List masona do Franciszka. O wspólnych celach...

Mając na celu zniszczenie dzieła Naszego Pana Jezusa Chrystusa, diabeł utworzył masonerię. Masoneria początkowo była stowarzyszeniem murarzy - inżynierów i robotników, którzy budowali domy, zamki i katedry - przekształciła się w tajne stowarzyszenie za sprawą Żydów, którzy weszli do niej. To tajne stowarzyszenie przyjęło za cel zniszczenie Kościoła Katolickiego i ustanowienie Królestwa Szatana na ziemi. Od czasu Soboru Watykańskiego II Kościół Katolicki podjął jednak dialog z masonerią.
Do Kościoła wszedł protestantko - żydowski , ruch ekumeniczny . (Greckie słowo oecumene oznacza uniwersalny). Ruch ekumeniczny pragnie zniesienia różnic między wszystkimi religiami i ideologiami na świecie i utworzenie wielkiej jedności -"jednej światowej religii"

Jak masoneria ukrywa swoje prawdziwe intencje ,(widać to w tym liście) masoni wydają się być bardzo religijni, a Kościół idąc drogą humanizmu, troszczą się tylko o potrzeby ludzkie, staje się praktycznie nie do odróżnienia od masonerii, która znana jest z działalności charytatywnej.Masoni mówią o Chrystusie , ale nie jest to Jezus Chrystus - Bóg z Ewangelii.
To co głosi współcześnie Kościół Katolicki, w przeważającej większości nie jest zbieżne z nauczaniem Chrystusa. Teraz mówi się o pomocy ubogim, o potrzebach człowieka i problemach społecznych, ekologicznych, psychologii, o miłosierdziu bez sprawiedliwości , nie mówi się o potrzebie nawrócenia, walki z szatanem o dusze, piekle-potępieniu wiecznym ,grzechach ; konkubinatu, rozwodach ,antykoncepcji ,(buddyzm w Tyńcu , tydzień islamu, joga- kulty bożków pogańskich Kościele) czy satanizmu w muzyce i telewizjii, sztuce....

List ten jest manifestacją wspólnych ideałów między masonami a papieżem Bergoglio. Tym razem to szef Wielkiej Loży Włoch pisze do Franciszka, i ??proponuje ściślejszą współpracę, ponieważ uważa, że ??zarówno masoneria, jak i Kościół Katolicki dążą do tych samych celów.

Dokument ten mówi sam o ogromnej rewolucji dokonanej w Kościele katolickim od II Soboru Watykańskiego, który przekształcił wczorajszych
„wiecznych wrogów w dzisiejszych” nowych przyjaciół. Rewolucja ta osiąga szczyt w pontyfikacie papieża Franciszka.

List jako taki jest faktem historycznym, ponieważ po raz pierwszy Wielki Mistrz napisał do papieża, aby pogłębić relacje między dwiema organizacjami, Katolikami i Masonerią, których stosunki nie były za dobre. Wielki Mistrz podkreśla fakt, że obie organizacje nie są antagonistyczne, po przeciwnych stronach; w wielu dziedzinach mają podobne myślenie, na większość problemów społecznych we współczesnym świecie.

Mistrz Wielkiej Loży Włoch U.M.S.O.I.
Do: Wasza Świątobliwość Papieżu Franciszku .

Z wielką radością i z niezwykłym wzruszeniem zwracam się do Waszej Świątobliwości, aby złożył pokorną prośbę o położenie kresu podziałom w stosunkach między Kościołem Katolickim a masonerią, z nadzieją, że w końcu sprawiedliwy pokój może rządzić między obiema organizacjami, znosząc różnice, które dziś jeszcze budują mur między nami. Chciałbym wam powiedzieć, Wasza Świątobliwość, że nie jesteśmy organizacją wrogą dla Kościoła katolickiego, godnie reprezentowaną przez was, ale wręcz przeciwnie. Nasze drogi są równoległe: tak naprawdę myślimy podobnie, jeśli chodzi o wszystkie problemy, które dotykają współczesne społeczeństwo; jak ty, tęsknimy za światem pokoju z szacunkiem dla każdego człowieka bez jakiegokolwiek podziałów i absolutnego szacunku dla wszystkich religii.- (humanizm,ekumenizm, jedna światowa religia- dopow.)
Wasza Świątobliwość, stanowisko, które Kościół podjął i nadal przyjmuje, "karze" masońskich braci , zobowiązując ich do wyznawania wiary, gdyż są marginalizowani w Kościele, sprawiają, że czują się intruzami lub mniej pożądanymi wiernymi. (wierzą diabła- Lucyfera dawce oświecenia, ) Apeluję do Ciebie, Waszej Świątobliwości, człowieka o nadzwyczajnych cechach ludzkich, aby położył kres tej niesprawiedliwości, która przez wieki karała miliony masonów na całym świecie.(masoneria od zawsze wszczynała wszystkie rewolucje,komunizm, nabardziej zbrodnicze systemy) Pozwolę sobie przypomnieć, że masoni składają przysięgę na Świętą Biblię(biblie masońską , na niższych stopniach) i że w naszych świątyniach pracujemy dla podniesienia ducha i poprawy kazdej jednostki. (gnoza - ubustwianie się) Osobiście uważam się za dobrego chrześcijanina, utrzymującego doskonałe stosunki ze wspólnotą chrześcijańską w okolicy, w której się urodziłem i z tą samą diecezją (Ogliastry,) serdecznie pomagając Kościołowi Świętemu, orędownikowi wiecznego zbawienia. Wierzę w dobro "stworzenia" poprzez drogę, prawdy i życie ukazane przez Jezusa w Ewangelii,( Jezus jest symbolem ubustwionego społeczeństwa) ponieważ ta szeroka koncepcja, gdyby została zastosowana, byłaby perłą stworzenia. Próbowałem z braterstwem człowieka zbudować " opus caritate"(dzieło miłości), skupione przede wszystkim na chrześcijańskim nauczaniu; biorąc pod uwagę rolę, jaką mam zaszczyt mieć [Wielkiego Mistrza Masonerii], spotkałem wielu ludzi o analogicznych chrześcijańskich cechach i prawdziwych wartościach subsydiarności zwróconych ku światowemu dobru społecznemu, globalnemu pokojowi, miłości (te szlachetne i tajemnicze pojęcia nie są dokonane z powodu braku pierwszej iskry miłości). Po dokładnych studiach i warsztatach znalazłem ten skarb oddzielony od świata i celowo trzymany w ukryciu zwany masonerią, Wielką Lożą Włoch U.M.S.O.I (założoną przez Armando Corona) i uznany przez Wielki Wschód amerykańskich lóż, z których jestem częścią . Jako wielki mistrz chciałbym, aby był złotym kluczem do otwarcia kanału dla prawdziwej i namacalnej współpracy ze Świętym Katolickim Apostolskim Kościołem Rzymskim. Proszę Waszą Świątobliwość o wysiłek całkowitego wyeliminowania niechcianej nietolerancji wobec nas, publicznie,poprzez przyjęcie mnie w odpowiedzi na tę prośbę: Przekształćcie nasze "świątynie" w Świątynie Pokoju, spotykajcie się w domach, miejscach świadectwa najwyższych i najbardziej wzniosłych uczuć solidarność i braterstwo człowieka, i godnym podziwu przykładem wyjątkowej abnegacji do ciebie: z wybranymi i udowodnionymi obywatelskimi cnotami religijnymi, duchowymi i kulturowymi praktykowanymi przez katolicką wiarę apostolską i rzymską oraz (przez nasz chrzest) przez nas wszystkich. Mam nadzieję i czekam na spotkanie z tobą. Byłoby dla mnie nie tylko zaszczytem, ??ale również wielkim dreszczykiem emocji, aby móc rozmawiać z tobą osobiście na temat tematów tutaj wyrażonych. W tym celu stawiam się na całkowitą gotowość na każde wezwanie.

(tłumaczenie google)
Magisterial Seat of Cagliari, 9 września 2013 r Wielki Mistrz Wielkiej Loży Włoch UMSOI Gian Franco Pilloni

www.traditioninaction.org/…/173_Grand-2.png
www.traditioninaction.org/…/A_173_Mason.html

www.traditioninaction.org/…/A755-Buddha_2.h…

...list jak od biskupa....
...masoni wydają się być zakonem , tacy religijni, stosują metody iście muzułmańskie, kłamstwo i fałsz- w celu zdobycia dusz....
...dlatego Rycerze Kolumba i Rotarianie, są tacy pełni humanizmu...
...a rządzący ,troche mniej się ukrywają, jednak "tańczą jakim masoneria gra", a w kościele w pierwszych ławkach...
trybeus.neon24.pl/post/141283,pis-jest…

W co wierzą masoni;
Fragment z książki „Zatrute źródło: Masoneria”, ks. Tadeusz Kiersztyn, Kraków 2010


Jakkolwiek organizacyjnie i koncepcyjnie żydostwo się podzieliło, to jednak ich dziedzictwem i łącznikiem pozostała kabała, wspólne źródło tajemnej wiedzy i “boskich umiejętności”.
W jej ramach rozwijano ustawicznie kult diabła, który został zaanektowany przez masonerię w formie religii lucyferycznej i przez nią narzucony światu.
Kult diabła ustawicznie pogłębiano i rozwijano w trzech zasadniczych kierunkach: czarnoksięstwa, nierządu sakralnego i ofiar z ludzi.
Czarnoksięstwo zasadza się na założeniach ich teoretycznej wiedzy o świecie duchowo-boskim (Sefirot), o zbawieniu człowieka i funkcji cierpienia. Wiedza ta stanowi całkowitą odwrotność do pouczenia Bożego, na którym budował przez dwa tysiące lat katolicki Kościół. Kabaliści bowiem twierdzą, że Lucyfer, Belzebub i Astaroth należą do świata bogów (Sefirot), a wąż przemawiający do Adama i Ewy w raju to inspirator i opiekun, chroniący kabalistów przed niesprawiedliwością Boga chrześcijan, który swych wyznawców chce utrzymać w niewoli przez pozbawianie ich dostępu do wiedzy (magii).
Dla kabalistów wąż jest więc uosobieniem mądrości, która jest jednak poznaniem dobra i zła. Stąd w wężu obok dobra drzemie zło. Kabalista korzystając z “dobrej” mądrości węża, zabezpiecza się równocześnie przez drzemiącym w nim złem, np. kreśląc wokół siebie kredą okrąg (symbol boskiej doskonałości) lub używając pentagramu (pięcioramienna gwiazda zwrócona do góry tylko jednym szpicem). Prawdę mówiąc, te zabezpieczenia mają taką wartość, jak instrukcja lisa dana kurom, jak się mają przed nim bronić.
Istota “mądrości węża” jest zakodowana w tzw. Kaduceuszu Hermesa – w mitologii greckiej symbolu ładu i pokoju. Wyobraża on równowagę pomiędzy przeciwstawnymi siłami oraz ich jedność – brak różnicy między dobrem a złem. Kaduceusz Hermesa legł u fundamentu nowej, liberalnej ideologii, w której każde wierzenie, każdy pogląd i każde zachowanie ma taką samą wartość. Stanowi on klucz do poznania logiki myślenia i działania kabalistów – masonów.
Dwa węże oplatające pionową oś świata dla nich symbolizują szlak wiodący z ziemi do nieba, któremu towarzyszy nieodzowność tak dobra, jak i zła. Jest to zarazem droga odrodzenia wtajemniczonego, na której panuje nieustanny ruch wznoszenia się i opadania (raz ku dobru, raz ku złu) wymuszony przez uniwersalną siłę (En-Sof). Dlatego temu ruchowi wtajemniczony bezwolnie i bezkarnie musi ulegać, -bo umożliwia on osiągnięcie celu. Dwa skrzydła lub kula wieńcząca pionową oś świata wskazują na ten cel. Jest nim stan boskości, a zarazem powrót do sofirotycznego nieba. Ale ostatecznym ich celem jest osiągnięcie pełnej jedności ze swym bogiem. Jak on wygląda, możemy poznać dzięki jego samo-objawianiu się w czasie ekstaz mistycznych kabalistów.

Udoskonalony portret Baphometa – Lucyfera sporządził na tej postawie mason kabalista, Eliphas Levi Zahet (1810-1875).
Symbolika zawarta w tym wizerunku od góry oznacza: słup światła wieńczący łeb – imię Lucyfera (niosący światło); rogi – królewską władzę; gwiazda – dla kabalistów święty pentagram, a dla czarnoksiężników “wielki arkan”; skrzydła – przynależność do Sefirot; narządy tak kobiece, jak i męskie – w kabale atrybut istot boskich; Kaduceusz Hermesa w brzuchu – jedność przeciwieństw; tron na globie – symbol panowania nad światem; na rękach napisy solve i coagula “zwiąż” i ,,rozwiąż” czarnoksięska władza rozwiązywania i związywania zła i dobra.
Eliphas Levi stał się jednym z największych czarnoksiężników. Jego dzieło Dogmat i rytuał wysokiej magii było milowym krokiem w rozwoju okultyzmu. Księga ta dzielona na 22 rozdziały – bo tyle jest liter w alfabecie hebrajskim i kart w tarocie – traktuje magię jako prawdziwe kapłaństwo ze swoimi kapłanami, ołtarzami i liturgią.
Samo imię Baphomet, będące anagramem, czytane na wspak (temohpab), oznacza: Templi omnium hominum pacis abbas (ojciec świątyni powszechnego pokoju między ludźmi). Dla tego boga masońscy kapłani kabalistycznej religii odprawiają liturgię czarnych mszy, a wszystko w tej liturgii jest na wspak, na opak, na bluźnierczą odwrotność. Nieodłącznym elementem tej liturgii jest magia seksualna (prostytucja) o charakterze orgiastycznym, w której Baphomet ma szczególne upodobanie. Dlatego jest z iście diabelską przebiegłością rozpowszechniana przez kabalistów zwłaszcza pośród chrześcijan.
Kult Baphometa stale się rozwijał i inspirował jego wyznawców do kolejnych szaleństw, które wprost przerażają swą ohydą i generują najbardziej mroczne zachowania ludzkie. Według kabały wszyscy bogowie magii są ze świata Sefirot, z Lucyferem, Belzebubem i Astarothem na czele. Są oni dwupłciowi w znaczeniu hermafrodycznym, tzn. posiadają narządy rodne męskie i żeńskie i robią z nich użytek, by dokonywać kolejnych kreacji.
W księgach kabały wyjaśnia się pochodzenie demonów od Ewy, która je zrodziła, spółkując z wężem w raju. Demony miał także spłodzić Adam i jego synowie, współżyjąc z istotami ze świata Sefirot. Stąd dążenie kabalistów do przyzywania na rytualne orgie „boskich gości” w celu odbycia z nimi kopulacji (przynajmniej dochodzi do niej w formie rytualno-misteryjnej).

Założony 30 kwietnia 1966 r. w San Francisco Światowy Kościół Szatana przez żydowskiego kabalistę, masona, Antoniego Szandora LaVeya był następnym milowym krokiem w rozwoju liturgii kultu Baphometa. La Vey jest autorem Biblii Szatana, w której zachęca do ulegania wszystkim zwierzęcym instynktom, a zwłaszcza popędowi seksualnemu i agresji.
Natomiast w kolejnej książce Satanistyczny rytuał, zawarł szczegółowe instrukcje kultu Zła. Od tego czasu w USA, a wkrótce w całym świecie, zaczęły mnożyć się relacje o demonicznych rytuałach, podczas których składane są ofiary nie tylko ze zwierząt, ale także z ludzi. Towarzyszą im sadystyczne orgie, często z udziałem dzieci. W Kanadzie tysiące osób zeznało, że jako dzieci były świadkami okrutnych scen związanych z kultem satanistycznym. Zmuszano je do jedzenia kału, picia moczu i krwi. Gwałcono je i wciągano w orgie seksualne, bywały też świadkami zabójstw rytualnych.
W USA ginie co roku bez śladu kilkaset tysięcy dzieci, w tym niektóre zbyt małe, by uznać, że uciekły same z domu. Policja odnajduje co roku parę tysięcy niezidentyfikowanych zwłok dzieci. Wiele tortur, zabójstw z następującym po nich kanibalizmem wynika u satanistów z przekonania, że w ciele ludzkim jest energia, którą można sobie przyswoić. Im mniejsza jest istota żywa, tym cenniejsza w oczach Bożych. Dlatego warto ją zabić i spożywając jej ciało, zdobyć ogromną, jak wierzą, energię. Niektóre dziewczęta z kręgów satanistycznych, tzw.breeders, specjalnie zachodzą w ciążę 30 kwietnia, aby 31 października w wigilię Wszystkich Świętych, dla nich święta Halloween, dokonać aborcji i złożyć w ofierze Szatanowi niemowlę, które zostaje spożyte przez uczestników rytualnej uczty. Nachalne narzucanie społeczeństwom prawa do aborcji, a czasem wręcz zmuszanie do niej, ma także charakter rytualny kultu Baphometa.
Często zdarzają się w kręgach satanistów zabójstwa dorosłych na podłożu rytualnym lub dla rozładowania agresji. Ponadto setki młodych ludzi w USA popełnia także samobójstwo pod wpływem słuchania satanistycznej muzyki heavy metal. W samych nazwach amerykańskich zespołów heavy metalowych zawiera się często słowo “śmierć”, “mordercy”, ,,krew”, np.: Spill your Blood (Przelej swą krew), Mega-death (Mega-śmierć), Mandatory Suicide (Samobójstwo na rozkaz), Slayers (Mordercy). Zjawisko to występuje również w Polsce, wystarczy wspomnieć o niesłychanie sławnym wśród młodzieży zespole Behemoth (!), do 1992 r. występującym pod nazwą Baphomet (!), którego lider, Nergal, niejednokrotnie publicznie na scenie dopuszczał się profanacji symboli religii katolickiej, np. podarł i spalił Biblię podczas jednego ze swoich koncertów.
Obecnie Ameryka z racji swych masońskich tradycji oraz jako światowe centrum kabały i syjonizmu jest najbardziej dotknięta skutkami opętania. Jednakże zaraza kultu Lucyfera dotarła już do wszystkich krajów i powyższe dane liczbowe należałoby w skali świata wielokrotnie powiększyć. Za nimi kryje się bezmiar cierpienia, życiowych tragedii oraz upodlenia milionów ludzi, którzy stali się igraszką zezwierzęconych sług Baphometa. To zło szerzone w świecie coraz częściej zagląda do naszych domów, by niszczyć zwłaszcza nasze dzieci i młodzież.
Nie zapominajmy jednak, że główne działania żydo-masonerii są wymierzone przeciwko katolickiemu Kościołowi i zostały one krwawo zapisane w historii poszczególnych narodów. Powróćmy zatem do przerwanej relacji o rewolucjach i wojnach, których celem było jego zniszczenie. […]
ks. Tadeusz Kiersztyn
Protestantyzm i gnoza masonerii (dlaczego następuje protestantyzacja Kościoła)

Tylko na glebie protestanckiej mógł zakorzenić się, rozrosnąć i rozgałęzić Anty-Kościól, którego podstawą jest gnoza
„Gnoza - jak mówi Albert Pike - jest esencją i istotą Masonerii”,
jest to doktryna synkretyczna, wyrosła niemal w tym samym czasie, co chrześcijaństwo, prawdopodobnie w środowisku żydowskim (Szymon Czarnoksiężnik, o którym mówią Dzieje Apostolskie, może być uznany za pierwszego jej
orędownikiem
w dobie Odrodzenia, ucieleśniany przez XVlI-wiecznych alchemików i Różokrzyżowców, rozkrzewiony w lożach martynistycznych, w ruchu Iluminatów Bawarskich, w ruchu Synarchicznym, a który w swym pochodzie poprzez stulecia
także w naszym udręczonym wieku znalazł sobie miejsce w wielkich międzynarodowych forach ONZ i UNESCO, w jego następstwie doszło do aktu będącego
zapowiedzią „OrganizacjiZjednoczonych Religii”,

Słowo to pochodzi z greckiego „gnosis”, które oznacza „poznanie". Jednak takie tłumaczenie może wprowadzać w błąd. Poznanie, którego gnostycy chwalą się być depozytariuszami, nie opiera się bowiem na racjach rozumowych, ale na świadomości (poznanie) własnej boskości. Gnostyk wierzy, że jego boski duch został uwięziony w ciele przez złego demiurga, Boga Jahwe, jednego - jak głoszą - z pomniejszych bogów.
Jedna z czołowych gnostyczek, rosyjska żydówka, Helena Bławatska (1831-1891),zarazem masonka i założycielka Towarzystwa Teozoficznego idzie jeszcze dalej i
definiuje masooskiego Wielkiego Architekta Wszechświata w czystej doktrynie lucyferycznej: Dynamiczna siła Wszechświata. Lucyfer (Szatan) przedstawia energię
aktywną Wszechświata. (...) On, Lucyfer, jest Ogniem, Światłem,Życiem, Walką iSiłą, Myślą, jest Postępem, jest Cywilizacją, jest Wolnością, jest Niepodległością.
Lucyfer jest Bogiem.
Gnostycy odrzucają zmartwychwstanie ciał, bo wierzą w kolejne wcielenia duszy, w reinkarnację, która jest pośrednią drogą powrotu poprzez stopniowe odzyskiwanie doskonałości w kolejnych wcieleniach. Taka koncepcja świata (co uwidacznia się w wielu tekstach) oznacza nie tylko głęboką pogardę dla pozostałej części ludzkości, jako stojącej nieporównanie
niżej, ale także prawdziwą nienawiść do tych, którzy tylko z pozoru są istotami ludzkimi, a jako synowie fałszywego Boga należą do ciemności, będąc w dodatku w sposób niedopuszczalny podobni do „duchowych”, jedynych prawdziwych ludzi w pełnym znaczeniu.
Wielu badaczy gnostycyzmu twierdzi, że ci tak zwani wybrani, to czarownicy (czarnoksiężnicy) o wielkiej sile szkodzenia. W samych Włoszech jest zarejestrowanych z racji prowadzenia działalności gospodarczej ponad 100 tysięcy czarnoksiężników.

Tam gdzie gnostycy mówią o
trzeciej Osobie Trójcy Świętej, Duchu Świętym, nazywanym „Myślą" - mówią w rzeczywistości o Lucyferze, a gnostycki Kościół Ducha Świętego to w ich tajemnej wiedzy nie znaczy nic innego, jak kościół Lucyfera. Ta gnostycka wiara w boskość Lucyfera przeniknęła do masonerii, która nadała jej jeszcze szerszy wymiar.

Luter, dla potrzeb swej doktryny korzystał szczególnie z dzieła „Liber XXIV philosophorum" mitycznego Hermesa Trismegistusa (zbiór pism okultystyczno - astrologicznych przetłumaczony w roku 1471 przez Marsilio Ficino)'.

Warto przypomnieć, że koncepcja usprawiedliwienia wyłącznie przez wiarę
jest myślą gnostycką, według której prawdziwe zbawienie osiąga się jedynie
poprzez drogę poznania, podobnie, jak głoszą talmudyści i Islam.


Nie dziwi więc następujące stwierdzenie autentycznego źródła hebrajskiego: „Gdy rozważamy historię Reformacji, koniecznie trzeba odwołać się do dogłębnej znajomości Biblii [...]. Bez języka hebrajskiego nie byłoby Reformacji,
więc nie byłoby jej bez Żydów, bo to oni jedynie byli ekspertami w tym języku Ateista i syjonista Bernard Lazare, który głęboko nienawidził Rzymu i chrześcijaństwa, mówił, że to Żydzi stworzyli egzegezę biblijną, co było ideologiczną pomocą dla Reformacji'

Prostestantyzm, będący w dziedzinie religijnej naturalną konsekwencją myśli humanistycznej, przystąpił z miejsca do walki z ludzkim rozumem, do którego wydoskonalenia przyczyniły się wieki Patrystyki i Scholastyki. Im to zawdzięczamy oparcie na solidnych podstawach imponującego gmachu teologii katolickiej. wzbogaconej o pogłębione spekulacje na temat dogmatów, a także pełne finezji rozważania i komentarze do Pism.
Otóż cały ten gmach został przekreślony jednym pociągnięciem pióra przez Reformację. Zaczęto głosić, że Biblia może być interpretowana prywatnie, bo wiem umysł człowieka, który pragnie sięgać po Pismo Święte, jest już skierowany ku Bogu, co więcej, jest w bezpośrednim kontakcie z Bóstwem.
Z powyższego założenia wynika, że interpretacja będzie tym pełniejsza i właściwsza. im lepszą znajomość oryginalnych języków Biblii i wiedzę na temat historii starożytności będzie posiadał czytelnik. W ten sposób zrodziło się
krytyczne podejście do Pism, które przestały być czytane z namaszczeniem i w świetle teologii katolickiej, a stały się poniekąd wolną areną, na której każdy mógł stanąć, by formułując dowolne hipotezy wszczynać dyskusje interpretacyjne.

Humaniści twierdzili, że nasze zmysły są zwodnicze i ukazują nam jedynie odbicie realnego świata. Tylko drogą wtajemniczenia
można dostać się do platońskiego świata czystych idei, pod warunkiem odrzucenia rozumu, który musi zostać zastąpiony intuicją, obrazami i symbolami.

Szczelina, poprzez którą Gnoza „wsączyła się" do Reformacji jest nam już dobrze znana; chodzi oczywiście o to, że doktryna gnostycka widziała zawsze w ludzkim umyśle „bożą iskrę" - cząstkę „Duszy Świata”, albo innymi słowy Boga
będącego „Wielką Całością”, który jest immanentnie obecny we Wszechświecie.
Doktryna wypracowana przez Mistrza Eckharta została właściwie bez zmian
włączona w dorobek umysłowy ojców Reformacji. Znaleźli w niej potwierdzenie
swoich intuicji, że dusza utrzymuje bezpośredni kontakt z Bogiem, że w świadomości każdego człowieka występuje „pewność", bowiem głos sumienia jest głosem Boga w nas. Stąd już tylko krok od stwierdzenia, że człowiek jest biernym
instrumentem w rękach Boga; że nie istnieje wolna wola; a skoro tak. Bóg ponosi
odpowiedzialność za to, czy przyczynia się w nas do Dobra, czy do Zła. Tak czy
inaczej, Bóg zostaje zdetronizowany i zastąpiony - za sprawą tez gnostyckich -
przez indywidualne sumienia, które współtworzą jedną, uniwersalną świadomość.
Tak oto na panteistycznym gruncie wyrasta Reformacja, która dwa wieki później
upatrzyła sobie godnego filozofa w osobie Immanuela Kanta.
W swym dziele „Religia w granicach rozumu" na początku rozdziału
„O nici przewodniej sumienia w sprawach wiary" daje się on nam poznać
jako wyznawca determinizmu, wykluczającego wolną wolę człowieka: sumienie
jednostki staje się „bezwzględnym imperatywem” - a rozumieć należy przez to
samego Boga, który działa suwerennie, z pominięciem jakiegokolwiek elementu
woli jednostki.
Konsekwencje tej doktryny są tragiczne. W obliczu bezwzględnego nakazu
nie ma już miejsca na wybór. A to oznacza, że nie istnieje ani obiektywne prawo,
ani jedyny prawodawca. Prawda i Sprawiedliwość są na łasce i niełasce sumienia
jednostki. Coś, co w oczach jednego jest Dobrem, innemu może jawić się jako
Zło. A skoro nie ma jasnego rozróżnienia między Dobrem, a Złem, trudno mówić
o odpowiedzialności.
Człowiek taki staje się wyobcowany i daleki od swego naturalnego stanu,
kiedy jako stworzenie Boże posiadał wolność wychwalania swojego Boga i pod
dania się z dziecięcą ufnością Jego prawom. Zostaje zdegradowany do roli nikłej
iskierki, nieokreślonej cząstki Wielkiej Całości i pozostaje mu już tylko oddać
pokłon wizerunkowi Ludzkości, której jest częścią.
Zamieszkuje on miasto Utopię, którego staje śię więźniem. Utopia to Republika Platona, bądź państwo technokratycznego socjalizmu doby współczesnej,
gdzie każda przyjemność, choćby najmniejsza, staje się jego prawem, mającym
potwierdzać przynależność do ludzkiej rodziny. Mowa tu przypomnijmy - o mieście zbudowanym na fundamencie wolności religijnej, która w istocie jest raczej wolnością od prawdziwej religii, ostatecznie zaś od Boga i od Jego Prawa. To
dokładnie tak. jak zapowiedział Wąż: „eritis sicut Dei” (=Będziecie jako Bogowie), z tym, że zapomniał on dodać: „będziecie moimi sługami, sługami Pana Świata ”, Niestety, nic nie wskazuje na to, by człowiek był dziś przebóstwiony.
Natomiast zniewolenie stało się jego udziałem każdego dnia, i ma ono w sobie przedsmak Piekła.

Epiphanius - Ukryta strona dziejów
Zatrute źródło: Masoneria

Katolicka ikonografia przedstawiała Matkę Boską, która miażdży głowę węża stopą. To jest najbardziej odpowiedni obraz. Rozbija głowę węża, ponieważ wąż reprezentuje zło, grzech, zdradę i wieczną śmierć.Tym wężem jest masoneria.

Roza_ _ udostępnia to
440
Weronika.S
P. S. Znak ,,W,, wyeksponowano na plakatach ŚDM, nie w samym logo. To sprostowanie do mojego poprzedniego wpisu.
Piotr2000
Mija sie z prawda ten, kto twierdzi,
ze masoneria wyrosla dopiero z "cechu murarskiego".
Prawda, ze w Oswieceniu zapozyczono szereg pojec z murarstwa, ale zasada byla i jest nadal, czerpanie ze scieku wszelkich obrzydliwosci jakimi szatan obdarowal ludzkosc na przestrzeni historii; wszelkie najbardziej poganskie wierzenia /egipskie, azjatyckie, zydowskie, amerykanskie, europejskie/, herezje, …Więcej
Mija sie z prawda ten, kto twierdzi,
ze masoneria wyrosla dopiero z "cechu murarskiego".
Prawda, ze w Oswieceniu zapozyczono szereg pojec z murarstwa, ale zasada byla i jest nadal, czerpanie ze scieku wszelkich obrzydliwosci jakimi szatan obdarowal ludzkosc na przestrzeni historii; wszelkie najbardziej poganskie wierzenia /egipskie, azjatyckie, zydowskie, amerykanskie, europejskie/, herezje, gnostycyzm, a wszystko koncentrujace sie
NA SPRZECIWIE WOBEC BOGA w TROJCY SWIETEJ JEDYNEGO, JEGO MILOSCI MILOSIERNEJ i woli zbawczej. Ow sprzeciw rozpoczal sie od raju i pierwszego grzechu.
Sprzeciw dotyczy zwlaszcza osoby Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Najswietszej Matki, Maryi.
turysta569
....Chciałbym wam powiedzieć, Wasza Świątobliwość, że nie jesteśmy organizacją wrogą dla Kościoła katolickiego, godnie reprezentowaną przez was, ale wręcz przeciwnie. Nasze drogi są równoległe: tak naprawdę myślimy podobnie, jeśli chodzi o wszystkie problemy, które dotykają współczesne społeczeństwo; jak ty, tęsknimy za światem pokoju z szacunkiem dla każdego człowieka bez jakiegokolwiek …Więcej
....Chciałbym wam powiedzieć, Wasza Świątobliwość, że nie jesteśmy organizacją wrogą dla Kościoła katolickiego, godnie reprezentowaną przez was, ale wręcz przeciwnie. Nasze drogi są równoległe: tak naprawdę myślimy podobnie, jeśli chodzi o wszystkie problemy, które dotykają współczesne społeczeństwo; jak ty, tęsknimy za światem pokoju z szacunkiem dla każdego człowieka bez jakiegokolwiek podziałów i absolutnego szacunku dla wszystkich religii.-"
============================= SZATAN DIABEL Z NASZYM PANEM JEZUSEM CHRYSTUSEM NIGDY NIE BEDA PRZYJACIOLMI ANI JEDNA DROGA SLI BO SZTAN JEST PRZEKRETNY I NIE LUBI PORZADKU BOZEGO A MASONERIA JEST WYWROTOWA DLA NIEJ POKOJ TO ZGOBA
Weronika.S
Taki znak ,,W,, to zły, lecz popularny znak. Był wyeksponowany na logo ŚDM. Masoneria to słudzy i reprezentanci szatana na ziemi. Jeżeli się nie nawrócą, pójdą do piekła, i nawet Franciszek im nie pomoże.