Św. Jan Paweł II przepraszał za grzechy niektórych ludzi Kościoła
Św. Jan Paweł II pisał w liście "Tertio Millennio Adveniente" (35):
Innym bolesnym zjawiskiem, nad którym synowie Kościoła muszą się pochylić z sercem pełnym skruchy, jest przyzwolenie - okazywane zwłaszcza w niektórych stuleciach -- na stosowanie w obronie prawdy metod nacechowanych nietolerancją, a nawet przemocą. To prawda, że aby prawidłowo ocenić przeszłość, trzeba wziąć pod uwagę kontekst kulturowy danej epoki, jako że pod jego wpływem wielu mogło w dobrej wierze sądzić, iż autentyczne świadectwo o prawdzie wymaga zagłuszenia innych opinii, a przynajmniej wykluczenia ich z dyskusji. Często wiele różnych czynników współdziałało w kształtowaniu przesłanek nietolerancji, podsycając namiętności, którym w pewnej mierze nie ulegali tylko ludzie wielkiego ducha, naprawdę wolni i pełni Boga. Jednakże te okoliczności łagodzące nie zwalniają Kościoła od obowiązku wyrażenia głębokiego ubolewania z powodu słabości licznych swoich synów, którzy zniekształcili jego oblicze i nie pozwolili mu być doskonałym odzwierciedleniem wizerunku jego ukrzyżowanego Pana, niezrównanego świadka cierpliwej miłości i pokornej łagodności. Te bolesne doświadczenia przeszłości stają się lekcją na przyszłość, która winna skłonić każdego chrześcijanina do ścisłego przestrzegania złotej zasady sformułowanej przez Sobór: "Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie"(źródło: mateusz.pl/dokumenty/tma/tma_04.htm).
Oto kilka przykładów nadużyć:
• Papież Innocenty IV nakazał torturować ludzi
• IV krucjata
• Papież Mikołaj V zezwolił na niewolnictwo ludzi
• Noc św. Bartłomieja - straszliwa rzeź hugenotów dokonana przez "katolików"
• Św. Joanna d’Arc została skazana przez sąd kościelny i spalona żywcem w wieku 19 lat
• Kościół katolicki w Niemczech wspierał wojnę Hitlera - uważa niemiecki historyk Heinrich Missalla
Innym bolesnym zjawiskiem, nad którym synowie Kościoła muszą się pochylić z sercem pełnym skruchy, jest przyzwolenie - okazywane zwłaszcza w niektórych stuleciach -- na stosowanie w obronie prawdy metod nacechowanych nietolerancją, a nawet przemocą. To prawda, że aby prawidłowo ocenić przeszłość, trzeba wziąć pod uwagę kontekst kulturowy danej epoki, jako że pod jego wpływem wielu mogło w dobrej wierze sądzić, iż autentyczne świadectwo o prawdzie wymaga zagłuszenia innych opinii, a przynajmniej wykluczenia ich z dyskusji. Często wiele różnych czynników współdziałało w kształtowaniu przesłanek nietolerancji, podsycając namiętności, którym w pewnej mierze nie ulegali tylko ludzie wielkiego ducha, naprawdę wolni i pełni Boga. Jednakże te okoliczności łagodzące nie zwalniają Kościoła od obowiązku wyrażenia głębokiego ubolewania z powodu słabości licznych swoich synów, którzy zniekształcili jego oblicze i nie pozwolili mu być doskonałym odzwierciedleniem wizerunku jego ukrzyżowanego Pana, niezrównanego świadka cierpliwej miłości i pokornej łagodności. Te bolesne doświadczenia przeszłości stają się lekcją na przyszłość, która winna skłonić każdego chrześcijanina do ścisłego przestrzegania złotej zasady sformułowanej przez Sobór: "Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie"(źródło: mateusz.pl/dokumenty/tma/tma_04.htm).
Oto kilka przykładów nadużyć:
• Papież Innocenty IV nakazał torturować ludzi
• IV krucjata
• Papież Mikołaj V zezwolił na niewolnictwo ludzi
• Noc św. Bartłomieja - straszliwa rzeź hugenotów dokonana przez "katolików"
• Św. Joanna d’Arc została skazana przez sąd kościelny i spalona żywcem w wieku 19 lat
• Kościół katolicki w Niemczech wspierał wojnę Hitlera - uważa niemiecki historyk Heinrich Missalla