Kardynał Marx twierdzi, że praktykowany homoseksualizm to "nie grzech"
![](https://seedus3932.gloriatv.net/storage1/kgo599lz56kxj0wz16lkjqzygh819r3kxc2xc42.webp?scale=on&secure=FtAyI_zP3RMM2dJZLS5C0Q&expires=1723697005)
Marx nazywa homoseksualizm "miłością", która objawia się "dokładnie w chwili stosunku seksualnego [chore!]", co nie zmienia faktu, że miłość i grzech to zupełnie sprzeczne pojęcia.
Jeszcze dziesięć lat temu Marx nie mógł sobie wyobrazić sprawowania homoseksualnej posługi, co w marcu tego roku już mu nie przeszkadzało.
Dla niego to "nie ma znaczenia", że "obraża" katolików [i Boga]. Kardynał poczuł wiatr w żaglach i teraz chce, aby "nauka kościoła poszła o krok dalej" [w odchłań].
Według Marxa Bóg szuka pojednania z homoseksualistami. Arcybiskup twierdzi, że "wykluczanie innych z kościoła zakrawa o grzech" [przykładowo, poprzez motu proprio Traditionis Custodes].
Ci którzy ostrzegają homoseksualistów przed piekłem [podobnie jak Pismo Święte] "nic nie rozumieją", twiedzi Marx. Jego zdaniem Katechizm, który kierując się Biblią, uznaje akty homoseksualne za obrazę Boga i grzech wołający po pomstę do nieba, nie jest "żelazną regułą i może ulec zmianie".
"Człowiek ma prawo poddawać w wątpliwość nauki Katechizmu" [tylko jeśli ktoś utracił wiarę].
Grafika: © NAME, CC BY-NC-SA, #newsSdzeceribk