Pan Jezus:

Twórcze słuchanie Słowa i sekret św. Józefa

+" Czy myślisz, Moja mała, że Józef nie brał Mnie nowonarodzonego na ręce, z pełną czci bojaźnią? Czy mógł zapomnieć kim jestem naprawdę tylko dlatego, że byłem Niemowlęciem? Ach nie. Jego serce pałało, ponieważ już wcześniej nie tylko słuchał Słowa, ale wyraził swą zgodę, by przyjąć Maryję wraz z Jej Tajemnicą. Dlatego ustanowiłem go panem nad swoim domem i nie było dla niego nic droższego nad miłość. "

+"Twórcze słuchanie podobnie jak mówienie, ma być otwarciem serca na Ducha Świętego Pocieszyciela, nie zaś na wasze plany i pomysły na życie. Milczenie nie jest owocem ludzkiego wysiłku, choć możecie starać się o nie, zawsze trzeba jeszcze pamiętać o pozostawieniu swoich projektów na życie u Moich stóp. "

+" Widzisz, drobinko, Ja Pan i Stwórca poddałem się czasowo pod władze św. Józefa, ale to poddanie uprzedziło jego odważne ,,tak" wobec woli Ojca. "

+" Zatem wszystkie wielkie Boże dzieła wymagają najpierw słuchania, a co za tym idzie, posłuszeństwa woli Ojca. Kiedy dziś Ja Pan oddaję się w wasze ręce, podczas każdej Eucharystii, także oczekuje ciągle powtarzanej zgody, owego: Amen, które nie jest bezmyślnie mówionym słowem, ale pełnym zgody ,,tak", przyjmuję Ciebie i wierzę z całego serca, że jesteś Moim Panem i Bogiem. Od waszej wielkoduszności zależy, Anetko Moja, siła owego ,,tak", ponieważ z obfitości serca mówią usta. "

+" Nie jestem kawałkiem martwego opłatka, lecz Bogiem żywym i prawdziwym. Dlaczego ty, biedaku, podchodząc do Komunii świętej, by Mnie przyjąć, nie stajesz jak Mojżesz na Horebie i nie drżysz, że sam Stwórca i Pan wszystkiego przychodzi do ciebie?
Tak ukryłem przed wami piękno i potęgę Mojej obecności, a jednak nie zwalnia was to z przyjmowania postawy pokornego uniżenia i wiary. Bez wiary nie można się Bogu podobać. "

+" Najdroższa, nie raz, nie dwa czy trzy razy, proś Mnie o radę, pomoc i światło, ale częściej pragnij i wyglądaj Mojej pomocy.

+"Przecież Ja sam wychodzę naprzeciw wam i chcę być ważnym w małych wydarzeniach waszej codzienności. "


,,Moja ukochana drobinko. Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego, niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba...jak na pustyni w dniu Massa. Na tym właśnie polegał sekret św. Józefa, aby najpierw słuchać, a potem mówić. To była także, Moja mała Anetko, jego zwycięska broń w walce z mocami ciemności”.

Milczeć i słuchać.

„Nie, najdroższy Mój Skarbie, milczenie jego nie polegało tylko na nic nie mówieniu, bo to byłoby zbyt proste. Dusza Józefa była poddana woli Ojca, jak dusza jego Oblubienicy. Milczenie było owocem tego pokornego poddania się dobremu Ojcu. Wiesz, ukochana, że najbliższą stałaś się dla Mnie nie tyle przez słuchanie Słowa, ale nadto ,,tak" na plany Ojca wobec ciebie, a zatem widzisz, że milczenie dalsze przychodzi później niczym słońce po deszczu słów. Ale teraz, najdroższa, będąc uczennicą Mojego Krzyża, stań się we wszystkim posłuszna, pozostając do Mojej dyspozycji we dnie i w nocy".

Co to ma oznaczać, Jezu, w praktyce?

,,Abyś była gotowa, by cierpieć i kochać nawet wtedy, gdy najmniej się spodziewasz.
Twarde serca Moich biednych dzieci nie chcą, Anetko, ubrać szaty milczenia, aby wsłuchać się w Moje Słowo, ale żyją w ciągłym hałasie, nie tylko tym pochodzącym z zewnątrz, lecz także z ich wnętrza. Z głębi serca ludzkiego pochodzą złe myśli, chciwość, przewrotność, pycha, głupota...i hałas grzechu. Można, drobinko wiele mówić, także do Mnie, wiele przemawiać, a nie powiedzieć ani słowa. Również na odwrót można milczeć przed Bogiem, jednak tylko po to, aby zataić swój grzech, co zresztą nie jest możliwym. Bo wszystko odkryte jest i odsłonięte przed Moimi oczami. Jednym słowem istnieje chore mówienie i niezdrowe milczenie. Jak przywrócić prawdę i właściwe zadanie obu czynnościom? Co myślisz, drobinko mała?".

Pewnie tak: pamiętać do Kogo mówimy i przed Kim milczymy i w jakim celu.

,,Tak. Ponadto rozpoczynać od słuchania, co jak doskonale zdajesz sobie sprawę, nie jest rzeczą łatwą. Dziś miałaś okazję przekonać się na ostatniej lekcji. Nie umieli słuchać, ponieważ zmęczeni natłokiem wiadomości, przyciśnięci strachem, wreszcie nastawieni, że to ostatnia godzina lekcyjna, mieli duże trudności, by słuchać, a tym bardziej odpowiadać na twoje pytania. Masz też następną małą nauczkę, że zapomniałaś poprosić Mnie o pomoc. Zrozum, małe Dziecię, że ty pierwsza jesteś dziś jutro i pojutrze, w szkole słuchania swego Oblubieńca, a więc nie możesz żądać od dzieci, aby słuchały, jeśli wcześniej sama nie oparłaś się o Moja pierś, aby słuchać".

Tak, ale rano próbowałam...To znaczy znów zaprosiłeś mnie na Krzyż a tam ...

,,Nie możesz Mnie słuchać? O nie do końca, drobinko Moja. Ja cały jestem słuchaniem Ojca, ból na Krzyżu, nie przeszkadza w słuchaniu, choć musisz się jeszcze nauczyć słyszeć. Najdroższa, nie raz, nie dwa czy trzy razy, proś Mnie o radę, pomoc i światło, ale częściej pragnij i wyglądaj Mojej pomocy.
Przecież Ja sam wychodzę naprzeciw wam i chcę być ważnym w małych wydarzeniach waszej codzienności. Tak, drobinko, nie rozumiem czemu tylko egzamin lub doniosłe uroczystości w waszym życiu są okazją, aby przypomnieć sobie o tym, że Ja Jestem.
Czyż nie jest napisane: ,,stałem się wszystkim dla wszystkich, aby ocalić przynajmniej niektórych". Skąd więc wasza małostkowość? Czy nie dzieliłem wraz z Apostołami trudów i radości ich codziennego życia? Czy byłem tylko gościem na weselu w Kanie, a pozostałe dnie spędzałem w ukryciu i samotności?
O nie, jedynie przed rozpoczęciem publicznej działalności, wówczas ukrycie zgodne z wolą Ojca miało zaowocować czasem głoszenia Królestwa Bożego i wzywania do nawrócenia.
Dziś odkąd przyłączyłem się do uciekinierów, idących do Emaus, włączam się i waszą codzienną pielgrzymkę, aby wskazać właściwy kierunek.
Zauważ, Moja mała, że chcę być pytanym i zagadywanym przez Moich uczniów, bo wtedy mogę doprowadzić ich do całej prawdy.
Twórcze słuchanie podobnie jak mówienie, ma być otwarciem serca na Ducha Świętego Pocieszyciela, nie zaś na wasze plany i pomysły na życie. Milczenie nie jest owocem ludzkiego wysiłku, choć możecie starać się o nie, zawsze trzeba jeszcze pamiętać o pozostawieniu swoich projektów na życie u Moich stóp.
Wiesz, że Marta, zajęta usługiwaniem, nie umiała zostawić swojej pracy dla Mnie. Potrafiła znaleźć wymówkę, by zgonić winę na swoją siostrę, lecz sama, nie pomyślała ani przez chwilę o Moim pragnieniu.
Ja tymczasem jestem bardzo chciwy, Moja mała Anetko, chciwy i spragniony obecności przy Mnie Moich stworzeń. Ostatecznie Ja jeden jestem Mistrzem i Nauczycielem, któż lepiej nauczy was milczeć i mówić? Widzisz, drobinko, Ja Pan i Stwórca poddałem się czasowo pod władze św. Józefa, ale to poddanie uprzedziło jego odważne ,,tak" wobec woli Ojca.
Zatem wszystkie wielkie Boże dzieła wymagają najpierw słuchania, a co za tym idzie, posłuszeństwa woli Ojca. Kiedy dziś Ja Pan oddaję się w wasze ręce, podczas każdej Eucharystii, także oczekuje ciągle powtarzanej zgody, owego: Amen, które nie jest bezmyślnie mówionym słowem, ale pełnym zgody ,,tak", przyjmuję Ciebie i wierzę z całego serca, że jesteś Moim Panem i Bogiem. Od waszej wielkoduszności zależy, Anetko Moja, siła owego ,,tak", ponieważ z obfitości serca mówią usta.
Jeśli kto jest spragniony, a wierzy we Mnie, niech przyjdzie do Mnie i pije. Lepiej nie podchodzić do Komunii świętej jeśli nie ma w was choć iskry tego pragnienia.
Nie zabłyśnie ona w sercu, bez słuchania Słowa i odpowiedzi na nie. Nie jestem kawałkiem martwego opłatka, lecz Bogiem żywym i prawdziwym. Dlaczego ty, biedaku, podchodząc do Komunii świętej, by Mnie przyjąć, nie stajesz jak Mojżesz na Horebie i nie drżysz, że sam Stwórca i Pan wszystkiego przychodzi do ciebie?
Tak ukryłem przed wami piękno i potęgę Mojej obecności, a jednak nie zwalnia was to z przyjmowania postawy pokornego uniżenia i wiary. Bez wiary nie można się Bogu podobać.
Czy myślisz, Moja mała, że Józef nie brał Mnie nowonarodzonego na ręce, z pełną czci bojaźnią? Czy mógł zapomnieć kim jestem naprawdę tylko dlatego, że byłem Niemowlęciem? Ach nie. Jego serce pałało, ponieważ już wcześniej nie tylko słuchał Słowa, ale wyraził swą zgodę, by przyjąć Maryję wraz z Jej Tajemnicą. Dlatego ustanowiłem go panem nad swoim domem i nie było dla niego nic droższego nad miłość. Mając takie mnóstwo świadków możesz maleńka, śmiało odrzucić wszelki ciężar, a przede wszystkim grzech i smutek, który czai się za rogiem i z wiarą oczekiwać na wypełnienie się wszystkich Moich obietnic. Ile tylko obietnic Bożych we Mnie wszystkie są ,,tak", a więc spełnione.
Bądź cierpliwa i nie szukaj wiadomości ze świata, ale radości i prawdy. Nie znajdziesz ich poza Krzyżem i Jego Misterium. Kocham cię".
przeciwherezjom
Dlaczego ty, biedaku, podchodząc do Komunii świętej, by Mnie przyjąć, nie stajesz jak Mojżesz na Horebie i nie drżysz, że sam Stwórca i Pan wszystkiego przychodzi do ciebie?
Bądź cierpliwa i nie szukaj wiadomości ze świata, ale radości i prawdy. Nie znajdziesz ich poza Krzyżem i Jego Misterium. Kocham cię