Msza Novus Ordo a rewolucja tikkun olam
Jak może pamiętacie, gdy jeden z największych szkodników w dziejach Kościoła czyli Jorge Mario Bergoglio wydał w lipcu 2021 swe przesławne motu proprio Traditionis Custodes, kładąc kres rezerwatom i złudzeniom indultyzmu w pełnej łączności z "Kościołem posoboru", z podziękowaniami pospieszył długoletni filar Anti-Defamation League (B'nai B'rith) Abraham Foxman, dziękując że stłamszono tradycyjną Mszę łacińską jako obrażającą żydów.Że Chrystus ukrzyżowany, a to przecież Jego Ofiarę Krzyżową wyraża Msza katolicka, jest zgorszeniem dla żydów pisał już św. Paweł, można zatem powiedzieć, że powyższe słowa Foxmana to nic nowego. Nowa jest jednak zuchwałość żydowska, która śmie wydawać dyrektywy liturgiczne i katechetyczne odnośnie tego co ma czynić Kościół. Nowa, w znaczeniu licząca kilkadziesiąt lat, bo przecież sprawa nie zaczęła się w roku 2021. W roku 2008 lobby żydowskie zmusiło Ratzingera do zmiany, po wydaniu motu proprio Summorum Pontificum, wielkopiątkowej modlitwy za żydów w rycie indultowym (por. Wikileaks, Watykan i żydzi oraz Żydzi piszą do papieża Benedykta), zaś pierwsza poważna akcję bombardowania Watykanu postulatami co należy zmienić w nauczaniu i liturgii (por. więcej Memorandum z roku 1961: obraz żydów w katolickim nauczaniu Memorandum z roku 1961 – postulaty żydowskie odnośnie zmian w liturgii Memorandum rabiego Heszela z roku 1962 oraz Apostoł gojów ) żydzi rozpoczęli za pośrednictwem kard. Augustyna Bei w związku ze zwołaniem przez Roncallego przesławnego "soboru", który wszystkim miał zrobić dobrze oprócz katolików, umiejętnie wykorzystując szermowanie żydowskimi ofiarami z rąk niemieckich narodowych socjalistów, które, nota bene, jeszcze wtedy nie nazywały się "Holokaustem". I tak, przykładowo w behawioralnym liście zwanym memorandum z roku 1961 dotyczącym zmian w liturgii autorzy pisali: "w komentarzu do Improperiów napisanym przez wykształconego i odpowiedzialnego katolickiego autora w roku 1950, zaledwie pięć lat po największej planowej rzezi w historii ludzkości, napotykamy określenie “bogobójstwo”, dość jasno przypisane żydom. To, że taki prowokacyjny zarzut znalazł się w katolickiej homilii pięć lat po horrorze nazistowskich obozów śmierci jest źródłem głębokiego zaniepokojenia".
Treść memorandów ukazywała też stosowaną logikę i moralność talmudyczną. Otóż jeśli chodzi o mordy "nazistów" to jak wiadomo odpowiadają za nie całe narody (najlepiej także te okupowane), choć oczywiście nie wszyscy mordowali, ale jeśli chodzi o zabicie Chrystusa, no to już tej zasady stosować nie wolno. I tak w tym samym memorandum czytamy:
"“Lud” oskarżany o tak wielką zdradę i wiarołomność to żydzi, albowiem to wobec ludu żydowskiego Bóg uczynił dzieła opisane w tym poemacie. A jeśli istnieje jakakolwiek wątpliwość, że żydzi są obiektem tego ataku, rozwiewają ją komentarze i homilie na tym tekście oparte (faktycznie dotyczące całego Triduum). Zaprawdę, jak wielką szansę tu zaprzepaszczono! Miarodajny komentarz mógłby uczynić wiele by ograniczyć nieszczęsne skutki litanii Ludu mój ludu, literatury patrystycznej i lekcjonarza. Mógłby zapewnić niezbędne tło, wyjaśnić na przykład, że w Ewangelii Jana określenie “żydzi” jest używane w sposób nieszczęśliwy jako opis wyłącznie wrogów Jezusa, co mogłoby przestrzec wiernych przed nadinterpretacją, zuniwersalizować i przełożyć na sprawę wewnętrzną rozumienie w Kościele grzechu i odkupienia."
Przypomnijmy też, żeby dopełnić obrazu, jakże znamienny, udział w negocjacjach przedsoborowych firmowanych przez Amerykański Komitet Żydowski i rabina Heszela luminarzy sławnej szkoły frankfurckiej Maksa Horkheimera oraz Teodora Wisengrunda Adorno.
Jednak pierwszą istotną zmianą jaką dokonano by zadowolić żydów były zmiany dokonane w roku 1959: zmiana modlitwy wielkopiątkowej za żydów poprzez usunięcie przymiotnika "wiarołomny" w Oremus et pro perfidis Judaeis oraz zmiana 27 listopada 1959 roku rytuału chrzcielnego Kościoła Rzymskiego dotyczącego dorosłych przechodzących z talmudyzmu, który do tego momentu przewidywał wezwanie: Horresce Iudaicam perfidiam, respue Hebraic, superstitionem czyli Odrzeknij się wiarołomności żydowskiej, odrzuć przesąd hebrajski.
I faktycznie to zarzuty bogobójstwa i wiarołomności będą żydzi stawiać przede wszystkim w swoich żądaniach wobec soboru Roncallego i Montiniego, m.in. w swych żalach na katolicką liturgię Wielkiego Tygodnia w memorandum dotyczącym liturgii, cytowanych pokrótce poniżej, jak i w żądaniach dotyczących zmiany katolickiego nauczania. W tymże memorandum amerykańscy żydzi podają jako przykłady tez, które szczególnie ich bolą następujące katolickie prawdy:
"Przeklęcie przez Chrystusa drzewa figowego i jego uschnięcie symbolizowało potępienie i zniszczenie ludu żydowskiego, którego żywot nie przyniósł owocu.
Żydzi jako lud odrzucili Chrystusa i od tego czasu tułają się po ziemi bez świątyni, ofiary i Mesjasza.
Poganie zajęli miejsce żydów w królestwie Chrystusa"
W memorandum Heschela z 1962 pisze on wprost, że chodzi o uznanie "świętości istnienia żydów" (sic!) mimo odrzucenia Chrystusa: “nie możemy czuć nic więcej jak tylko smutek z powodu tego, że świętość istnienia żydów jako żydów, z ich lojalnością wobec Tory nie znalazła uznania w oczach Kościoła”. Heszel wskazuje, iż “prawdziwa miłość wymaga by żydzi byli akceptowani jako żydzi” dlatego “jest naszą szczerą nadzieją, że Sobór Ekumeniczny uzna prawość i nieprzemijającą drogocenność (permanent preciousness) żydów i judaizmu”.
W memorandum o liturgii na sam koniec cytowane jest następujące zdanie z Listu św. Pawła do Rzymian z wyraźną sugestią, że chodzi o stronę autorów memorandum czyli post-biblijne żydostwo:
“Jeżeli bowiem zaczyn jest święty, to i ciasto; jeżeli korzeń jest święty, to i gałęzie” (Rz 11,16)
Jak widać żydzi już na przełomie lat 50-tych i 60-tych licytowali wysoko wobec deklarującego aggiornamento Watykanu, tj. grali o uznanie przez Kościół ważności i dalszego obowiązywania Przymierza Mojżeszowego wyrażonego w Torze oraz, o czym już oczywiście w żydowskich apelach nie wspominano, wyłożonego przez stulecia w Talmudzie stanowiącym wg żydów autentyczny komentarz czyli sposób stosowania reguł ich wiary. Takie uznanie, choćby implicite, prowadziłoby oczywiście do stopniowej erozji i rozłożenia całej teologii katolickiej. Śmiałość oczekiwań żydowskich można ocenić (i docenić), zważywszy że jeszcze niecałe dwadzieścia lat wcześniej, w encyklice Mystici Corporis Christi Pius XII wyraźnie wykładał:
"przez śmierć Odkupiciela przestał istnieć Stary Zakon, a na jego miejscu Nowy Zakon powstaje. Wtedy to Krwią Chrystusową poświęcony został dla całego świata Zakon Chrystusowy ze swoimi tajemnicami, ustawami, obrzędami i ustanowieniami. Podczas gdy Boski Zbawiciel głosił słowo Boże w ciasnych granicach jednego kraju – posłany był bowiem tylko do owiec Izraela, które były zginęły – (Mt 15, 24) – wtedy żyły obok siebie Stary Zakon i Ewangelia, lecz na drzewie krzyża swego Pan Jezus zniósł Stary Zakon przykazań i przepisów (Ef 2, 15), przybił do krzyża cyrograf Starego Zakonu (Kolos 2, 14), ustanawiając we Krwi swojej, przelanej za cały rodzaj ludzki, Nowy Zakon (Mt 26, 28). “Wtedy to, powiada św. Leon Wielki, głosząc naukę o krzyżu, wtedy to stała się ta oczywista zmiana Starego Zakonu na Ewangelią, Synagogi na Kościół, wielu ofiar na jedną Ofiarę, aby wraz ze śmiercią Pana owa mistyczna zasłona, która broniła przystępu do głębi świątyni i tajemnic najświętszych, rozdarła się od góry do dołu pod działaniem jakiejś gwałtownej, błyskawicznej siły”. Na krzyżu zatem umarł Stary Zakon (i miał się zaraz po pogrzebie swoim stać śmiercionośnym), aby ustąpił miejsca Nowemu Zakonowi, dla którego Chrystus Pan wybrał w Apostołach odpowiednie swoje sługi (2 Kor 3, 6)"
Jak wspomniano, pierwszym kamyczkiem do dekonstrukcji gmachu katolickiej liturgii a z tym wiary (gdyż jak wiadomo Legem credendi lex statuat supplicandi ) było usunięcie w roku 1959 sformułowania o "wiarołomności" żydów z modlitwy rytu rzymskiego liturgii Wielkiego Piątku (której wcześniejszą, starożytną treść potwierdzono ponownie podczas zmian Piusa XII w latach 50-tych XX w.) oraz z rytu Chrztu konwertytów z judaizmu. Żydzi przestawali być "wiarołomni", co otwierało furtkę do dalszej zmiany ich ujęcia.
W roku 1969, gdy Paweł VI wprowadzał swoje rewolucyjne Novus Ordo Missae, w modlitwie wielkopiątkowej poszedł już na całość, implicite zakładając, wbrew dotychczasowemu nauczaniu Kościoła (choćby cytowanego wyżej, zaledwie o 26 lat wcześniejszego Mystici Corporis Christi), ważność odrębnego przymierza Boga z żydami:
Oremus et pro Iudaeis, ut, ad quos prius locutus est Dominus Deus noster, eis tribuat in sui nominis amore et in sui foederis fidelitate proficere.
Omnipotens sempiterne Deus, qui promissiones tuas Abrahae eiusque semini contulisti, Ecclesiae tuae preces clementer exaudi, ut populus acquisitionis prioris ad redemptionis mereatur plenitudinem pervenire. Per Christum Dominum nostrum. Amen.
Módlmy się za Żydów, do których przodków Pan Bóg przemawiał, aby pomógł im wzrastać w miłości ku Niemu i w wierności Jego przymierzu.
Wszechmogący, wieczny Boże, Ty dałeś swoje obietnice Abrahamowi i jego potomkom; wysłuchaj łaskawie prośby swojego Kościoła, aby lud pierwszego wybrania mógł osiągnąć pełnię odkupienia. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
W ciągu 10 lat dokonana zmiana była radykalna (Eminencja Ryś jeszcze jak był Ekscelencją określił ją jako "przewrót kopernikański", choć raczej przewrót na łopatki byłby właściwszym określeniem) i nic dziwnego że Abraham Foxman i jego towarzysze tak cenią próby doduszania niedobitego przez papę Montiniego, choć wyrzuconego na śmietnik historii, rytu rzymskiego poduszką przez papę Bergoglio. Dodatkowo zmieniono oczywiście oficjum i wypadły z niego takie "antysemickie" teksty jak podnoszone przez żydów w memorandum o liturgii 1961 r. czytania z traktatów św. Augustyna o Psalmach.
Inną, zaskakującą zmianą w nowej liturgii, tym razem bardziej widoczną, bo obecną w każdej celebracji wg Novi Ordinis było zastąpienie katolickich modlitw Ofiarowania, modlitwą wzorowaną na talmudzkiej modlitwie biesiadnej. Wystarczy porównać początek by przekonać się że podobieństwo jest uderzające:
Błogosławiony jesteś Panie nasz Boże, Królu Wszechświata, który sprawiasz że ziemia daje chleb…
( chabad.org/…do/aid/278542/jewish/Hamotzi-Blessing-on-Bread.htm )
Błogosławiony jesteś, Panie Boże wszechświata, * bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, * który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich…
(NOM Bugniniego-Montiniego)
Jak wyjaśnia wydana w latach 1901–1906 The Jewish Encyclopedia w artykule dotyczącym błogosławieństw: pochodzenie żydowskich „błogosławieństw” jest tradycją rabiniczną opartą na Talmudzie – księga Berakoth 33a. Do codziennych błogosławieństw należało m.in. dziękczynienie że nie jest się gojem oraz przekleństwo przeciw chrześcijanom.
---
Jak widzimy nowa liturgia posoborowa, w tym nowa wersja modlitwy wielkopiątkowej za żydów jest całkowicie zgodna z żydowskim oczekiwaniem uznania ważności ich przymierza z Bogiem na przekór odkupieńczej Męce i Śmierci Chrystusa oraz odrzuceniu przez żydów powszechnego Nowego Przymierza nie rozróżniającego między Żydem a gojem, co jest oczywiście niezgodne z zasadami Wiary Katolickiej. Taka konstrukcja pozwala żydom uznawać nową liturgię, w przeciwieństwie do starej liturgii za zgodną z założeniami współczesnego projektu religii uniwersalnej proponowanego gojom czyli tzw. noachizmu czy też noachidyzmu.
Obecnym głównym rozsadnikiem noachizmu są USA (por. np.) oraz sekta Chabad Lubawicz. Jego zasady programowe zostały wyłożone przez "Platona" włoskiego masońskiego Risorgimento i związanej z nim emancypacji żydowskiej Eliasza Benamozega (zm. 1900). W swoim "opus magnum" Izrael i ludzkość wyłożył on projekt nowej uniwersalnej religii opartej o judaizm talmudyczny (a zatem fałszywej i bluźnierczej wobec religii chrześcijańskiej), opierający się na "zniuansowaniu" w drodze kabalistycznej interpretacji zawartych w Talmudzie elementów skierowanych przeciw gojom a zatem przedłożenie gojom wiodącej roli żydowskiej jako wciąż narodu wybranego w wersji bardziej dla nich strawnej. Pisze on zatem:
"Z powodu braku zrozumienia (czy też, w każdym wypadku, należytego docenienie) dwojakiej religii jaką zakłada judaizm - świeckiej, czy też noachidzkiej religii ludzkości oraz kapłańskiej religii Izraela - założyciele chrześcijaństwa, pragnąc na przekór wszystkiemu wypełnić obietnice uniwersalnej religii w Świętych Księgach, najpierw wahali się przez jakiś czas między dwoma przeciwnymi kierunkami: narzuceniem wszystkim mozaizmu oraz zniesieniem go, nawet dla Izraela (...) Współistnienie dwóch różnych wyrazów jednego kodeksu - czy, jak kto woli, dwóch form jednej religii posiada precedens w religijnym zjawisku wcześniejszym niż mozaizm, które historycy znaleźli w wielu miejscach (...) Całe prawo Mojżeszowe ukazuje Żydów jako kapłanów rodzaju ludzkiego (...) To co powinny zrobić te ludy [tj. goje[ to powrót do religii, której nigdy nie powinny porzucać, to jest noachizmu. (...) Chodzi o przestrzeganie przez gojów starożytnej religii Noego, jedynej religii obowiązującej tych, którzy nie są Izraelitami. (...) Majmonides oświadcza, że jeśli noachida, przestrzegając własnego kodeksu, pragnie wypełnić jakieś nakazy judaizmu, nie należy mu w tym przeszkadzać (...) Choć judaizm brzydzi się jakimkolwiek rozwadnianiem swego monoteizmu, mimo to oświadcza że noachidzi nie popełniają bluźnierstwa, jeśli w swym kulcie łączą inne byty, siły czy bóstwa z Bogiem, najwyższym Stwórcą, albowiem, według cytowanej już żydowskiej formuły (...) "Noachidzie nie jest zabronione łączenie innych "bogów" z kultem jednego Boga."
"Mozaizm (...) uświęcił prawo noahidzkie, autentyczne prawo katolickie (powszechne) i uniwersalną religię."
W tekście programowym Benamozega przewijają się też motywy akcentowane w "posoborowej" propagandzie dialogu międzyreligijnego (m.in. wojtyłowe "Kto spotyka Jezusa spotyka judaizm") tj. zachowujący wieczną ważność, także post-biblijnej sukcesji talmudycznej judaizm, pozostaje podstawą innych religii:
"Chrześcijanom musimy objaśniać prawo noachidzkie, to jest powszechne, które judaizm tak starannie zachował, będące punktem wyjścia chrześcijaństwa i dynamiczną siłą stojącą za jego głoszeniem w świecie (...) Te dwie religie (tj. judaizm talmudyczny i chrześcijaństwo) są i będą siostrami (...) Dlaczegóż judaizm i chrześcijaństwo nie mają połączyć swych wysiłków, mając na uwadze religijną przyszłość ludzkości? Dlaczego chrześcijaństwo ma uważać za trudną współpracę z tą religią, z której pochodzi, której fundamentalną prawdę uznaje i która posiada, nawet w wyższym stopniu, wszystkie cechy z których jest tak dumne? (...) Do chrześcijaństwa należy zaszczyt podjęcia głównej próby stworzenia powszechnej religii, lecz chrześcijaństwu należy również przypisać odpowiedzialność za niepowodzenie."
"Za chrześcijaństwem i islamem, z ich wspaniałościami i skazami, za Jezusem i Mahometem, odnajdujemy judaizm z jego świętym prawem, jego planem dla ludzkości, jego nadziejami na odnowę i powszechne braterstwo. Jakże inny byłby świat, gdyby zamiast przywiązywać się niemal wyłącznie do problematycznej osoby Jezusa, tworząc w ten sposób nową mitologię na ruinach starej, chrześcijaństwo podjęło i przyswoiło prawdy hebraizmu (które Nazarejczyk, dobry Żyd, który nie śnił o założeniu konkurencyjnego kościoła, bez wątpienia pragnął propagować), gdyby zamiast zrywać naturalne więzi, które powinny je jednoczyć z Izraelem, współpracowało wraz z Izraelem w tworzeniu wielkiej rodziny ludzkiej, której różne ludy są równie drogie Ojcu w Niebie!"
Główną i zasadniczą przeszkodą jest zatem chrześcijańska prawda wiary o tym że Nowe Przymierze zastąpiło Stare i że to chrześcijanie są obecnie ludem wybranym i kapłańskim, niezależnie czy pochodzą z Żydów czy nie-żydów (por. np. wykład św. Pawła w Liście do Galatów). Pisze o tym Benamozeg następująco
"Czy nie jest uniwersalna wiara chrześcijańska, która zastępuje narodową wiarę żydowską? Nie. Jest zerwaniem związku dwóch idei, które nigdy nie przestały współistnieć wśród żydów poświęcając drugą pierwszej: jest utopieniem Izraela, ludu kapłańskiego, przez gojów, którzy odtąd stają się, przez swą wiarę w Jezusa, jedynym prawdziwym ludem Bożym. Pytaliśmy właśnie czy judaizm jest uniwersalną religią i odpowiedzieliśmy twierdząco. (...) To dla zachowania i ustanowienia uniwersalnej religii judaizm przetrwał, walczył i cierpiał. To z tą uniwersalną religią i przez nią judaizm jest skazany na triumf. (...) Podkreślmy najpierw że ustanowienie uniwersalnej religii, ostateczny cel judaizmu, stworzyło konieczność wyjątkowej surowości i ścisłości jeśli chodzi o cechy żydowskiego życia religijnego. (...) Idiosynkratyczna religia żydowska była środkiem ochrony i realizacji autentycznej religii uniwersalnej czy też noachizmu, jak nazywają go rabini."
Prawda ta została rozmontowana w drodze rewolucji posoborowej dialogu międzyreligijnego i a do jej zastąpienia wymyślono pogardliwe określenie: "teologii zastąpienia".
Jak należy podkreślić, na proces tworzenia się nowej uniwersalistycznej religii, na podstawie sytuacji w Europie i USA pod koniec XIX w., zwracał uwagę ks. Henryk Delassus w cytowanej już tu książce Spisek przeciw chrześcijaństwu:
“system gnostycki, w swej najdoskonalszej formie, był jedynie “Kabałą żydowską zaadaptowaną do szczególnego celu to jest przeniknięcia rodzącego się chrześcijaństwa aby je zniszczyć”. Jak możemy zobaczyć, miał te same cele, do których dąży obecnie Universal Israelite Alliance, które z kolei chce” zinfiltrować” chrześcijaństwo by spowodować jego rozmycie. (…) Dziś doktryny Kabały żydowskiej można znaleźć w masońskich emblematach i ozdobach (…) Biskup [Meurin] konkluduje: “Judaizm, apostazja, grzechy i żądze, pod najwyższym kierownictwem Lucyfera, wznoszą się razem by zaatakować Niebieskie Jeruzalem""
“Mają oni w zamyśle dominację. Aby ustanowić tę dominację nie wystarczy unicestwić w sercach ludzi patriotyzm, jest konieczne i najwyższej wagi by wykorzenić w ich sercach wiarę religijną. Jest tak, gdyż nic nie daje człowiekowi większej godności i niezależności niż jego zjednoczenie z Bogiem przez wiarę i miłość. Jest konieczne by popychać ludzi w to co jeden z nich trafnie opisał jako “Kościół religijnego wolnomyślicielstwa”. Zwróćcie uwagę na to powiązanie: wolnomyślicielstwo i religia. Wiedzą, że człowiek jest z natury religijny i nie są w stanie zniszczyć jego natury. Dlatego muszą zadowolić się poprowadzeniem ludzi wszystkich religii w wieloznaczną religijność, w której każdy wierzy w to co chce wierzyć oraz oddaje Bóstwu kult, który uważa za stosowny. “Każdy, według własnego sumienia, zachowa praktyki kultu jednego niematerialnego Boga lub zreformuje je zgodnie z zasadami liberalnego i humanitarnego judaizmu”. Dzięki wspaniałości tej “wolności praktycznej (…) rozkwitnie postęp i uniwersalna religia wyłoni się bez prawdziwego niepokojenia żadnego sumienia (Israelite Archives, III, pp 118-19) (...) W miejsce prawdziwego katolicyzmu “liberalny i humanitarny judaizm” pragnie by Kościół Katolicki został dostosowany do jego formy: katolicki, ponieważ każdy będzie mógł do niego wejść i każdy będzie w zgodzie, albowiem nie będzie on narzucał żadnych dogmatów. ” Przede wszystkim niezbędne jest wyraźne oddzielenie moralności, która przynależy do wszystkich, od dogmatu religijnego właściwego każdemu wierzeniu” (Israelite Archives, XI, s. 504, 1867).”
Zwróćmy uwagę na zbieżność diagnozy z programem noachidyzmu Benamozega, także w warstwie semantycznej tj. "katolickość" nowej, opartej na zreinterpretowanym talmudyzmie religii. Ks. Delassus pisze dalej:
"Uczynienie wszystkich państw starego i nowego świata departamentami jednej i tej samej republiki, podporządkowanie wszystkich narodów władzy jednego Konwentu jest tylko jedną stroną planu, który opracowała ukryta Potęga kierująca sektą żydo-masońską a przez nią ruchem rewolucyjnym. Cały plan został ujawniony w Archives Israelites w stylu, który wyraża cały charakter ducha: “Tak jak Jezus zastąpił ustanowione bóstwa i założył swoją najwyższą obecność na łonie Rzymu, tak też mesjanizm nowych dni musi się urodzić i rozwinąć niczym Jeruzalem nowego porządku, święcie usadowione między Wschodem a Zachodem, które musi zastąpić podwójne miasto cezarów i papieży”. (…) Jerozolimą nowego porządku, którą ma zająć miejsce miasta Papieży jest mesjanizm nowych dni, który teraz przeanalizujemy. (…) Czym jest ów mesjanizm nowych dni? Archives Israelites oraz Israelite Universelle wyjaśniają to nam: to transformacja judaizmu, która uczyni z niego religię wszystkich ludów rządzonych przez jeden Konwent. (…) Postępowcy (…) pragną nie tylko transformacji judaizmu, jego dostosowania do potrzeb epoki, mają również ambicję by być zaczynem w łonie ludzkości. Nacjonalista Klubert mówi o tym w swej książce (…): “wobec rabinicznego judaizmu czy też talmudyzmu powstaje nierabiniczny judaizm zreformowany, przygotowany przez Mojżesza Mendelsona. Judaizm ten ulegnie transformacji, według wszelkiego prawdopodobieństwa, w czysty deizm lub religię naturalną, której członkowie nie będą musieli należeć do plemienia żydowskiego”. A ku czemu zmierza ten prozelityzm? “Każdy, według swego sumienia, zachowa praktyki kultu sprawowanego dla jedynego, niematerialnego Boga lub zreformuje je według zasad liberalnego i humanitarnego izraelityzmu. Poprzez wykonywanie tej wolności praktycznej nastąpi postęp i wyłoni się uniwersalna religia bez niepokojenia poszczególnych sumień”. (…) Liberalny i humanistyczny izraelityzm jest zatem tym co ma się stać religią żydowską. I jest tym co najbardziej aktywni, postępowi Żydzi, czyli Alliance Israélite Universelle proponują ludziom wszystkich religii i wszystkich krajów, i mają nadzieję że ją przyjmą. Ten ruch podejmuje na całym świecie bardzo wielki wysiłek aby przywieść cały rodzaj ludzki do tej religii humanitarystycznej. (…)
Dzieci edukowane w ignorancji prawd religijnych należą faktycznie do liberalnego i humanitarnego izraelityzmu, są gotowymi do wykorzystania elementami „religii uniwersalnej” tego „katolicyzmu”, który pozwoli na dopełnienia przeznaczenia Izraela. (…) Zadaniem jakie przyjęło do wykonania Alliance Israélite Universelle, aby przygotować budowę Świątyni, jest zatem wprowadzenie do katolicyzmu i tego co pozostaje stałe w innych religiach elementów, które poprowadzą do ich splecenia w niejasną religijność humanitarną. Dogmaty tworzą, jak należy powiedzieć, ramy religii, i to poprzez nie wyróżniają się i oddzielają się one od siebie. Wielki wysiłek apostołów „religii humanitarnej” musi zatem być skupiony na doprowadzeniu do ich usunięcia. I tak się już dzieje."
Powyższe wyjaśnia uderzenie w Kościół Katolicki, którego przykłady opisano na wstępie tego tekstu. Jeśli chodzi zaś o związki między ideologią "noachizmu" a masonerią to zwraca na nie uwagę sam jego ideolog Benamozeg w swojej pracy. Kluczem do reinterpretacji talmudyzmu w celu utworzenia platformy noachizmu czyli religii uniwersalnej ma być bowiem Kabała:
"Czyż możemy być zdziwieni, że judaizm oskarża się o tworzenie pewnego rodzaju masonerii? Jest pewne iż teologia masonerii jest dość podobna do tej Kabały. Z drugiej strony, staranne zgłębienie literatury rabinicznej z pierwszych wieków ery chrześcijańskiej dostarcza licznych dowodów, że hagada była popularną formą wiedzy tajemnej, której metody inicjacyjne uderzająco przypominają masonerię. (...) Niezmordowanie powtarzamy, że Kabała zawiera klucz do fundamentalnych problemów nowoczesnej religii. Jednocześnie dostarcza ona rozwiązania trudności napotykanych przez wiele wzajemnie wrogich sekt chrześcijańskich dzielących troskę o reformę chrześcijaństwa. (...) Na przykład chrześcijańska doktryna o Trójcy przemieniła w różne osoby to co było dla kabalistów Bożymi atrybutami."
"Pierwszy apostoł" noachizmu czyli Aime Palliere w przedmowie do powyższego manifestu Benamozega dodaje:
"Benamozeg jest znany przede wszystkim jako kabalista (...) Kluczowe jest zauważenie, że Kabała, którą Benamozeg zawsze uważał za "najbardziej uprawnioną teologię w judaizmie" - nie jest zwykłą masą przesądów i infantylizmów, zdolnych do wprowadzenia poważnego zamętu do religii, której ma służyć. Jest raczej systemem filozoficznym, mającym więcej niż jeden punkt styczności z platonizmem i innymi systemami, którym człowiek w rodzaju Benamozega był w stanie dogłębnie pojednać z nowoczesną kulturą. (...) Ta teologia ezoteryczna, która dla rabina Benamozega jest autentyczną tradycją żydowskiej doktryny religijnej, podobnie jak Talmud stanowi zbiór autentycznej religijnej postawy żydowskiej, nadaje zatem głębokie znaczenie wszystkim nakazom żydowskim, całej żydowskiej liturgii (...) Z perspektywy religijnej zatem cała ludzkość jest zorganizowana w bardzo rzeczywistą jedność, choć z konieczności zakłada ona wiele różnorodności. Judaizm jest kamieniem probierczym, punktem ogniskowym wszelkiej religii i inne rodzaje kultu są z nim powiązane a zatem uprawnione w takim stopniu, w jakim są wierne jego zasadom. (...) Pełen ufności w religijne przeznaczenie Izraela, Eliasz Benamozeg gorliwie pracował by przygotować pojednanie chrześcijaństwa i judaizmu, co było najwyższym przedmiotem, który nadawał szczególnej energii jego działalności (...) Widział w chrześcijaństwie i islamie nie tylko religie jako takie (...) lecz opatrznościowy krok ku ustanowieniu owej uniwersalnej religii, którą prorocy Izraela głosili ludzkości."
Oczywiście nowa uniwersalistyczna religia nie może współistnieć z chrześcijaństwem w jego prawdziwej tj. katolickiej postaci, dlatego przystąpiono energicznie do jego demontażu, poprzez demontaż kolejnych barier i murów obronnych. Ryt rzymski Mszy Świętej i innych Sakramentów należał do najważniejszych z nich. Dlatego lobby żydowskie tak starannie przepracowało okres przygotowania do "soboru", samego "soboru" i okres "posoborowy", i dlatego brat Buan w duchu braterstwa, przy pomocy "integralnego humanisty" Montiniego zdemontował liturgię i sakramentalne ryty Świętego Kościoła Rzymskiego, zaś w późniejszych dekadach ów demontaż był pilnie strzeżony, za co Abraham Foxman mógł wyrazić wdzięczność, podobnie jak odnowa liturgii katolickiej budziła jego głęboki niepokój.