14:53
PAPIEŻ BEZBOŻNIK - FSSPX - KS. DAWID WIERZYCKIWięcej
PAPIEŻ BEZBOŻNIK - FSSPX - KS. DAWID WIERZYCKI
Posoborowe absurdy
Świetne kazanie Ks. Stehlin >> O miłości do papiestwa >>
V.R.S.
@vobiscum
"diabeł w tym czasie narobił tyle różnych orędzi jakże subtelnych i przebiegłych, aby jedni i drudzy zgodzili się z argumentem, że Tradycja Kościoła skończyła się i wszystko inne to "objawienia prywatne", a z nimi nie trzeba się liczyć!"
----
Tradycją Kościoła jest to otrzymali i przekazali dalej Apostołowie, jak naucza uroczyście Kościół (por. np. Pius IX i Sobór Watykański w …Więcej
@vobiscum
"diabeł w tym czasie narobił tyle różnych orędzi jakże subtelnych i przebiegłych, aby jedni i drudzy zgodzili się z argumentem, że Tradycja Kościoła skończyła się i wszystko inne to "objawienia prywatne", a z nimi nie trzeba się liczyć!"

----
Tradycją Kościoła jest to otrzymali i przekazali dalej Apostołowie, jak naucza uroczyście Kościół (por. np. Pius IX i Sobór Watykański w konstytucji Dei Filius - poniżej)
"Jednakże spodobało się Jego mądrości i dobroci inną, nadprzyrodzoną drogą objawić rodzajowi ludzkiemu siebie i odwieczne postanowienia swej woli, zgodnie ze słowami Apostoła: „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna”.

Temu objawieniu Bożemu należy wprawdzie przyznać, że to, co w sprawach Bożych samo przez się nie jest niedostępne dla rozumu ludzkiego, także w obecnym położeniu rodzaju ludzkiego może być poznane przez wszystkich bez trudności, z niezachwianą pewnością i bez domieszki jakiegokolwiek błędu.
Nie z tego powodu jednak należy uznawać objawienie Boże za absolutnie konieczne, ale dlatego, że Bóg z nieskończonej swej dobroci skierował człowieka do celu nadprzyrodzonego, czyli do udziału w Bożych dobrach, które zupełnie wykraczają poza zdolność pojmowania ludzkiego umysłu, bowiem „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”.
Następnie to nadprzyrodzone objawienie, zgodnie z wiarą Kościoła powszechnego wyjaśnione przez święty Sobór Trydencki, zawiera się w księgach spisanych i w tradycjach niepisanych, „które - przyjęte przez apostołów z ust samego Chrystusa, albo przez nich samych przekazane jakby z ręki do ręki dzięki podpowiedzi Ducha Świętego - dotarły aż do nas”.


Proszę zatem łaskawie przestać głosić niekatolickie poglądy w tej kwestii.

Z objawieniami prywatnymi oczywiście nie trzeba się liczyć. Gdyby trzeba było, oznaczałoby to że Pan Bóg byłby nieuczciwy wobec Kościoła, gdyż przekazałby Kościołowi przez Syna i Ducha Świętego u zarania Kościoła niepełny, niewystarczający do zbawienia depozyt Wiary. Pogląd taki byłby bluźnierstwem.
Uznane objawienia prywatne mogą oczywiście służyć pobożności i duchowości ale takiej zbudowanej na solidnym fundamencie Wiary Katolickiej a nie na protestantyzujących czy neo-gnostyckich tendencjach.
V.R.S.
@vobiscum
"Ty sobie mnie proś, ale nie nazywaj niekatolickim ten Apel Jezusa Chrystusa"
---
Przepraszam, ale jaki apel Jezusa Chrystusa? Ten oscylujący na krawędzi herezji pogląd prywatny odnośnie Tradycji i Objawienia cytowany powyżej?
"Mogłeś czy mogłaś zabrać głos tutaj poniżej mojego, ale w swej woli ludzkiej, nie pytając Woli Bożej, odpowiedziałeś czy odpowiedziałaś powyżej, żeby cię było …Więcej
@vobiscum
"Ty sobie mnie proś, ale nie nazywaj niekatolickim ten Apel Jezusa Chrystusa"
---
Przepraszam, ale jaki apel Jezusa Chrystusa? Ten oscylujący na krawędzi herezji pogląd prywatny odnośnie Tradycji i Objawienia cytowany powyżej?

"Mogłeś czy mogłaś zabrać głos tutaj poniżej mojego, ale w swej woli ludzkiej, nie pytając Woli Bożej, odpowiedziałeś czy odpowiedziałaś powyżej, żeby cię było widać na stronie, taki to znak dla mnie, Bracie czy Siostro, że szukasz nie Prawdy, ale raczej siebie (...)"
--
Kiedyś w Kościele (normalnym) uczyli takiej zasady: de occultis/internis Ecclesia non iudicat. A dziś - znak czasów chyba - osoba przedstawiająca się jako osoba duchowna spekuluje co ktoś miał na myśli, umieszczając komentarz tak czy inaczej - niczym "wróż Maciej" czytający ze szklanej kuli.

Wystarczyło zapytać bo sprawa jest, cytując klasyka, arcyboleśnie prosta. Uprzejmie wyjaśniam:
Niedawno usunięto mi ciągi obszernych komentarzy z cytatami, bo interlokutor pogniewał się, zabrał zabawki z piaskownicy i wyrzucił swój komentarz oraz - w pakiecie, bo tak niestety to forum działa - wszystkie komentarze poniżej (niestety nie zarchiwizowane).
Od tego czasu, nauczony powyższym doświadczeniem, piszę bardziej rozbudowane komentarze w samodzielnych wątkach, gdybym znowu trafił na niepoważnego rozmówcę.

"(...) temu tematowi Pan Jezus poświęcił, aż 36 tomów Księgi Niebios"
---
No i właśnie te "36 tomów" w zestawieniu ze wspaniałym nieprzegadaniem Ewangelii i tradycyjnego nauczania Kościoła to jakaś straszliwa cegła jest. Kto to przeczyta?
Może Ksiądz jakieś kompendium z tego wstawi, żeby zachęcić, skoro tak to wszędzie tutaj promuje?
Quas Primas
@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA - Jesteś u mnie zablokowana i nie życzę sobie, abyś pisała komentarze pod moimi mediami u osób, które mój post udostępniają.
Poza tym zabierasz głos NIE WYSŁUCHAWSZY tego kazania, bo uważasz się za wielkiego teologa.
Twoja pycha sięga zenitu i wiedz, że to, co pleciesz nikogo, oprócz takich zniewolonych jak ty, nikogo nie interesuje.
A tak naprawdę, to odnosisz się tylko …Więcej
@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA - Jesteś u mnie zablokowana i nie życzę sobie, abyś pisała komentarze pod moimi mediami u osób, które mój post udostępniają.
Poza tym zabierasz głos NIE WYSŁUCHAWSZY tego kazania, bo uważasz się za wielkiego teologa.
Twoja pycha sięga zenitu i wiedz, że to, co pleciesz nikogo, oprócz takich zniewolonych jak ty, nikogo nie interesuje.
A tak naprawdę, to odnosisz się tylko do wybranych moich postów, czy komentarzy, bo tam, gdzie podaję argumenty na twoją bezczelność - milczysz....
V.R.S.
Sporo racji, natomiast dawniej w dziejach Kościoła po bezbożnym papieżu następowali święci papieże, którzy ukazywali go jako przestrogę. I tak, w VII wieku po Honoriuszu, który "nie podjął próby uświęcania Kościoła Apostolskiego nauczaniem apostolskiej tradycji, lecz poprzez bluźnierczą zdradę pozwolił by jego czystość została skalana" (to Leon II papież) nastąpili św. Leon II i św. Benedykt II …Więcej
Sporo racji, natomiast dawniej w dziejach Kościoła po bezbożnym papieżu następowali święci papieże, którzy ukazywali go jako przestrogę. I tak, w VII wieku po Honoriuszu, który "nie podjął próby uświęcania Kościoła Apostolskiego nauczaniem apostolskiej tradycji, lecz poprzez bluźnierczą zdradę pozwolił by jego czystość została skalana" (to Leon II papież) nastąpili św. Leon II i św. Benedykt II a Honoriusz trafił imiennie jako przestroga (ze wskazaniem że "umożliwił szerzenie bezbożnych doktryn" heretyków) na ponad 600 lat do formuły koronacyjnej kolejnych obejmujących Urząd Piotrowy papieży.
A dziś mamy coraz gorsze gnicie - z pokolenia na pokolenie - i udawanie że "nic się nie stało".
Quas Primas
Może Pan Bóg do tego dopuszcza, by jednak zwykłym wiernym otwierały się oczy.....
V.R.S.
@Quas Primas
Pan Bóg dopuszcza, tak jak dopuścił zdradę Judasza i dopuścił sprzyjanie herezji przez Honoriusza. Co bynajmniej nie oznacza że Judasz i inni nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny.
Natomiast czy zwykłym wiernym otwierają się oczy? Nie bardzo to widać. Miałem nadzieję że plandemia i zamknięcie kościołów będzie taką wisienką na torcie, po której nawet ślepi przejrzą co zrobiono …Więcej
@Quas Primas
Pan Bóg dopuszcza, tak jak dopuścił zdradę Judasza i dopuścił sprzyjanie herezji przez Honoriusza. Co bynajmniej nie oznacza że Judasz i inni nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny.

Natomiast czy zwykłym wiernym otwierają się oczy? Nie bardzo to widać. Miałem nadzieję że plandemia i zamknięcie kościołów będzie taką wisienką na torcie, po której nawet ślepi przejrzą co zrobiono w Kościele, ale żeby wywołało to jakąś falę głębszej refleksji i nawróceń to nie widzę, nawet teraz, gdy już coraz więcej wychodzi po czasie informacji na temat rzeczywistego charakteru "kowida".
Słowem: nie widzę tłumów biskupów i księży w worach pokutnych prowadzących wiernych w worach pokutnych na Jasną Górę. Z drugiej strony - skoro nie ma tych tłumów biskupów i książy - nie widzę tłumów wiernych wychodzących ze świątyń, które w imię wyimaginowanego zagrożenia zbezczeszczono a duchowni udają że "nic się nie stało" (dotyczy to także części "indultowych" duszpasterstw "tradycyjnych", gdzie zamordyzm sanitarny królował przez blisko dwa lata), idąc do tych kapłanów, którzy zachowali wierność Panu Bogu i Wierze Katolickiej.