"Burzenie murów" hasłem dla ubogich w rozum.

Zburzenie murów dopuszczał Bóg, żeby wydać grzeszników na karę za odejście od Bożego prawa. Tak jest i dzisiaj. Bo mury zawsze jakieś są. Albo sa mury chroniące sprawiedliwy porządek albo mury o które rozbijają się sprawiedliwi. Jak burzy się mury prawdy, stawia się mur kłamstwa. Burzy się mur czystości, nie pozwalający na zepsucie, a stawia się mur nie pozwalający żyć nowym poczętym ludzkim istnieniom. Burzy się mur jedynej wiary i jednego Kościoła, stawia się mury dla Tradycji i Prawdy, dla Ewangelii Chrystusa, której głoszenia się zabrania. W imię burzenia murów stawia się nowe na gruzach starych. Bo jakieś mury zawsze są, gdyż człowiek mimo całej złej woli nie jest w stanie zmienić naturalnego porządku stworzenia i istnienia obiektywnych rzeczy: dobra i zła, prawdy i kłamstwa, Boga i szatana. Więc zwalenie murów boskiego porządku wymaga stawiania murów które służą złu. Nie da się inaczej, gdyż człowiek może tylko zakłamywać swoją i cudzą świadomość. Jednak zmieni to tylko jego postrzeganie, zafałszuje je. Nie zmieni to obiektywnego stanu rzeczywistości. Człowiek może manipulować swoją świadomością, ale mimo to cały stworzony świat wokół niego pozostaje taki sam. Kłamstwo ludzkie nie zmieni niczego w zasadach stworzenia. Człowiek może stworzenie niszczyć, może zaburzać jego naturę i działanie, ale nie zmieni to zasady ich działania. Żeby było harmonijne i działało dla ludzkiego dobra, musi działać w prawach w jakich stworzył je Bóg. Dlatego mury chroniące chrześcijański porządek są murami błogosławionymi. Kiedy się je burzy, tworzy się mury więzień, trzymające w nieporządku, nienawiści, zdradzie, niesprawiedliwości, morderstwie i gwałcie. Obalanie murów Bożych jest zgodą na mury demonów.

Brak murów byłby możliwy, gdyby zło i dobro nie istniało. Że jest jednak inaczej, łatwo udowodnić, wymierzając policzek komuś, kto sie upiera, że obiektywnie nie ma dobra i zła. Jeśli poczuje ból, musi przyznać, że jednak był to gest niosący zło: znieważenie i ból. Tak doświadczalnie można w krótkim czasie udowodnić istnienie dobra i zła, poza wszelkimi filozoficznymi rozważaniami. Jeśliby ból był złudzeniem, nikt nie powinien się obrazić. Ból i zniewaga jednak są realnie odczuwalne i z nimi nie da sie dyskutować. Więc z istnieniem dobra i zła także.

Skoro tak, mur odzielający od zła, od zniewagi i wielu innych złych rzeczy jest realnie potrzebny poza wszelkimi ideologicznymi debatami. Na bazie ideologicznej każdy ideolog jest bardzo sprawny w argumentacji. Kiedy jednak sprawa dotyka jego portfela, nietykalności cielesnej lub nawet niecielesnej w postaci tzw "mowy nienawiści", ideolodzy stają się niezwykle konkretni, z ideologii nie pozostaje nawet cień. Dziwne, że ci specjaliści od znoszenia murów realnych, materialnych, narodowych, cielesnych i moralnych, czyli bardzo konkretnych, kiedy ktoś tylko wyrazi myśl która im się nie spodoba, tworzą absurdalny twór mający zatrzymać nawet proces myślenia u adwersarza, jak termin "mowy nienawiści". Walą mury państw a boja się siły słowa. Czyż nie ukazuje to, że chcą walić mury prawdziwe żeby stawiać absurdalne? Walczą z realnym światem, by tworzyć jakieś intelektualne aberracje? I kto tu zwariował - ludzie bojący się o swoją tożsamość katolików, Polaków, chrześcijan, czy ci, co walczą o jakieś wydumki, czysto ideologiczne "europejskie wartości". Tylko że ideolodzy doskonale wiedzą, po co tworzą ten intelektualny absurd. Oni chcą pozbawić nas rozumu a potem tym skuteczniej obrabować nie tylko z tożsamości ale i materialnych dóbr. Stąd ideologiczne absurdy "znoszenia murów" przyniosły Zachodniej Europie haos duchowy i zniszczenia kultury materialnej. Niszczy się dziedzictwo całych pokoleń wspaniałej i wielkiej chrześcijańskiej Europy. Oto "znoszenie murów" w praktyce. Naprawdę tego chcemy?

Osobiście wolę umacniać mury, niż je burzyć i zapraszać tylko tych, którzy na to zasługują i docenią gościnność. Osobiście ideologię burzenia murów widzę jako wstrętną grę mającą pozbawić nas wszelkiej- duchowej, intelektualnej, moralnej i materialnej własności i dorobku. Burzenie murów jest karą za głupotę i wydaniem na zniszczenie.

Każda ideologia jest degradacją zdrowego rozsądku, zniszczeniem rozumu. By tego uniknąć, trzeba w każdej sytuacji wracać do faktów, rzeczywistości, realiów. Każdy wie, co to ból, zdrowie, choroba, normalność, rodzina, zboczenie, radość, rozpacz, co to własność, miłość, wiara, praca, mamy realne rzeczy wokół siebie. Wiemy co to płot pomiędzy nami a naszymi wrogami, czy materialny z derwna czy stali, czy prawny. Wiemy co to złodziej i morderca. Wiemy kto przyjaciel kto wróg. Nie musimy szukać daleko. Zdrowy rozsądek i rozum każdego człowieka jest odporny na nierealne twory szaleńców.
m.rekinek
,, Dlatego mury chroniące chrześcijański porządek są murami błogosławionymi. Kiedy się je burzy, tworzy się mury więzień, trzymające w nieporządku, nienawiści, zdradzie, niesprawiedliwości, morderstwie i gwałcie. Obalanie murów Bożych jest zgodą na mury demonów.
Brak murów byłby możliwy, gdyby zło i dobro nie istniało. "Więcej
,, Dlatego mury chroniące chrześcijański porządek są murami błogosławionymi. Kiedy się je burzy, tworzy się mury więzień, trzymające w nieporządku, nienawiści, zdradzie, niesprawiedliwości, morderstwie i gwałcie. Obalanie murów Bożych jest zgodą na mury demonów.

Brak murów byłby możliwy, gdyby zło i dobro nie istniało. "
Rafał_Ovile
"Nie miejcie złudzeń... Ta wojna na górze trwa o to, kto i dla kogo będzie dalej globalizował-kolonizował Polskę..."
(www.facebook.com/jacektadeusz.ciechanowski)Więcej
"Nie miejcie złudzeń... Ta wojna na górze trwa o to, kto i dla kogo będzie dalej globalizował-kolonizował Polskę..."

(www.facebook.com/jacektadeusz.ciechanowski)
Rafał_Ovile udostępnia to
2
Zburzenie murów dopuszczał Bóg, żeby wydać grzeszników na karę za odejście od Bożego prawa.