Św. Ludwik z Granady: Każdy dzień w nieprawości zaciska węzły grzechu

Św. Ludwik z Granady Można zresztą założyć, że pożyjesz tak długo, jak to sobie obiecujesz. Czy będzie ci łatwiej poskromić wybryki złego później niż teraz? Chcąc gruntownie rozwiązać tę kwestię, …Więcej
Św. Ludwik z Granady
Można zresztą założyć, że pożyjesz tak długo, jak to sobie obiecujesz. Czy będzie ci łatwiej poskromić wybryki złego później niż teraz? Chcąc gruntownie rozwiązać tę kwestię, wskażmy pobieżnie główne przyczyny trudności, która cię powstrzymuje. Trudność ta nie ma źródła w przeszkodach, jakie byś mógł sam sobie wytworzyć. Składa się na nią coś zupełnie innego.
1. Wynika ona z siły nawyku, którego naprawa bywa, jak powiadają, równie bolesna jak śmierć. Co sprawia – mówi św. Hieronim – że droga cnoty jest tak wąska i skalista, to długie trwanie w grzechu. Zaczepić o nałóg znaczy zaczepić o drugą naturę, nie mniej silną od pierwszej. Zwyciężyć ją to najświetniejsze ze wszystkich zwycięstwo. Kiedy występek – mówi św. Bernard – przeszedł w kilkuletni nałóg, potrzeba cudu łaski Bożej, żeby go zwyciężyć. Nie ma więc dla grzesznika nic groźniejszego niż występek, który stał się nałogiem. Jest to pewien rodzaj zastarzałości, od której, według słów św. Bernarda, nie może się …Więcej
tahamata
Każdy dzień przebyty w nieprawości zaciska węzły twoich pęt, dodaje nowe ogniwa do twych kajdan, obciąża przygniatające cię brzemię, zaćmiewa coraz bardziej światło twego rozumu, ujmuje twojej woli dzielności w dążeniu do dobra, dodaje żądzom siły i popędu do zła, wolną wolę czyni mniej zdolną do tego, by się nu opierać. I w ten sposób zamierzasz usunąć trudności i utorować sobie drogę do poprawy …Więcej
Każdy dzień przebyty w nieprawości zaciska węzły twoich pęt, dodaje nowe ogniwa do twych kajdan, obciąża przygniatające cię brzemię, zaćmiewa coraz bardziej światło twego rozumu, ujmuje twojej woli dzielności w dążeniu do dobra, dodaje żądzom siły i popędu do zła, wolną wolę czyni mniej zdolną do tego, by się nu opierać. I w ten sposób zamierzasz usunąć trudności i utorować sobie drogę do poprawy obyczajów?! Nie możesz, jak mówisz, przestąpić tego malutkiego strumyczka, a myślisz, że potrafisz go przebrnąć, kiedy urośnie w potężną i gwałtowną rzekę? Dzisiaj wydaje ci się zbyt przykre, wyrwać z twej duszy przywary, które dopiero się w niej zawiązują, a sądzisz, że przyjdzie ci to łatwiej, gdy zapuszczą już one głębokie korzenie? Teraz upadasz pod ciężarem kilku grzechów, a masz nadzieję, że potem łatwiej ci będzie iść z całym stosem nieprawości na plecach! Teraz przychodzi ci walczyć przeciw dopiero powstającym afektom; później przyjdzie ci iść w zapasy z zakorzenionym nałogiem. I ty śmiesz sobie pochlebiać, że wtedy pokonasz go z mniejszym trudem?!