Edward7
321,5 tys.

Abp. Viganò: „In cirene i cilicio” – Orędzie na Wielki Post

Poniżej znajduje się kazanie ze Środy Popielcowej arcybiskupa Carlo Marii Viganò.

.

W POPIELONEJ KOSZULI
Kazanie w Środę Popielcową, na początku postu.
Wszechmogący Boże na wieki,
tutaj Niniwici w popiele i worach,
Dostarczyłeś lekarstwo na swoją pobłażliwość:
udziel przebłagania; abyśmy mogli naśladować ich w tych nawykach
o ile otrzymamy przebaczenie.

O. IV en bendición Cinerum

Jest tylko jedna rzecz, która porusza Pana do współczucia w obliczu wielości naszych grzechów: pokuta. Pokuta szczera, która na zewnątrz potwierdza prawdziwy żal za popełnione grzechy, zamiar niepopełniania ich ponownie, wolę zadośćuczynienia, a przede wszystkim żal za to, że obraziliśmy nimi Boski Majestat. "In cinere et cilicio" , z popiołem i workiem, czyli z owym włochatym i ostrym suknem pochodzącym z Cylicji, utkanym z koziej sierści lub końskiego włosia, które służyło jako odzienie dla rzymskich żołnierzy, a które stanowi duchowe i materialne ubranie pokutnika.

Boska liturgia w tym dniu była dawniej zarezerwowana dla grzeszników publicznych, którzy przechodzili okres pokuty aż do Wielkiego Czwartku, kiedy to biskup udzielał im rozgrzeszenia. "Ecce ejicimini vos hodie a liminibus sanctæ matris Ecclesiae propter peccata, et scelera vestra, sicut Adam primus homo ejectus est de paradiso propter transgressionem suam". Oto jesteście dzisiaj wyrzuceni z progów świętej matki Kościoła z powodu waszych grzechów i zbrodni, tak jak Adam, pierwszy człowiek, został wyrzucony z raju z powodu swojego występku. (Pont. Rom., De expulsione publice Pœnitentium). Tak nakazał biskup w poruszającym obrzędzie opisanym w Pontyfikale Rzymskim, zanim napomniał ich, aby nie rozpaczali nad miłosierdziem Pana, zobowiązując się do postu, modlitwy, pielgrzymek, jałmużny i innych dobrych uczynków, aby uzyskać owoce prawdziwej pokuty. Po tym ojcowskim i surowym upomnieniu pokutnicy klęczący boso w przedsionku kościoła zobaczyli, że zamykają się drzwi katedry, w której biskup odprawiał Boskie Tajemnice. Czterdzieści dni później, w Wielki Czwartek, powrócą pod te drzwi w tych samych obdartych szatach, na kolanach, z wygaszoną świecą w rękach. Staną w ciszy: "auditores audite" , nakazał im archidiakon. I kontynuowałby, zwracając się do biskupa w imieniu publicznych penitentów, przypominając swoje dzieła zadośćuczynienia. "Lavant aquae, lavant lachrimae". Następnie biskup śpiewał trzykrotnie antyfonę Venite i witał ich w kościele, gdzie rzucali się z przejęciem do jego stóp, "prostrat i et flentes" . W tym momencie archidiakon powiedziałby: Przywróć w nich, Papieżu Apostolski, to, co zdeprawował uwodziciel diabeł; przez zasługi modlitw i przez łaskę pojednania zbliż tych ludzi do Boga, aby ci, którzy wcześniej wstydzili się swoich grzechów, mogli teraz z radością podobać się Panu w krainie żyjących, po pokonaniu przyczyny swoich grzechów, własnej ruiny (Pont. Rom., De reconciliatione Pœnitentium ).

Chciałem się zastanowić nad tym bardzo starym obrzędem, który zachęcam was do czytania i rozważania dla waszego zbudowania, abyście zrozumieli, jak sprawiedliwa surowość Kościoła nigdy nie jest oddzielona od jego matczynego miłosierdzia, za przykładem Pana. Gdyby zaprzeczał, że istnieją winy, za które należy odpokutować, byłby pozbawiony sprawiedliwości; gdyby zwodził grzeszników, że mogą zasłużyć na przebaczenie bez szczerej pokuty, obrażałby Boże miłosierdzie i pozbawiony byłby miłości. A jednak nie przestaje nam przypominać, że jesteśmy dziećmi gniewu, z powodu grzechu Adama, z powodu naszych własnych grzechów, grzechów naszych braci i sióstr oraz publicznych grzechów narodów, które są dziś tak obrzydliwe. Kościół Święty przypomina nam o pokucie Adama i Ewy, o odkupieniu rozpoczętym w tym samym raju przekleństwem węża i ogłoszeniem protoewangelii: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a Niewiastę, między potomstwo twoim a potomstwo jej: ona zmiażdży ci głowę, a ty jej piętę (Rdz 3,15).

Kościół święty ukazuje nam liczne sytuacje, w których pod rządami Starego Prawa nasi ojcowie ponownie zgrzeszyli i ponownie uzyskali Boże miłosierdzie przez pokutę: przykład mieszkańców Niniwy jest przywoływany także w modlitwach i w tekstach błogosławieństwa świętego popiołu. Ona ukazuje nam - zwłaszcza w liturgii Wielkiego Postu, Wielkiego Tygodnia i Wielkiego Tygodnia - posłuszeństwo Syna Bożego woli Ojca, aby dokonać cudownego dzieła Odkupienia dokonanego na drewnie Krzyża. Ona daje nam przykład pokutujących świętych, wskazuje nam na potrzebę pokuty i nawrócenia, poucza nas godną podziwu pedagogiką świętych obrzędów, abyśmy zrozumieli wagę grzechu, ogrom wykroczenia przeciwko Boskiemu Majestatowi,

Te drzwi, które zamykają się powoli i ciężko na swoich zawiasach przed pokutnikami, pozostawiając ich daleko od ołtarza, nie są tępym okrucieństwem, ale bolesną surowością matki, która nigdy nie przestaje się za nich modlić, która czeka na nich z ufnością, widząc ich skruszonych i świadomych najwyższego Dobra, które pozbawia ich z winy. Z tego samego powodu, od Tygodnia Męki Pańskiej do Wigilii Paschalnej, krzyże i święte obrazy w kościołach są zasłonięte, aby przypomnieć nam o naszej niegodności jako grzeszników i o milczeniu Boga, milczeniu, którego doświadczył również nasz Pan w ogrodzie Getsemani i na krzyżu, i którego doświadczali również mistycy w duchowych mękach nocy ciemnej.

Gdzie to wszystko się podziało? Dlaczego w czasie, gdy świat najbardziej potrzebował wezwania do wierności Chrystusowi, liturgia Kościoła została pozbawiona swoich najbardziej pedagogicznie skutecznych symboli? Dlaczego zniesiono obrzęd wypędzenia publicznych pokutników, a wraz z nim obrzęd ich pojednania? I znowu: dlaczego duszpasterze nie mówią już do nas o grzechu pierworodnym, o drodze krzyżowej, o konieczności pokuty? Dlaczego przemilcza się lub neguje sprawiedliwość Bożą, a miłosierdzie Boże przekręca się i unieważnia, tak jakbyśmy mieli do niego prawo bez naszej skruchy? Dlaczego słyszymy, że nikomu nie można odmówić rozgrzeszenia, skoro pokuta - jak uczy Sobór Trydencki - jest nieodłącznym elementem sakramentu, wraz z wyznaniem grzechów i zadośćuczynieniem z pokutą? Dlaczego milczy się o znaczeniu medytacji nad Śmiercią?

Ponieważ lucyferyczna pycha doprowadziła do zbudowania bożka w miejsce prawdziwego Boga.

Cóż może być bardziej pocieszającego niż świadomość, że nasze niezliczone niewierności, nawet te najbardziej bolesne, mogą zostać przebaczone, jeśli pokornie uznamy się za winnych i potrzebujących miłosierdzia Boga, który dał swojego Jednorodzonego Syna, aby nas zbawić i uczynić Błogosławionymi na wieczność?

Jest to Mysterium iniquitatis, drogie dzieci. Tajemnica nieprawości: jak Bóg pozwala jej hartować nas i czynić nas godnymi wiecznej nagrody; jak może wydawać się triumfująca w swojej obscenicznej arogancji, podczas gdy Dobro działa cicho i bez zgrzytów; jak udaje mu się uwodzić ludzi fałszywymi obietnicami, sprawiając, że zapominają o okropności grzechu, o potworności uczynienia nas odpowiedzialnymi za każde cierpienie Zbawiciela, za każdy raz, kiedy był opluwany, każdy cios, jaki otrzymał, każde uderzenie bicza, każdą ranę, każdy cierń, każdą kroplę Jego drogocennej krwi, każdą łzę, a przede wszystkim za każdy duchowy ból, jaki Bóg-Człowiek doznał z powodu naszej niewdzięczności. Odpowiedzialny również za wszystkie cierpienia Jego Najświętszej Matki, której Niepokalane Serce zostało przebite ostrymi mieczami, łącząc Ją z męką Jej Boskiego Syna.

Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zniszczona! (J 3,2), zapowiada prorok Jonasz. Niniwici uwierzyli Bogu, ogłosili post i założyli worki, wszyscy, od największego do najmniejszego. A gdy wieść o tym dotarła do króla Niniwy, wstał on ze swego tronu, zdjął szatę, okrył się workiem i usiadł na popiele.

Następnie dekretem króla i jego wielkich urzędników ogłoszono w Niniwie taki oto rozkaz: "Ludzie i zwierzęta, bydło i owce, niech niczego nie smakują; niech nie idą na pastwisko i nie piją wody; niech ludzie i zwierzęta okryją się worem i niech głośno wołają do Boga; niech każdy odwróci się od swojej niegodziwości i od przemocy dokonanej jego rękami. Może Bóg się odwróci, i ugasi ogień swego gniewu, abyśmy nie zginęli" (J 3, 5-9).

Jeszcze czterdzieści dni: to ostrzeżenie dotyczy także nas, być może bardziej niż dotyczyło Niniwy. Dotyczy tego zepsutego i zbuntowanego świata, który odebrał królewską koronę Chrystusowi, aby uczynić szatana, mordercę od początku, panującym. Dotyczy to narodów niegdyś katolickich, gdzie horror aborcji, eutanazji, manipulacji genetycznych i wypaczenia moralności woła o pomstę do nieba. Dotyczy to Kościoła, najeżonego fałszywymi pasterzami i najemnikami, którzy stali się sługami i wspólnikami księcia tego świata, a powierzonych im wiernych uważają za wrogów. Dotyczy to każdego z nas, którzy w obliczu tego powszechnego przewrotu wierzymy, że możemy uniknąć walki, szukając schronienia w wygodnej perspektywie cudownej interwencji Boga.

Jeszcze czterdzieści dni: to czas, który dzieli nas od strasznego dokumentu "pontyfikalnego", za pomocą którego władza Piotra, ustanowiona dla zachowania jedności wiary w więzi miłości, zostanie ponownie wykorzystana do oskarżenia o schizmę tych, którzy nie chcą się ugiąć przed nowymi i niedozwolonymi ograniczeniami tego, co od dwóch tysięcy lat jest najcenniejszym skarbem Kościoła i najstraszliwszym bastionem przeciwko heretykom: Świętą Ofiarę Mszy Świętej ; a ten, kto rozdziera bezszwową szatę Chrystusa przez szerzenie herezji i skandalu, będzie się starał wygnać ze świętych obrębów tych, którzy pozostają wierni Panu.

Jeszcze czterdzieści dni: jest to czas sprzyjający, w którym każdy z nas, w tajemnicy swojego pokoju, może modlić się, pościć, czynić pokutę, dawać jałmużnę i spełniać dobre uczynki, aby odpokutować swoje grzechy, zadośćuczynić za publiczne grzechy narodów i błagać Boski Majestat, aby nie pozostawił swojego dziedzictwa, Kościoła świętego, na pastwę losu, zdominowanego przez narody (J 2, 12).

Przy takim usposobieniu, drogie dzieci, nie będzie konieczne przypominanie wam prawa wstrzemięźliwości i postu, ponieważ wiecie, jak gromadzić te duchowe skarby, których żadna ziemska władza nie może wam odebrać, co będzie najlepszym przygotowaniem do obchodów Wielkanocy, które czekają nas na końcu naszej wielkopostnej drogi.

In cinere et cilicio: niech popiół będzie znakiem próżności świata, złudności jego obietnic, nieubłagalności śmierci doczesnej; niech ostry worek, który pokutnicy nosili jako ubranie, pobudza nas do dobrej walki, jak zachęca nas końcowa modlitwa błogosławieństwa popiołu: Concede nobis, Domine, præsidia militiæ christianæ sanctis inchoare jejuniis: ut contra spiritales nequitias pugnaturi, continenteiæ muniamur auxiliares. Spraw, Panie, abyśmy świętym postem rozpoczęli tę kampanię chrześcijańskiej służby, abyśmy angażując się w walkę ze złem duchowym, byli uzbrojeni w broń panowania nad sobą.

I niech tak będzie.

+ Carlo Maria Viganò, Arcybiskup

22 lutego 2023 r.

Targi IV Cinerum

Monseñor Viganò: ‘In cirene y cilicio’ -Mensaje de Cuaresma
darek104
Przeor Jasnej Góry o. Samuel. Ładne imię. Taki cadyk
slawomira1812 udostępnia to
83
jacenty_11 udostępnia to
1622
Posoborowe absurdy