V.R.S. Proszę być realistą i zobaczyć tłum na disco polo i pustki w filharmonii. Dzisiaj katolicka klasyka przegrywa tylko dlatego, że katolickie pospólstwo jest bezrozumne. Pobożne ale niestety z resetowana rozumnością. Nic nie pomoże magiczny/ powrót Mszy Świętej odprawianej w tradycyjnym/klasycznym/ rycie kiedy publiczność tego pojąć /usłyszeć/nie może. Ksiądz Tadeusz Guz od kilkudziesięciu lat o tym mówi wszem i wobec. Rozumność przed pobożnością to jak natura i łaska w każdym z nas.

V.R.S. Trwać jako tradycyjny Katolik w swojej parafii/rodzinie/ to dla mnie zaszczyt choć ogromne utrapienie. Jeśli wszyscy normalni pouciekają to zostaną tylko nienormalni. Jak wtedy uratuje pan swoja Ojczyznę, swoją parafię, swoją rodzinę i samego siebie? Jeśli damy się wygonić z własnego domostwa i zamknąć się w katolickich gettach to już jesteśmy przegrani. Ksiądz Tadeusz Guz ostrzegał przed obcym orkawaniem czyli wyprowadzanie pobożnych choć mało rozumnych Katolików z ich rodzinnych parafii. Nie chodzi o to aby dać się w getcie unicestwić.

"Moja parafia walczy."
---
Proszę nie żartować z poważnych spraw. Pana parafia to rozsadnik nowego rewolucyjnego rytu napisanego przez masona pod nowe założenia ekumenizmu i antropocentryzmu.
I tak są w niej wierni hodowani od kilkudziesięciu lat.
Jeśli mają jeszcze jakiś sentyment do Najśw. Sakramentu, to (podobnie jak poczciwy mahometanin może mieć prawdziwe naturalne, rozumowe pojęcie Boga na przekór wypaczającemu je islamowi) wbrew wdrażanej przez parafię rewolucji a nie dzięki niej.

V.R.S. Bóg w gościnie u Abrahama*
1823 * Zbliżywszy się do Niego, Abraham rzekł: «Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? 24 Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? 25 O, nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z bezbożnymi, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie dopuść do tego! Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie?» 26 Pan odpowiedział: «Jeżeli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu przez wzgląd na nich». Co pan o tym myśli? Ma to sens w pana mniemaniu?

@baran katolicki
"Zbliżywszy się do Niego, Abraham rzekł: «Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? ... Co pan o tym myśli? Ma to sens w pana mniemaniu?"
---
Co myślę?
Żeby modlić się za mieszkańcami Sodomy nie musi pan pozostawać w łączności ze sprawowanymi przez nich obrzędami, które narażają na szwank wiarę.
A co do sprawiedliwości to ta cnota polega na oddawaniu każdemu tego co mu należne. Zaczyna się to oczywiście od Boga jako źródła wszystkiego co dobre i Najwyższego Dobra. I tu musi się pan zastanowić, czy biorąc udział w kulcie będącym owocem rewolucji niszczącej Kościół oddaje pan Bogu to co Mu należne.
Osobiście się nad tym głęboko zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że noga moja nie postanie na Mszy w rycie Pawła VI.
Pomogły mi też w tym pewne znaki jakie otrzymałem, gdy próbowałem jednak ładnych parę lat temu na tę Mszę iść (na urlopie, gdy nie było dostępu do Mszy w rycie rzymskim m.in. dlatego że Bergoglio zaorał właśnie duszpasterstwa prowadzone przez Franciszkanów Niepokalanej)

"Sprawiedliwy człowiek/Katolik/dla Pana Boga? Jak pan go rozpoznaje?"
---
Niech pan weźmie katechizm do ręki, tylko taki katolicki, to pomoże panu w rozeznaniu. Wskazówkę ma pan w poprzednim komentarzu.

"Ucieczka każdego sprawiedliwego Katolika ze swojej parafii to nic innego jak zdrada swojej ojcowizny, swojej rodziny, swojego Pana Boga."
---
Jest to teza nie wynikająca z żadnych przesłanek, a wręcz sfalsyfikowana przez naukę płynącą z historii tj. ludzie, którzy uparcie pozostawali w IV w. we wspólnotach głoszących arianizm, powoli się arianizowali, bądź semi-arianizowali, zaś w XVI w. w parafiach, których proboszcze przyjęli "szczyre słowo Boże" od Ludra, Melanchtona czy Kalwina - protestantyzowali.
Katolik, który nie dba o własną duszę to żaden katolik.

" zdrada swojej ojcowizny, swojej rodziny, swojego Pana Boga."
---
Co do oddawania sprawiedliwości Panu Bogu to pisałem już w poprzednim komentarzu.
Zaś co do ojcowizny i rodziny to proszę sobie zadać banalnie proste pytanie: czy w pana parafii sprawują Mszę pana ojców, dziadów i pradziadów?
Mszę, w której również pan powinien być wychowywany, bo tak wynika nie tylko z tradycji i zwyczaju, ale tak wprost przewidywało prawo kanoniczne Kościoła (Kodeks Pio-Benedyktyński z roku 1917) tj. że powinien pan "odziedziczyć" ryt pańskich rodziców.
I jak? Odziedziczył pan? Czy się jednak pan tej ojcowizny wyparł, bo tak wygodniej?

V.R.S. Przecież rozumny Katolik we współczesnym
świecie/sodoma i gomora/ to nic innego jak biblijny Abraham. Uciekać czy jeszcze zostać? Parafia Rzymskokatolicka Parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w Rumi | Strona główna mimo wszystko mocno trwa przy Przenajświętszym Sakramencie. Choć judeo-protestancka fala atakuje/zalewa/ z każdej strony to mimo wszystko są tutaj jeszcze na posterunku niewiasty i mężczyźni w moich oczach widziani jako sprawiedliwi/katoliccy/. Nie wiem co przyniesie jutro.

@baran katolicki
"Uciekać czy jeszcze zostać?"
---

Przecież pan faktycznie ucieka. Ucieka pan od tej ojcowizny, na którą się pan powołuje. Ponawiam pytanie:
czy w pana parafii sprawują Mszę pana ojców, dziadów i pradziadów? Mszę, w której również pan powinien być wychowywany, bo tak wynika nie tylko z tradycji i zwyczaju, ale tak wprost przewidywało prawo kanoniczne Kościoła (Kodeks Pio-Benedyktyński z roku 1917) tj. że powinien pan "odziedziczyć" ryt pańskich rodziców.
Odziedziczył pan ten skarb, tę ojcowiznę? Czy się pan jej wyparł, bo tak modnie i wygodnie, i inni tak bezrefleksyjnie uczynili?

@baran katolicki
1. Nie, to pan nie rozumie a pana porównania są nietrafione.
Proszę sobie porównać oba ryty - nawet dziecko zauważy oczywiste, liczne, istotne różnice.
Różne całkowicie są zasady leżące u ich podstaw - wystarczy przeczytać wykład doktryny nowego rytu sporządzony przez Bugniniego (wprowadzenie ogólne), gdzie Msza jest ucztą, synaksą, zgromadzeniem tak by odpowiadało to definicji protestanckiej oraz Krótką analizę krytyczną do tego wprowadzenia i samego rytu (są ogólnie dostępne na internecie).
Między tradycyjną Mszą katolicką Kościoła rzymskiego a nieskażoną Wiarą Katolicką istnieje ścisły związek - nie występuje on z uwagi na inne założenia konstrukcyjne w Mszy w rycie Bugniniego-Montiniego.

2. Proszę nie lekceważyć starożytnej zasady lex orandi -> lex credendi czyli tak jak praktykuje pan kult Boży tak pan w następstwie wierzy.
I proszę nie zasłaniać się Chrystusem, bo przeistoczenie zachodzi (co do tego czy zachodzi we wszystkich "nowusach" istnieją poważne wątpliwości) i w Mszach schizmatyckich, na które katolik nie powinien uczęszczać z uwagi na brak jedności z Kościołem i kwestię różnic doktrynalnych. A i w profanacjach przez żydów czy satanistów wykorzystuje się konsekrowane Hostie (bo inaczej nie byłoby profanacji).

3. Jednocześnie zasłania się pan wiernością ojcowiznie i tradycji, będąc im jawnie niewiernym. Ojcowizna nie polega, proszę pana, na miejscu, z którego mogą pana wygnać, tak jak zrobiono to np. z Polakami z Kresów bądź, w które można wprowadzić "cudzoziemszczyznę", jak w wypadku rusyfikacji w ZSRS poprzedzającej tzw. operację (anty)polską NKWD.
Polega na dziedzictwie ojców, które albo pan przyjmuje, albo odrzuca.

I niestety większość ochrzczonych w Kościele katolickim obrządku łacińskiego (czyli w przeważającej mierze rzymskiego, pomijając jakieś tam niewielkie grupy rytu ambrozjańskiego, lyońskiego, itp.) właśnie swą ojcowiznę (w części z nieświadomości i ignorancji) odrzuciło, dając się nabrać na "orwellowski" zabieg podmiany nazwy. Jednak urzędowa nazwa nie przesądza o istocie rzeczy. Tak jak bowiem Unia Europejska nie uczyni marchewki owocem a nawet Papież nie może nazwać konia krową, tak też nie może nazwać rytem rzymskim czegoś, co istotnie różni się od właściwego rytu rzymskiego. Będzie to co najwyżej oderwana od rzeczywistości tzw. fikcja prawna (celował w tym J. Ratzinger w Summorum Pontificum, wymyślając fikcję dwóch form tego samego rytu) - pytanie czy prawowita (legalna).

V.R.S. Ryt to nic innego jak możność/istnienie/ bytu jakim jest Msza Święta. Zmiana rytu nie zmienia istoty Mszy Świętej. Proszę sobie wyobrazić kobietę współczesną/nowoczesną/ i kobietę starodawną/tradycyjną/. Nawet aktywistka lgbt+ jest pełnowartościową co do istoty niewiastą. To, że chodzi publicznie prawie nago świadczy o dewastacji jej istnienia ale nie ma żadnego wpływu na istotę kobiety jaką jest i pozostanie nawet wtedy kiedy zgodnie z bezprawiem "zmieni" swoja płeć. Trzymajmy się realizmu świętego Tomasza a nie pochłonie nas idealizm Kanta.

@baran katolicki
"Ryt to nic innego jak możność/istnienie/ bytu jakim jest Msza Święta"
---
Mówi pan jak potłuczony.
Ryt to obrządek, według którego faktycznie sprawuje się Mszę Świętą. Powinien być godny, ortodoksyjny i katolicki, choćby dlatego by: (a) nie doszło do profanacji, (b) nie doszło do zafałszowania prawa wiary, w szczególności tego czym jest Msza Święta, (c) zapewniona była godziwość aktu kultu Bożego - najwyższego aktu kultu Kościoła, (d) zapewnione były obfite owoce Mszy Św.

V.R.S. Proszę realistycznie spojrzeć na byt Msza Święta i odszukać istotę i istnienie Mszy Świętej. Istotą bytu jest to co sprawia, że dany byt jest tym czym jest. Istnienie np. człowieka ma tyle odcieni ile jest jednostek ludzkich. Każdy człowiek jest pełnowartościowym człowiekiem bo posiada nature ludzką, która jest jednaka dla wszystkich. Natomiast bytowanie człowieka różni nas ale nie zmienia naszego bytu. Nie wiem jak prościej to panu wytłumaczyć?

No pasaran
...i potem wracam do swojej parafii i pozwalam babie rozdawac komunie
*******************
Do kogo ten tekst? Widziałes to czy tylko jakaś baba przez diabła posłana ci to powiedziała? Ja znam osobę, która osobiście przyjaźni sie z parafianką księdza Glasa... Opinia o Ksiedzu jest nieposzlakowana... tak się niszczy Bożego kapłana i człowieka przez powtarzanie niesprawdzonych plotek i pomówień!