Fałszywy komik mówi dzieciom w obecności Franciszka, że "jest tylko niebo"
Roberto Benigni, włoski komik, skłamał na temat wieczności w obecności papieża Franciszka podczas pierwszego Światowego Dnia Dziecka w Watykanie 26 maja. "Nie mogę kłamać przed Jego Świątobliwością"…Więcej
Roberto Benigni, włoski komik, skłamał na temat wieczności w obecności papieża Franciszka podczas pierwszego Światowego Dnia Dziecka w Watykanie 26 maja.
"Nie mogę kłamać przed Jego Świątobliwością", udawał Benigni, "proszę nie zmuszać mnie do kłamania przed papieżem, ponieważ później, kiedy umrę, będę stał tam ze świętym Piotrem, a on powie mi: "Och, Benigni, skłamał pan przed papieżem. Teraz muszę wysłać pana do piekła lub czyśćca": 50 lat! Mamma mia! Co za szok!"
"Ale zawsze myślę, że kiedy umrę, będę stał u bram nieba ze świętym Piotrem czekającym, by mnie osądzić i zawsze mam nadzieję, że da mi szansę i pozwoli mi odejść: Benigni, nie każ mi się więcej zastanawiać - idź! Zawsze mam taką nadzieję".
"Ale proszę się nie bać, bo nie ma piekła ani czyśćca. Jest tylko niebo, w którym teraz jesteście, królestwo dzieciństwa, młodości, pełne marzeń".
Tłumaczenie AI
"Nie mogę kłamać przed Jego Świątobliwością", udawał Benigni, "proszę nie zmuszać mnie do kłamania przed papieżem, ponieważ później, kiedy umrę, będę stał tam ze świętym Piotrem, a on powie mi: "Och, Benigni, skłamał pan przed papieżem. Teraz muszę wysłać pana do piekła lub czyśćca": 50 lat! Mamma mia! Co za szok!"
"Ale zawsze myślę, że kiedy umrę, będę stał u bram nieba ze świętym Piotrem czekającym, by mnie osądzić i zawsze mam nadzieję, że da mi szansę i pozwoli mi odejść: Benigni, nie każ mi się więcej zastanawiać - idź! Zawsze mam taką nadzieję".
"Ale proszę się nie bać, bo nie ma piekła ani czyśćca. Jest tylko niebo, w którym teraz jesteście, królestwo dzieciństwa, młodości, pełne marzeń".
Tłumaczenie AI
- Zgłoś
Portale społecznościowe
Zmień wpis
Usuń wpis
Nadeszły Czasy Apokalipsy
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Trzymać się z dala od okupowanej Stolicy Apostolskiej od czasu Soboru Watykańskiego II0go tj,od 1962 roku !!!
PRAWDZIWY KK-cki POZOSTAŁ JEDYNIE W TRADYCJI ! ( nie kojarzyć z Indultem )
PRAWDZIWY KK-cki POZOSTAŁ JEDYNIE W TRADYCJI ! ( nie kojarzyć z Indultem )
Walczyć o prawdę
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
@sługa Boży Jedność prawowiernego Kościoła z Franciszkiem nie istnieje, bo on zdecydowanie zmienia nauczanie i przeciwstawia się Bożym przykazaniom.
Dlaczego wąż w raju zwiódł Ewę? Dlatego, że był sprytny a ona naiwna i nie wierząca Bogu w sposób wystarczający.
Dlaczego wąż w raju zwiódł Ewę? Dlatego, że był sprytny a ona naiwna i nie wierząca Bogu w sposób wystarczający.
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Nie może być jedności czystości z plugastwem.
Ciągłość Niezmiennego Nauczania została zerwana
- od tego czasu wszystko co przekazuje zatrutą Naukę
przesycone jest duchem antychrysta.
Choćby jedno słowo było niepewne w długiej mowie,
całą mowę uczyni podejrzaną.
Tak jak nikt nie zapomni o jednej fałszywej nucie w symfonii.
A tu nie tylko jedno słowo, jedna nuta,
ale szatańska prelekcja i przepisana …Więcej
Nie może być jedności czystości z plugastwem.
Ciągłość Niezmiennego Nauczania została zerwana
- od tego czasu wszystko co przekazuje zatrutą Naukę
przesycone jest duchem antychrysta.
Choćby jedno słowo było niepewne w długiej mowie,
całą mowę uczyni podejrzaną.
Tak jak nikt nie zapomni o jednej fałszywej nucie w symfonii.
A tu nie tylko jedno słowo, jedna nuta,
ale szatańska prelekcja i przepisana symfonia,
zmieniony zupełnie zapis nutowy i wykonywany
nie przez orkiestrę symfoniczną,
a przez black metalowych muzyków.
Tylko zahipnotyzowani widza i słyszą nadal smyczki i trąbki...
Ciągłość Niezmiennego Nauczania została zerwana
- od tego czasu wszystko co przekazuje zatrutą Naukę
przesycone jest duchem antychrysta.
Choćby jedno słowo było niepewne w długiej mowie,
całą mowę uczyni podejrzaną.
Tak jak nikt nie zapomni o jednej fałszywej nucie w symfonii.
A tu nie tylko jedno słowo, jedna nuta,
ale szatańska prelekcja i przepisana symfonia,
zmieniony zupełnie zapis nutowy i wykonywany
nie przez orkiestrę symfoniczną,
a przez black metalowych muzyków.
Tylko zahipnotyzowani widza i słyszą nadal smyczki i trąbki...
Walczyć o prawdę
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Moje pytanie brzmi, czy wymienianie podczas Mszy Świętej, także Trydenckiej, imienia Franciszka jako ,,naszego papieża,, jest godne, skoro Franciszek w istocie zmienia nauczanie Kościoła oraz znaczenie Bożych Bożych przykazań, a błogosławienie par sodomickich świadczy o jego sympatii dla homoseksualizmu.
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Gdyby na końcu był znak zapytania, uznałbym to za pytanie retoryczne.
agnieszka123
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Podczas mszy Trydenckiej nie wymienia się imienia papieża, tylko zachowuje się łączność z papieżem. Zachodzi pytanie na ile świadomy jest kapłan.
Córka Króla
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Bóg osądzi FRanciszka i nie zazdroszczę mu....
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
agnieszka123 Nie mamy na to wpływu.
Osobiście, kiedy mi się wspomni proszę Boga podczas Mszy na której jestem,
aby odłączył mnie od jedności z Bergoglio jeśli tu do takiego wezwania dochodzi.
Niczego nikomu nie narzucam - każdy ma swoje własne sumienie i z nim przed Bogiem stanie.
Takie działanie jest zgodne z moim rozumowaniem i moim sumieniem.
Aby nie było wątpliwości, poruszana łączność w …Więcej
agnieszka123 Nie mamy na to wpływu.
Osobiście, kiedy mi się wspomni proszę Boga podczas Mszy na której jestem,
aby odłączył mnie od jedności z Bergoglio jeśli tu do takiego wezwania dochodzi.
Niczego nikomu nie narzucam - każdy ma swoje własne sumienie i z nim przed Bogiem stanie.
Takie działanie jest zgodne z moim rozumowaniem i moim sumieniem.
Aby nie było wątpliwości, poruszana łączność w kanonie Mszy Świętej z urzędem piotrowym,
powinna być opiewana formułą "w łączność ze wszystkimi Świętymi Papieżami w dziejach Kościoła".
Tak na mój mały móżdżek. Rozwiązywałoby to wszystkie problemy na tym polu,
i wzmacniałoby owoce "Świętych Obcowania" - przez przyłączenie obecnych spraw Kościoła,
do Intencji Świętych Papieży, przebywających już z Bogiem.
A tych intencje mogą być już tylko Święte.
Osobiście, kiedy mi się wspomni proszę Boga podczas Mszy na której jestem,
aby odłączył mnie od jedności z Bergoglio jeśli tu do takiego wezwania dochodzi.
Niczego nikomu nie narzucam - każdy ma swoje własne sumienie i z nim przed Bogiem stanie.
Takie działanie jest zgodne z moim rozumowaniem i moim sumieniem.
Aby nie było wątpliwości, poruszana łączność w kanonie Mszy Świętej z urzędem piotrowym,
powinna być opiewana formułą "w łączność ze wszystkimi Świętymi Papieżami w dziejach Kościoła".
Tak na mój mały móżdżek. Rozwiązywałoby to wszystkie problemy na tym polu,
i wzmacniałoby owoce "Świętych Obcowania" - przez przyłączenie obecnych spraw Kościoła,
do Intencji Świętych Papieży, przebywających już z Bogiem.
A tych intencje mogą być już tylko Święte.
Walczyć o prawdę
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Łączność z obecnym papieżem Franciszkiem, to akceptacja jego nauczania, a jest ono sprzeczne z tym co reprezentuje religijnie Bractwo Piusa X, odrzucające modernizm. Takiego zamętu jeszcze w Kościele nie było. Gdzie katolik może znaleźć rozwiązanie tych problemów?
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Walczyć o prawdę Napisałem dość długą odpowiedź, ale najwyraźniej nie spodobała się komuś i została usunięta, więc umieszczę ją na głównym, albo u mnie na kanale ją znajdziesz.
agnieszka123
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Kabaret, a nie Watykan
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Pozostało już tylko jedno - publiczne twierdzenie,
że Pan Jezus tak naprawdę nie istniał - nie chodził naprawdę po ziemi,
ale jest uosobieniem na kartach Ewangelii pewnych ideałów...
A same Ewangelie to tylko zbiór opowiadań moralnych,
które przekazywane od dawien dawna drogą ustną spisane zostały
dopiero 2000 lat wstecz i wraz ze spisywaniem zaistniała potrzeba,
aby na czele tych moralnych …Więcej
Pozostało już tylko jedno - publiczne twierdzenie,
że Pan Jezus tak naprawdę nie istniał - nie chodził naprawdę po ziemi,
ale jest uosobieniem na kartach Ewangelii pewnych ideałów...
A same Ewangelie to tylko zbiór opowiadań moralnych,
które przekazywane od dawien dawna drogą ustną spisane zostały
dopiero 2000 lat wstecz i wraz ze spisywaniem zaistniała potrzeba,
aby na czele tych moralnych rozważań stanęła jakaś wzorowa osoba
i tak powstał mit Jezusa Chrystusa, z gołąbkiem, jego wyznawcami etc...
A tak naprawdę jest kosmiczną energią zbawczą, która z miłością przenika wszystkich ludzi, nikogo nie osądza i wszystkich po śmierci ze sobą łączy...
Czy "Katolicy" "nowego adwentu" nie widzą, że dokładnie do tego
punktu są prowadzeni ? Aby wszyscy, w których jeszcze jakieś opary Katolicyzmu się kotłują - towarzyszące ostatniej gasnącej iskrze - bezpowrotnie stracili i to, a ci którzy już wyłącznie z nazwy są "Katolikami" - by bez przeczyszczenia, łagodnie weszli w kolejny etap drogi, którą bezkrytycznie podążają ku piekłu.
że Pan Jezus tak naprawdę nie istniał - nie chodził naprawdę po ziemi,
ale jest uosobieniem na kartach Ewangelii pewnych ideałów...
A same Ewangelie to tylko zbiór opowiadań moralnych,
które przekazywane od dawien dawna drogą ustną spisane zostały
dopiero 2000 lat wstecz i wraz ze spisywaniem zaistniała potrzeba,
aby na czele tych moralnych rozważań stanęła jakaś wzorowa osoba
i tak powstał mit Jezusa Chrystusa, z gołąbkiem, jego wyznawcami etc...
A tak naprawdę jest kosmiczną energią zbawczą, która z miłością przenika wszystkich ludzi, nikogo nie osądza i wszystkich po śmierci ze sobą łączy...
Czy "Katolicy" "nowego adwentu" nie widzą, że dokładnie do tego
punktu są prowadzeni ? Aby wszyscy, w których jeszcze jakieś opary Katolicyzmu się kotłują - towarzyszące ostatniej gasnącej iskrze - bezpowrotnie stracili i to, a ci którzy już wyłącznie z nazwy są "Katolikami" - by bez przeczyszczenia, łagodnie weszli w kolejny etap drogi, którą bezkrytycznie podążają ku piekłu.
Frank Columbo
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
"Mędrcy" wielkiego kapitału już tak mówią publicznie: Jesus Is Fake News, Yuval Hurari said
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Szajbusów światu nie brak, wszak świat to królestwo diabła
i ludzie wierzący i pragnący dochować wierności Chrystusowi
idą swoją własną drogą krzyżową. Jeśli czyja droga jest lekka
- z pewnością za Chrystusem nie podąża.
A co do mojego wpisu - brakło mu precyzji.
Chodziło mi naturalnie o taką proklamację na watykanie.
i ludzie wierzący i pragnący dochować wierności Chrystusowi
idą swoją własną drogą krzyżową. Jeśli czyja droga jest lekka
- z pewnością za Chrystusem nie podąża.
A co do mojego wpisu - brakło mu precyzji.
Chodziło mi naturalnie o taką proklamację na watykanie.