@MEDALIKOWA - co chciałaś mi przekazać przez wykład Księdza Glasa?
Z niektórymi wypowiedziami się zgadzam. Ucieszyłam się, że zacytował kard. Michaela Ottawianiego.
Jednak, jeśli chodzi o całość, to (niestety) momentami mieszał prawdę z fałszem.
Najlepsze było to, co powiedział Mu pewien ksiądz, kiedy Ksiądz Piotr był u Spowiedzi Świętej.
Cytuję dosłownie -" Bracie, pszczoły nie tracą czasu na TŁUMACZENIE muchom, że miód jest słodszy od kupy."
Rewelacyjna i bardzo trafna wypowiedź dla CIEBIE.
Tak, Medalikowa, nie ma sensu tracić czasu na mówienie tobie prawdy - słodkiej prawdy, bo Chrystusowej, tej, której Kościół nauczał przez 2000 lat, aż do.... soboru wat II.
Więc już nie będę cię przekonywać. Chcesz siedzieć na kupie, to siedź, więc życzę ci dalszego w niej się tarzania, albo..... opamiętania.

Ale mnie ks. Bańka wymęczył tym nawijaniem. To nie jest mowa, tylko zwykły trajkot. Ks. Bańka na mówcę się nie nadaje. Ani mądrze, ani ładnie, ani czytelnie. Trajluje tak szybko, jakby go kto gonił, że nie można nic zrozumieć. Nie robi żadnych przerw, słowami strzela jak z karabinu maszynowego. Koszmar dla uszu i dla duszy. Taka mowa powoduje nerwowość. Nawet gdyby mówił mądre rzeczy, nie dało by się tego słuchać ze względu na szybkość i nerwowość mówienia. Prócz tego ględzi długo i rozwlekle na jeden temat. Całość można by było skrócić o połowę. Poza tym kłamie! Miał nie wymieniać żadnych nazwisk , a jednak padły oskarżenia wobec Ks. Natana, ks. Prof. Guza no i oczywiście nie mogło się obyć aby ks. pyszałek nie skrytykował naszego Świętego Papieża. Więc ja podsumowuję tę paplaninę, Ks. Bańki jednym słowem: banialuki.