Kto nie zrozumie tradsów?
Kto nie zrozumie tradsów [sanaree.blogspot.com/] [Zachęcamy do przeczytania tekstu znalezionego w blogosferze] Tradycjonalizm katolicki to nie ideologia, lecz sposób na życie. To rodzaj duchowości, …Więcej
Kto nie zrozumie tradsów [sanaree.blogspot.com/]
[Zachęcamy do przeczytania tekstu znalezionego w blogosferze]
Tradycjonalizm katolicki to nie ideologia, lecz sposób na życie. To rodzaj duchowości, podobnie jak duchowość karmelitańska, jezuicka czy franciszkańska. A właściwie, pewna podbudowa dla duchowości, gdyż jej rodzaje mogą budować na wrażliwości i miłości wobec starej liturgii oraz dawnego formułowania dogmatów. A jednak, wielu nie pojmuje tego, co przeżywa obecnie środowisko tradycji łacińskiej. Kto więc nie zrozumie w pełni sytuację i wrażliwość tradycjonalistów?
Nie zrozumie tradycjonalizmu ten, kto nie zapoznał się z dramatem lat 60. i 70., gdy to, co jeszcze przed rokiem było wielkie i święte, nagle okazywało się być skostniałe i zakazane. Nie uświadomi sobie toku myślenia jego zwolenników człowiek, który nie chce spróbować wejść choć na chwilę w skórę ludzi oddychających dawną duchowością, skupionych często w bractwach, którym nagle dano do zrozumienia, że są zacofani, nie …Więcej
[Zachęcamy do przeczytania tekstu znalezionego w blogosferze]
Tradycjonalizm katolicki to nie ideologia, lecz sposób na życie. To rodzaj duchowości, podobnie jak duchowość karmelitańska, jezuicka czy franciszkańska. A właściwie, pewna podbudowa dla duchowości, gdyż jej rodzaje mogą budować na wrażliwości i miłości wobec starej liturgii oraz dawnego formułowania dogmatów. A jednak, wielu nie pojmuje tego, co przeżywa obecnie środowisko tradycji łacińskiej. Kto więc nie zrozumie w pełni sytuację i wrażliwość tradycjonalistów?
Nie zrozumie tradycjonalizmu ten, kto nie zapoznał się z dramatem lat 60. i 70., gdy to, co jeszcze przed rokiem było wielkie i święte, nagle okazywało się być skostniałe i zakazane. Nie uświadomi sobie toku myślenia jego zwolenników człowiek, który nie chce spróbować wejść choć na chwilę w skórę ludzi oddychających dawną duchowością, skupionych często w bractwach, którym nagle dano do zrozumienia, że są zacofani, nie …Więcej
- Zgłoś
Portale społecznościowe
Zmień wpis
Usuń wpis
KKK 1889 Bez pomocy łaski ludzie nie mogliby "dostrzegać wąskiej nieraz ścieżki między małodusznością, która ulega złu, a przemocą, która chce je zwalczać, a w rzeczywistości je pomnaża" (Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 25). Jest to droga miłości – miłości Boga i bliźniego. Miłość stanowi największe przykazanie społeczne. Szanuje drugiego i jego prawa. Wymaga praktykowania sprawiedliwości …Więcej
KKK 1889 Bez pomocy łaski ludzie nie mogliby "dostrzegać wąskiej nieraz ścieżki między małodusznością, która ulega złu, a przemocą, która chce je zwalczać, a w rzeczywistości je pomnaża" (Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 25). Jest to droga miłości – miłości Boga i bliźniego. Miłość stanowi największe przykazanie społeczne. Szanuje drugiego i jego prawa. Wymaga praktykowania sprawiedliwości, do czego tylko ona nas uzdalnia. Jest natchnieniem dla życia będącego darem z siebie: "Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je" (Łk 17, 33).
Zło trzeba demaskować, wszakże pamiętać trzeba, że prowokacja jest wątpliwym narzędziem do czynienia dobra. Judasze sami się dekonspirują swoją twórczością. Nie nam decydować, kogo można a kogo nie można nawrócić. My mamy podsuwać dobro, głosić Ewangelię w porę i nie w porę. Zaufać Panu, bo to łaska Boża nawraca, a nie słowa czy czyny ludzi.
Jeszcze jeden komentarz od tahamata
"Nie zrozumie tradsów ten, kto jest ślepy na fakt, że nie wolno deptać rzeczy bliskich ludzkiemu sercu. Ten, kto nie dostrzeże dziwnej symbiozy między rewolucją francuską a rewolucją posoborową, w czasie których ogałacano ołtarze i zezwalano na tańce w kościołach roznegliżowanym kobietom."
"Nie zrozumie tradycjonalizmu ten, komu nie chce się odbyć intelektualnej wędrówki w celu zrozumienia motywów, które kierują tradsami, ani ten, który nie jest w stanie zdobyć się na odrobinę zrozumienia i ciepła, a zamiast tego rzuca frazesami o schizmatykach, faryzeuszach, niszczących jedność zacofańcach, względnie, w przypadku wyższego levelu podłości, o katolikach kulturowych i potomkach …Więcej
"Nie zrozumie tradycjonalizmu ten, komu nie chce się odbyć intelektualnej wędrówki w celu zrozumienia motywów, które kierują tradsami, ani ten, który nie jest w stanie zdobyć się na odrobinę zrozumienia i ciepła, a zamiast tego rzuca frazesami o schizmatykach, faryzeuszach, niszczących jedność zacofańcach, względnie, w przypadku wyższego levelu podłości, o katolikach kulturowych i potomkach esbeków." lub porówna ich do Urbana, Palikota lub Pol Pota ![😀](/emoji/f09f9880)
3 więcej komentarzy od tahamata
Nemo potest duobus dominis servire !
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
.
Za co dziękować Benedyktowi XVI?
Benedykt XVI przywrócił Mszę trydencką w 2007 roku, na mocy Listu apostolskiego, motu proprio Summorum Pontificum.
Dziś, gdy Benedykt XVI opuścił na własne życzenie Stolicę Piotrową i jako „emerytowany papież” pojawił się w Castelgandolfo, o tym fakcie milczą wszyscy komentatorzy. Milczą agencje, milczą watykaniści. Milczą ludzie Kościoła. To najwyraźniej nie …Więcej
.
Za co dziękować Benedyktowi XVI?
Benedykt XVI przywrócił Mszę trydencką w 2007 roku, na mocy Listu apostolskiego, motu proprio Summorum Pontificum.
Dziś, gdy Benedykt XVI opuścił na własne życzenie Stolicę Piotrową i jako „emerytowany papież” pojawił się w Castelgandolfo, o tym fakcie milczą wszyscy komentatorzy. Milczą agencje, milczą watykaniści. Milczą ludzie Kościoła. To najwyraźniej nie jest temat, jaki może być interesujący w takiej chwili, choć jest to czas podsumowań siedmioletniego pontyfikatu.
„Stara Msza”, w kontekście zakończenia posługi Ojca Świętego, tak jak i wcześniej, podczas jej trwania, nikogo prawie nie obchodzi.
To milczenie jest szczególnie wymowne w Polsce, kraju katolickim, gdzie setki tysięcy ludzi katolików pamięta jeszcze z własnego życia tridentinę.
Za co dziękować Benedyktowi XVI?
Benedykt XVI przywrócił Mszę trydencką w 2007 roku, na mocy Listu apostolskiego, motu proprio Summorum Pontificum.
Dziś, gdy Benedykt XVI opuścił na własne życzenie Stolicę Piotrową i jako „emerytowany papież” pojawił się w Castelgandolfo, o tym fakcie milczą wszyscy komentatorzy. Milczą agencje, milczą watykaniści. Milczą ludzie Kościoła. To najwyraźniej nie jest temat, jaki może być interesujący w takiej chwili, choć jest to czas podsumowań siedmioletniego pontyfikatu.
„Stara Msza”, w kontekście zakończenia posługi Ojca Świętego, tak jak i wcześniej, podczas jej trwania, nikogo prawie nie obchodzi.
To milczenie jest szczególnie wymowne w Polsce, kraju katolickim, gdzie setki tysięcy ludzi katolików pamięta jeszcze z własnego życia tridentinę.
Artur_Banasz.
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
ateisci?
Nie zrozumie tradsów ten, kto jest ślepy na fakt, że nie wolno deptać rzeczy bliskich ludzkiemu sercu, Ten, kto nie dostrzeże dziwnej symbiozy między rewolucją francuską a rewolucją posoborową, w czasie których ogałacano ołtarze i zezwalano na tańce w kościołach roznegliżowanym kobietom.
Nie zrozumie tradsów ten, kto ma w głowie utarte, schematyczne interpretacje Soboru Watykańskiego II, a właściwie jego „ducha”, wpisujące się w logikę błędnej hermeneutyki zerwania, ani jedyną słuszną wiedzę o jego historii wedle dyktatu szkoły bolońskiej. Ten, kto uwierzył w mit Kościoła przedsoborowego jako czasu stęchlizny, inkwizycji, zasklepienia i zabobonu. Kto w ogóle uwierzył w …Więcej
Nie zrozumie tradsów ten, kto ma w głowie utarte, schematyczne interpretacje Soboru Watykańskiego II, a właściwie jego „ducha”, wpisujące się w logikę błędnej hermeneutyki zerwania, ani jedyną słuszną wiedzę o jego historii wedle dyktatu szkoły bolońskiej. Ten, kto uwierzył w mit Kościoła przedsoborowego jako czasu stęchlizny, inkwizycji, zasklepienia i zabobonu. Kto w ogóle uwierzył w twierdzenie, że istniał „Kościół przedsoborowy” – jakby ten obecny był jakimś novum. Nie zrozumie tradsów osoba, która zamiast organicznego rozwoju woli patrzeć na historię w marksistowskich kategoriach walki postępu z ciemnotą, urzeczywistniającą się poprzez rewolucje i gwałtowne zerwania z „reakcyjną” przeszłością.