V.R.S.
2958

Poznaj swój sobór (6): Nostra Aetate

czyli deklaracja o fałszywych religiach; podtytuły własne Fałszywa zasada jedności oderwana od prawdy “W naszej epoce, w której ludzkość coraz bardziej się jednoczy i wzrasta wzajemna zależność między …Więcej
czyli deklaracja o fałszywych religiach; podtytuły własne
Fałszywa zasada jedności oderwana od prawdy
“W naszej epoce, w której ludzkość coraz bardziej się jednoczy i wzrasta wzajemna zależność między różnymi narodami, Kościół tym pilniej rozważa, w jakim pozostaje stosunku do religii niechrześcijańskich. W swym zadaniu popierania jedności i miłości wśród ludzi, a nawet wśród narodów, główną uwagę poświęca temu, co jest ludziom wspólne i co prowadzi ich do dzielenia wspólnego losu” (NA 1)
Paradygmat obecności prawdziwości i świętości w fałszywych religiach
“Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych” (NA 2)
Antropocentryzm i subiektywizm spojrzenia na religie
“Ludzie oczekują od różnych religii odpowiedzi na głębokie tajemnice ludzkiej egzystencji, które jak …Więcej
Karolina Katarzyna Walewska
Inne religie. Tam są ziarna prawdy....
Bardzo celnie zobrazował to Abp Marcel Lefebre:
"Co sądzilibyśmy o lekarzu, który wezwany do łóżka chorego oznajmiłby;
"Ależ w tym chorym tli się jeszcze życie, nie jest aż tak źle!"
W odniesieniu do choroby nie byłoby sensu przekonywać lekarza:" Ale nech pan spojrzy na chorobę, czy nie widzi pan, że on jest chory?Trzeba się nim zająć, w przeciwnym razie …Więcej
Inne religie. Tam są ziarna prawdy....
Bardzo celnie zobrazował to Abp Marcel Lefebre:
"Co sądzilibyśmy o lekarzu, który wezwany do łóżka chorego oznajmiłby;
"Ależ w tym chorym tli się jeszcze życie, nie jest aż tak źle!"
W odniesieniu do choroby nie byłoby sensu przekonywać lekarza:" Ale nech pan spojrzy na chorobę, czy nie widzi pan, że on jest chory?Trzeba się nim zająć, w przeciwnym razie umrze!"
Lekarz odpowie: "Ależ nie jest tak źle.Poza tym mój sposób nie polega na zwracaniu uwagi na choroby, które trapią moich pacjentów, lecz na resztki zdrowia, które się w nich tlą".
Karolina Katarzyna Walewska
NOSTRA AETATE (Część II): Deklaracja o stosunku Kościoła do diabła
W naszej epoce, w której ludzkość coraz bardziej się jednoczy i wzrasta wzajemna zależność między różnymi narodami, Kościół tym pilniej rozważa, w jakim pozostaje stosunku do Szatana, dawniej nazywanego Lucyferem.
Kiedy Bóg stworzył aniołów, nad rajem wyznaczył Lucyfera, którego imię oznacza „niosący światło”, „cherub rozciągnięty …
Więcej
NOSTRA AETATE (Część II): Deklaracja o stosunku Kościoła do diabła
W naszej epoce, w której ludzkość coraz bardziej się jednoczy i wzrasta wzajemna zależność między różnymi narodami, Kościół tym pilniej rozważa, w jakim pozostaje stosunku do Szatana, dawniej nazywanego Lucyferem.
Kiedy Bóg stworzył aniołów, nad rajem wyznaczył Lucyfera, którego imię oznacza „niosący światło”, „cherub rozciągnięty i okrywający” (Ez 28:14). Ponieważ „Nie żałuje bowiem Bóg darów i wezwania” (Rz 11:29), wynika z tego, że na mocy swego pierwotnego urzędu diabeł zawsze będzie cieszył się szczególnym miejscem i godnością przed Bogiem, dlatego ludzie powinni okazywać szacunek wobec niego przez cały czas. Rzeczywiście, nawet Archanioł Michał nie ośmielił się oskarżyć go o złe postępowanie (zob. Judy 8-9).
Apostoł Jakub przypomina nam, że diabeł nadal posiada wiarę, coś, czego nie posiadają nawet wszyscy ludzie (zob. Jk 2:19; por. 2 Tes 3:2). W rzeczywistości to nie Piotr ani żaden z Apostołów jako pierwszy rozpoznał i wyznał tożsamość Jezusa, tylko diabeł i jego demony świadczyły o tym (por. Mt 4:1 ; 8:29; Mk 1:24). Szatan zachował więc głęboki zmysł religijny, co przejawia się także w jego wysiłkach na rzecz ustanowienia instytucji religijnych na całym świecie.
Zagłębiając tajemnicę Kościoła, święty Sobór obecny pamięta o więzi, którą lud Nowego Testamentu zespolony jest duchowo z diabłem. Ten związek jest najbardziej dojmująco obserwowany w anielskiej naturze diabła. Kościół Chrystusowy przyznaje, że w Bożym planie zbawienia początek jego wiary i wybrania jest w aniołach, którzy byli pierwszymi ze wszystkich rozumnych stworzeń Bożych (por. Hi 38:7). Wyznaje również, że przy zmartwychwstaniu wszyscy wierni Chrystusa staną się „jako aniołowie” (Mt 22:30).
Wielu wczesnych Ojców, w tym Orygenes, św. Grzegorz z Nyssy, św. Maksym Wyznawca, Didymus Ślepy i Ewagriusz z Pontu, spekulowało, że pewnego dnia diabeł powróci na swoje pierwotne miejsce w Niebie.
Czyż Kościół nie powinien dzielić tej nadziei? Czyż nie uderza to przynajmniej głęboko w ludzkiego ducha, co doświadczają wszyscy ludzie dobrej woli, jakkolwiek rozproszeni po całym świecie?
Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co u diabła prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi. Istotnie, jeszcze dzisiaj szatan „przemienia się w anioła światłości” (2 Kor 11:14), odzwierciedlając w ten sposób wrodzoną dobroć pierwotnego stworzenia (por. Rdz 1:3-4).
Przeto [Kosciół] wzywa synów swoich, aby z roztropnością i miłością przez rozmowy i współpracę z wyznawcami szatana, dając świadectwo wiary i życia chrześcijańskiego, uznawali, chronili i wspierali owe dobra duchowe i moralne, a także wartości społeczno-kulturalne, które u tamtych się znajdują.
###
za Gdyby Sobór Watykański II opublikował Dokument o Diable, to brzmiałby on tak…