Jota-jotka
151,9 tys.

Błogosławiony, kogo Ty pouczasz.

Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego
EWANGELIA – komentarze
Strzeżcie się kwasu faryzeuszów
Słowa Ewangelii według Świętego Marka. 8, 14-21

Uczniowie Jezusa zapomnieli zabrać chleby i tylko jeden chleb mieli z sobą w łodzi. Wtedy im przykazał: «Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda!»
A oni zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chlebów. Jezus zauważył to i rzekł do nich: «Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chlebów? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiałe są wasze umysły? Mając oczy, nie widzicie; mając uszy, nie słyszycie? Nie pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?»
Odpowiedzieli Mu: «Dwanaście».
«A kiedy połamałem siedem chlebów dla czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków?»
Odpowiedzieli: «Siedem».
I rzekł im: «Jeszcze nie rozumiecie?»

Oto słowo Pańskie.
brewiarz.pl/ii_24/1302p/czyt.php3
,,Wiele sił i energii pochłania myślenie o tym, czego nam brakuje z rzeczy materialnych. A w tej dziedzinie prawdopodobnie zawsze będzie nam czegoś brakować. W każdym razie bardzo trudno powiedzieć sobie, gdy chodzi o rzeczy materialne: „Mam już wszystko”. Dlatego nie warto rozprawiać o brakach w posiadaniu rzeczy doczesnych. Lepiej skupić się na tym, co faktycznie może nas zaspokoić – na dobru i miłości. Lepiej wystrzegać się egoizmu, który jest owym „kwasem faryzeuszów i kwasem Heroda”. Egoizm, jak nic innego na świecie, potrafi zatruć życie człowieka. Tego nie potrafią uczynić nawet duże braki materialne, jeśli nie towarzyszy im egoizm.,,
Najgorsza trucizna - Mk 8, 14-21
Jota-jotka udostępnia to
21,2 tys.
Można mówić tym samym językiem i się nie rozumieć...
Jota-jotka
,,Skutki oszustwa dotykają całą rodzinę.
Zamiast jedności pojawia się podział; miejsce miłości zajmuje nienawiść; nieustanny strach zajmuje miejsce spokoju. Izaak po odkryciu oszustwa umiera niepocieszony, Ezaw żyje chęcią zemsty wobec brata (por. Rdz 27,41),
a Jakub musi ratować się ucieczką z obawy o własne życie. Na przykładzie biblijnych bohaterów widzicie jakie szkody niesie ze sobą kłamstwo …Więcej
,,Skutki oszustwa dotykają całą rodzinę.
Zamiast jedności pojawia się podział; miejsce miłości zajmuje nienawiść; nieustanny strach zajmuje miejsce spokoju. Izaak po odkryciu oszustwa umiera niepocieszony, Ezaw żyje chęcią zemsty wobec brata (por. Rdz 27,41),
a Jakub musi ratować się ucieczką z obawy o własne życie. Na przykładzie biblijnych bohaterów widzicie jakie szkody niesie ze sobą kłamstwo, które skutkuje tym, że Bóg jest coraz mniej obecny w życiu człowieka, a brak Boga niszczy relacje z innymi ludźmi.
WALKA JAKUBA Z BOGIEM
Jota-jotka
,,Tak otępiałe są wasze umysły? Tępota umysłu i zatwardziałość serca, to rak naszej duszy i najgroźniejsza choroba duchowa. Zatwardziałe serce jest na ogół konsekwencją grzechu i wad, ale może być również konsekwencją braku zaufania do Boga, na skutek ran jakie zadało nam życie. Cierpienie, choroba, zdrada, obojętność najbliższych, wszystko to sprawia, że czujemy się opuszczeni przez Boga i …Więcej
,,Tak otępiałe są wasze umysły? Tępota umysłu i zatwardziałość serca, to rak naszej duszy i najgroźniejsza choroba duchowa. Zatwardziałe serce jest na ogół konsekwencją grzechu i wad, ale może być również konsekwencją braku zaufania do Boga, na skutek ran jakie zadało nam życie. Cierpienie, choroba, zdrada, obojętność najbliższych, wszystko to sprawia, że czujemy się opuszczeni przez Boga i niemal instynktownie pojawia się w nas mechanizm obronny, aby nie ufać już miłości i zabezpieczyć starannie swe serce przed kolejnymi zranieniami czymś na kształt skorupy ochronnej. Za zatwardziałością serca kryje się więc często lęk przed cierpieniem, który otępia nasz umysł uniemożliwiając mu dostrzeżenie otrzymanego w życiu dobra. ,,
Jota-jotka
,,Strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda! Kwas faryzeuszów, to hipokryzja, to czynienie dobra na pokaz, to pogarda (często) wobec innych. Kwas Heroda, jest jeszcze gorszy, to pycha połączona z władzą, śmiertelny związek dla duszy i dla ciała (ciała innych na ogół, patrz św. Jan Chrzciciel). Chrystus każe nam się wystrzegać obydwu tych kwasów, bo faryzeusze i Herodzi są wśród nas i w …Więcej
,,Strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda! Kwas faryzeuszów, to hipokryzja, to czynienie dobra na pokaz, to pogarda (często) wobec innych. Kwas Heroda, jest jeszcze gorszy, to pycha połączona z władzą, śmiertelny związek dla duszy i dla ciała (ciała innych na ogół, patrz św. Jan Chrzciciel). Chrystus każe nam się wystrzegać obydwu tych kwasów, bo faryzeusze i Herodzi są wśród nas i w nas: – “Któż z nas nie ma w żyłach przynajmniej jednej kropli jadu tych żmij” – pytał kiedyś Bernanos.
A oni zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chlebów. Można mówić tym samym językiem i się nie rozumieć. Apostołowie martwią się o swoje żołądki, Chrystus martwi się o ich dusze. Przypomina im więc cud rozmnożenia chleba i kosze pełne ułomków, i stara się im wytłumaczyć, że nie jest ważna ilość chlebów i ilość ludzi do nakarmienia: najważniejsze jest mieć Jego ze sobą!

Tak otępiałe są wasze umysły? Tępota umysłu i zatwardziałość serca, to rak naszej duszy i najgroźniejsza choroba duchowa. Zatwardziałe serce jest na ogół konsekwencją grzechu i wad, ale może być również konsekwencją braku zaufania do Boga, na skutek ran jakie zadało nam życie. Cierpienie, choroba, zdrada, obojętność najbliższych, wszystko to sprawia, że czujemy się opuszczeni przez Boga i niemal instynktownie pojawia się w nas mechanizm obronny, aby nie ufać już miłości i zabezpieczyć starannie swe serce przed kolejnymi zranieniami czymś na kształt skorupy ochronnej. Za zatwardziałością serca kryje się więc często lęk przed cierpieniem, który otępia nasz umysł uniemożliwiając mu dostrzeżenie otrzymanego w życiu dobra. Uczniowie z dzisiejszej Ewangelii widzieli przecież cuda jakie czynił Jezus, widzieli ile dobra uczynił im i innym, mieli świeżo w pamięci chociażby ten ostatni cud rozmnożenia chleba, którym nakarmił tysiące. A jednak, gdy tylko pojawiła się trudność i ryzyko głodu, natychmiast dali się ponieść negatywnym emocjom i zapomnieli o Mistrzu, nie pozwalając Mu działać. Otępiały umysł i zatwardziałe serce potrafią nas zamknąć całkowicie na łaskę Bożą. I to powinno być dla nas największą przestrogą. Dlatego, odbierz nam, Panie, serce kamienne, i daj nam serce z ciała (por. Ez 36, 26),,

Zabójcze kwasy
Jota-jotka
Ile razy w życiu zdarzyło Ci się zapytać najbliższych, co powinieneś w sobie zmienić? Jak często patrzysz w lustro i zastanawiasz się, czy dajesz więcej, niż bierzesz? A rachunek sumienia pt. kogo ogrzałem, nakarmiłem, utuliłem, wzmocniłem... Zdarza Ci się robić? Jeśli odpowiedź na te pytania mieści się w haśle „rzadko”, nadszedł czas na DOBRĄ ZMIANĘ
Podejdźmy do tematu całościowo. No, może nie …Więcej
Ile razy w życiu zdarzyło Ci się zapytać najbliższych, co powinieneś w sobie zmienić? Jak często patrzysz w lustro i zastanawiasz się, czy dajesz więcej, niż bierzesz? A rachunek sumienia pt. kogo ogrzałem, nakarmiłem, utuliłem, wzmocniłem... Zdarza Ci się robić? Jeśli odpowiedź na te pytania mieści się w haśle „rzadko”, nadszedł czas na DOBRĄ ZMIANĘ

Podejdźmy do tematu całościowo. No, może nie jak kapłan w konfesjonale czy terapeuta na kozetce, ale jak ktoś, kto towarzyszy i wspiera, również burzy pozorny spokój. Kto jest, by zadać pytania — czasem niewygodne, a czasem absurdalnie oczywiste. Zmiana przychodzi, gdy pozwolisz sobie na szczere odpowiedzi i na wiarę, że wszystkie doświadczenia, jakie Pan Bóg dopuścił w Twoim życiu — zarówno te, po których uskrzydlony przenosiłeś góry, jak i te, które ze łzami przyjmowałeś komentarzem: skoro nie zabił, znaczy, że wzmocni — są zasobami, na których możesz budować.

Jaki masz cel?
No tak, tylko co ja właściwie chciałbym zbudować? Kto dziś zadaje sobie pytania: po co? i dlaczego? Nie ma na to czasu, no bo — trzeba zaliczyć kolejne kolokwium na drugim kierunku studiów, zdążyć do trzeciej pracy, spłacić ratę kredytu mieszkaniowego, zawieźć dzieci na zajęcia pozalekcyjne. A w międzyczasie jeszcze przynieść, wynieść, pozamiatać... A tymczasem, aby dojść, trzeba wiedzieć, dokąd się idzie.
Jeśli moje dzieci już w podstawówce muszą uczyć się do północy, by podołać szkolnym obowiązkom, to czemu siedzę z nimi i czasem nielegalnie napiszę, policzę czy narysuję, zamiast zadać pytanie, po co to jest? Jakich życiowych postaw może nauczyć ich trwanie w takim systemie? Że praca jest najważniejsza... Ważniejsza od odpoczynku, relacji z bliskimi i przyjaciółmi, od codziennych obowiązków w domu. Że powinny tłumić emocje, bo przecież muszą zrobić, nieważne, że czują się zmęczone bądź sfrustrowane... Że można sobie pozwalać na drobne oszustwa, jeśli się nie ma siły albo czasu. Co z tego wyniknie? Sfrustrowana żona, która krzyczy na męża i dzieci. Pan profesor, który nie ma rodziny, bo albo jej nie założył, albo ją zostawił... Pani dyrektor, która bardziej niż o uczniów dba o pozory. Siostra zakonna o kamiennej twarzy, która boi się wszystkiego i wszystkich, i nie czuje nawet, że całe kilometry oddaliła się od Ewangelii...

Wybór

Pamiętaj, że wybór należy do Ciebie, zawsze. To taki darmowy dar od najlepszego Ojca. I pół biedy, jeśli jesteś w sytuacji rodzica, który do późnej nocy towarzyszy dzieciom w nauce. Decyzja o zmianie szkoły przychodzi łatwo, gdy oprócz statystyk w testach zapytasz o sukcesy w dorosłym życiu absolwentów.

I jeśli dowiesz się, że prymusi skończyli jako sfrustrowani bywalcy gabinetów psychiatrycznych czy żony panicznie bojące się, że ciąża przeszkodzi im w karierze, albo rozwodnicy na własne życzenie, to jakoś mniejsze znaczenie będzie miał dla ciebie fakt, że przecież są prawnikami, lekarzami, architektami...

Gorzej jednak, jeśli jesteś już żoną i mamą, która zakrzykuje strach, że nie zdąży; profesorem, który nie potrafi stworzyć sobie rodziny, choć tak bardzo jej pragnie; dyrektorem, dla którego ważniejsza od ucznia jest waga jego ocen, liczba spóźnień w dzienniku i stuprocentowy sukces w testach ...; albo jesteś zakonnicą, która ze strachu nie pozwala sobie na żadną słabość i zaciśnięta czeka w pozycji gotowej do odparcia ataku zewsząd. Czy to znaczy, że wtedy już nie masz wyboru? Nic bardziej mylnego.

Wybór zawsze należy do Ciebie..... codziennie w rachunku sumienia pytaj: kogo ogrzałem, nakarmiłem, utuliłem, wzmocniłem?...,,

Egoizm i altruizm

Ps

Tekst ukazał się w 2016 roku ,teraz może być jeszcze gorzej ,kiedy życie wirtualne jest ucieczką od tego realnego ,by nie mic czasu na podstawowe pytania ;

Po co żyję ?

Jaki mam cel?

Kto/co w moim życiu jest najważniejsze ?
Jota-jotka
Błogosławiony mąż, którego Ty wychowujesz, Panie,
i pouczasz swoim prawem,
aby mu dać wytchnienie
w dniach nieszczęśliwych.
Refren: Błogosławiony, kogo Ty pouczasz.
Pan nie odpycha swojego ludu
i nie porzuca swojego dziedzictwa.
Sąd się zwróci ku sprawiedliwości,
pójdą za nią wszyscy ludzie prawego serca.
Refren: Błogosławiony, kogo Ty pouczasz.
A kiedy myślę: «Moja noga się chwieje»,
wtedy …Więcej
Błogosławiony mąż, którego Ty wychowujesz, Panie,
i pouczasz swoim prawem,
aby mu dać wytchnienie
w dniach nieszczęśliwych.

Refren: Błogosławiony, kogo Ty pouczasz.
Pan nie odpycha swojego ludu
i nie porzuca swojego dziedzictwa.
Sąd się zwróci ku sprawiedliwości,
pójdą za nią wszyscy ludzie prawego serca.

Refren: Błogosławiony, kogo Ty pouczasz.
A kiedy myślę: «Moja noga się chwieje»,
wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie.
Gdy w moim sercu mnożą się niepokoje,
Twoja pociecha orzeźwia mą duszę.