Największy powód, aby nie przyjąć zastrzyku COVID

M. Veritas
Największym powodem, dla którego nie należy zaszczepić się na COVID, jest nie tylko jego związek z aborcją lub przymusowym leczeniem, ale także uniknięcie oddania Cezarowi tego, co słusznie należy do Boga.

Istnieje wiele powodów, aby nie otrzymać zastrzyku mRNA COVID-19, tak zwanej „szczepionki”. Nie ulega wątpliwości, że wszystkie szczepionki przeciw COVID dostępne obecnie na rynku albo zostały bezpośrednio wyprodukowane, albo przetestowane przy użyciu linii komórek płodowych z aborcji. Dane VAERS pokazują również doniesienia o poważnych obrażeniach i śmierci spowodowanych tymi "lekami", podczas gdy ci, którzy otrzymują zastrzyki, nadal chorują na COVID i umierają. Pisałem też wcześniej, że kiedy chrześcijanie wybierają te zastrzyki, prowadzi to do wielkiego skandalu i podkopuje ruch antyaborcyjny.

W miarę upływu czasu tysiące ludzi, od znanych celebrytów po pracowników fizycznych, tracą pracę i zdolność do utrzymania rodzin z powodu nakazów szczepień. Z tego powodu jasne jest, że musimy jeszcze lepiej wytłumaczyć, dlaczego przyjmowanie tych zastrzyków jest złe i należy ich unikać za wszelką cenę. Musimy to zrobić, aby ci, którzy poświęcają swoje kariery i środki utrzymania dla Prawdy, nie robili tego na próżno.

Największy powód, by nie robić zastrzyków COVID, poza oczywistym związkiem z aborcją i zagrożeniami dla zdrowia, nie ma nic wspólnego z samym zastrzykiem.
Zadaj sobie pytanie hipotetycznie: nawet jeśli sam zastrzyk nie byłby opracowany przy użyciu abortowanych dzieci lub faktycznie był w pewnym stopniu skuteczny w zapobieganiu niebezpiecznej chorobie przy minimalnym ryzyku, czy wziąłbyś go?

Wielokrotnie zadawałem sobie to pytanie i sumienie mówi mi NIE. Pomimo tego, że od 15 lat jestem prawnikiem cywilnym, wyszkolonym do przedstawiania przekonujących argumentów, aby przekonać innych, z trudem wyartykułowałem dokładnie, dlaczego moja odpowiedź nadal pozostaje NIE. Po kilku dodatkowych poszukiwaniach duszy i refleksji nad Pismem Świętym, doktryną Kościoła i historią chrześcijaństwa, jestem przekonany, że teraz przedstawię tę sprawę.

Grzechy przeciw wierze — szczypta kadzidła
Choć aborcja jest przerażająca i okropna, istnieje grzech jeszcze poważniejszy i cięższy niż zabicie nienarodzonego dziecka. To odrzucenie samego Boga i wiary. Św. Tomasz z Akwinu mówi nam:

„Każdy grzech polega formalnie na niechęci do Boga… Dlatego im bardziej grzech odcina człowieka od Boga, tym jest poważniejszy. Teraz człowiek jest bardziej niż kiedykolwiek oddzielony od Boga przez niewiarę, ponieważ nie ma nawet prawdziwego poznania Boga, a przez fałszywe poznanie Boga człowiek nie zbliża się do Niego, ale jest od Niego odcięty. Nie jest również możliwe, aby ktoś, kto ma fałszywą opinię o Bogu, poznał Go w jakikolwiek sposób, ponieważ przedmiotem jego opinii nie jest Bóg. Dlatego jasne jest, że grzech niewiary jest większy niż jakikolwiek grzech, który pojawia się w wypaczeniu moralności (podkreślenie dodane).” Summa Theologiae, II z II, Q. 10, a. 3 .

Problem ze zastrzykiem COVID to ten sam problem, z którym borykali się chrześcijanie w czasach prześladowania chrześcijan przez cesarza rzymskiego. Wiadomo, że w czasach, gdy chrześcijaństwo było nielegalne, władze rzymskie nakazywały oskarżonym - za bycie chrześcijanami - spalenie szczypty kadzidła przed wizerunkiem cesarza. Wielu chrześcijan ugięło się pod presją, podczas gdy inni pozostali silni i odmówili "uszczypnięcia" kadzidła. Ci, którzy odmówili, zostali straceni; ci, którzy "uszczypnęli" kadzidło, zostali uwolnieni.

Przeanalizujmy DLACZEGO ci wierni chrześcijanie odmówili "uszczypnięcia" kadzidła. Czy było coś z natury złego w samym kadzidle? Nie, chrześcijanie cały czas używają kadzidła, również do dnia dzisiejszego. Czy był problem z motywacją tych, którzy (palą) szczyptę w kadzidle? Z pewnością większość z tych, którzy skończyli (palić) szczyptę kadzidła, nie chciała tak naprawdę czcić cesarza jako boga ani uważać go za boga. Robili to, żeby nie zginąć, a może żyć, i żeby wyżywić rodzinę w domu.

Tak więc, jeśli problem nie dotyczy samego kadzidła ani nawet motywacji tych, którzy (palą) "szczyptę", jaki jest problem z robieniem tego? Dlaczego niektórzy po prostu nie chcieli tego robić kosztem ziemskiego życia?

PONIEWAŻ PALENIE SZCZYPTY W KADZIDLE,TO TAK JAK UZNANIE NADRZĘDNOŚCI KOWIDA, STANOWI DOBROWOLNE PODDANIE SIĘ WŁADZY, KTÓRA ODRZUCA JEZUSA CHRYSTUSA

Jasne, istnieje duża presja i przymus, które popychają ludzi do przyjęcia strzału. Nie mam wątpliwości, że Chrystus wziąłby to pod uwagę przy ostatecznym sądzie tych, którzy zostali zmuszeni do przyjęcia strzału. Ale pod koniec dnia nikt nie strzela do nas strzałkami ze środkiem usypiającym (jeszcze) i na siłę nie wstrzykuje nam truciznę w żyły. Źli ludzie nawet jeszcze nie grożą, że nas zabiją (jeszcze).

Panowie Wielkiego Resetu i ich podwładni – tacy jak gubernatorzy stanów i dyrektorzy generalni korporacji – muszą zobaczyć, jak wszyscy przestrzegamy ich edyktów i robimy to, przynajmniej powierzchownie, dobrowolnie .

Ale jako ziemskie istoty Boże, które są winne ostateczne posłuszeństwo Bogu, a nie państwu, gdy wchodzą w konflikt, po prostu nie możemy spełnić tego, czego chcą wielcy mistrzowie religii COVID, ponieważ czyniąc tak, dajemy im to, co słusznie należy do Chrystusa – naszą wiarę . Pamiętaj o pouczeniu Chrystusa dla nas:

„Wtedy rzekł do nich: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara; a do Boga to, co należy do Boga”. Mateusza 22:21

Dobrowolne poddanie się COWIDIANIZMU = odrzucenie panowania Chrystusa

Większość współczesnych pogan i katolików Novus Ordo nie nauczono dosłownie niczego o doktrynie społecznego Królestwa Chrystusa. Świat świecki odrzucał jakiekolwiek pojęcie o Społecznym Królowaniu Chrystusa podczas oświecenia i rewolucji politycznych w XVIII wieku. AntyKościół (który stopniowo) powstaje po Soborze Watykańskim II odrzucił społeczne królestwo Chrystusa . Oczywiście protestanci już dawno to odrzucili. Nic więc dziwnego, że Amerykanie, w tym większość katolików i ich księży Novus Ordo , ustawiają się w kolejce i zachęcają ludzi do zaszczepienia się na COVID. Po prostu nie mają pojęcia ani zrozumienia tego, o czym mówił papież Pius XI, kiedy ustanowił Święto Chrystusa Króla w 1925 r., aby promować Jego społeczną Królewskość, pomimo wyjaśnień:

„Z drugiej strony byłoby poważnym błędem powiedzieć, że Chrystus nie ma żadnej władzy w sprawach cywilnych, ponieważ na mocy absolutnej władzy nad wszystkimi stworzeniami powierzonymi Mu przez Ojca, wszystko jest w Jego mocy. ” Quas Primas , ust. 17.

Zamiast tego," szczypiąc" nowoczesne kadzidło znane jako „szczepionki” COVID, pośrednio odrzucają społeczne królestwo Chrystusa w zamian za poddanie się panowaniu globalnego nowego porządku świata, zbudowanego na ruinach tego, co kiedyś było chrześcijaństwem . Wszystko, za czym opowiada się ten globalistyczny reżim, sprzeciwia się Chrystusowi:

WIELKI RESET Człowiek ma władzę nad Bogiem Człowiek kontroluje życie i śmierć Prawo człowieka jest nadrzędne wobec prawa Bożego

SPOŁECZNE KRÓLESTWO CHRYSTUSA Bóg ma władzę nad człowiekiem Bóg kontroluje życie i śmierć Boskie i naturalne prawo zastępują prawo człowieka

Lista jest długa. A jednak te przewrotne pomysły są tym, na co zapisuje się każda osoba, która poddaje się presji, by zrobić sobie szczepionkę na COVID. I światowi mistrzowie o tym wiedzą. Najważniejszym powodem, dla którego nie można przyjąć strzału, jest to, że jest to otwarte odrzucenie wiary i Królestwa Chrystusa nad naszym życiem osobistym i społecznym. I dlatego musimy wstać i bronić tych, którzy dzisiaj chcą stracić pracę i karierę w obronie tego, co słuszne i prawdziwe, ponieważ czyniąc to, stajemy w obronie Chrystusa przeciwko siłom ciemności.

V iva Cristo Rey!
catholicesquire.org/the-greatest-reason-not-to-get-the-covid-shot/
Maja 21
Gdyby ktoś mi z X lat temu powiedział, że przyjdą czasy gdy ludzi będą przymuszać do wyszczepiania stawiając budki przy kościołach albo przy cmentarzach - nie uwierzyłabym.
Gdyby ktoś mi powiedział, że pacjenci w szpitalach umierać będą w samotności, w łzach i bólu, bez pożegnania z bliskimi i bez ostatnich sakramentów - nie uwierzyłabym.
Gdyby ktoś mi powiedział, że ludzie będą liczeni jak …Więcej
Gdyby ktoś mi z X lat temu powiedział, że przyjdą czasy gdy ludzi będą przymuszać do wyszczepiania stawiając budki przy kościołach albo przy cmentarzach - nie uwierzyłabym.
Gdyby ktoś mi powiedział, że pacjenci w szpitalach umierać będą w samotności, w łzach i bólu, bez pożegnania z bliskimi i bez ostatnich sakramentów - nie uwierzyłabym.
Gdyby ktoś mi powiedział, że ludzie będą liczeni jak barany aby wejść do kościołów, że cmentarze będą zamykane na Wszystkich Świętych a parafie na Wielkanoc - nie uwierzyłabym.
Gdyby ktoś mi powiedział, że ludzie będą leczeni przez telefon, dzieci uczone na odległość a pracownicy zatrudniani zdalnie czyli z domowych pieleszy - nie uwierzyłabym.
Gdyby ktoś mi powiedział, że masoneczki i szczypawki zostaną z nami na zawsze - nie uwierzyłabym.
Podobnie z zakazami wchodzenia do lasu, na siłownie, do kina, do teatru, do galerii.
To co nienormalne stało się normą. Ludzie nawet się nie oburzają. Babcie okładają młodych.
Młodzi drą się na innych za co? Za brak kawałka szmaty na twarzy. Wojna jest niepotrzebna. Ona trwa.