Monsignor Schneider: Fiducia Supplicans pozwala błogosławić obrzydliwość
Biskup Athanasius Schneider opublikował na stronie CrisisMagazine.com (17 czerwca) dogłębną analizę homoseksualnego manifestu Franciszka "Fiducia Supplicans". Główne punkty:
- Ci, którzy prowadzą życie, które nie podoba się Bogu, nie mogą skutecznie otrzymać Bożego błogosławieństwa bez uprzedniej pokuty za swój grzeszny styl życia.
- Ksiądz nie jest upoważniony do udzielania błogosławieństw, które byłyby obraźliwe dla Boga, na przykład ksiądz nie może pobłogosławić profesora filozofii, który deklaruje, że wygłosi wykład promujący ateizm.
- Przymykanie oczu na grzech homoseksualny i posuwanie się do błogosławienia osoby, która się z nim utożsamia, jest równoznaczne z błogosławieniem obrzydliwości.
- Zgodnie z logiką "Fiducia Supplicans", ksiądz mógłby legalnie pobłogosławić żonatego mężczyznę i jego kochankę, księdza żyjącego w jawnym konkubinacie, morderczego i nieskruszonego członka gangu lub dyktatora głodzącego miliony niewinnych ludzi.
- Ci, którzy popierają takie "błogosławieństwa", de facto zachęcają homoseksualne konkubiny do kontynuowania grzechu, za który Bóg ich potępi.
- Takie "błogosławieństwa" pasują do definicji skandalu, ponieważ prowadzą innych do grzechu.
- Homoseksualiści, którzy biorą udział w marszach homoseksualistów, ubrani w dziwne stroje i wymachujący homoseksualną propagandą, mogą, według "Fiducia supplicans", wejść do kościoła, po wcześniejszym uzgodnieniu z księdzem, stanąć w kolejce i poprosić o "proste" i "spontaniczne" "błogosławieństwo".
- To "błogosławieństwo" pomaga im uzasadnić ich wysiłki propagandowe mające na celu promowanie "praw" do grzechu homoseksualnego.
- Niektóre wspólnoty kościelne stają się de facto promotorami ideologii homoseksualnej.
- Osoby z zewnątrz będą zakładać, że otrzymanie "błogosławieństwa" oznacza zawarcie pewnego rodzaju więzi małżeńskiej.
- Biskupom i kapłanom mówi się, że ich Kościół usankcjonował takie "błogosławieństwa", a odmowa ich udzielenia stanowi "wrogie zachowanie" wobec osób zaangażowanych w grzech homoseksualny.
- Homoseksualni konkubenci prawdopodobnie umówią się z księdzem, aby otrzymać "spontaniczne" i "nieliturgiczne" błogosławieństwo, a nawet mogą zawrzeć homoseksualne "małżeństwo" w sądzie cywilnym lub niekatolickim kościele tuż przed otrzymaniem błogosławieństwa.
- Znaczenie tego "prostego" lub "krótkiego" błogosławieństwa można łatwo rozszerzyć daleko poza jego oficjalnie promowaną intencję, tak że za jego wydaniem kryją się długoterminowe, dalekosiężne ukryte agendy.
- Odmowa "pobłogosławienia" homoseksualnych konkubinatów nie jest aktem nieposłuszeństwa wobec Kościoła, ale tylko wobec tych władz kościelnych, które nadużywają swojej władzy.
- Manifest "Fiducia Supplicans" poważnie podważa katolicką wiarę i moralność, przekształcając w praktyce Kościół katolicki w środowisko wychowawcze dla nieskruszonych grzeszników zaangażowanych w grzechy seksualne wszelkiego rodzaju.
Tłumaczenie AI
- Ci, którzy prowadzą życie, które nie podoba się Bogu, nie mogą skutecznie otrzymać Bożego błogosławieństwa bez uprzedniej pokuty za swój grzeszny styl życia.
- Ksiądz nie jest upoważniony do udzielania błogosławieństw, które byłyby obraźliwe dla Boga, na przykład ksiądz nie może pobłogosławić profesora filozofii, który deklaruje, że wygłosi wykład promujący ateizm.
- Przymykanie oczu na grzech homoseksualny i posuwanie się do błogosławienia osoby, która się z nim utożsamia, jest równoznaczne z błogosławieniem obrzydliwości.
- Zgodnie z logiką "Fiducia Supplicans", ksiądz mógłby legalnie pobłogosławić żonatego mężczyznę i jego kochankę, księdza żyjącego w jawnym konkubinacie, morderczego i nieskruszonego członka gangu lub dyktatora głodzącego miliony niewinnych ludzi.
- Ci, którzy popierają takie "błogosławieństwa", de facto zachęcają homoseksualne konkubiny do kontynuowania grzechu, za który Bóg ich potępi.
- Takie "błogosławieństwa" pasują do definicji skandalu, ponieważ prowadzą innych do grzechu.
- Homoseksualiści, którzy biorą udział w marszach homoseksualistów, ubrani w dziwne stroje i wymachujący homoseksualną propagandą, mogą, według "Fiducia supplicans", wejść do kościoła, po wcześniejszym uzgodnieniu z księdzem, stanąć w kolejce i poprosić o "proste" i "spontaniczne" "błogosławieństwo".
- To "błogosławieństwo" pomaga im uzasadnić ich wysiłki propagandowe mające na celu promowanie "praw" do grzechu homoseksualnego.
- Niektóre wspólnoty kościelne stają się de facto promotorami ideologii homoseksualnej.
- Osoby z zewnątrz będą zakładać, że otrzymanie "błogosławieństwa" oznacza zawarcie pewnego rodzaju więzi małżeńskiej.
- Biskupom i kapłanom mówi się, że ich Kościół usankcjonował takie "błogosławieństwa", a odmowa ich udzielenia stanowi "wrogie zachowanie" wobec osób zaangażowanych w grzech homoseksualny.
- Homoseksualni konkubenci prawdopodobnie umówią się z księdzem, aby otrzymać "spontaniczne" i "nieliturgiczne" błogosławieństwo, a nawet mogą zawrzeć homoseksualne "małżeństwo" w sądzie cywilnym lub niekatolickim kościele tuż przed otrzymaniem błogosławieństwa.
- Znaczenie tego "prostego" lub "krótkiego" błogosławieństwa można łatwo rozszerzyć daleko poza jego oficjalnie promowaną intencję, tak że za jego wydaniem kryją się długoterminowe, dalekosiężne ukryte agendy.
- Odmowa "pobłogosławienia" homoseksualnych konkubinatów nie jest aktem nieposłuszeństwa wobec Kościoła, ale tylko wobec tych władz kościelnych, które nadużywają swojej władzy.
- Manifest "Fiducia Supplicans" poważnie podważa katolicką wiarę i moralność, przekształcając w praktyce Kościół katolicki w środowisko wychowawcze dla nieskruszonych grzeszników zaangażowanych w grzechy seksualne wszelkiego rodzaju.
Tłumaczenie AI