Nie znałem kiedyś Tego Świętego i przyśnił mi się sen, w którym wdrapywałem się po pionowej ścianie domu do góry aby dosięgnąć brzegu końca tej ściany który już widziałem i w pewnej chwili już miałem spaść gdy z góry nade mną wychyliła się postać młodego człowieka i podała mi rękę, a tak naprawdę w ostatniej chwili złapał mnie Ten Człowiek za rękę i wciągnął do góry tak jakby na płaski dach. Dokładnie widziałem Jego twarz i zastanawiałem się kto to był, lub co znaczył ten sen...
Za jakiś czas pojechałem jak co miesiąc odwiedzić moją Mamusię.
I tam u niej w domu rodzinnym, Ona mi mówi,, kupiłam wszystkim dzieciom książkę o Świętym Gerardzie Majela, wszyscy już wzięli, tam na stole leży ta dla ciebie...,,
Podchodzę i patrzę a na okładce widzę młodzieńca z mojego snu.
Od tamtej chwili Gerard Majela jest moim Głównym Patronem zaraz po moich Imiennikach. Jest On wielkim Świętym Sługą Bożym. Dziękuję Tobie Boże Ojcze, za Twoich Aniołów i Twoich Świętych z Matką Bożą Maryją na czele i Świętym Józefem. Amen.