artur40
11,5 tys.

Natankowcy kontratakują - "Poemat Boga Człowieka" -Jezus o współczesnym Kościele.

21. JEZUS DO APOSTOŁÓW I UCZNIÓW [por. J 20,30-31] Napisane 22 kwietnia 1947 r. A, 12197-12235 Są teraz na innej górze, bardziej zalesionej, niedaleko Nazaretu, do którego prowadzi droga od podnóża …Więcej
21. JEZUS DO APOSTOŁÓW I UCZNIÓW [por. J 20,30-31]
Napisane 22 kwietnia 1947 r. A, 12197-12235
Są teraz na innej górze, bardziej zalesionej, niedaleko Nazaretu, do którego prowadzi droga od podnóża góry. Jezus nakazuje usiąść w kole. Najbliżej znajdują się apostołowie, za nimi – uczniowie (należący do siedemdziesięciu dwóch, którzy nie rozeszli się po różnych okolicach), ponadto – Zachariasz i Józef. Margcjam zajmuje uprzywilejowane miejsce u stóp Jezusa.
Jezus mówi od chwili, gdy wszyscy, usiadłszy, uciszyli się i skupili uwagę na Jego słowach:
«Poświęćcie Mi całą waszą uwagę, gdyż będę mówił o sprawach największej wagi. Nie zrozumiecie jeszcze wszystkiego lub zrozumiecie niezupełnie. Jednak Ten, który przyjdzie po Mnie, sprawi, że zrozumiecie to potem. Słuchajcie zatem.
Nikt bardziej niż wy nie jest przekonany, że bez pomocy Boga człowiek łatwo popada w grzech. Dzieje się tak z powodu wielkiej słabości jego natury, osłabionej Grzechem [pierworodnym]. Byłbym jednak nieroztropnym …
Więcej
Slawek
👍 Warto czytać "Poemat Boga-Człowieka". To pasuje do dzisiejszego czytania.
Jeśli chodzi o małżeństwa pomiędzy wiernymi Pana, to niech [człowiek] nie rozłącza z żadnego powodu tego, co Bóg złączył. Kiedy jedna strona, chrześcijańska, jest połączona z poganinem, doradzam, żeby niosła swój krzyż z cierpliwością, łagodnością i z mocą. Niech umie nawet umrzeć w obronie swej wiary, lecz niechaj …Więcej
👍 Warto czytać "Poemat Boga-Człowieka". To pasuje do dzisiejszego czytania.

Jeśli chodzi o małżeństwa pomiędzy wiernymi Pana, to niech [człowiek] nie rozłącza z żadnego powodu tego, co Bóg złączył. Kiedy jedna strona, chrześcijańska, jest połączona z poganinem, doradzam, żeby niosła swój krzyż z cierpliwością, łagodnością i z mocą. Niech umie nawet umrzeć w obronie swej wiary, lecz niechaj nie opuszcza małżonka, z którym połączyła się za swą pełną zgodą. Taka jest Moja rada, [dana] dla udoskonalenia życia w stanie małżeńskim, aż stanie się możliwe – w miarę rozszerzania się chrześcijaństwa – zawieranie małżeństw pomiędzy wiernymi. Taki związek będzie święty i nierozerwalny i miłość będzie święta.
Byłoby źle, gdyby z powodu zatwardziałości serca miało dojść w nowej wierze do tego, do czego doszło w dawnej: do zezwolenia na oddalanie i rozwiązywanie [małżeństw] dla uniknięcia zgorszenia spowodowanego rozpustą człowieka. Zaprawdę, powiadam wam: każdy powinien nieść swój krzyż w każdej sytuacji, także w stanie małżeńskim.
Powiadam wam również, że żaden nacisk nie powinien ugiąć waszego autorytetu wtedy, gdy powiecie: „Tego nie wolno [czynić]” temu, kto by pragnął nowych zaślubin, zanim jedno ze współmałżonków nie umrze. Powiadam wam, że lepiej, aby raczej oderwała się ta zdemoralizowana część – sama lub nawet pociągając za sobą innych – niż żeby, dla zatrzymania jej w Ciele Kościoła, zezwolono na rzeczy sprzeciwiające się świętości małżeństwa. Zgorszyłoby to prostych ludzi, pobudziłoby do wyrażania nieprzychylnych i szkodliwych opinii o kapłanach, o bogatych i możnych.
Zaślubiny są aktem poważnym i świętym. Aby wam to ukazać, wziąłem udział w weselu [w Kanie] i dokonałem tam pierwszego cudu. Ale biada, gdy [małżeństwo] przeradza się w żądzę i spełnianie kaprysów! Małżeństwo, naturalna umowa między mężczyzną a niewiastą, zostaje odtąd podniesiona do poziomu umowy duchowej. Przez nią dusze dwojga kochających się ludzi przysięgają służyć Panu we wzajemnej miłości. Ofiarowują Mu ją w posłuszeństwie dla Jego nakazu rozmnażania się, aby dać Panu dzieci.