Fałszywe objawienia kolumbijskiej zakonnicy.
Uważam, że mam prawo, po przeczytaniu i analizie tekstu rzekomego objawienia do wyrażenia swojej opinii.
@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA publikuje na GTV fałszywe objawienia kolumbijskiej zakonnicy, z których wynikałoby, że sekretarz Benedykta XVI podtruwał go i niby w wyniku tego podtruwania zmarł Benedykt XVI.
Mają to być słowa papieża Benedykta XVI, że tenże sekretarz czyhał na jego życie, podczas gdy on, Benedykt XVI zmarł w dacie szczególnej, bo w ostatnim dniu roku, 31.12.2020. Można odnieść wrażenie, że tak szczególną datę wyznaczył mu sam Pan Bóg.
Ponadto nie wierzę w to, by człowiek taki jakim był Benedykt XVI ,,zstąpił na ziemię,, by ukazać się zakonnicy z prokuratorskim oskarżeniem o zbrodnie swego długoletniego sekretarza, bo to jest oskarżenie niemalże demoniczne. A Benedykt XVI umierał ze słowami wyznania miłości Panu Bogu.
Ponadto, to co jest prawdziwe, nie musi nam nikt objawiać, bo każdy myślący człowiek wiedział, że Benedykt XVI dobrowolnie nie ustąpił i do końca życia uważał się za papieża. Sama pisałam o nim jako o więźniu Watykanu.
Każdy myślący katolik też wie, kim w istocie jest Franciszek i na ten temat nie trzeba się rozpisywać, ani nie potrzebne są nam wizje z zaświatów wątpliwego pochodzenia.
Ojciec Pio miał szczególny dar rozpoznawania duchów i nie dałby się nabrać. Zresztą Drugi list do Tesaloniczan sugeruje, że będzie się działo, oj działo po śmierci Benedykta XVI. I to ma miejsce, także z udziałem tych ,,szczególnie pobożnych,, i szczególnie moralnych na GTV.
@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA publikuje na GTV fałszywe objawienia kolumbijskiej zakonnicy, z których wynikałoby, że sekretarz Benedykta XVI podtruwał go i niby w wyniku tego podtruwania zmarł Benedykt XVI.
Mają to być słowa papieża Benedykta XVI, że tenże sekretarz czyhał na jego życie, podczas gdy on, Benedykt XVI zmarł w dacie szczególnej, bo w ostatnim dniu roku, 31.12.2020. Można odnieść wrażenie, że tak szczególną datę wyznaczył mu sam Pan Bóg.
Ponadto nie wierzę w to, by człowiek taki jakim był Benedykt XVI ,,zstąpił na ziemię,, by ukazać się zakonnicy z prokuratorskim oskarżeniem o zbrodnie swego długoletniego sekretarza, bo to jest oskarżenie niemalże demoniczne. A Benedykt XVI umierał ze słowami wyznania miłości Panu Bogu.
Ponadto, to co jest prawdziwe, nie musi nam nikt objawiać, bo każdy myślący człowiek wiedział, że Benedykt XVI dobrowolnie nie ustąpił i do końca życia uważał się za papieża. Sama pisałam o nim jako o więźniu Watykanu.
Każdy myślący katolik też wie, kim w istocie jest Franciszek i na ten temat nie trzeba się rozpisywać, ani nie potrzebne są nam wizje z zaświatów wątpliwego pochodzenia.
Ojciec Pio miał szczególny dar rozpoznawania duchów i nie dałby się nabrać. Zresztą Drugi list do Tesaloniczan sugeruje, że będzie się działo, oj działo po śmierci Benedykta XVI. I to ma miejsce, także z udziałem tych ,,szczególnie pobożnych,, i szczególnie moralnych na GTV.