Agnieszka...są święci,którzy zapadają głęboko w świadomości.
,,Agnieszka jest chrześcijanką i jej oblubieńcem jest Chrystus. Symfroniusz postawił ją przed sądem, gdyż myślał, że ulęknie się ona, odstąpi od Chrystusa i skłonna będzie zamiarom jego syna. Dziewczynka przed sądem nie ugięła się prośbom, ani groźbom, związanymi z ofiarowaniem się bogom pogańskim. Oświadczyła, że nic nie zdoła odłączyć ją od Chrystusa.
Rozłożono przed nią narzędzia tortur i grożono okrutną śmiercią, lecz nie zrobiło to na niej wrażenia. Ze spokojem powtarzała, że chętnie umrze dla Chrystusa.
Wściekły Symfroniusz kazał zaprowadzić ją do domu publicznego, a na rozkaz sędziego zdarto z niej szaty, aby ją bezwstydnie przez ulice miasta poprowadzić do domu rozpusty.
Pan Bóg jednak sprawił, że jej bujne włosy nabrały takiej długości, że
okryły ją całą, jak suknią.
Na miejscu hańby, św. Agnieszka jaśniała wielką światłością, dlatego nikt z rozpustników nie śmiał się do niej przybliżyć.
Wielu z nich nawróciło się i zostało chrześcijanami. jedynie syn Symfroniusza, szydził z cudu i odważył się dotknąć anielskiej dziewczyny. Nagle kara Boża go spotkała i padł jak rażony piorunem na ziemię.Lud zebrał się przed domem rozpusty na wieść o cudzie. Symfroniusz, który przybył tam, oskarżał św. Agnieszkę, że czarami zabiła mu dziecko.
Odpowiedziała mu:
„Nie ja, tylko Ten, który brzydzi się nieczystością a broni niewinności okazał Swą moc”.
Symfroniusz powiedział:
„Spraw, aby syn mój ożył”. Odpowiedziała: „Chociaż niedowiarstwo twoje niegodne jest łaski Bożej, czas jest, by Chrystus Pan i Bóg mój był wsławiony”.
padła na kolana i modliła się gorąco, aby Bóg przywrócił życie synowi Symfroniusza. Gdy się podnosiła, dotknęła martwego ciała młodzieńca, a ten wstał żywy i zdrowy. Tchnieniem łaski Bożej zawołał donośnie:
„Jeden jest Bóg prawdziwy, Bóg chrześcijański, a bogowie, których wy chwalicie, są ułudą i urojeniem”.
Cud stał się głośnym wydarzeniem w całym mieście, który zatrwożył pogańskich kapłanów. Aby to zdarzenie nie podkopało wiary w pogańskich bogów, zbuntowali lud i domagali się śmierci rzekomej czarownicy. Symfroniusz był wdzięczny za pomoc Bożą i chciał św. Agnieszkę uwolnić, lecz lud zagroził mu niełaską cesarza. Nie chcąc brać odpowiedzialności, zdał sąd swojemu towarzyszowi Aspaziuszowi, który skazał św. Agnieszkę na spalenie.
Z drzewa zbudowano stos i na nim ją złożono.
Rozniecono ogień, a św. Agnieszka wśród płomieni wzniosła oczy ku niebu, wyciągnęła ręce do Boga i głośno się modliła. Stał się kolejny cud.
Płomienie rozdzieliły się, nie dotykając jej, a w końcu zupełnie zgasły.
Aspazjusz wydał wtedy rozkaz ścięcia jej głowy. Kat był wzruszony jej pięknością i młodym wiekiem, zadrżał i zawahał się, lecz św. Agnieszka rzekła:
„Nie zwlekaj”. Jej ostatnie słowa brzmiały:
„Niech zginie to ciało, które oczom podobać się może; niech Ten, który mnie ukochał, posiądzie mnie na zawsze”.
Jej dusza 21 stycznia 304 roku wzniosła się ku niebu, uwieńczona podwójną chwałą: czystości i męczeństwa.....
„Nie żałujcie mnie jako straconej, ale z radości mej weselcie się, bo wraz z tymi wszystkimi towarzyszkami święte znalazłam pomieszczenie w chwale wiekuistej; z Tym złączona jestem w niebie, którego z całego serca miłowała na ziemi”
Św. Agnieszka poniosła męczeństwo w Rzymie. Jak mówi podanie, miała ponieść śmierć przy drodze Nomentańskiej.
Jest to potwierdzone przez archeologię, gdyż w tamtym miejscu znajdował się kiedyś stadion Domicjana, miejsce mordowania chrześcijan.
Na tym właśnie miejscu wystawiono w późniejszych czasach kościół ku czci Świętej. Natomiast na miejscu jej grobu, za panowania cesarza Konstantyna Wielkiego w IV wieku wystawiono wspaniałą bazylikę. Jego córka ciężko zachorowała i dopiero po gorącej modlitwie nad grobem św. Agnieszki odzyskała zdrowie. W dowód wdzięczności cesarz Konstantyn Wielki polecił wznieść na tym miejscu wspaniałą bazylikę, przy której królewna powołała do życia żeński monaster.
Męczeńska śmierć św. Agnieszki była była tak niezwykła, że pisali o niej: św. Hieronim, św. Ambroży, papież św. Damazy, papież św. Grzegorz I Wielki oraz wielu innych. Należała do najbardziej znanych świętych w Kościele. Św. Agnieszka jest przedstawiana przez artystów z barankiem, gdyż łacińskie imię Agnes wywodzi się zapewne od wyrazu agnus, oznaczającego baranka. W związku z tym powstał zwyczaj, że przy klasztorze znajdującym się przy bazylice, siostry pielęgnują baranki, które są poświęcane w dzień św. Agnieszki. Z ich wełny zakonnice wyrabiają paliusze, które są przez papieża rozsyłane świeżo mianowanym metropolitom Kościoła Katolickiego,,
Niech zginie to ciało, które oczom podobać się może;