pl.news
2,5 tys.

Ważny moskiewski kapłan odchodzi z posługi kościelnej

Ksiądz Igor Kowalewski, lat 56, powiedział Credo.Press (11 listopada), że zerwał wszelkie kontakty z archidiecezją moskiewską, opuścił Rosję i rozpoczął "życie w świecie".

Były kanclerz archidiecezji moskiewskiej, sekretarz generalny Episkopatu Rosji i były szef Caritas Moskwa, skarży się na brak wsparcia ze strony [niekompetentnego] arcybiskupa Moskwy Pezziego. Dwóch psychologów powiedziało Kowalewskiemu, żeby "wyrwał się z toksycznego środowiska" archidiecezji Pezziego. Kowalewski jest gotów podjąć każdą pracę, "w tym pracę fizyczną".

Kowalewski zrozumiał, że "jeśli próbujesz coś zrobić dla tego Kościoła, to zostaniesz pozostawiony na lodzie." Byłoby mu łatwiej, gdyby skupił się na własnym interesie, żył z pieniędzy spoza Rosji i opowiadał światu o "wielkiej misji ewangelizowania Rosji."

W Moskwie zetknął się z "ogromnymi ambicjami" i "brakiem profesjonalizmu", co zaowocowało chaosem.

Przytacza sprawę przekazania czterech budynków na moskiewskiej ulicy Miliutinsky Lane, które arcybiskup Pezzi początkowo odzyskał, aby je sprzedać, by móc kupić zabytkowy kościół Piotra i Pawła. Ostatecznie jednak Pezzi postanowił zatrzymać budynki i zagospodarować je z pomocą włoskich inwestorów. Winą za ten wynik obarczył Kowalewskiego.

Sam siebie nazywa "pionkiem w odwiecznych rozgrywkach władz kościelnych", zauważając, że problemem Kościoła w Rosji są jego rozrośnięte struktury, które nie odpowiadają potrzebom wiernych. Co więcej, Kościół nie potrafił zająć swojego miejsca w społeczeństwie, w przeciwieństwie do zielonoświątkowców.

Jego konkluzja: "Zbudowaliśmy dom na piasku, a teraz próbujemy go tapetować".