Jota-jotka
16673

«I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».

Osądź mnie, Boże, sprawiedliwie * i broń mojej sprawy przeciw ludowi nie znającemu litości, * wybaw mnie od człowieka podstępnego i niegodziwego, * Ty bowiem, Boże, jesteś moją ucieczką.

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich.
Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć.
Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi.
Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku.
Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».J 8, 1-11

Oto słowo Pańskie.
.:ILG:. - 3 kwietnia 2022: CZYTANIA LITURGICZNE


Okazuje się ,że ta Ewangelia oprócz tego ,że jest tak chętnie przytaczana ...ma swoją historię więcej
Ks.Wojciech Węgrzyniak
youtu.be/t5UAhc32W7w
Jota-jotka udostępnia to
5251
Spojrzenie...
Jota-jotka
,,Piękny, TRADYCYJNY ŚLUB i piękna, tradycyjna Msza Święta,,
Jest dość długi i całego nie obejrzałam...
Z powyższym tekstem w zupełności się ZGADZAM.
Ja tylko zauważę ,że większość 50+ miała rodziców ,którzy brali takie ŚLUBY.
I OWOCE SA JUZ NAM znane
To między innymi dlatego młode dziewczyny ( dzisiejsze 50 +) chciały uczyć się by nie żyć jak matka ślepo poddana mężowi,mieć INNE ŻYCIE
Nawet …Więcej
,,Piękny, TRADYCYJNY ŚLUB i piękna, tradycyjna Msza Święta,,

Jest dość długi i całego nie obejrzałam...
Z powyższym tekstem w zupełności się ZGADZAM.

Ja tylko zauważę ,że większość 50+ miała rodziców ,którzy brali takie ŚLUBY.
I OWOCE SA JUZ NAM znane
To między innymi dlatego młode dziewczyny ( dzisiejsze 50 +) chciały uczyć się by nie żyć jak matka ślepo poddana mężowi,mieć INNE ŻYCIE
Nawet same matki zachęcając do nauki tak mówiły.
Sam ślub cała oprawa oczywiście PIĘKNE ale życie dopiero weryfikuje .
JUZ TEZ ZNAMY OWOCE RODZIN TYCH PIĘDZIESIĘCIOLATKÓW...

W tej kwestii MAŁO się nie zmienia.
Bardzo NIEDOBRYM JEST życie bez ślubu dla udowodnienia ,że to pusty papierek
A JEST TO SAKRAMENT i zaproszenie Boga do małżeństwa rodziny im wcześniej to zrozumiemy i bardziej świadomie z wiarą to przyjmiemy z tym WIĘKSZĄ korzyścią będzie dla nas.
Ps .
Piszę u siebie bo w całej grupie
promującej Mszę Tradycyjne MAM BLOKA.
Od jednego użytkownika wiem,że powodem jest ,dlatego ,,,bo spamuje.,,
Jeśli to jest spam ?
To przepraszam ZA NIEWIEDZĘ
Jota-jotka
Wg danych GUS za 2018 rok orzeczono w Polsce 62,8 tys. rozwodów.
Wśród przyczyn rozkładu pożycia małżeńskiego najczęściej wskazuje się: niedochowanie wierności małżeńskiej,
nadużywanie alkoholu,
naganny stosunek do członków rodziny, nieporozumienia na tle finansowym, niezgodność charakterów.
Małżeństwo z rozsądku – czy taki związek może się udać? Jak wygląda idealne małżeństwo i jak ratować …Więcej
Wg danych GUS za 2018 rok orzeczono w Polsce 62,8 tys. rozwodów.
Wśród przyczyn rozkładu pożycia małżeńskiego najczęściej wskazuje się: niedochowanie wierności małżeńskiej,
nadużywanie alkoholu,
naganny stosunek do członków rodziny, nieporozumienia na tle finansowym, niezgodność charakterów.

Małżeństwo z rozsądku – czy taki związek może się udać? Jak wygląda idealne małżeństwo i jak ratować związek po zdradzie
TO takie przyziemne ...powiedziałabym aż do bólu .
Nawet w niekatolickich mediach mowa jest o terapii czyli PRACY NAD SOBĄ.
Szukający PRAWDY
@Jota-jotka Moje zdanie:
99,99...% lub więcej źródłem rozwodów to właśnie życie przed ślubem "na próbę". Jak się na ma zasad moralnych to później liczy się tylko pieniądz i wygoda, każda strona próbuje się ułożyć w ten sposób. Dzisiaj to celebrycie są idolami młodzieży, a masoneria próbuje już nawet dewastować życie dzieci 5-6 latków, powoli nienormalność staje się normalnością..., dziwny jest …Więcej
@Jota-jotka Moje zdanie:
99,99...% lub więcej źródłem rozwodów to właśnie życie przed ślubem "na próbę". Jak się na ma zasad moralnych to później liczy się tylko pieniądz i wygoda, każda strona próbuje się ułożyć w ten sposób. Dzisiaj to celebrycie są idolami młodzieży, a masoneria próbuje już nawet dewastować życie dzieci 5-6 latków, powoli nienormalność staje się normalnością..., dziwny jest ten świat, ale walczymy!
Jota-jotka
Najłatwiej spłycić problem i zrzucić na kobiety ,,feministki,,.
a,, PRAWDA ,,leży po ŚRODKU a kto jeśli nie małżeństwo ze stażem opowie jak to jest .
Bardzo polecam
youtu.be/nAnz21WVyYs
Ps.
Jest to komentarz do innego postu ...gdzie nie mogę komentawać
Jota-jotka
@Szukający PRAWDY
Tak GRZECH to sprawił i to trzeba wyraźnie powiedzieć.
Potem jeśli nie WRÓCI się do ŹRÓDŁA jest tylko gorzej.
Jota-jotka
Na kilka dni przed śmiercią Jezus musi ponownie zmierzyć się z ludzką obłudą i hipokryzją. „Specjaliści od wyszukiwania zła u innych” (faryzeusze) przyprowadzili do Jezusa grzeszną kobietę, którą zastali na cudzołóstwie. W Starym Testamencie za cudzołóstwo groziła kara śmierci (Kpł 20, 10; Pwt 22, 22nn).
Kara ta nie była od dawna stosowana. Ale w tym wypadku miała posłużyć jako pułapka. Co …Więcej
Na kilka dni przed śmiercią Jezus musi ponownie zmierzyć się z ludzką obłudą i hipokryzją. „Specjaliści od wyszukiwania zła u innych” (faryzeusze) przyprowadzili do Jezusa grzeszną kobietę, którą zastali na cudzołóstwie. W Starym Testamencie za cudzołóstwo groziła kara śmierci (Kpł 20, 10; Pwt 22, 22nn).

Kara ta nie była od dawna stosowana. Ale w tym wypadku miała posłużyć jako pułapka. Co odpowie Jezus? Jeżeli każe uwolnić kobietę, podepcze prawo i wykaże nadmierny liberalizm. Jeżeli każe ją ukamienować, okaże się nieludzki i niemiłosierny, straci zaufanie ludu. Jezus, w zamierzeniu faryzeuszy, powinien zostać zdyskredytowany, niezależnie od odpowiedzi.

A co czyni Jezus? Jezus nie ocenia kobiety, ani nie wydaje wyroku, chociaż On jeden ma do tego prawo. Jezus pochyla się i kreśli na ziemi jakieś znaki. Milczy. Zwróćmy uwagę na wagę tego momentu. Milczenie Jezusa uspokaja emocje tłumu, żądnego krwi. Milczenie sprawia, że na tę zalęknioną kobietę spływa pokój i łaska.

W milczeniu w prawdzie o sobie stają również faryzeusze. Zapomnieli oni, że prawo pochodzi od Boga, a więc z miłości i ma służyć człowiekowi, a nie stawać się celem samym w sobie. Zapomnieli także, że prawo dotyczy wszystkich. Widzieli cudzy grzech, a nie dostrzegali własnej pychy. Widzieli drzazgę w oku bliźniego, a nie widzieli belki we własnym oku: „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata” (Mt 7, 3-5).

Głębokie milczenie Jezusa dało im możliwość wsłuchania się w wewnętrzny głos, który tłumili. Jezus daje im czas. Ten czas jest potrzebny, by przenieść wzrok z innych na siebie. By przyznać, że jest się takim samym, a może nawet większym grzesznikiem, jak człowiek, którego się osądza.

Łatwo jest człowieka poniżyć, potępić, odepchnąć, doprowadzić do pogardy do siebie, a nawet do rozpaczy. Ale trzeba później wiele wysiłku i trudu, by przywrócić utracony szacunek, poczucie godności, zaufanie. I chociaż „czas leczy rany”, niektórych nie da się już zagoić do śmierci.

Najbardziej wyzwalające jest w tej scenie spojrzenie Jezusa.

Dzięki niemu faryzeusze odkrywają prawdę o sobie. Wnikają w siebie.

Gdy Jezus mówi:

„Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”,

odchodzą jeden po drugim, począwszy od najstarszych; najbardziej winnych a może najbardziej skruszonych łaską.

Również kobieta zawdzięcza swoje życie i zbawienie spojrzeniu Jezusa. Do chwili spotkania z Jezusem doświadczała dwóch rodzajów spojrzeń: z jednej strony pragnienia, pożądania; a z drugiej odrzucenia, potępienia.

Teraz jej oczy spotykają się z Człowiekiem, który patrzy na nią inaczej.

Jest to spojrzenie miłosiernej miłości. Miłości, która nie osądza ani nie potępia.

Nie jest też obojętna.

Niczego nie wymusza, daje wolność, ale równocześnie pragnie dobra osoby. Kocha ją taką, jaką jest.

Spojrzenie Jezusa zawsze wydobywa na światło to, co najlepsze i najpiękniejsze w człowieku i daje siłę do przemiany, do świętego życia. Takie spojrzenie mówi:

„Uznaję Twoje prawo do bycia tym, kim jesteś. Ale chciałbym, abyś był tym, kim możesz być naprawdę” (A. Baggio).

Takiego spojrzenia doświadczył Zacheusz (Łk 19, 1nn), Piotr (Łk 22, 61), bogaty młodzieniec (Mk 10, 21)…

Kontemplujmy długo to spojrzenie Jezusa.

Ono pozwoli nam oczyszczać nasze spojrzenia. Bo „dopiero, gdy oczyścimy nasze spojrzenie, zaczną z naszych rąk wypadać kamienie”

(A. Pronzato).


Czy nie próbuję manipulować innymi ludźmi?

Czy nie „zastawiam na nich pułapek (intelektualnych, emocjonalnych, psychicznych…)?

W jakich sytuacjach pozwalam się zapędzić w „ślepą uliczkę’?

Czy pamiętam, że „mowa często rani, a milczenie leczy”?

Kogo osądzam?

W jaki sposób osądzam?

Czego nie akceptuję u innych?

Kogo najbardziej w życiu zraniłem? Kogo powinienem dziś przeprosić?

W jaki sposób Bóg prowadzi mnie do skruchy?

Jakie jest moje spojrzenie?

Czy akceptujące, pozwalające innym być sobą, wyzwalające czy destruktywne, niszczące?

Czy doświadczyłem już miłosnego spojrzenia Jezusa?

Stanisław Biel SJ

Idź, a od tej chwili już nie grzesz - J 8,1-11