Nie trzeba wielu słów kim jest Papież dla Katolików wystarczy sięgnąć do konstytucji Pastor Aeternus Piusa IX i Soboru Watykańskiego. Jest zatem papież:
1. Wikariuszem Chrystusa i Następcą Świętego Piotra, który "został przez Chrystusa Pana ustanowiony księciem wszystkich Apostołów i widzialną głową całego wojującego Kościoła" i z tego tytułu posiada Prymat Piotrowy po to by "w przestrzeganiu jedności z rzymskim Papieżem już to obcowania, już to wyznawania tejże wiary, Kościół Chrystusowy jedną był trzodą pod jednym najwyższym Pasterzem".
2. W ramach owego prymatu Papież ma prawo adresowania swych działań do pasterzy i owczarni całego Kościoła "ażeby mógł ich pouczać i prowadzić na drodze zbawienia", sprawując w szczególności najwyższą władzę sądową i jurysdykcję w Kościele .
3. W ramach prymatu Papież ma również najwyższą władzę nauczania, gdyż "początkiem zbawienia jest, strzec zasad prawdziwej wiary". W powyższym celu i jedynie w powyższym posiada on asystencję Ducha Świętego, albowiem jak stwierdza nauczanie Kościoła "Duch Święty przyrzeczony został następcom Piotrowym, aby za Jego objawieniem nową wygłaszali naukę, lecz aby za Jego pomocą objawienia przekazanego od Apostołów czyli składu wiary święcie strzegli i wiernie go wykładali. Apostolską zaś ich naukę wszyscy czcigodni Ojcowie przyjęli, a święci prawowierni Doktorowie czcili i wyznawali wiedząc najzupełniej, że ta św. Stolica Piotrowa zawsze wolną zostaje od wszelkiego błędu, według Boskiej Pana naszego Zbawiciela obietnicy, przyrzeczonej Naczelnikowi Jego uczniów: "Ja prosiłem za tobą, by nie ustała wiara twoja, a ty niekiedy nawróciwszy się utwierdzaj braci twoich" (Łk. 22, 32)."
4. Jak wskazuje dalej nauczanie Kościoła "ten więc przywilej (charisma) nieustającej prawdy i wiary został przez Boga Piotrowi, oraz następcom jego na tej katedrze udzielonym, aby zaszczytny urząd swój sprawowali na zbawienie wszystkich, aby cała trzoda Chrystusowa przez nich od zatrutego pokarmu odwiedziona, żywiła się paszą niebieskiej nauki, aby po usunięciu okazji do schizmy, Kościół zachowan był w całości i aby na swoim fundamencie się oparłszy, silnie stanął przeciwko bramom piekielnym."

Biorąc pod uwagę łatwo można określić kim papież jest a kim nie jest, co powinien robić a co nie powinien, w szczególności jakie są jego podstawowe obowiązki stanu. Należy do nich oczywiście obrona Kościoła przed herezją, schizmą, i apostazją.
Zatem katolicki Papież, wziąwszy choćby obowiązki negatywne, nie mówiąc o pozytywnych:
1. Nie oddaje czci innym religiom, ich księgom, ich duchownym albowiem wskazywałoby to na zaniedbanie ochrony przed apostazją a nawet na podejrzenie popadnięcia w apostazję.
2. Nie wspiera herezji ani nie znosi się z nimi i ich przedstawicielami, zwłaszcza w postaci wspólnych nabożeństw i czynności liturgicznych.
3. Nie wspiera tego co może prowadzić do schizmy w Kościele, w szczególności nie prowadzi działań mogących rozbić jedność wiary, Sakramentów, liturgii.

I teraz jeśli weźmiemy papieży posoborowych, to nawet odrzucając pogląd sedewakantystyczny (który ma swoje zakorzenienie w teorii, że skoro Stolica Piotrowa ma być wolna od błędu, to każdy papież, który publicznie błąd popełni traci urząd jako heretyk, bez potrzeby stwierdzenia tej okoliczności i jej ogłoszenia przez Kościół) widać od razu, że swoje podstawowe obowiązki stanu zawalili na całej linii, forsując wątpliwe nowinki liberalizmu, demokratyzmu i ekumenizmu (w znaczeniu wykraczającym poza ochrzczonych poza Kościołem) kosztem obrony Wiary i Tradycji, doprowadzając do bezprecedensowej sytuacji, gorszej niż schizma zachodnia XIV w. (bo tam przynajmniej oprócz kwestii koncyliarystycznej zwolennicy różnych pretendentów do bycia Papieże, nie różnili się przynajmniej co do prawd wiary i prawa modlitwy - lex orandi, tj. upraszczając - św. Katarzyna Sieneńska porozumiałaby się ze św. Wincentym Fereriuszem w kwestiach wiary, bo się w nich nie różnili a obecnie dajmy na to o. Fernandez, o. Bergoglio czy o. Szustak nie porozumie się raczej w kwestiach wiary z kapłanem zachowującym nauczanie Kościoła takie jakie było zgodne zanim cała afera rewolucyjna się zaczęła).