
Bóg zapłać za wspaniały i mądry artykuł.
"Nic tak nie gniewa Boga, nic nie czyni człowieka tak nagim i opuszczonym, jak obmawianie, osądzanie i pogarda względem bliźnich.
Czym innym jest obmawianie, czym innym osądzanie, i czym innym pogarda. Obmową jest, kiedy się o kimś mówi: Ten a ten skłamał, albo rozzłościł się, albo popełnił grzech nieczysty, albo coś podobnego. Już się go przez to …Więcej
Bóg zapłać za wspaniały i mądry artykuł.

"Nic tak nie gniewa Boga, nic nie czyni człowieka tak nagim i opuszczonym, jak obmawianie, osądzanie i pogarda względem bliźnich.
Czym innym jest obmawianie, czym innym osądzanie, i czym innym pogarda. Obmową jest, kiedy się o kimś mówi: Ten a ten skłamał, albo rozzłościł się, albo popełnił grzech nieczysty, albo coś podobnego. Już się go przez to obmówiło, bo się mówiło przeciw niemu, opowiadając pod działaniem namiętności o jego winie.
Osądzać zaś, to mówić: Ten a ten jest kłamcą, albo: złośnikiem, albo: rozpustnikiem. Przez to się bowiem osądziło samo jego wewnętrzne nastawienie i wypowiedziało sąd o całym jego życiu, mówiąc, że jest takie właśnie, i osądzając go jako takiego. Jest to rzecz ciężka. Co innego bowiem jest stwierdzić o kimś: rozzłościł się, a co innego ogłaszać go złośnikiem i oceniać w ten sposób, jak powiedziałem, całe jego życie."

Kto mi tu ostatnio grzechy wywlekał? Mniejsza z tym. Przepraszam wszystkich za uchybienia w ww. temacie. Błogosławionego dnia.