KOD wróg Polski - Afera fakturowa. Są zarzuty dla byłego lidera i skarbnika KOD
Afera fakturowa. Są zarzuty dla byłego lidera i skarbnika KOD
Flaga KOD / Źródło: PAP/Artur Reszko
Mateusz K. i Piotr C. usłyszeli zarzuty poświadczenia nieprawdy w fakturach, przywłaszczenia 121 tys. zł i próby przywłaszczenia kolejnych 15 tys. zł. Grozi im kara do 8 lat więzienia.
Zarzuty byłemu szefowi i skarbnikowi Komitetu Obrony Demokracji postawiła Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.
"Obu podejrzanym zarzuca się, że działając wspólnie i w porozumieniu, od 10 marca do 15 listopada 2016 roku poświadczyli nieprawdę w 9 fakturach wystawionych przez firmę Mateusza K. MKM Studio sp. z o.o. na rzecz Komitetu Społecznego KOD (6 faktur) i Stowarzyszenia KOD (3 faktury). Faktury obejmowały koszty usług informatycznych, które w rzeczywistości nie zostały wykonane" – czytamy w komunikacie prokuratury.
Pieniądze na obronę demokrację
W toku śledztwa ustalono, że wypłat na rzecz firmy Mateusza K. dokonywał ówczesny skarbnik KOD Piotr C. ze środków zebranych podczas publicznej zbiórki pieniędzy pod nazwą "Dla demokracji". W przypadku faktur wystawionych na rzecz Komitetu Społecznego KOD odbywało się to niezgodnie z celami zbiórki wskazanymi przez komitet w zgłoszeniu zbiórki publicznej.
Świdnica prokuratura tłumaczy w oświadczeniu, że wypłaty były sprzeczne ze statutem KOD, zgodnie z którym do zaciągania zobowiązań na kwotę powyżej 10 tys. zł konieczna jest uchwała zarządu, a taka nie została podjęta. "W myśl statutu zabroniony jest też zakup towarów lub usług od podmiotów, w których uczestniczą członkowie bądź pracownicy stowarzyszenia i jego organów oraz bliskie im osoby, na zasadach innych niż w stosunku do osób trzecich lub po cenach wyższych niż rynkowe" – czytamy.
"Ktoś zrobił skok na kasę". Nowy szef KOD alarmuje i krytykuje Kijowskiego "Mamy do tej pory nierozliczoną między innymi imprezę z 11 listopada, pojawiły się faktury na ponad 100 tysięcy złotych, a nikomu nie dawaliśmy upoważnień do zawierania takich transakcji (...) Rany boskie, ktoś zrobił skok na... Do Rzeczy
Złamane procedury
Byłych liderów KOD obciąża szereg dowodów m.in. zeznania członków organów statutowych stowarzyszenia, którzy wskazali, że kwestia wypłacania pieniędzy Mateuszowi K. była omawiana na posiedzeniu zarządu, ale nie podjęto w tym zakresie żadnej uchwały.
Osoby, które faktycznie wykonywały usługi informatyczne opisane w fakturach zeznały, że co najmniej od kwietnia 2016 roku Mateusz K. nie mógł ich wykonywać, ponieważ nie miał dostępu do serwera i elektronicznej poczty komitetu.
Prokuratura przeanalizowała również raport komisji rewizyjnej stowarzyszenia KOD za okres od 6 stycznia do 22 maja 2017 roku. Z dokumentu wynika, że pieniądze wypłacono bezpodstawnie i ze złamaniem procedur stowarzyszenia. Ponadto zarząd KOD nie mógł skutecznie zobowiązać komitetu społecznego do wypłacania jakichkolwiek pieniędzy Mateuszowi K.
Za przestępstwa zarzucane byłym liderom KOD grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności – informuje świdnicka prokuratura.
dorzeczy.pl/…/Afera-fakturowa…
Flaga KOD / Źródło: PAP/Artur Reszko
Mateusz K. i Piotr C. usłyszeli zarzuty poświadczenia nieprawdy w fakturach, przywłaszczenia 121 tys. zł i próby przywłaszczenia kolejnych 15 tys. zł. Grozi im kara do 8 lat więzienia.
Zarzuty byłemu szefowi i skarbnikowi Komitetu Obrony Demokracji postawiła Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.
"Obu podejrzanym zarzuca się, że działając wspólnie i w porozumieniu, od 10 marca do 15 listopada 2016 roku poświadczyli nieprawdę w 9 fakturach wystawionych przez firmę Mateusza K. MKM Studio sp. z o.o. na rzecz Komitetu Społecznego KOD (6 faktur) i Stowarzyszenia KOD (3 faktury). Faktury obejmowały koszty usług informatycznych, które w rzeczywistości nie zostały wykonane" – czytamy w komunikacie prokuratury.
Pieniądze na obronę demokrację
W toku śledztwa ustalono, że wypłat na rzecz firmy Mateusza K. dokonywał ówczesny skarbnik KOD Piotr C. ze środków zebranych podczas publicznej zbiórki pieniędzy pod nazwą "Dla demokracji". W przypadku faktur wystawionych na rzecz Komitetu Społecznego KOD odbywało się to niezgodnie z celami zbiórki wskazanymi przez komitet w zgłoszeniu zbiórki publicznej.
Świdnica prokuratura tłumaczy w oświadczeniu, że wypłaty były sprzeczne ze statutem KOD, zgodnie z którym do zaciągania zobowiązań na kwotę powyżej 10 tys. zł konieczna jest uchwała zarządu, a taka nie została podjęta. "W myśl statutu zabroniony jest też zakup towarów lub usług od podmiotów, w których uczestniczą członkowie bądź pracownicy stowarzyszenia i jego organów oraz bliskie im osoby, na zasadach innych niż w stosunku do osób trzecich lub po cenach wyższych niż rynkowe" – czytamy.
"Ktoś zrobił skok na kasę". Nowy szef KOD alarmuje i krytykuje Kijowskiego "Mamy do tej pory nierozliczoną między innymi imprezę z 11 listopada, pojawiły się faktury na ponad 100 tysięcy złotych, a nikomu nie dawaliśmy upoważnień do zawierania takich transakcji (...) Rany boskie, ktoś zrobił skok na... Do Rzeczy
Złamane procedury
Byłych liderów KOD obciąża szereg dowodów m.in. zeznania członków organów statutowych stowarzyszenia, którzy wskazali, że kwestia wypłacania pieniędzy Mateuszowi K. była omawiana na posiedzeniu zarządu, ale nie podjęto w tym zakresie żadnej uchwały.
Osoby, które faktycznie wykonywały usługi informatyczne opisane w fakturach zeznały, że co najmniej od kwietnia 2016 roku Mateusz K. nie mógł ich wykonywać, ponieważ nie miał dostępu do serwera i elektronicznej poczty komitetu.
Prokuratura przeanalizowała również raport komisji rewizyjnej stowarzyszenia KOD za okres od 6 stycznia do 22 maja 2017 roku. Z dokumentu wynika, że pieniądze wypłacono bezpodstawnie i ze złamaniem procedur stowarzyszenia. Ponadto zarząd KOD nie mógł skutecznie zobowiązać komitetu społecznego do wypłacania jakichkolwiek pieniędzy Mateuszowi K.
Za przestępstwa zarzucane byłym liderom KOD grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności – informuje świdnicka prokuratura.
dorzeczy.pl/…/Afera-fakturowa…