Wałęsa zdradził, że sam głosował na Bronisława Komorowskiego, ale wiedział, że "nie ma on większych szans". Jego zdaniem wyborcy zagłosowali nie za Dudą, ale "przeciwko stabilizacji, która szła za wyborem Komorowskiego". - Od Okrągłego Stołu wciąż są zmiany, ale w tym samym towarzystwie - tłumaczył były prezydent. - Rozbić kliki jest gorzej niż za komunizmu - dodał i podkreślał potrzebę naprawy polskiej demokracji, która "źle funkcjonuje", co sprawia, że "młodzież czuje się oszukana".
Według byłego prezydenta w Polsce należy zmniejszyć progi wyborcze, zabrać pieniądze partiom, a także dopuścić więcej ludzi do władzy przez konstytucyjny zapis o zmniejszeniu liczby kadencji, przez które mogą urzędować politycy.
Lech Wałęsa dodał, że w jego opinii Andrzej Duda nie ma szans na zrealizowanie postulatów przedwyborczych i powinien zająć się "poprawkami demokracji", nawet jeśli przyniesie mu to osobistą porażkę. Zauważył, że "reformatorska" postawa Dudy może pozytywnie wpłynąć na PiS i pomóc partii wygrać jesienne wybory parlamentarne. Jak powiedział w Tok FM, PO nie zrealizowała programów wyborczych, a wiele afer "będzie jej ciążyło".
wiadomosci.onet.pl/…/4zm5td