Hypokrinomaj...

Przyjdźcie, uwielbiajmy Boga, * zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył, * albowiem On jest naszym Bogiem.

Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej

Salomon stanął przed ołtarzem Pańskim wobec całego zgromadzenia izraelskiego i wyciągnąwszy ręce do nieba, rzekł: «O Panie, Boże Izraela! Nie ma takiego Boga jak Ty, ani w górze na niebie, ani w dole na ziemi, tak dochowującego przymierza i łaski względem Twoich sług, którzy czczą Cię z całego serca.
Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem. Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Panie, Boże mój, i wysłuchaj tego wołania i tej modlitwy, którą dziś Twój sługa zanosi przed Ciebie. Niech w nocy i w dzień Twoje oczy będą otwarte na tę świątynię, na miejsce, o którym powiedziałeś: Tam będzie moje imię – tak aby wysłuchać modlitwę, którą zanosi Twój sługa na tym miejscu.
Dlatego wysłuchaj błaganie sługi Twego i Twojego ludu, Izraela, ilekroć modlić się będzie na tym miejscu. Ty zaś wysłuchaj na miejscu Twego przebywania – w niebie. Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz».

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.
Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?»
Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie».
I mówił do nich: «Sprawnie uchylacie Boże przykazanie, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: „Czcij ojca swego i matkę swoją”, oraz: „Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie”. A wy mówicie: „Jeśli ktoś powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co miało być ode mnie wsparciem dla ciebie” – to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ani dla matki. I znosicie słowo Boże ze względu na waszą tradycję, którą sobie przekazaliście. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie».Mk 7, 1-13
.:ILG:. - 8 lutego 2022: CZYTANIA LITURGICZNE



DamyzBogiemRadę (692)
Jota-jotka udostępnia to
2584
,,Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”.
Jota-jotka
youtu.be/3ji3LhtHBXY
Wszystkie cnoty nawet najwyższe pozbawione miłości są niczym ...
Jota-jotka
Przyjdźcie, uwielbiajmy Boga, * zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył, * albowiem On jest naszym Bogiem.
Jota-jotka
,,Kiedy się ojca zapyta o dzieci, szczególnie o naukę religii, często słychać odpowiedź:
Nie wiem, to już żona.
A to nie jest dobrze.
Za wychowanie odpowiedzialni są oboje rodzice: ojciec i matka.
Ojciec jest wzorem dla dzieci przez swoją męską i konsekwentną postawę, a matka, wiadomo, troskliwość, zapobiegliwość i serce. A i tak, przy najlepszych nawet rodzicach, trudno jest dzisiaj dobrze wychować …Więcej
,,Kiedy się ojca zapyta o dzieci, szczególnie o naukę religii, często słychać odpowiedź:

Nie wiem, to już żona.

A to nie jest dobrze.

Za wychowanie odpowiedzialni są oboje rodzice: ojciec i matka.

Ojciec jest wzorem dla dzieci przez swoją męską i konsekwentną postawę, a matka, wiadomo, troskliwość, zapobiegliwość i serce. A i tak, przy najlepszych nawet rodzicach, trudno jest dzisiaj dobrze wychować dzieci, o czym Czytelnicy wiedzą lepiej ode mnie.

Piszę o tym dlatego, że chodzi mi nie tylko o sprawy rodzinne, ale o wspólnotę Kościoła.

Kiedy świadkowie Jehowy rozwijali swoją działalność misyjną, spotykali się często z odpowiedzią:

Idźcie do księży, z nimi rozmawiajcie.

Mówiliśmy zresztą, by nie wdawać się z nimi w dyskusje, gdyż katolicy nie znają Pisma św. i nie potrafią odpowiedzieć na zarzuty Świadków. Czy więc i nadal obrona i głoszenie wiary to sprawa tylko księży? Przyjęty przez katolików sakrament bierzmowania daje im moc i światło Ducha Świętego do głoszenia prawdy o Bogu i o Jezusie Zbawicielu. Czy tę zdolność wykorzystujemy? Już nie chodzi o świadków Jehowy, ale o tylu oziębłych obojętnych katolików, dla których powinniśmy być świadkami Jezusa! Jeśli wiara jest naszą radością, dzięki której dajemy sobie radę z trudną dziś sytuacją życiową, to czy konsekwencją tego nie powinno być dzielenie się nią z otoczeniem? Wspieramy potrzebujących materialnie – doskonale! Ale czy wspieramy potrzebujących duchowo? A to jest przecież obowiązkiem człowieka ochrzczonego i bierzmowanego.

Jezus potrzebuje dziś świadków Dobrej Nowiny. Czy może liczyć na nas?

Czy wspieramy potrzebujących duchowo?