pl.news
113 tys.

Kardynał jest przekonany, że homoseksualizm to "nie grzech"

"Homoseksualni księża mają miejsce w Kościele", chełpił się w KNA.de (2 lutego) luksemburski kardynał Jean-Claude Hollerich, przewodniczący Europejskiej Konferencji Biskupów, na homoseksualnej stronie internetowej niemieckiego episkopatu.

Nikt nie zostanie odrzucony, twierdził Hollerich. Nie mógł też odrzucić współżyjących ze sobą rozwodników: "staliby się bezrobotni. Jak coś takiego może być chrześcijańskie?". Hollerich jest nieuczciwy: bezlitośnie zwolniłby każdego księdza, który kwestionowałby "komunię na rękę".

Chłodno traktuje biblijne nauczanie Kościoła, które kwalifikuje akty homoseksualne jako grzech: "uważam, że to jest złe". Natomiast niewierzący Hollerich "wierzy", że "posuwamy się tu do przodu w doktrynie", co – Hollerich cytuje Franciszka – "może doprowadzić do zmiany doktryny". Albo: "nadszedł czas, abyśmy dokonali fundamentalnej rewizji doktryny".

W ten sposób Hollerich ogłasza otwarcie, że odszedł od wiary i głosi inną doktrynę, zgodnie ze słowami św. Pawła: "Jeśliby wam ktoś głosił coś jako Ewangelię, oprócz tego, co otrzymaliście, niech będzie przeklęty!" (Gal 1:9).

Zamiast wierzyć w Kościół, Hollerich "wierzy" w magisterium bliżej nieokreślonych socjologów: "uważam, że socjologiczno-naukowe podstawy tej doktryny nie są już prawdziwe".

Hollerich zaprzecza, jakoby w Nowym Testamencie [nie mówiąc o Biblii jako całości] w ogóle istniał jakikolwiek homoseksualizm. Według niego jest tam "tylko" mowa o aktach homoseksualnych, "które były częściowo pogańskimi aktami kultowymi". Pogańskie obrzędy? Częściowo?

W historii ludzkości nie ma przykładu religii, która przetrwała upadek w homoseksualizm.

Grafika: © Mazur/catholicnews.org.uk, CC BY-NC-ND, #newsDpeqfuilhz
KRUCJATA KU MSZY ŚW. RYTU RZYMSKIEGO
PRAWDZIWY KOŚCIÓŁ POZOSTAŁ TYLKO W TRADYCJI !
KRUCJATA KU MSZY ŚW. RYTU RZYMSKIEGO
....a czy grzechem jest stać się wilkiem w owczej skórze , wejść do struktur Kościoła i udawać hierarchę -katolika ???
BeatkaS
Cóż się dziwić jak zamas Pisma Świętego gdzie jasno Pan Bóg potępia Sodome i Gomore, zakazuje obcowania ludzi tej samej płci, zakazuje mieszać i krzyżować gatunki, zakazuje cudzołóstwa... czytają dzieła franka, który nie ma czci dla Pana Boga w żadnym aspekcie, potępia to co dobre a promuje zło... Cóż się dziwić - czym się karmicie tak rośniecie...
Lucym1961
BOZE PRZEBACZ BO NIE WIE CO MOWI
starski
on już jest przeklęty
wacula25wp.pl
TAK NIE MÓW -NIGDY-GRZECH
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
.
Grzechy wołające o pomstę do nieba

Nauka I.
"Krzyk Sodomy i Gomory rozmnożył się i grzech ich ociężał zbytnie" (Gen. 18, 20).
Grzech ma to do siebie, że nie mówi nigdy: "Dosyć, poprzestań", lecz ciągnie, niejako gwałtem porywa człowieka za sobą i w coraz większą wtrąca go przepaść nieprawości. Z grzechem dzieje się podobnie, jak z lawiną. Garść śniegu na szczytach gór, poruszona skrzydłem …Więcej
.

Grzechy wołające o pomstę do nieba


Nauka I.

"Krzyk Sodomy i Gomory rozmnożył się i grzech ich ociężał zbytnie" (Gen. 18, 20).

Grzech ma to do siebie, że nie mówi nigdy: "Dosyć, poprzestań", lecz ciągnie, niejako gwałtem porywa człowieka za sobą i w coraz większą wtrąca go przepaść nieprawości. Z grzechem dzieje się podobnie, jak z lawiną. Garść śniegu na szczytach gór, poruszona skrzydłem ptaka, spadając z wysokości, rośnie, olbrzymieje, staje się potężną masą i stoczywszy się w dolinę, druzgoce mieszkania ludzkie, zagrzebuje całe osady, wsie i miasteczka. Grzesznikowi zdaje się zawsze, że ten grzech, który popełnia, to jeszcze rzecz mała; ale ten grzech pcha go siłą nieprzepartą do występków i zbrodni coraz to cięższych, tak dalece, że człowiek lekceważąc sobie wszelkie natchnienia i przestrogi Ducha Świętego, ostatecznie wpada w grzechy noszące piętno osobliwszej złości. Takimi są owe grzechy przeciw Duchowi Świętemu, o których mówiłem w poprzednich trzech naukach; takimi są grzechy, o których chcę mówić w nauce dzisiejszej i następnej, grzechy wołające o pomstę do nieba czyli grzechy tak niegodziwe, iż Pan Bóg zwykle karze je szczególnym sposobem, aby te kary i chłosty były odstraszającym dla drugich przykładem. – Dziwna ich nazwa "grzechy wołające o pomstę do nieba", boć przede wszystkim wykraczają przeciw bliźniemu, a grzechy, które wykraczają wprost przeciw Panu Bogu, są z natury grzechami cięższymi. Mimo to ta nazwa jest słuszna, bo te grzechy tak bardzo naruszają, psują, przewracają porządek przyrodzony i moralny, tak bardzo zagrażają istnieniu rodzaju ludzkiego, którego zachowaniem Pan Bóg się opiekuje, iż Pan Bóg jako najwyższy rządca świata, słysząc niejako głos przyrody wzywającej Go na pomoc, czuje się jakoby zmuszonym grzechy te jak najdotkliwiej karać. Zaledwie taki grzech popełniony, a natychmiast woła jakby krzykiem wielkim do nieba, przyzywając ku pomście odwieczną sprawiedliwość Bożą.

II. grzechu sodomskiego.

Apostoł Paweł św. pragnie, aby pomiędzy chrześcijanami o jakim bądź grzechu nieczystości nie było ani mowy, cóż dopiero o grzechu sodomskim! A jednak niepodobna milczeć zupełnie, trzeba z tego miejsca świętego mówić o nim; bo kto wie, azali i tutaj nie ma takich, co są winnymi tego grzechu a nie wiedzą o jego sprośności, albo poczytują go za zwykły grzech cielesny lub może nawet za mniejszy niż inny grzech nieczystości, skoro tak myślą niektórzy nawet o grzechu zwierzęcym, choć z grzechów nieczystych ten jest najobrzydliwszym. Przykro mi jednak mówić o tym grzechu, mówię o nim jedynie z obowiązku i chciałbym o nim mówić jak najkrócej.

1. Oto grzech ten zowie się: a) sodomskim dlatego, że go się dopuszczano od lat chłopięcych najpierw w miastach Sodomie, Gomorze i pogranicznych (Gen. 18. 19; Jud. w. 7), Grzech ten rozszerzył się z czasem między innymi poganami, tak iż Apostoł mówi o nich (Rzym. 1, 26-27): "Podał ich Bóg w namiętności sromoty. Bo niewiasty ich odmieniły używanie przyrodzone w ono używanie, które jest przeciw przyrodzeniu. Także i mężczyźni, opuściwszy przyrodzone używanie niewiasty, zapalili się w pożądliwościach swoich jeden ku drugiemu, mężczyzna z mężczyzną sromotę płodząc". (Nie mówić z pamięci, lecz odczytać to z Pisma św.).

b) Grzech ten zowie się też niemym α) już dlatego, że jest tak obrzydliwym, tak szkaradnym, iż bez ważnej przyczyny nie godzi się o nim mówić ani go opisywać. β) Ale niemym nazywa się dlatego, że zwykle tym, którzy mu się oddają, zamyka usta na spowiedzi, iż dla wstydu albo milczą o nim całkiem albo też nie odkrywają go spowiednikowi tak, aby tenże mógł poznać, że grzech popełniony jest grzechem sodomskim i jakiego rodzaju grzechem sodomskim. Tym to sposobem tacy grzesznicy przez lata całe spowiadają się świętokradzko i z tego Sakramentu św. zamiast łask ściągają na siebie kary Boże.

2. Grzech ten dzieje się wtenczas, gdy się czyni jakie bądź grzechy cielesne z osobami tej samej płci albo też z osobami płci drugiej, ale w sposób przeciwny przyrodzeniu. Stąd i w małżeństwie prawowitym może grzech ten zachodzić, a zachodzi wtenczas, jeżeli powinności nie spełniają się w sposób wskazany przez przyrodzenie. Dokładniej o tym nie mogę mówić tutaj; kto tedy ma wątpliwości jakie lub w sumieniu czuje niepokój, niech się spyta na spowiedzi, powiedziawszy sam wszystko, aby spowiednik nie potrzebował go badać.

3. Przy wykładzie szóstego przykazania Bożego słyszeliście, że każdy grzech cielesny obrzydliwością jest wielką, albowiem grzech ten niweczy obraz Boży w człowieku, sromoci ciało Jezusowe, którego jesteśmy członkami, i psuje mieszkanie Ducha Świętego. Daleko tedy obrzydliwszym od innych grzechów nieczystości jest grzech sodomski, bo ludzie go popełniający nie zachowują nawet porządku przyrodzonego, który zachowują wszetecznicy inni, lecz szkaradne swe chucie zaspokajają w sposób przeciwny przyrodzeniu, czego nawet nie czynią bydlęta, gdyż te bezwiednie zachowują prawo przyrodzone. Dlatego to grzech ten woła o pomstę do nieba, jak czytamy w Piśmie św. (Gen. 18, 20): "Rzekł Pan: Krzyk Sodomy i Gomory rozmnożył się i grzech ich ociężał zbytnie". Dlatego św. Augustyn mówi o tym grzechu: "To jest ohyda, nieczystość, zbiór wszelkiej nędzy, przed którą uciekają aniołowie a diabli ją widzący zamykają oczy". Św. Antoni zaś uczy: "Grzech sodomski można porównać z zabójstwem, gdyż niszczy naturę ludzką, ale w sposób straszniejszy". Toteż nawet poganie uczciwsi brzydzili się tym grzechem i dlatego chłopczyk Damokles, gdy go idącego do łaźni bezecny król Demetriusz chciał użyć do tego grzechu sromotnego, wolał śmierć ponieść, wskakując w kocioł napełniony wrzącą wodą, niż się dać nadużyć.

4. Toteż straszna kara czeka takich grzeszników. Naturalnie nie minie ich, jeśli pokutować nie będą, kara piekielna, bo uczy Pismo św. (1 Kor. 6, 9-10): "Nie mylcie się,.... sodomczycy.... nie posiędą królestwa Bożego". Z tą karą Pan Bóg pospiesza, jak uczy kardynał Hugo: "Nie ociąga się piekło z pochłonięciem tych grzeszników; czekając na innych grzeszników, uprzedza i porywa tych ohydnych wyrodków".

Ale Pan Bóg karze ten grzech już też na ziemi. Jak straszliwa kara Boża spadła na Sodomę, opisane jest w Piśmie św. (Gen. 19, 24-25): "Tedy Pan dżdżył na Sodomę i Gomorę siarką i ogniem od Pana z nieba i wywrócił miasta te i wszystką naokół krainę, wszystkie obywatele miast i wszystko, co się na ziemi zieleni". Pan Bóg zatracił więc miasta one i mieszkańców ich i wszystką krainę dokoła urodzajną, prześliczną zamienił w brzydkie jezioro siarki i smoły, w Morze martwe, umarłe, bo woda jego tak cuchnąca, że żadna ryba w niej żyć nie może a nawet ptaki i zwierzęta omijają brzegi jego, na których nic nie rośnie z wyjątkiem tzw. jabłek sodomskich, pięknych na pozór a wewnątrz spróchniałych. (Schuster, Handbuch der bibl. Gesch. 1886. I. 155-161). Pan Bóg tedy – wedle słów Pisma św. (2 Piotr 2, 6) – zostawił "przykład dla tych, którzy niepobożnie żyć mieli".

Nie dziw, że również ludzie brzydzą się tym występkiem, który zmierza ku niszczeniu rodzaju ludzkiego. W Rzymie pogańskim, gdy z powodu tego grzechu groziło wyludnienie zupełne, wydano nań prawa surowe. Również ustawy dawniejsze państw chrześcijańskich takiego grzesznika karały karami zawstydzającymi np. wypalaniem piętna na twarzy żelazem rozpalonym.

5. O, najmilsi, strzeżcie się, och, strzeżcie się tego grzechu, bo chociażby pomsta Boża już tu na ziemi nie dosięgła sprośnika takiego, cięższa kara czeka go na świecie drugim. Święty Jan Złotousty zadaje sobie pytanie: "Czemu to i teraz ogień z nieba nie pożera miast i okolic? Czemu ziemi tym grzechem sodomskim zmazanej nie karze Bóg deszczem siarki?". I odpowiada: "Dlatego, że winowajców czeka ogień nierównie sroższy i kara nierównie cięższa w wieczności" (por. jednak zburzenie Martyniki r. 1902).

Rodzice i chlebodawcy, patrzcie, doglądajcie, miejcie oczy na wszystko, co się dzieje między dziećmi i czeladzią. Napomykam tylko, co macie czynić. Oto uważajcie, co dzieci robią, jak się bawią; każde dziecko, każdy sługa i każda służebnica powinni mieć osobne posłanie swoje, ażeby nie spali razem nawet ci, co są płci tej samej. Z niejednej obory, z niejednej komory, z niejednego kąta ciemnego, gdzie śpią parobcy, dziewczyny, gdzie bawią się dzieci, – choć się wam zdaje, że w domu nie dzieje się nic niegodnego, – wznosi się krzyk o pomstę do nieba....

Wy wreszcie, nieszczęśliwi, jeśli jesteście tutaj tacy, na których sumieniu grzech ten ciąży, proszę was i zaklinam, spowiadajcie się z niego czym prędzej, odrzucając wstyd fałszywy. Jeśli zaś trudno wam go przełamać w parafii, idźcie do spowiedzi choćby daleko, szukajcie spowiednika choćby na końcu świata, bylebyście grzech swój wyznali ze skruchą i tym sposobem odzyskali łaskę Bożą i prawo do szczęśliwości wiecznej. Amen.
wacula25wp.pl
ŁAJDAK
ANN Aneta
No to niech się łoi dalej zobaczy co go czeka zboczeńca !