Możesz nie wierzyć. Może Cię śmieszyć spowiedź i inne obrzędy religijne. Masz do tego prawo. Nie masz jednak prawa z tego kpić, bo w ten sposób obrażasz ludzi, dla których jest to świętość.

Niebawem za znieważenie pseudo-tęczowej flagi będą zamykać w więzieniu. Za nazwanie kogoś "pedałem" również, bo to "mowa nienawiści". Ale nazywanie konfesjonału "szafą", sutanny "sukienką", stuły "szalikiem" itp. jest "cool", świadczy o "zdrowym rozsądku" i "nowoczesności". Zabranianie tego to walka z "wolnością słowa".

Nie, nie jesteś ani rozsądny, ani nowoczesny. Nie korzystasz również z prawdziwej wolności słowa. Nie szanujesz ludzi, obrażasz ich i prowokujesz do reakcji, by móc z nich później drwić. Jesteś zadufanym gburem, tępym i niewychowanym.

Czego nie rozumiesz?

Zadam Ci pytanie: czy da się umyć raz na zawsze? Odpowiem: nie! Im częściej się brudzisz, tym częściej się myjesz. Owszem są przypadki tak skrajnego zaniedbania, że nie widzą żadnej potrzeby higieny, no ale to sprawa kliniczna. Ze spowiedziom jest podobnie, czujesz potrzebę oczyszczenia, to też uczenie się stawania w prawdzie o sobie, no i najważniejsze: jest to sakrament przywracający stan łaski uświęcającej, przez kapłana, który jest lepszym bądź gorszym narzędziem sam Chrystus udziela Ci przebaczenia: "którym odpuścicie grzech są im odpuszczone, a którym zatrzymacie są im zatrzymane" powiedział Chrystus.