mkatana
41,1 tys.
02:37
Kocham Cię, Boże mój. +Więcej
Kocham Cię, Boże mój.
+
Teresa45
Piękna Pieśń! Z Bogiem!
czciciel
🙂
Slawek
BOŻE MÓJ, CZEMUŚ MNIE OPUŚCIŁ?”
Tyle razy wydaje się, że Ojciec nas opuszcza. Nie, On jedynie się ukrywa, aby wzrosła pokuta i aby udzielić większego przebaczenia. Czy może się z gniewem uskarżać na to człowiek - ten, który nieskończoną ilość razy opuszczał Boga? I czy powinien rozpaczać dlatego, że go Bóg doświadcza?
Ileż umieściliście w swoim sercu spraw, które nie były Bogiem! Ileż razy …Więcej
BOŻE MÓJ, CZEMUŚ MNIE OPUŚCIŁ?”
Tyle razy wydaje się, że Ojciec nas opuszcza. Nie, On jedynie się ukrywa, aby wzrosła pokuta i aby udzielić większego przebaczenia. Czy może się z gniewem uskarżać na to człowiek - ten, który nieskończoną ilość razy opuszczał Boga? I czy powinien rozpaczać dlatego, że go Bóg doświadcza?
Ileż umieściliście w swoim sercu spraw, które nie były Bogiem! Ileż razy byliście wobec Niego obojętni! Iloma sprawami odtrącaliście Go i wypędzali. Mieliście serce wypełnione wszystkim. Potem skuliście je żelazem i dobrze zaryglowaliście, gdyż baliście się, że Bóg wchodząc, mógłby przeszkodzić waszej gnuśnej apatycznej bierności i oczyścić Swą Świątynię, wypędzając uzurpatorów. Kiedy byliście szczęśliwi, jakie znaczenie miało posiadanie Boga? Mówiliście: „Mam już wszystko, bo sobie na to zasłużyłem.” A kiedy nie byliście szczęśliwi, czy nigdy przed Nim nie uciekaliście, uznając Boga za przyczynę każdego waszego nieszczęścia?
O, dzieci niesprawiedliwe! Pijecie truciznę, chodzicie krętymi drogami, wpadacie w jary i w legowisku węży oraz innych dzikich zwierząt, a potem mówicie: „To wina Boga”. Gdyby Bóg nie był Ojcem, i to Świętym Ojcem, cóż musiałby odpowiedzieć na wasze jęki w godzinach bólu, skoro w chwilach szczęścia o Nim zapominacie?
O, synowie niesprawiedliwi! Jesteście pełni win, a domagacie się, by was potraktowano tak, jak Syn Boży nie był potraktowany w godzinie całopalnej ofiary. Powiedzcie, kto był bardziej opuszczony? Czyż nie Chrystus, Niewinny, Ten, który dla zbawienia przyjął całkowite opuszczenie przez Boga, chociaż czynem zawsze okazywał miłość? A czy wy nie nosicie miana „chrześcijan”? Czy nie macie obowiązku zbawić przynajmniej samych siebie? Nie jest zbawieniem mętna gnuśność, znajdująca upodobanie w samej sobie i obawiająca się, że zakłóci ją przyjęcie Działającego.
Naśladujcie więc Chrystusa, wydającego ten okrzyk w chwili największego lęku. Niech jednak w tonie tego zawołania będzie nuta łagodności i pokory, a nie - bluźnierstwa i wyrzutu. „Dlaczego mnie opuściłeś, Ty, który wiesz, że bez Ciebie nic nie potrafię? Przyjdź, o, Ojcze, przyjdź i ocal mnie i daj mi siłę do tego, bym sam siebie ocalił, gdyż straszliwe są uściski śmierci, a Przeciwnik mistrzowsko zwiększa ich moc i syczy, że Ty mnie już nie kochasz. Spraw, że Cię usłyszę, o Ojcze, nie dla moich zasług, ale właśnie dlatego, że jestem niczym bez zasług, które samo nie może zwyciężyć i które rozumie teraz, że życie było pracą dla Nieba”.
Biada samotnemu, jest powiedziane. Biada temu, kto jest sam w godzinie śmierci, sam naprzeciw szatana i ciała! Ale nie lękajcie się. Jeśli zawołacie Ojca, On przyjdzie. I to pokorne wezwanie Go będzie wynagrodzeniem za wasze grzechy obojętności wobec Boga, za fałszywą pobożność, będzie skruszeniem miłości samego siebie, która was obciążała.
✍️ „Przygotowanie na spotkanie z Ojcem” M. Valtorta
BOŻE MÓJ, CZEMUŚ MNIE OPUŚCIŁ

🤗 🙏 🤗
mkatana
Naprawdę obudźcie się i nie grzeszcie!
(1 Kor 15,34 )