Czy Komunia Święta na rękę była powszechną praktyką Kościoła?
![](https://seedus2043.gloriatv.net/storage1/jcwadg532tlr0a1bu4kvud9wdci6lk1j8np7a1x.webp?scale=on&secure=P0jW4Q-GnEDyIgyo5yNbTQ&expires=1721115230)
Tak też jest z cytatem na krążącym po sieci obrazku dotyczącym sposobu udzielania Komunii Świętej.
Żeby zrozumieć ten tekst trzeba znać kontekst wypowiedzi Świętego, pamiętając, że nad nim byli jeszcze papieże, były jeszcze sobory i synody, które zwyczaje i różne niedoskonałości i błędy kultu naprawiały, upominały i kodyfikowały prawa kościelne.
Niestety, nie ma wielu, którzy te zarządzenia znają i którzy z nich korzystają dla bronienia Kościoła przed nadużyciami. Rzuca się w przestrzeń publiczną wyrwany z kontekstu fragment pism i tym uzasadnia wiele nadużyć i profanacji, które już starożytny Kościół wyeliminował.
A czy przypadkiem Cyryl Jerozolimski nie mówił tego do kapłanów i diakonów a nie do świeckich? Czy to nie były nauki do kandydatów do kapłaństwa i kapłanów?
Cytowanie tego tekstu w odniesieniu do zasad dla świeckich jest potężną manipulacją, zawinioną bądź niezawinioną. Wynika z niewiedzy a może ze złej woli apologetyzowania zniszczenia szacunku dla Sacrum.
Sam gest kapłana odprawiającego Mszę w Rycie Rzymskim (Śmieszny gest.) ukazuje troskliwość z jaką kapłan zapobiega uronieniu nawet okruszyny Ciała Pańskiego na tkaniny i naczynia ołtarzowe, czyli poświęcone świętym obrzędom. A jakże by mógł Kościół pozwalać na Komunię na rękę wiernego jako zasadę Kościoła, skoro poświęcone ręce kapłana musiały wykonywać święte obrzędy tak, żeby nie uronić Ciała Pańskiego, żeby nawet tkanin ołtarzowych niepotrzebnie nie dotknęły.
Więc jak można w takim razie pomyśleć, że zasadą Kościoła było dawanie Komunii na rękę? Nie było.
W Laodycei 381 zabroniono dotykać subdiakonowi naczyń świętych a Kościół w ogóle przez całą swoja historię nie pozwalał klerykom niższych święceń nawet dotykać naczyń liturgicznych. W późniejszych czasach mogli ale tylko przez tkaninę.
Oczywiście najmędrszy sobór Watykański II, założycielski sobór "wiosny Kościoła", którą właśnie radośnie obserwujemy, dopuścił w praktyce pastoralnej różne dziwaczne praktyki, ale mówimy o 2 tysiącach lat a nie o pięćdziesięciu ostatnich.
Jakże więc mogło być praktyką powszechną Kościoła branie Ciała Pańskiego na ręce?
To zupełnie tak samo jak z tematem diaknonis i modnego dzisiaj „pierwotnego służenia kobiet” do Mszy. Używa się pojęć, które kiedyś oznaczały inne funkcje niż znaczą dzisiaj i udowadnia się istnienie czegoś, co w początkach Kościoła już kilka razy potępiono.
Diakonisy były kobietami od rozdzielania dóbr ubogim i pracy dobroczynnej w Kościele, a że jedna czy druga wchodziła do prezbiterium, uważała się za duchownego, Kościół zakazał wchodzenia kobietom do prezbiterium, (Laodycea, 44) a potem w ogóle zabronił powoływania diakonis i zakazał tej praktyki i to już koło 400 roku istnienia Kościoła.
Już papież Soter w 173 roku surowo skarcił kobietę, diakonisę, że śmiała dotknąć (!) naczynia liturgiczne.
Synod w Laodycei (koniec IV wieku) mówi:
„subdiakoni nie mogą rozdzielać Chleba ani błogosławić Kielicha”. (25)
„Kobietom zakazujemy wchodzenia do prezbiterium” (44).
Synod w Toledo:
„Jeśliby kto nie spożył przyjętej od kapłana Eucharystii, niech będzie uważany za świętokradcę”.
A podczas Komunii na rękę do takich nadużyć dochodzi.
Na Soborze Nicejskim padło takie zarządzenie:
„Doszło do wiadomości świętego i wielkiego soboru, że w niektórych miejscowościach i miastach diakoni dają Komunię prezbiterom. Ani kanon ani zwyczaj nie pozwala na to, żeby ci, którzy nie mogą składać ofiary, podawali CIAŁO Chrystusa TYM, KTÓRZY MOGĄ. (…)
Zgodnie z właściwym porządkiem mają [diakoni] przyjmować Komunię po prezbiterach i ma jej udzielać biskup lub prezbiter”. (Sobór Nicejski, kanon 18).
Jeśli więc nie można było osobom nie sprawującym Przeistoczenia dotykać Komunii Świętej, zabraniano kandydatom do kapłaństwa dotykać naczyń poświęconych Bogu, to jak można było kłaść Ją na ręce prostych ludzi? Może praktyka taka była gdzieś, lokalnie, ale Kościół ją eliminował. Nieprawdą jest więc, że Komunia Święta na rękę była powszechnym sposobem przyjmowania Komunii Świętej w starożytnym Kościele. Wręcz w pismach synodów i soborów widać wiele większą cześć dla Eucharystycznych Postaci, niż współcześnie. Wydaje się, że myśmy w stosunku do dawnych czasów i pierwotnego chrześcijaństwa pod tym względem mocno zchamieli.
Nadużycia stawały się bardzo często praktycznym wyznaniem heretyków, bądź dążeniem do herezji. Biskupi i synody zmuszone były interweniować i w miejsce dawnej uzurpatorskiej praktyki musiały wskazywać na doskonalsze i czcigodniejsze obyczaje przyjmowania Komunii Świętej. Ostatecznie Komunia Święta do ust i na klęcząco z użyciem pateny to minimum (!) ochrony i czci Najświętszego Sakramentu w zewnętrznej postawie przyjmującego.
"Archeologia liturgiczna" najczęściej służy do ataku na Najświętszą Ofiarę Mszy Świętej oraz Najświętszy Sakrament, w celu narzucenia ludziom masońsko - protestancko - judaistycznego sposobu myślenia o religii katolickiej.
Tekst ze strony: Święta Tradycja versus ocean przeciwności.
![](https://seedus0275.gloriatv.net/storage1/skb15mytyq1knj9qlwqok96c6zf9iug7ia8oue4.webp?crop=376.232.0.149&scale=on&secure=ICkBDN5HDOC2bNEZ12nowQ&expires=1721054733)