V.R.S.
1535

Psalm 139

Wybaw mnie, o Panie, od człowieka złego,
ocal mnie od męża niesprawiedliwego.
Od w sercu knujących nikczemności swoje,
od tych co dzień cały planują wciąż boje.
Ostrzyli języki swe całkiem jak węże,
pod wargą żmijowy jad jest ich orężem.

O Panie, mnie ustrzeż od ręki grzesznika,
bym ludzi nikczemnych zasadzek unikał.
Chcą pyszni mnie splątać, sieć na mnie ukryli,
sznur sideł, bym upadł kamień położyli.
O Panie, Tyś Bóg mój, głos usłysz co prosi,
moc Twoja, o Panie, zbawienie przynosi.
W dzień bitwy mej głowie cień dajesz łagodny,
nie wydaj mnie Panie na pastwę niegodnych.
Gdy knują, nie opuść, by triumfu nie znali,
niech dzieło warg własnych ich głowy przywali.
Niech węgle płonące, niech ogień nań spadnie,
niech pośród nieszczęścia ich wola przepadnie.
Mąż złego języka nie weźmie w rząd ziemi,
nieprawi złem własnym zostaną zniszczeni.
Biednemu Pan odda a słuszną ma miarę,
za krzywdę ubogich śle pomstę i karę.
Zaś prawi Twe Imię pochwalą w radości
i będą mieszkali w Twojej obecności.

V. Hofman: Cykl Ojcze nasz
Posoborowe absurdy
Amen