Przeciw Aaronowi powstali po uczynieniu cielca Kore, Datan i Abiron. I co? Czy nie zginęli? Niech się każdy troszczy o swoje sprawy! I gdyby kapłan miał przewrotne wierzenia, to choćby był aniołem, nie słuchaj go; jeśli zaś naucza prawowiernie, nie zwracaj uwagi na jego życie, lecz na słowa.

„Nie osądzaj złego kapłana” – Św. Jan Chryzostom

Czy nie wiesz, kim jest kapłan? Jest to anioł Pana. Bo czyż on nie mówi Jego słów? Jeśli nim gardzisz, nie gardzisz nim, lecz Bogiem, który go wybrał. „A skądże pewność, że go Bóg wybrał” – zapytasz. – No to jeżeli nie masz tego przeświadczenia, nadzieja twoja jest próżna. Jeśli bowiem Bóg przez niego nie działa, nie masz ani chrztu, ani udziału w Tajemnicach [Eucharystii], ani nie korzystasz z błogosławieństw; nie jesteś tedy chrześcijaninem.
„Jak to – powiesz – wszystkich Bóg wybiera, nawet niegodnych?”. Wszystkich Bóg nie wybiera, ale przez wszystkich sam działa, choćby nawet byli niegodni, aby lud był zbawiony. Jeśli bowiem przez oślicę i przez Balaama, człowieka zbrodniczego, przemówił w obronie ludu, to tym bardziej czyni to przez kapłana. Bo czego Bóg nie czyni dla naszego zbawienia? Czego nie mówi? Przez kogo nie działa? Jeśli działał przez Judasza, to i przez tych, którym powiada: „Nie znam was, odstąpcie ode mnie wy, którzy nieprawość czynicie”; jeśli inni wypędzali demony, to o wiele bardziej będzie działał przez kapłanów. Ponieważ gdybyśmy chcieli badać życie przełożonych, sami moglibyśmy wybierać nauczycieli i wszystko by się przewróciło do góry nogami, na dół głową.

Posłuchaj, co mówi Paweł: „U mnie zaś to jest rzecz najmniejsza, żebym był sądzony przez was lub przez sąd ludzki”; i znowu: „Ty czemu sądzisz brata swego?”. Jeśli nie należy sądzić brata, to tym mniej nauczyciela. Jeśli Bóg przykazał, dobrze czynisz, jeśli czynisz, a grzeszysz, jeśli nie czynisz; jeśli zaś przeciwnie, nie waż się i nie przeskakuj przez rów. Przeciw Aaronowi powstali po uczynieniu cielca Kore, Datan i Abiron. I co? Czy nie zginęli? Niech się każdy troszczy o swoje sprawy! I gdyby kapłan miał przewrotne wierzenia, to choćby był aniołem, nie słuchaj go; jeśli zaś naucza prawowiernie, nie zwracaj uwagi na jego życie, lecz na słowa.
Masz Pawła, który cię kształtuje i uczynkami, i słowem.

„Lecz ten a ten nie daje biednym”, powiesz, „i niedobrze rządzi”. – A skąd ty to wiesz? Póki się nie przekonasz, nie wiń, lękaj się odpowiedzialności! Wiele sądów wydaje się na podstawie podejrzenia. Naśladuj Pana, słuchaj, co mówi: „Zstąpię i zobaczę, czy postępują tak, jak o nich krzyczą, czy nie, abym wiedział”. Jeśli poznał, zbadał i widział, czekaj na sędziego; nie zajmuj naprzód miejsca Chrystusa; do Niego należy zbadanie tego, nie do ciebie- ty jesteś ostatnim niewolnikiem, nie panem, ty jesteś owieczką nie zajmuj się więc niepotrzebnie pasterzem, abyś nie był pociągnięty do odpowiedzialności także i za to, o co jego oskarżasz.

„A dlaczegóż tego, co mnie mówi, sam nie czyni?” – zapytasz. Nie on ci to mówi; jeśli jemu jesteś posłuszny, nie masz zapłaty; Chrystus cię upomina. Lecz co mówię? Nawet Pawła nie trzeba słuchać, jeśliby mówił coś od siebie, coś ludzkiego, ale trzeba słuchać apostoła, który ma w sobie mówiącego Chrystusa. Nie sądźcie jedni drugich, lecz każdy siebie samego! Badaj własne życie! – „Lecz kapłan powinien być lepszy ode mnie” powiesz. Dlaczego? „Bo jest kapłanem” – A czegóż on nie ma więcej od ciebie? Czyż nie ma więcej trudów? Więcej niebezpieczeństw? Czy nie ma trwogi? Nie ma kłopotów? Mając tedy to wszystko, czyż nie jest lepszy od ciebie? A jeśli nie jest lepszy, to powiedz mi, czy powinieneś gubić samego siebie? Są to słowa szaleństwa. – Bo skąd wiesz, że nie jest lepszy od ciebie? — „Jeżeli kradnie – powiesz – i łupi świętości”. Skądże to wiesz, człowiecze? Po co się pchasz nad przepaść? Choćby ktoś powiedział, że ten a ten ma szatę z purpury, to choćbyś wiedział o tym, zatkasz uszy; a choćbyś mógł mu dowieść, prędko odskakujesz i udajesz, że nic nie wiesz, I nie chcąc niepotrzebnie narażać się na niebezpieczeństwo; tu zaś nie tylko nie odskakujesz, ale i bierzesz na siebie niepotrzebne niebezpieczeństwo. Te słowa nie są bezkarne. Posłuchaj tylko, co mówi Chrystus: „A powiadam wam, że z każdego słowa próżnego, które by wyrzekli ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu”.

W ogóle sądzisz, że jesteś lepszy od kogoś, a nie wzdychasz, nie bijesz się w piersi, nie pochylasz w dół głowy i nie naśladujesz celnika? I więc sam się gubisz, choćbyś był lepszy. Jesteś lepszy? To milcz byś pozostał lepszy; gdyś to powiedział, to odebrałeś wartość wszystkiemu. Jeśli sądzisz, że jesteś lepszy, to nie jesteś; jeśli nie sądzisz, dużoś dodał. Jeśli bowiem ten, który jest grzesznikiem, wyznawszy to, odszedł usprawiedliwiony, to czegóż nie zyska ten, który nie jest bardzo grzeszny, a uważa się za grzesznika? Zbadaj swoje życie! Nie kradniesz? Lecz łupisz, lecz gwałcisz, lecz popełniasz tysiące podobnych występków.

Powiedz, gdybyś przyszedł do lekarza z raną, czybyś zaniechał przyłożenia leku i leczenia rany, a pytał ciekawie lekarza, czy on ma ranę, czy nie? I gdyby miał, czy troszczysz się o to? Albo ponieważ on ma ranę, czy znaczy to, że ty nie leczysz swojej i mówisz: „Trzeba być zdrowym, jeśli się jest lekarzem; a ponieważ on nie jest zdrowy, choć jest lekarzem, zostawiam i ja swą ranę bez leczenia?”. Czy stąd, że kapłan jest niedobry, płynie jakaś pociecha dla podwładnego? Bynajmniej, lecz on poniesie określoną karę i to zasłużoną i odpowiednią…

„Dlaczego tedy przewodniczy – zapytasz – dlaczego więc pozostawiony został na czele?”. Nie mówmy źle o nauczycielu, błagam; nie roztrząsajmy zbyt dokładnie jego sprawy, abyśmy się sami źle nie urządzili! Badajmy własne sprawy i o nikim nie mówmy źle! Szanujmy ów dzień, w którym nas oświecił przez chrzest! Gdy ktoś ma ojca, to chociażby ten miał na sumieniu tysiączne nieprawości, syn je wszelako ukrywa przed światem. „Nie chlub się – mówi Pismo – z bezcześci ojca swego, bo nie jest on dla ciebie sławą, jak raczej hańbą”. Chociażby go opuścił rozsądek, miej wyrozumiałość. Jeśli zaś tak należy mówić o ojcach cielesnych, to tym bardziej o ojcach duchowych. Szanuj go, bo ci co dzień służy, stara się o czytanie Pisma Św., dla ciebie zdobi dom, dla ciebie nie śpi, z powodu ciebie się modli, w twojej obronie, stojąc, prosi Boga, za ciebie zanosi błagania, za ciebie odprawia całe nabożeństwa. Ty uszanuj, o tym myśl, zbliżaj się do niego z całą pobożnością.

„Powiedz mi, czy on jest zły?”. — I cóż z tego? Czy ten, co nie jest zły, świadczy ci wielkie dobrodziejstwa? Bynajmniej, bo wszystko dokonuje się przez twoją wiarę. Ani sprawiedliwy ci nie pomoże, gdy nie jesteś wierzący, ani zły ci nie zaszkodzi, gdy masz wiarę. Przez krowy Bóg prowadził Arkę, gdy chciał ocalić swój lud. Czy to życie kapłana, czy cnota dokonuje czegoś takiego? Nie takie łaski daje Bóg, aby się spełniały przez cnotę kapłańską; wszystko jest dziełem łaski; do kapłana należy tylko otwarcie ust, a wszystko zdziała Bóg – kapłan spełnia tylko rolę symbolu.

„Nie osądzaj złego kapłana” – Św. Jan Chryzostom
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Czy nie wiesz, kim jest kapłan? Jest to Anioł Pana. Bo czyż on nie mówi Jego słów? Jeśli nim gardzisz, nie gardzisz nim, lecz Bogiem, który go wybrał. „A skądże pewność, że go Bóg wybrał” – zapytasz. – No to jeżeli nie masz tego przeświadczenia, nadzieja twoja jest próżna. Jeśli bowiem Bóg przez niego nie działa, nie masz ani chrztu, ani udziału w Tajemnicach [Eucharystii], ani nie …Więcej
,,Czy nie wiesz, kim jest kapłan? Jest to Anioł Pana. Bo czyż on nie mówi Jego słów? Jeśli nim gardzisz, nie gardzisz nim, lecz Bogiem, który go wybrał. „A skądże pewność, że go Bóg wybrał” – zapytasz. – No to jeżeli nie masz tego przeświadczenia, nadzieja twoja jest próżna. Jeśli bowiem Bóg przez niego nie działa, nie masz ani chrztu, ani udziału w Tajemnicach [Eucharystii], ani nie korzystasz z błogosławieństw; nie jesteś tedy chrześcijaninem.''
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Niech się każdy troszczy o swoje sprawy! I gdyby kapłan miał przewrotne wierzenia, to choćby był aniołem, nie słuchaj go; jeśli zaś naucza prawowiernie, nie zwracaj uwagi na jego życie, lecz na słowa.''