Czasami czujemy lęk przed tym, żeby pójść do spowiedzi . Zwłaszcza, jeśli dawno nie byliśmy . Ale lęk nie jest dobrym doradcą , lęk pochodzi od szatana , który nie lubi spowiedzi. Jest modlitwa, która pomoże go złagodzić i pokonać. Panie Boże, boję się, że tym razem już na pewno Ciebie straciłam. Zrobiłam wiele złego. Zobacz, jak mi trudno z Tobą rozmawiać. Unikam Cię. Ale Twoje Miłosierdzie wciąż budzi we mnie nadzieję. Przecież Ty jesteś Bogiem! Ty możesz mi przebaczyć, każdy grzech, o którym Ci powiem! Panie, spójrz, tu jestem. Przebacz mi. Weź mnie proszę w swoje ukrzyżowane ramiona. Podnieś mnie. Pozwól mi spojrzeć Ci w oczy. To z Twojego powodu żałuję tego, w czym wybrałam coś innego niż Twoją miłość. Jezu, znam swoją słabość i dlatego boję się, że znów zgrzeszę. Ale wiem, że Ty też znasz moje słabe punkty. I kochasz mnie razem z Nimi. I ta Twoja miłość uzdrawia mnie. Nie chcę, by w moim życiu było coś ważniejszego niż bliskość z Tobą. Oddaję się w Twoje ręce. Uczyń moją winę błogosławioną. Przelej przez moją ranę rzekę Miłosierdzia. Ufam Ci Jezu.
Stary spowiednik powiedział mi, że mam być jak wahadło od zegara - życie, konfesjonał, życie konfesjonał... I powiem - ,,repertuar'' co raz uboższy... Bo spowiedź to sakrament...
Świetnie powiedział . Ja też mam starego , stałego spowiednika.:)Lubię takich. Mi mój mówi , że chcę być dobra .Obrałam sobie pewną drogę , a ten kapłan o tym nie wie , ale mnie właśnie tą drogą prowadzi. Bałam się kiedyś spowiedzi , myślę , że to przez pychę .