Szef FBI Christopher Wray zeznał w Kongresie, że tylko "jedno biuro terenowe" w Richmond prowadziło inwigilację środowisk katolickich Mszy Łacińskiej pod kątem "terroryzmu" - w kaplicy Bractwa Piusa X umieszczono co najmniej jednego agenta.
Jednakże wymuszona pod groźbą kary, kompletna wersja dokumentu (9 sierpnia) mówi co innego.
Okazuje się, że agencja również miała na celowniku wspólnoty katolickie z Portland i Los Angeles. FBI zredagowało (!) raport, pomijając rolę odegraną przez biura, których brakuje w dokumencie przedłożonym przed Kongresem w marcu.
Dopiero w obliczu konsekwencji prawnych 25 lipca FBI przekazało mniej zredagowaną wersję. Teraz wystarczy tylko wyjaśnić, dlaczego informacje zostały zatajone, a FBI umniejsza swoim działaniom wymierzonym w katolików.
Wray musi również "skorygować" swoje zeznanie i przedstawić Kongresowi kompletne dane do 23 sierpnia, włączając w to wszelkie dokumenty i wymienioną korespondencję.
#newsCvxhxlijpf