02:13:19
Katolickie Wyznanie Wiary - nauka3 Skopiowałem i zamieszczam tekst z internetu, bo jest w temacie: Katolickiego Wyznania Wiary, kiedy pokusa pomijania Prawdy Ewangelii Jezusa Chrystusa jest bardzo …Więcej
Katolickie Wyznanie Wiary - nauka3

Skopiowałem i zamieszczam tekst z internetu, bo jest w temacie: Katolickiego Wyznania Wiary, kiedy pokusa pomijania Prawdy Ewangelii Jezusa Chrystusa jest bardzo subtelna! Naśladujmy Chrystusa casimir.kuczaj.free.fr/Polski/nasladowanie.pdf

Bóg dopuścił zniszczenie swoich własnych świątyń mimo odprawiania Mszy trydenckiej

«Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie» (Mk 7, 6).

W XIX wieku, a szczególnie na początku XX wieku, wśród ogromnej większości katolików, zarówno świeckich, jak i duchownych, zapanował duch formalizmu, legalizmu i rytualizmu.

Na zewnątrz, w życiu rodzinnym i społecznym na ogół zachowywano pozory cnoty (grzech był powszechnie piętnowany, choć skrycie popełniany). Bardzo często prowadzono życie pozbawione prawdziwej miłości Boga i bliźniego, a religijność większości katolików sprowadzała się do "słuchania" Mszy Trydenckiej i odmawiania pacierzy. Szczególnie grzechy nieczyste i zabijanie dzieci w łonach matek wołały o pomstę do Nieba. Oto jak wyglądała sytuacja w przedwojennej Warszawie:

Według różnych danych, w okresie międzywojennym przeciętna liczba zabójstw dokonywanych na dzieciach poczętych zarówno w lekarskich gabinetach, jak i nielegalnie wynosiła od 100 do 130 tysięcy rocznie! Tylko w latach 1932 – 1939 mogło więc zostać zabitych nawet milion nienarodzonych Polaków! Zjawisko to nasiliło się jeszcze po 1939 roku: okupacyjne władze hitlerowskie śmiało wkroczyły w uchylone przez władze II RP bramy aborcyjnego koszmaru, wprowadzając w 1943 roku „aborcję na życzenie”. Znakomita część zbrodniczych „zabiegów” wykonywana była w Warszawie, możliwe więc, że do 1944 zabito w łonach warszawianek więcej dzieci, niż wyniosły straty w ludności cywilnej podczas samego Powstania Warszawskiego. (...) Do największych problemów z jakim zmagali się stróże porządku przedwojennej Warszawy należała prostytucja. Pod tym względem Stolica była prawdziwym miastem grzechu. Korzystanie z „usług” panien lekkich obyczajów było zjawiskiem mocno egalitarnym. Gdzie znaleźć najbliższy lupanar wiedzieli zarówno biedni i bogaci, gimnazjaliści oraz panowie posunięci w latach („Krew będzie płynęła rynsztokami"; źródło: www.pch24.pl/krew-bedzie-ply…).

«Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary» (Mt 12, 7).

Najbardziej lekceważona była miłość bliźniego wśród katolików "słuchających" Mszy świętej, a miłosierdzie poszło w zapomnienie. Świat robotników i nędzarzy był niemal zupełnie opuszczony, ponieważ większość zamożnych katolików świeckich, jak też większość duchowieństwa, nie interesowała się losem tych cierpiących ludzi. Księża najczęściej trzymali z inteligencją oraz katolikami zamożnymi. Jedynie nieliczni, święci kapłani i zakonnicy szli do ubogich, wspomagając ich.

Nic więc dziwnego, że hasła komunistyczne były tak chętnie przyjmowane przez żyjących w nędzy materialnej katolików. Nawet Pius XI przyznał, że część winy za rozpowszechnienie się ideologii komunizmu ponoszą sami katolicy, którzy odmawiają swym ubogim bliźnim niesienia pomocy materialnej:

Jest to niestety smutna prawda, że postępowanie niektórych katolików przyczyniło się znacznie do osłabienia wśród robotników zaufania do religii Jezusa Chrystusa. Ci właśnie katolicy nie chcieli zrozumieć, że to miłość chrześcijańska żąda uznania pewnych praw przysługujących robotnikom i dlatego Kościół również zdecydowanie się ich domaga. Co sądzić o postępowaniu tych, którzy w swoich kościołach kolatorskich uniemożliwili odczytanie encykliki Quadragesimo anno? Co powiedzieć na to, że katoliccy przemysłowcy nawet dziś jeszcze okazują się być wrogami tego chrześcijańskiego ruchu robotniczego, który My sami zalecaliśmy? Czyż nie jest to rzecz godna ubolewania, że czasem nadużywa się prawa własności uznawanego przez Kościół, aby pozbawić robotnika sprawiedliwej zapłaty i należnych mu praw społecznych? (Encyklika Divini Redemptoris 50; źródło: opoka.org.pl/…/divini_redempto…).

«Miłości pragnę, nie krwawej ofiary» (Oz 6, 6).

Także wśród dusz zakonnych zagnieździł się formalizm i rytualizm pozbawiony miłości Boga i bliźniego, dlatego Pan Jezus powiedział do św. Faustyny:

Dopuszczę, aby były zniszczone klasztory i kościoły. Przerażona św. Faustyna odpowiedziała: Jezu, przecież tyle dusz Cię wychwala w klasztorach. Nasz Pan odpowiedział: Ta chwała rani serce Moje, bo miłość jest wygnana z klasztorów (Dzienniczek nr 1702; źródło: www.faustyna.pl/…/dzienniczek-sw-…).

I tak się stało: podczas II wojny światowej zniszczonych zostało bardzo wiele katolickich świątyń i klasztorów, w których odprawiano Mszę trydencką.

«Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi»(1 J 4, 20).

Bóg nie potrzebuje samych tylko zewnętrznych hołdów, pokłonów i wszelkich zewnętrznych gestów pobożności, gdy nie wypływają z serca POKORNEGO i prawdziwie MIŁUJĄCEGO Boga i bliźnich (Mk 7, 6), ponieważ w bliźnich (1 J 4, 20-21) miłuje się Boga samego (Mt 25, 31-46). Obłudne pokłony i zewnętrzne gesty pobożności faryzeuszów budziły obrzydzenie w oczach Bożych. Nawet obchody świąt i uroczystości budziły obrzydzenie u Pana Boga z powodu złego postępowania Izraelitów względem swoich bliźnich (Iz, 1, 10-18; patrz także: Iz 58, 1-10).

Bóg jest MIŁOŚCIĄ (1 J 4, 8) i pragnie od nas MIŁOŚCI. Same zewnętrzne hołdy nie są Panu Bogu do niczego potrzebne, ponieważ On pragnie naszych serc. Gdy człowiek miłuje Boga i bliźniego, jego zewnętrzne hołdy, klękanie, pokłony, nabierają autentycznego sensu. Jednak miłość do Boga wyraża się także w miłości bliźniego. Nie można miłować Boga i jednocześnie mieć w nienawiści bliźniego (1 J 4, 20-21).

«Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego»(1 J 21).

Już w Starym Testamencie Bóg dopuścił, że została zniszczona świątynia w Szilo, w której znajdowała się Arka Przymierza, ponieważ "pobożność" większości ówczesnych Izraelitów stała się nieznośna dla Pana Boga:

Słowo, które Pan skierował do Jeremiasza: «Stań w bramie świątyni i głoś następujące słowa: Słuchajcie słowa Pańskiego, wszyscy z Judy, którzy wchodzicie tymi bramami, aby oddać pokłon Panu. To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Poprawcie postępowanie i wasze uczynki, a pozwolę wam mieszkać na tym miejscu. Nie ufajcie słowom kłamliwym, głoszącym: "Świątynia Pańska, świątynia Pańska, świątynia Pańska!" Albowiem jeżeli naprawdę poprawicie wasze postępowanie i jeżeli będziecie się kierować wyłącznie sprawiedliwością jeden wobec drugiego, jeśli nie będziecie uciskać cudzoziemca, sieroty i wdowy "i jeśli krwi niewinnej nie będziecie rozlewać na tym miejscu" i jeżeli nie pójdziecie za obcymi bogami na waszą zgubę, wtedy pozwolę wam mieszkać na tym miejscu w ziemi, którą dałem przodkom waszym od dawna i na zawsze. Oto wy na próżno pokładacie ufność w zwodniczych słowach. Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie... A potem przychodzicie i stajecie przede Mną w tym domu, nad którym wzywano mojego imienia, i mówicie: "Oto jesteśmy bezpieczni", by móc nadal popełniać te wszystkie występki. Może jaskinią zbójców stał się w waszych oczach ten dom, nad którym wzywano mojego imienia? Ja [to] dobrze widzę - wyrocznia Pana.Idźcie, proszę, do mojego przybytku w Szilo, gdzie dawniej do obrałem mieszkanie dla mojego imienia, i patrzcie, co mu uczyniłem z powodu przewrotności mojego ludu, Izraela. A teraz, ponieważ popełniliście te występki - wyrocznia Pana - i mimo że mówiłem do was nieustannie i niezmordowanie, nie usłuchaliście, a gdy wołałem, nie odpowiedzieliście, uczynię temu domowi, nad którym wzywano mojego imienia, a w którym wy pokładacie ufność, i temu miejscu, danemu wam i waszym przodkom, to samo, co uczyniłem Szilo. Odrzucę was sprzed mego oblicza, podobnie jak odrzuciłem wszystkich waszych braci, całe pokolenie Efraima» (Księga Jeremiasza 7, 1-15).

Warto przeczytać komentarz:

Przeciw naiwnej wierze w moc świątyni. Jeremiasz formułuje tu jedno ze swoich podstawowych twierdzeń. zgodnie z którymi zewnętrzna pobożność nic nie znaczy wobec braku autentycznego związku między kultem i życiem. Złudna jest wiara w niemal magiczną moc samej świątyni, jeśli człowiek jednocześnie nie pełni uczynków sprawiedliwości, pozostaje obojętny na los przybyszów, sierot i wdów i szuka pomocy w obcych kultach. Tragiczny los świątyni w Szilo, zniszczonej przez Filistynów, mimo iż znajdowała się w niej Arka Przymierza, powinna być przestrogą dla naiwnie wierzących, że Jerozolimie nic nie może się stać, ponieważ stoi w niej świątynia Boga. Ta przestroga nie straciła nic ze swej aktualności w odniesieniu do wierzących, którzy pokładają nadzieję w przedmiotach, czy miejscach związanych z kultem, a nie wprowadzają w czyn Bożych Przykazań ( Najnowszy przekład Pisma Świętego z komentarzem opracowany przez Zespół Biblistów Polskich z inicjatywy Towarzystwa Świętego Pawła).

«Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak, jak Ja was umiłowałem, żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali» (J 13, 34-35).

Jeżeli cała religijność katolicka sprowadzona zostaje jedynie do kultu obrzędowości, wówczas przeradza się w czarną parodię chrześcijaństwa i karykaturę katolicyzmu.

Troska o liturgię (podobnie jak troska o doktrynę) jest sprawą niezwykłej wagi, jest priorytetem w obecnym czasie, gdy ma miejsce tak wiele nadużyć liturgicznych i profanacji Najświętszego Sakramentu.

Jednak gdy cała religijność katolicka sprowadzona zostaje jedynie do "słuchania" Mszy Trydenckiej i nieustannego krytykowania i oskarżania papieża, biskupów i kapłanów, jeśli przesadnie akcentuje się przywiązanie do tradycyjnych form pobożności i pomija troskę o realizowanie w swoim życiu zasad Ewangelii, wówczas mamy do czynienia z prawdziwą parodią …
Obrzędy nie są bogami... Jezus jest Bogiem
vobiscum i jeszcze jeden użytkownik linkuje do tego wpisu