Bp. Fellay FSSPX: Deklaracja w związku z dokumentem końcowym synodu o rodzinie
![](https://seedus0275.gloriatv.net/storage1/nj1jmnkzpo8yxjh94pmr03xeqmrmjuml4tfvse7.webp?scale=on&secure=s9-04xrAPOHvyBLDzX_qcA&expires=1721828516)
Dlatego też uważamy za rzecz konieczną potwierdzić prawdę otrzymaną od Chrystusa odnośnie do 1º roli papieża i biskupów oraz 2º rodziny i małżeństwa. Czynimy to w tym samym duchu, który pobudził nas do skierowania przed drugą sesją tegoż synodu prośby do papieża Franciszka.
1. Rola papieża i biskupów1
Jako synowie Kościoła katolickiego wierzymy, że biskup Rzymu, następca świętego Piotra, jest Wikariuszem Chrystusa, a jednocześnie zwierzchnikiem całego Kościoła. Właściwą dlań władzą jest jurysdykcja; w stosunku doń pasterze oraz wierni Kościołów partykularnych, odrębnie lub też wspólnie zgromadzeni, również w ramach soboru, synodu czy też konferencji episkopatów, są związani obowiązkiem hierarchicznej podległości oraz prawdziwego posłuszeństwa.
Bóg ustalił ten porządek, aby Kościół Chrystusowy – zachowując z biskupem Rzymu jedność łączności duchowej i wyznając tę samą wiarę – stanowił jedną owczarnię pod wodzą jednego pasterza. Święty Kościół Boży jest w sposób boski ustanowiony jako społeczność hierarchiczna, w której władza rządzenia wiernymi pochodzi od Boga, poprzez papieża i biskupów, którzy są mu poddani2.
W chwili, gdy najwyższe Magisterium papieskie wyraziło autentyczne znaczenie prawdy objawionej, zarówno w kwestiach dogmatycznych, jak i dyscyplinarnych, nie leży w kompetencji niższych szczebli władzy i hierarchii kościelnej – takich jak konferencje episkopatu – dokonywanie w nim zmian.
Znaczenie świętych dogmatów, które ma być zachowane po wsze czasy, jest tym, które Magisterium papieża i biskupów wyłożyło raz na zawsze i od którego nigdy nie może odstąpić. Zatem duszpasterska troska Kościoła w swoim miłosierdziu winna zacząć od uleczenia nędzy ignorancji, pouczając dusze o prawdzie, która ich zbawia.
W hierarchii tak ustanowionej przez Boga, w sprawach wiary i nauczania prawdy objawione zostały powierzone apostołom i ich następcom, papieżowi oraz biskupom, jako boski depozyt, aby go wiernie strzegli i wykładali z powagą autorytetu. Depozyt ten jest zawarty, jako w swych źródłach, w księgach Pisma Świętego oraz w niepisanych tradycjach, które otrzymane przez apostołów od samego Chrystusa lub też przekazane jakby z ręki do ręki przez apostołów, podyktowane przez Ducha Świętego, dotarły do nas.
Kiedy Kościół nauczający ogłasza znaczenie tych prawd zawartych w Piśmie oraz w Tradycji, narzuca je wiernym z powagą autorytetu, aby wierzyli weń jako w rzeczy objawione przez Boga. Błędnym jest też twierdzenie, że rolą papieża i biskupów jest jedynie zatwierdzenie tego, co im podsuwa sensus fidei czy też wspólne doświadczenie Ludu Bożego.
Jak już to pisaliśmy w naszej usilnej prośbie do Ojca Świętego: „Nasze zaniepokojenie wynika stąd, że św. Pius X w encyklice Pascendi potępił takie właśnie dopasowywanie doktryny katolickiej do rzekomych potrzeb współczesności. Pius X i Wy, Ojcze Święty, otrzymaliście pełnię duchowej władzy nauczania, uświęcania i rządzenia w posłuszeństwie wobec Chrystusa, który jest Głową i Pasterzem trzody we wszystkich czasach oraz w każdym miejscu, a którego wiernym namiestnikiem na tej ziemi powinien być każdy papież. Przedmiot dogmatycznego potępienia nie może z biegiem czasu stać się dozwoloną praktyką duszpasterską”.
Z tego powodu abp Marcel Lefebvre w swej Deklaracji z 21 listopada 1974 r. napisał: „Żadna władza, nawet najwyższa w hierarchii, nie może nas zmusić do porzucenia lub umniejszenia wiary katolickiej, którą to Magisterium Kościoła jasno wykłada i wyznaje od ponad dziewiętnastu stuleci. Ale choćbyśmy my, albo anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty”3.
2. Małżeństwo i rodzina katolicka
Co się tyczy małżeństwa, to Bóg zapewnił wzrost rodzaju ludzkiego ustanawiając małżeństwo, będące trwałym i dożywotnim związkiem jednego mężczyzny i jednej kobiety4. Małżeństwo ochrzczonych jest sakramentem, gdyż Chrystus wyniósł je do tej godności; małżeństwo i rodzina są więc z ustanowienia boskiego i naturalnego.
Pierwszym celem małżeństwa jest spłodzenie i wychowanie potomstwa – żadna ludzka wola nie ma prawa ich wykluczyć poprzez czyny, które byłyby temu celowi przeciwne. Drugim celem małżeństwa jest wzajemna pomoc, jaką udzielają sobie małżonkowie, a także zaradzenie pożądliwości.
Chrystus ustanowił, że jedność małżeństwa będzie ostateczna, zarówno dla chrześcijan, jak i dla wszystkich ludzi. Jedność ta cieszy się taką nierozerwalnością, że węzeł małżeński nie może być rozwiązany ani za obopólną zgodą, ani z wyroku ludzkiego: „co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza”5. W przypadku małżeństwa sakramentalnego ochrzczonych jedność i nierozerwalność wynikają również z faktu, że jest ono znakiem jedności Chrystusa ze swą Oblubienicą.
Wszystko, co ludzie mogliby ustanowić lub uczynić wbrew jedności lub nierozerwalności małżeństwa, nie odpowiada w żadnej mierze ani temu, czego wymaga natura, ani dobru społeczności ludzkiej. Co więcej, na wiernych katolikach ciąży doniosły obowiązek nie poprzestawania wyłącznie na ślubie cywilnym i nie pomijania ślubu kościelnego, nakazanego przez Kościół.
Przyjęcie Eucharystii (czyli komunii sakramentalnej) wymaga stanu łaski uświęcającej i jedności z Chrystusem przez miłość Bożą (caritas); Eucharystia wzbogaca tę miłość i oznacza jednocześnie miłość Chrystusa do Kościoła, który jest z Nim zjednoczony jako Jego jedyna Oblubienica. Dlatego też ci, który świadomie, wbrew prawom Bożym i Kościoła, żyją w związkach pozamałżeńskich (konkubinatach) lub nawet cudzołożnych, dając zły przykład braku sprawiedliwości i miłości nie mogą być dopuszczeni do komunii eucharystycznej i są uznawani są grzeszników publicznych: „kto by opuszczoną żonę pojął, cudzołoży”6.
Aby uzyskać odpuszczenie grzechów w ramach sakramentu pokuty, konieczne jest szczere postanowienie poprawy, dlatego też ci, którzy nie chcą porzucić życia w nieuregulowanych związkach, nie mogą otrzymać ważnego rozgrzeszenia7.
Zgodnie z prawem naturalnym człowiek ma prawo do korzystania ze swej seksualności tylko w ramach prawowitego małżeństwa, zachowując granice ustalone przez moralność. Z tego też powodu homoseksualizm przeciwstawia się ustanowionemu przez Boga prawu naturalnemu. Związki pozamałżeńskie, konkubinaty, cudzołóstwa, także homoseksualne, oznaczają nieuporządkowanie przeciwne wymogom Bożego prawa naturalnego, są zatem grzechami; nie można dostrzec w nich jakiegokolwiek przejawu dobra moralnego, choćby umniejszonego.
Prawo naturalne nie zna wyjątków dla obecnych błędów i ludzkiego prawodawstwa przeciwnych świętości małżeństwa i czystości obyczajów, gdyż Bóg, w swej nieskończonej mądrości, inaczej niż ludzcy ustawodawcy, dając swoje prawo przewidział wszystkie przypadki i wszystkie okoliczności. Dlatego też nie można uznać tzw. moralności sytuacyjnej, w której chce się dostosować zasady postępowania wskazane przez prawo naturalne do zmiennych okoliczności różnych kultur. Rozwiązywanie problemów w zakresie moralności nie może być pozostawione jedynie sumieniom małżonków czy też duszpasterzy; prawo naturalne narzuca się sumieniu jako zasada postępowania.
Troska Dobrego Samarytanina wobec grzesznika objawia się w miłosierdziu, które nie paktuje z grzechem – podobnie jak lekarz, który chcąc skutecznie pomóc choremu odzyskać zdrowie nie paktuje z chorobą, lecz pomaga się jej pozbyć. Nie można zrezygnować z ewangelicznego nauczania w imię subiektywistycznego duszpasterstwa, które – choćby wciąż powoływało się na to nauczanie – znosiłoby je w zależności od okoliczności. Nie można udzielić biskupom władzy zawieszania nierozerwalności małżeństwa ad casum, nie prowadząc jednocześnie do zwietrzenia nauki Ewangelii i rozbicia autorytetu Kościoła. Gdyby przyjąć tę błędną perspektywę, to wówczas to, co jest głoszone jako doktryna mogłoby być zaprzeczone w duszpasterstwie i to, co jest zabronione de iure, mogłoby być dozwolone de facto.
W panującym obecnie krańcowym zamieszaniu papież winien – stosownie do swoich obowiązków i w ustanowionych przez Chrystusa granicach – jasno i stanowczo potwierdzić prawdę katolicką quod semper, quod ubique, quod ab omnibus8 i zapobiec, aby ta powszechna prawda nie została w praktyce i w poszczególnych miejscach9 zaprzeczona.
Wedle rady Chrystusa vigilate et orate modlimy się w intencji Ojca Świętego: oremus pro pontifice nostro Francisco, i pozostajemy czujni: non tradat eum in manus inimicorum eius10, aby Bóg nie oddał go w moc nieprzyjaciół jego. Błagamy Maryję, Matkę Kościoła, aby wyjednała dla papieża łaski, które pozwolą mu być wiernym zarządcą dóbr Jej boskiego Syna.
Menzingen, 27 października 2015
+ Bernard Fellay
Przełożony generalny Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X
Źródło
Déclaration à propos du Rapport final du Synode sur la famille
zaczerpnięto ze strony Bractwa