Jota-jotka
13832

Niech zginie to ciało, które oczom podobać się może;

Św. Agnieszka Rzymianka (291-304) jest świętą Kościoła katolickiego i prawosławnego, dziewicą i męczennicą chrześcijańską umęczoną w wieku ok. 12 lat.

Św. Agnieszka przyszła na świat w Rzymie około 291 roku, jako córka bardzo zamożnych rodziców stanu szlacheckiego. Wyróżniała się wielką urodą, lecz jeszcze piękniejszą miała duszę, gdyż już w dzieciństwie ukochała całym swoim sercem piękną cnotę dziewictwa, a jako dziesięcioletnia dziewczynka złożyła Jezusowi ślub dozgonnej czystości.
Jej piękność rozpaliła serca młodzieńców pochodzących z najwyższych rodów i wielu z nich starało się o jej rękę.
Miała wtedy trzynaście lat.
Pośród młodzieńców pragnących ją poślubić, największą nadzieją żył syn prefekta rzymskiego Symfroniusza. Udał się do rodziców Agnieszki z bogatymi darami i drogimi klejnotami. Oprócz bogactwa i wysokości swojego rodu, darzył ją miłością.
Agnieszka odrzuciła jego dary, gdyż poświęciła się Boskiemu Oblubieńcowi. Dumny młodzieniec boleśnie odczuł zawód miłosny. Gdy Symfroniusz się o tym dowiedział, zwrócił się do rodziców Agnieszki, prosząc o jej rękę dla syna. Agnieszka była niezłomna, co podrażniło dumę rodową Symfroniusza.

Osoba z jego dworu wyjaśniła mu, że Agnieszka jest chrześcijanką i jej oblubieńcem jest Chrystus. Symfroniusz postawił ją przed sądem, gdyż myślał, że ulęknie się ona, odstąpi od Chrystusa i skłonna będzie zamiarom jego syna. Dziewczynka przed sądem nie ugięła się prośbom, ani groźbom, związanymi z ofiarowaniem się bogom pogańskim. Oświadczyła, że nic nie zdoła odłączyć ją od Chrystusa.
Rozłożono przed nią narzędzia tortur i grożono okrutną śmiercią, lecz nie zrobiło to na niej wrażenia. Ze spokojem powtarzała, że chętnie umrze dla Chrystusa.
Wściekły Symfroniusz kazał zaprowadzić ją do domu publicznego, a na rozkaz sędziego zdarto z niej szaty, aby ją bezwstydnie przez ulice miasta poprowadzić do domu rozpusty.
Pan Bóg jednak sprawił, że jej bujne włosy nabrały takiej długości, że okryły ją całą, jak suknią.

Na miejscu hańby, św. Agnieszka jaśniała wielką światłością, dlatego nikt z rozpustników nie śmiał się do niej przybliżyć.
Wielu z nich nawróciło się i zostało chrześcijanami. jedynie syn Symfroniusza, szydził z cudu i odważył się dotknąć anielskiej dziewczyny. Nagle kara Boża go spotkała i padł jak rażony piorunem na ziemię.
Lud zebrał się przed domem rozpusty na wieść o cudzie. Symfroniusz, który przybył tam, oskarżał św. Agnieszkę, że czarami zabiła mu dziecko.
Odpowiedziała mu:
„Nie ja, tylko Ten, który brzydzi się nieczystością a broni niewinności okazał Swą moc”.
Symfroniusz powiedział:
„Spraw, aby syn mój ożył”. Odpowiedziała: „Chociaż niedowiarstwo twoje niegodne jest łaski Bożej, czas jest, by Chrystus Pan i Bóg mój był wsławiony”.
padła na kolana i modliła się gorąco, aby Bóg przywrócił życie synowi Symfroniusza. Gdy się podnosiła, dotknęła martwego ciała młodzieńca, a ten wstał żywy i zdrowy. Tchnieniem łaski Bożej zawołał donośnie:

„Jeden jest Bóg prawdziwy, Bóg chrześcijański, a bogowie, których wy chwalicie, są ułudą i urojeniem”.
Cud stał się głośnym wydarzeniem w całym mieście, który zatrwożył pogańskich kapłanów. Aby to zdarzenie nie podkopało wiary w pogańskich bogów, zbuntowali lud i domagali się śmierci rzekomej czarownicy. Symfroniusz był wdzięczny za pomoc Bożą i chciał św. Agnieszkę uwolnić, lecz lud zagroził mu niełaską cesarza. Nie chcąc brać odpowiedzialności, zdał sąd swojemu towarzyszowi Aspaziuszowi, który skazał św. Agnieszkę na spalenie.
Z drzewa zbudowano stos i na nim ją złożono.
Rozniecono ogień, a św. Agnieszka wśród płomieni wzniosła oczy ku niebu, wyciągnęła ręce do Boga i głośno się modliła. Stał się kolejny cud.
Płomienie rozdzieliły się, nie dotykając jej, a w końcu zupełnie zgasły.

Aspazjusz wydał wtedy rozkaz ścięcia jej głowy. Kat był wzruszony jej pięknością i młodym wiekiem, zadrżał i zawahał się, lecz św. Agnieszka rzekła:
„Nie zwlekaj”. Jej ostatnie słowa brzmiały:

„Niech zginie to ciało, które oczom podobać się może; niech Ten, który mnie ukochał, posiądzie mnie na zawsze”.
Jej dusza 21 stycznia 304 roku wzniosła się ku niebu, uwieńczona podwójną chwałą: czystości i męczeństwa.
Jej ciało pochowali z wielką czcią jej rodzice, płacząc i czuwając nad grobem córki. W nocy schodziło się wielu chrześcijan, aby nad jej grobem modlić się o wytrwanie w wierze.
Zostali napadnięci wówczas przez pogan, którzy ukamienowali przyjaciółkę św. Agnieszki, św. Emerancynę.
Bóg pocieszył rodziców modlących się nad jej grobem, gdyż ujrzeli oni wielką jasność, a w niej poczet panien w pięknych szatach z wieńcami na głowach. Agnieszka znajdująca się między nimi powiedziała:

„Nie żałujcie mnie jako straconej, ale z radości mej weselcie się, bo wraz z tymi wszystkimi towarzyszkami święte znalazłam pomieszczenie w chwale wiekuistej; z Tym złączona jestem w niebie, którego z całego serca miłowała na ziemi”

Św. Agnieszka poniosła męczeństwo w Rzymie. Jak mówi podanie, miała ponieść śmierć przy drodze Nomentańskiej.
Jest to potwierdzone przez archeologię, gdyż w tamtym miejscu znajdował się kiedyś stadion Domicjana, miejsce mordowania chrześcijan.
Na tym właśnie miejscu wystawiono w późniejszych czasach kościół ku czci Świętej. Natomiast na miejscu jej grobu, za panowania cesarza Konstantyna Wielkiego w IV wieku wystawiono wspaniałą bazylikę. Jego córka ciężko zachorowała i dopiero po gorącej modlitwie nad grobem św. Agnieszki odzyskała zdrowie. W dowód wdzięczności cesarz Konstantyn Wielki polecił wznieść na tym miejscu wspaniałą bazylikę, przy której królewna powołała do życia żeński monaster.

Męczeńska śmierć św. Agnieszki była była tak niezwykła, że pisali o niej: św. Hieronim, św. Ambroży, papież św. Damazy, papież św. Grzegorz I Wielki oraz wielu innych. Należała do najbardziej znanych świętych w Kościele. Św. Agnieszka jest przedstawiana przez artystów z barankiem, gdyż łacińskie imię Agnes wywodzi się zapewne od wyrazu agnus, oznaczającego baranka. W związku z tym powstał zwyczaj, że przy klasztorze znajdującym się przy bazylice, siostry pielęgnują baranki, które są poświęcane w dzień św. Agnieszki. Z ich wełny zakonnice wyrabiają paliusze, które są przez papieża rozsyłane świeżo mianowanym metropolitom Kościoła Katolickiego. Ta jedna z najstarszych rzymskich tradycji nadal jest kultywowana, a chrześcijanie w Rzymie przyprowadzają w dzień jej święta, baranki na jej grób. Relikwie św. Agnieszki zostały umieszczone przy wejściu do katakumb św. Agnieszki. Długość korytarzy rozchodzących się w dwóch kondygnacjach wynosi około 5 kilometrów. Najwcześniejsze wizerunku Świętej spotykamy już w IV wieku: w katakumbach Commodilli i katakumbach św. Pamfilia.

Znaczenie imienia Imię Agnieszka pochodzi od greckiego słowa hagne – „czysta”, „dziewicza”, „nieskalana”. Może pochodzić także od łacińskiego słowa agnus – „baranek”. W chrześcijaństwie baranek jest symbolem ofiary Chrystusa. Imię dotarło do Czech w łacińskiej formie Agnes, a następnie zaadaptowano je do języka polskiego w obecnej formie. Patronka Św. Agnieszka Rzymianka jest patronką ogrodników, młodych par, zaręczonych, ofiar gwałtu, dziewic i harcerzy.

W sztuce wschodniej św. Agnieszka przedstawiana jest w szatach żółtych (a nie czerwonych, jak męczennicy) i z krzyżem męczeńskim w ręce.

Źródła:
.:ILG:. - Czytelnia: 21 stycznia - Św. Agnieszka
Modyfikacje: obcięcie Święci na każdy dzień, ks. W. Zaleski SDB, 1982 Św. Agnieszka Rzymianka, Męczennica | Blogmedia24

Źródło: Św. Agnieszka Rzymianka - życiorys, patronka, znaczenie imienia | Zyciorysy.info

Autor: Łukasz
Jota-jotka
WŁADYSŁAW KRÓL udostępnia to
231
Modl się za mną Święta Siostro. Amen.
Jota-jotka
,,Chociaż niedowiarstwo twoje niegodne jest łaski Bożej, czas jest, by Chrystus Pan i Bóg mój był wsławiony”.
padła na kolana i modliła się gorąco, aby Bóg przywrócił życie synowi Symfroniusza. Gdy się podnosiła, dotknęła martwego ciała młodzieńca, a ten wstał żywy i zdrowy. Tchnieniem łaski Bożej zawołał donośnie:
„Jeden jest Bóg prawdziwy, Bóg chrześcijański, a bogowie, których wy …Więcej
,,Chociaż niedowiarstwo twoje niegodne jest łaski Bożej, czas jest, by Chrystus Pan i Bóg mój był wsławiony”.
padła na kolana i modliła się gorąco, aby Bóg przywrócił życie synowi Symfroniusza. Gdy się podnosiła, dotknęła martwego ciała młodzieńca, a ten wstał żywy i zdrowy. Tchnieniem łaski Bożej zawołał donośnie:

„Jeden jest Bóg prawdziwy, Bóg chrześcijański, a bogowie, których wy chwalicie, są ułudą i urojeniem”.,,
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,(...)Aspazjusz wydał wtedy rozkaz ścięcia jej głowy. Kat był wzruszony jej pięknością i młodym wiekiem, zadrżał i zawahał się, lecz św. Agnieszka rzekła:
„Nie zwlekaj”. Jej ostatnie słowa brzmiały:
„Niech zginie to ciało, które oczom podobać się może; niech Ten, który mnie ukochał, posiądzie mnie na zawsze”.
Jej dusza 21 stycznia 304 roku wzniosła się ku niebu, uwieńczona podwójną chwałą …Więcej
,,(...)Aspazjusz wydał wtedy rozkaz ścięcia jej głowy. Kat był wzruszony jej pięknością i młodym wiekiem, zadrżał i zawahał się, lecz św. Agnieszka rzekła:
„Nie zwlekaj”. Jej ostatnie słowa brzmiały:

„Niech zginie to ciało, które oczom podobać się może; niech Ten, który mnie ukochał, posiądzie mnie na zawsze”.
Jej dusza 21 stycznia 304 roku wzniosła się ku niebu, uwieńczona podwójną chwałą: czystości i męczeństwa.
Jej ciało pochowali z wielką czcią jej rodzice, płacząc i czuwając nad grobem córki. W nocy schodziło się wielu chrześcijan, aby nad jej grobem modlić się o wytrwanie w wierze.
Zostali napadnięci wówczas przez pogan, którzy ukamienowali przyjaciółkę św. Agnieszki, św. Emerancynę.
Bóg pocieszył rodziców modlących się nad jej grobem, gdyż ujrzeli oni wielką jasność, a w niej poczet panien w pięknych szatach z wieńcami na głowach. Agnieszka znajdująca się między nimi powiedziała:

„Nie żałujcie mnie jako straconej, ale z radości mej weselcie się, bo wraz z tymi wszystkimi towarzyszkami święte znalazłam pomieszczenie w chwale wiekuistej; z Tym złączona jestem w niebie, którego z całego serca miłowała na ziemi”(...)''