1
2
Wiesiek M.
244
Teraz Duda, mimo, że nie jest z mojej bajki. Nasz kandydat Grzegorz Braun otrzymał poparcie ok. 1%. Do tylu ludzi dotarł i tylu dało sie przekonać do jego postawy i idei. Przewidywałem, że G. Braun …Więcej
Teraz Duda, mimo, że nie jest z mojej bajki.

Nasz kandydat Grzegorz Braun otrzymał poparcie ok. 1%. Do tylu ludzi dotarł i tylu dało sie przekonać do jego postawy i idei. Przewidywałem, że G. Braun dostanie o parę procent więcej, ale nie jest źle jak na pierwszy raz i jak na kandydata, który był chyba najbardziej sekowany w mediach. M. Kowalski, mimo, że miał za sobą całe RN, który zasłynął ze świetnych Marszów Niepodległości - otrzymał jeszcze mniej.

Grzegorza Brauna winni narodowcy z Ruchu Narodowego przyjąć "po prośbie" (z ich strony) i uczynić z niego "mózg" tego ugrupowania. Kwestia, czy p. Grzegorz zechce. Jeśli mamy tworzyć przed jesiennymi wy-borami stronnictwo patriotyczne i katolickie, to Kowalski winien połączyć siły z Braunem. RN jednak musi zrozumieć, że trzeba wyrzucić jako eksperta niemoralnego autoramentu Ziemkiewicza i kogo oni tam jeszcze mają za "doradców". Młodzi ludzie z RN powinni podjąć długie Polaków rozmowy z Braunem i dogadać się co do transformacji tego ugrupowania na Ruch... Monarchistyczno-Narodowy. Ano tak. P. Marian głosi takie same prawie poglądy jak p. Grzegorz. Tyle, że jeden uważa, że ustrój królewski to anachronizm (tak nas w PRL-u wychowali, a dziś utrwalają), a drugi - ze znacznie większą jednak wyobraźnią i wiedzą - sądzi, że król polski to nie krok o parę wieków wstecz, tylko nowoczesna i "antysystemowa" propozycja na dziś dla naszego Kraju.

Sądzę, iż zarówno G. Braun jak i M. Kowalski winni oficjalnie poprzeć A. Dudę w II turze. Jak my wszyscy. Mimo, iż mamy Dudzie i PiS-owi wiele do zarzucenia. To nie jest wybór "mniejszego zła", ani wybór między dżumą a cholerą. To jest lepszy wybór, a teraz są tylko dwa. Życzę teraz Dudzie, by wygrał, gdyż kolejna kadencja Komorowskiego to 5 lat totalnego regresu i destrukcji Polski, a może i jej początek końca. Zwycięstwo kandydata PiS-u pozwoli nam przyglądnąć się faktycznym celom i postawom ugrupowania J. Kaczyńskiego. Wiadomo przecież, iż prezydent Duda będzie precyzyjnie wypełniał zalecenia szefa swej partii. Nieco przyglądniemy się jego działaniom (jeśli wygra) już przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Mam nadzieję, że Kowalski (i Ruch Narodowy) z Braunem się w międzyczasie "dogada" i będziemy mieli nowe - sensu stricto narodowe i katolickie - ugrupowanie polityczne, które wystawi swych kandydatów do Sejmu. Nie wątpię, iż znajdzie się w nim Braun, Kowalski, Zawisza i Bosak.

Słyszałem wypowiedź Andrzeja Dudy po wstępnych wynikach I tury. Niby ładnie się zachował, gdyż podziękował kontrkandydatom za ich patriotyczną postawę (jasne, że zalecili mu to spin-doktorzy, by tamci go poparli), natomiast dodał coś takiego: “dziękuję im za uczciwą i równą konkurencję”.
Hallo! - jaką równą?! Panie Andrzeju, bez poparcia PiS-u byłby pan “nikim” - kapitanem nemo. Proszę sobie wyobrazić sytuację, że pan nie ma popularności showmana jak Kukiz, nie jest pan szefem RN jak Kowalski, nie pajacuje pan od lat w bardziej jednak cyrkowym niż filozoficznym stylu jak JKM, że nie przyciągnął pan oportunistów i abnegatów moralnych, których od lat skupia Palikot.

Czy bez wskazania PiS-u coś by pan znaczył, podejmując kampanię np. podobnie jak G. Braun. Nic!

Pana wyborcy, to nie wyborcy pana osobiście, tylko ci, którzy konstatują, że tylko PiS i jego kandydat może coś zmienić. Będę na pana głosował w II turze, bo nie chcę więcej Komorowskiego i jego konszachtów z WSI, ale nie jest pan moim “ulubieńcem”. Jest pan młodszy ode mnie i dlatego powinien pan być bardziej krytyczny i wiedzieć, że Unia Wolności, do której pan przynależał to partia antypolska. Określa pan siebie jako katolika, to dlaczego pan androny opowiada, że jest pan “przeciw in vitro” jako Duda, ale jako prezydent będzie pan “za”. Jeśli pan jest katolikiem (pal sześć pana teścia Kornhausera, poetę - piewcę stalinizmu; są wśród Żydów bez wątpienia moralnie nienaganni ludzie, a nawet katoliccy święci), to winien pan być nim w pełni, czyli - jak Grzegorz Braun - szanować życie od poczęcia do naturalnej śmierci (bo jest to życie nam dane przez Boga i On je daje i zabiera) oraz - jak głosi Kościół - zdecydowanie nie dopuszczać procedury in vitro, gdyż oznacza to zabijanie życia, które już powstało (z tym, że jeszcze nie mówi, a zobaczyć go możemy tylko przez mikroskop). Kimże pan jest tak zatem naprawdę panie Duda?

Będę na pana głosował, ale nie jest pan z mojej polskiej “bajki”. Nie mam też złudzeń, że pan te wątpliwości rozwieje. Mam tylko nadzieję, że przynajmniej przez kilka pierwszych miesięcy przekreśli pan wiele “antypolskich” inicjatyw i działań prezydenta K., któremu na Polsce zupełnie nie zależy. Liczy on - jak Tusk (który przez sam fakt rezygnacji z premierostwa i przyjęcia funkcji w UE winien być sądzony w Polsce za zdradę stanu), by dochrapać się miękkiego lądowania w strukturach UE.

Wiesław Magiera