V.R.S.
459

Żywot soborowego eksperta

… Gerharda Bauma znanego także jako Gregory, spisany przez niego samego, wydany w roku 2017 w formie książkowej, w tym przyznanie się do relacji seksualnych z mężczyznami, wywołał burzę.

Gerhard Baum urodził się jako syn żydówki i protestanta. Jego ojciec w czasie I wojny światowej jako naukowiec w armii niemieckiej, przygotowywał ataki gazem trującym na froncie zachodnim. W roku 1940 został przyjęty jako żydowski uchodźca w Kanadzie. W lipcu roku 1946, w wieku 23 lat przyjął chrzest, w roku 1947 wstąpił do zakonu augustianów, a w roku 1950 został wysłany na studia teologiczne do Fryburga w Szwajcarii.

Baum pisze w swoich wspomnieniach, że w 1956, gdy we Fryburgu zrobił doktorat w teologii, grupa amerykańskich studentów poprosiła go o wykłady na temat żydów i stosunku Kościoła do nich, chociaż, jak przyznaje, wcześniej się tą kwestią nie zajmował. Przygotowując się do tych wykładów przeczytał książkę rabina Julesa Isaaca “Jezus i Izrael, która “go zaszokowała”. Jak wspomina – “byłem zmieszany i załamany odkryciem antyżydowskiej narracji Kościoła i jej kulturowymi konsekwencjami. Czułem że grunt pode mną się osuwa. Mimo żydowskich korzeni mojej rodziny byłem (wcześniej) całkiem nieczuły na antyżydowską retorykę związaną z chrześcijańskim nauczaniem niemal od początku. (…) Zdecydowałem się napisać książkę, w której zdemaskuję antyżydowską narrację tradycji chrześcijańskiej i jednocześnie pokażę że sam Nowy Testament nie stanowi źródła owej wrogości.”

Napisana przez Bauma książka “Żydzi i Ewangelia” wydana w roku 1961 stanowiła rozważania nad rzekomym antysemityzmem katolickiego nauczania, na kanwie książki Isaaca. W roku 1966, już po deklaracji Nostra Aetate Soboru Watykańskiego II, kolejne wydanie książki Bauma ukazało się pod tytułem: “Czy Nowy Testament jest antysemicki?” Baum książkę Isaaca nazwał “poruszającym zapiskiem miłości, jaką Jezus żywił dla swego ludu, Żydów, oraz pogardy jaką następnie chrześcijanie do nich chowali.”

W tym samym roku 1961, w listopadzie, amerykańscy żydzi skierowali do kardynała Augustina Bei, w związku z Soborem Watykańskim II, memorandum zawierające żądania dotyczące zmian w Kościele (por.). Przy sporządzeniu dokumentu wykorzystano książkę Bauma. W memorandum czytamy m.in. “Wokół Triduum [Paschalnego] wyrosła potężna i bogata literatura homiletyczna i właśnie w niej antyżydowskie sentymenty i interpretacje skupiają się w najbardziej skondensowanej formie. (…)Współczesne potwierdzenie związku między liturgią Wielkiego Tygodnia a złym traktowaniem żydów znajdujemy w dziele augustianina Gregory’ego Bauma: “(…) dni Wielkiego Tygodnia były najbardziej niebezpiecznymi dniami w roku dla średniowiecznego żydostwa. Ludzie, podekscytowani liturgią opisującą zbrodnię “żydów” mogli, opuszczając Kościół, nękać i znęcać się nad żydowską ludnością. W niektórych miejscach upokarzanie żydów miało miejsce nawet w Kościele jako część obrzędu.” [G. Baum, OSA – Żydzi i Ewangelia: badając na nowo Nowy Testament, 1961] (…)” Dokument American Jewish Committee skierowany do Rzymu cytował dzieło Bauma także w dalszej części: “Nie ma wątpliwości, że ewangelia Jana często służyła jako usprawiedliwienie pogardy, którą darzony był lud żydowski, a nawet niesprawiedliwości i przemocy jakiej doświadczał. Pełne wrogości cytaty, które znajdujemy u ojców Kościoła łączące synagogi ze świątyniami szatana i czyniące każdego jednostkowego żyda współsprawcą ze złymi duchami w walce z królestwem Chrystusowym mają swój literacki początek w Ewangelii Jana… Kiedy opowie się całą historię chrześcijańskiej nienawiści wobec żydów oraz przyczynek do jej motywów wyjęty z Nowego Testamentu, można by przeprowadzić imponujący przewód w sprawie autora Czwartej Ewangelii jako ojca chrześcijańskiego antysemityzmu.”
Baum przyznaje w swoich wspomnieniach, zasłaniając się sklerozą, że wprowadzał wcześniej ludzi w błąd, iż w sprawie książki “Żydzi i Ewangelia” nie było żadnego kontaktu wówczas między nim a Julesem Isaacem w roku 1961. Tymczasem żydowski prawnik z Toronto, jak pisze Baum, “ustalił że na wiosnę 1961 wysłałem Isaacowi kopię “Żydów i Ewangelii” i że “Isaac wysłał mi list z podziękowaniami, na który odpowiedziałem 26 lipca 1961 roku, pisząc mu że “Jezus i Izrael” otworzył moje oczy i że w podjętej przeze mnie próbie oczyszczenia nauk Ewangelii ze złych bajek przeszłości , jestem jego naśladowcą” . Baum był wówczas wyznaczonym w roku 1960 przez Jana XXIII członkiem komisji przygotowawczej SWII, a, jak przyznaje, od końca lat 50-tych był również związany z protestanckim ruchem pseudoekumenicznym z Seelisbergu, również w Szwajcarii.

W sierpniu 1960 Jan XXIII spotkał się z Julesem Isaacem, w tym też roku Baum, który przebywał od roku 1959 w Kanadzie otrzymał od Jana XXIII wezwanie do Rzymu. Jak wspomina Baum, w listopadzie 1960, w Rzymie kard. Bea, który sam był zaangażowany w ruch z Seelisbergu, zapytał go czy zna kogoś kto mógłby być ekspertem na Soborze jeśli chodzi o żydów. Wg relacji Bauma – zaproponował siebie i tak został soborowym peritusem. Jak wskazuje, podczas owego pierwszego spotkania w listopadzie 1960 “Kard. Bea wbił nam do głowy wagę przekonania katolickich biskupów by zwrócili się ku ekumenizmowi.” Ze strony żydowskiej, obok rabina Isaaca aktywny udział w tym "wbijaniu" brał ulubiony myśliciel Jorge Mario Bergoglio, doradca religijny American Jewish Committee - rozmówca kard. Bei, Malachiego Martina i Pawła VI podczas Soboru Watykańskiego II Abraham Joszua Heszel. Do pierwszego spotkania Bei i Heszela doszło w Rzymie 26 listopada 1961 roku w obecności m.in. Zachariasza Szustera – dyrektora AJC na Europę, przyszłego kardynała od "ekumenizmu" – Joannesa Willebrandsa oraz… Maxa Horkheimera – partnera Teodora Wiesengrunda Adorno ze Szkoły Frankfurckiej. Heszel podarował wówczas Bei dwa tomy Midraszy (por. np. źródło)

Podczas Soboru Watykańskiego II Baum był zaangażowany przede wszystkim w projekt manifestu ekumenistycznego czyli Unitatis redintegratio oraz w projekt Nostra Aetate. Jak wspominał w roku 2012 (por. lifesitenews.com/…/pdfs/Witness_Rosica_Interview_of_Gregory_Baum.pdf‘ )
“Byłem naprawdę zaangażowany, osobiście zaangażowany jedynie w dokument o ekumenizmie, gdyż należałem do niewielkiego komitetu pracującego nad tymi rzeczami, oraz w dokument Nostra Aetate. Byłem w to zaangażowany, to znaczy pracowaliśmy nad tymi [kwestiami] naprawdę przez lata, gdyż zmienialiśmy projekt, zmienialiśmy, był przedstawiany biskupom, był przedstawiany Soborowi, zawsze znajdowali się krytycy i doprowadziliśmy do włączenia tych kwestii, to były wspaniałe doświadczenia.” Baum pracował także w magazynie soborowym Concilium razem z takimi tuzami nowej fali modernizmu jak K. Rahner, H. Kung, Y. Congar czy Schillebeeckx.

Miejscem spotkań progresistów z grupy Bauma był Instytut św. Tomasza w Villanova, który "stał się znaczącym, a nawet regularnym miejscem zebrań postępowców pożądających prawdziwej zmiany w Kościele. Amerykanie nazwali go “kurnikiem buntowników”." (cyt. za: marian.edu/cgi/viewcontent.cgi?article=1010&context=fp_hss )

"W rezydencji znajdowały się zwykle dwa tuziny biskupów razem z nieco mniejszą liczbą peritich. Na przykład, podczas trzeciej sesji mieszkało tam 11 biskupów amerykańskich, dziesięciu włoskich, czterech francuskich, Australijczyk oraz kilku biskupów ze wschodniej Europy. Spośród Amerykanów szczególnie wpływowy, dzięki spędzeniu wielu lat w Rzymie, był biskup New Hampshire Ernest Primeau. Znał działaczy z Kurii i stał się jednym z nich jako członek komisji przygotowawczej soboru. Wielką wagę miało członkostwo Primeau w Sekretariacie ds. Jedności Chrześcijańskiej kard. Bei (który zajmował się ekumenizmem, deklaracją na temat żydów i wolności religijnej) oraz w międzynarodowej komisji Domus Mariae – jako przedstawiciela biskupów USA, jednego z jej 22 kluczowych członków. Wśród około 15 peritich w Villanova podczas trzeciej sesji znajdowało się 9 Amerykanów, trzech Francuzów i po jednym Angliku, Belgu oraz Szwajcarze. Obok Primeau (...) był tam (....) kanadyjski teolog i socjolog Gregory Baum, znany enfant terrible Hans Kung. (...) Począwszy od drugiej sesji w rezydencji przebywał John Courtney Murray SJ. Choć do tej pory miał zakaz pisania i wykładów o wolności religijnej oraz rozdziale Kościoła od państwa – obszarze swojej wiedzy eksperckiej, został ekspertem i członkiem Sekretariatu ds. Jedności Chrześcijan. Podczas sesji Murray prowadził wykłady dla narodowych konferencji episkopatów, publikował oświadczenia i komunikaty oraz przewodniczył redakcji tego co zostało ogłoszone jako Deklaracja o Wolności Religijnej (Dignitatis Humanae). Znaczącymi lub regularnymi gośćmi w Villanova byli Malachi Martin (peritus kard. Bei), “Ksawery Rynne” oraz bp Paweł C. Marcinkus, później, w latach 80-tych XX wieku zamieszany w skandal Banco Ambrosiano. Pewnego wieczora pojawił się nawet założyciel Opus Dei – Jose Maria Escriva. John Cogley w Commonweal napisał: “znaczyć coś w Rzymie oznacza być w Villanova”.